Re: Arkadia 2019
: 05 lut 2019 16:10
Pisałem w innym dziale, ale ten wydaje się sensowniejszy. Moja opinia jak naprawić Arkę w 2019. Od razu uprzedzam, że gram od 2002 więc jakiś tam ogląd sprawy mam.
Rozwiązanie jest proste jak konstrukcja gwoździa.
1. Przywracamy pełnoprawny cios w plecy.
2. Przywracamy 30% kary za zgon (tutaj ew. można to zostawić na 10%)
3. Forma na kondycje/speed do uzycia raz na godzine realnego czasu.
4. Wszyscy spadają poziomem na początek wielce. Rzecz jasna jak ktoś miał mniej no to na tym poziomie zostaje. Wielce jest najwyzszym mozliwym poziomiem do osiagniecia.
5. Exp, który został obcięty zostaje zapamiętany. Teraz przy każdym kolejnym zgonie zamiast tracić cechy schodzimy z expa 'zachomikowanego'. Jeśli tego expa jest za mało - sorki - tracimy normalnie cechy.
6. Przy expieniu po dobiciu do wielce następuje zamrożenie cech i pakowanie w ten 'exp na zgona'. Tym samym cechy u kazdej rasy w zaleznosci od bonusow i ustawien medytacji moga dojsc do pewnego wiadomego poziomu i ani mini wyzej (ew. wyjatki dla magikow i krotkotrwale ziola/alko).
Rzecz do zrealizowania kodowo w tydzień. Co to powoduje:
1. Odrobienie zgonu na pełnym etacie trwa groszową ilość czasu. GP/AJ/półetatowcy czy jak ich tam nazwać poexpią trochę dłużej, ale to dalej mowa o dniach, a nie latach.
2. Ci co chcą expić bo to lubią niech expią dalej. Po prostu będą nabijali zapas 'żyć'.
3. Ci co wolą bawić się w PK teraz mogą to robić z czystym sumieniem bo ewentualny pad to nie są 2 lata expa w plecy. Wreszcie zamiast 'spieprzam w dobrej bo padnę' będzie 'YOLO, postoję i ew. zdedzę, ale moja ekipa kogoś zablokuje, albo przeciągnie wroga i wykończy ciosami w plecy'.
4. O niebo łatwiejszy balans bo zawody balansuje się co pewnego określonego poziomu cech. Powinny zniknąć płacze, że ogr fanatyk z nadludziami w odwadze łamie lepiej niż człowiek OHM na full etacie.
5. Realizacja powyższego naprawdę nie jest niewiadomo jak ciężka kodowo. Kwestia kilku IFów w kodzie i puszczenia obcinacza po wszystkich postaciach.
6. Łatwo można tę zmianę odwrócić (exp zdobyty po drodze zostaje).
7. Całościowo nikt niczego tak mocno nie traci. Legendy mają zapas 'żyć' do wykorzystania co daje jednak jakiś tam boost na kilka ładnych śmierci do przodu. Ludki co erpegują mają na to wywalone bo i tak raczej nikt powyżej dławika już nie expił. 'Średniaki' co może by i pobawiły się w PK zaczną mieć w tej walce jakieś szanse.
8. Na bazie powyższego można zacząć myśleć o otwieraniu siedzib, straznicach, battlegroundach i tak dalej. Najwazniejsze by ludzie widzieli exp jako cos, co pozwala dobic do max levelu i ew. nabijaniu poduszki bezpieczenstwa po zgonie. Dla postaci bojowych esencja gry powinien byc PvE i PvP. Erpegowcy sie sami wyzywia
Rozwiązanie jest proste jak konstrukcja gwoździa.
1. Przywracamy pełnoprawny cios w plecy.
2. Przywracamy 30% kary za zgon (tutaj ew. można to zostawić na 10%)
3. Forma na kondycje/speed do uzycia raz na godzine realnego czasu.
4. Wszyscy spadają poziomem na początek wielce. Rzecz jasna jak ktoś miał mniej no to na tym poziomie zostaje. Wielce jest najwyzszym mozliwym poziomiem do osiagniecia.
5. Exp, który został obcięty zostaje zapamiętany. Teraz przy każdym kolejnym zgonie zamiast tracić cechy schodzimy z expa 'zachomikowanego'. Jeśli tego expa jest za mało - sorki - tracimy normalnie cechy.
6. Przy expieniu po dobiciu do wielce następuje zamrożenie cech i pakowanie w ten 'exp na zgona'. Tym samym cechy u kazdej rasy w zaleznosci od bonusow i ustawien medytacji moga dojsc do pewnego wiadomego poziomu i ani mini wyzej (ew. wyjatki dla magikow i krotkotrwale ziola/alko).
Rzecz do zrealizowania kodowo w tydzień. Co to powoduje:
1. Odrobienie zgonu na pełnym etacie trwa groszową ilość czasu. GP/AJ/półetatowcy czy jak ich tam nazwać poexpią trochę dłużej, ale to dalej mowa o dniach, a nie latach.
2. Ci co chcą expić bo to lubią niech expią dalej. Po prostu będą nabijali zapas 'żyć'.
3. Ci co wolą bawić się w PK teraz mogą to robić z czystym sumieniem bo ewentualny pad to nie są 2 lata expa w plecy. Wreszcie zamiast 'spieprzam w dobrej bo padnę' będzie 'YOLO, postoję i ew. zdedzę, ale moja ekipa kogoś zablokuje, albo przeciągnie wroga i wykończy ciosami w plecy'.
4. O niebo łatwiejszy balans bo zawody balansuje się co pewnego określonego poziomu cech. Powinny zniknąć płacze, że ogr fanatyk z nadludziami w odwadze łamie lepiej niż człowiek OHM na full etacie.
5. Realizacja powyższego naprawdę nie jest niewiadomo jak ciężka kodowo. Kwestia kilku IFów w kodzie i puszczenia obcinacza po wszystkich postaciach.
6. Łatwo można tę zmianę odwrócić (exp zdobyty po drodze zostaje).
7. Całościowo nikt niczego tak mocno nie traci. Legendy mają zapas 'żyć' do wykorzystania co daje jednak jakiś tam boost na kilka ładnych śmierci do przodu. Ludki co erpegują mają na to wywalone bo i tak raczej nikt powyżej dławika już nie expił. 'Średniaki' co może by i pobawiły się w PK zaczną mieć w tej walce jakieś szanse.
8. Na bazie powyższego można zacząć myśleć o otwieraniu siedzib, straznicach, battlegroundach i tak dalej. Najwazniejsze by ludzie widzieli exp jako cos, co pozwala dobic do max levelu i ew. nabijaniu poduszki bezpieczenstwa po zgonie. Dla postaci bojowych esencja gry powinien byc PvE i PvP. Erpegowcy sie sami wyzywia