Arkadia MUD RPG

Takie organizacje utworzone przez graczy juz na arce istnialy i nie potrzebowaly wsparcia kodowego.
Sam bylem zaangażowany w Chciwa Reke (to ho ho ho dawno temu) i hanze (to juz czasy blizsze nowozytnym). Obie te organizacje dzialaly preznie, rekrutowaly nowych a hanza nawet wyplacala zold w mithrylach.
I zadnego wsparcia kodowego nie trzeba bylo.

A co do pomysłów...
Moze by tak testowo postawili wizowie dwie instancje muda: jedna pure pvp a druga tylko pve, bez mozliwosci atakowania graczy. I gracze mieliby jednorazowo wybrać gdzie chca grac. Wtedy moznaby bylo sprawdzic na danych rzeczywistych kto jak woli spedzac czas, a nie tylko opierać sie na zdaniu moze nie do konca reprezentatywnej grupie na forum.

Czyli moze cos takiego co oferuje BatMUD?
BatMUD Original - wszystko normalne
HC Bat MUD - wersja hardcore, sa boosty, ale jest endgame w postaci permadeath
Silniki etc te same. Tylko balans inny i endgame.

http://www.bat.org/hcbat

Deli pisze: ↑04 sty 2019 23:09 Takie organizacje utworzone przez graczy juz na arce istnialy i nie potrzebowaly wsparcia kodowego.
Sam bylem zaangażowany w Chciwa Reke (to ho ho ho dawno temu) i hanze (to juz czasy blizsze nowozytnym). Obie te organizacje dzialaly preznie, rekrutowaly nowych a hanza nawet wyplacala zold w mithrylach.
I zadnego wsparcia kodowego nie trzeba bylo.

Owszem, było takich organizacji i inicjatyw sporo i nie miały wsparcia kodowego. Ale już ich nie ma. Z powodów różnych. A wśród nich na pewno dałoby się wyróżnić takie, że po prostu komuś mogły się skończyć chęci i ostatecznie wybrał coś ze wsparciem kodowym lub widział, że nie może sobie na wiele pozwolić, nie mając np. tych dodatkowych umów. Mój pomysł robi to, co w tym przypadku jest kluczowe - wynagradza zaangażowanie graczy. Daje im dodatkowy impuls do grania, pozytywnego kopniaka. Różnica między nieoficjalnym klubem a czymś z mojej wizji jest może nie ogromna, ale znaczenie ma. Dla tych, którzy chcą coś faktycznie robić.

Kod Arkadii jest ograniczony, idealny nie jest i nigdy nie będzie. Zdaje się, że zmiany zależą od ilości dostępnych wizo-godzin [ciekawe ile ich obecnie jest do rozdysponowania]. Dlatego nie upatrywałbym w zmianach mechaniki cudu uzdrowienia Arkadii.

Natomiast w 2019 byłoby miło, gdyby zmieniło się nastawienie wizów/graczy do gry i do innych wizów/graczy i jeśli miałbym czegoś życzyć to tego. Zaczyna się w miarę dobrze ogólną dyskusją, może coś z tego będzie .

A moze przyjrzec by sie juz samemu mechizmowi robienia zawodow? Poszlismy z duchem czasu, zaczelismy go szanowac i zmniejszylismy idla do pol roku. A moze pojsc dalej? Moze wrocic do systemu gdzie to szef gildii wyznaczal jakies tam progi? Jestes rekrutem, miej 75%, jestes zolnierzem miej juz maksa. Dales dupy? Wracaj do 75%. Nikt na sile by nie siedzial w gildii. Obecnie bycie przez pol roku polpostacia nie jest na pewno zachecajace. Wiadomo, mozna boostowac za pomoca formy, ale majac trenera po drugiej stronie wszechswiata jest to mocno utrudnione. Polaczmy to z fluktuacja pieniadza. Chcesz zebym Cie nauczyl wszystkiego? Zaplac mi 500 mithryli. Mysle, ze chetni by sie znalezli, pieniadz by zniknal z rynku. A wobec ostatnich zmian i obcinania umow przy zmianie zawodu, ktore sie nie pokrywaja nie byloby zagrozenia, ze nagle same hybrydy lajata po swiecie.

Edit>
A moze niwelowanie zgonow za pomoca kasy? WEwnatrz gildiowy medyk, ktory za 1000 mithryli przyspieszy regeneracje po zgonie. I do poprzedniego poziomu expisz 50% szybciej.

Na mój skromny gust to niektórzy wykazują się ułańska fantazja jeśli o idee zmian chodzi.

Jeszcze skromniej stwierdze, że obecna kara za zgon jest nawet ze - mnie samej jeszcze by się chciało odrabiać to co się traci teraz, kiedy wcześniej, przy 30%, już mi się nie chciało zupełnie.

Jestem zdania, że pve i pvp jest do ugrania, ale po obu stronach są i tacy którzy przeginaja z agresja i chcą spuszczac wpierdol za oddychanie nie tak jak bogowie przykazali lub "bo tak", no albo tacy którzy neutralność pojmuja bardziej jako paszport Polsatu i "skoro jestem neutralny to nie można mie bić, jesteś u Pani" i będa zgłaszać wszystkich za wszystko.

Gunnar pisze: ↑05 sty 2019 08:59
A moze niwelowanie zgonow za pomoca kasy? WEwnatrz gildiowy medyk, ktory za 1000 mithryli przyspieszy regeneracje po zgonie. I do poprzedniego poziomu expisz 50% szybciej.

Pisalam juz o tym. Akurat regeneracja w gildii jest strasznie smetna, ale polaczenie uzdrowiania z wyznaniem byloby super. Jest bardzo duzo wyznan z fajnymi aspektami skladania ofiar. Az sie prosi, aby przyspieszajca kuracje polaczyc ze skladaniem ofiar za zloto/kamienie.
Nikt nie mialby bolu dupy o balans poniewaz kazdy bog leczylby podobnie za podobny koszt.

Zyskaliby Ci, ktorym nie chce sie odexpiac po zgonie, zyskalby obrot pieniadza i jego wartosc, a z czasem odrodziloby sie kupiectwo.
Oczami wyobrazi juz widze te pozyczke na wojne zaciagana przez szefa gildii u kupcow, aby regenerowac szybko poleglych.
Jedyni stratni to byliby w zasadzie tylko ateisci, ale kto by sie nimi przejmowal

Gunnar pisze: ↑05 sty 2019 08:59 A moze przyjrzec by sie juz samemu mechizmowi robienia zawodow? Poszlismy z duchem czasu, zaczelismy go szanowac i zmniejszylismy idla do pol roku. A moze pojsc dalej? Moze wrocic do systemu gdzie to szef gildii wyznaczal jakies tam progi? Jestes rekrutem, miej 75%, jestes zolnierzem miej juz maksa. Dales dupy? Wracaj do 75%. Nikt na sile by nie siedzial w gildii. Obecnie bycie przez pol roku polpostacia nie jest na pewno zachecajace. Wiadomo, mozna boostowac za pomoca formy, ale majac trenera po drugiej stronie wszechswiata jest to mocno utrudnione. Polaczmy to z fluktuacja pieniadza. Chcesz zebym Cie nauczyl wszystkiego? Zaplac mi 500 mithryli. Mysle, ze chetni by sie znalezli, pieniadz by zniknal z rynku. A wobec ostatnich zmian i obcinania umow przy zmianie zawodu, ktore sie nie pokrywaja nie byloby zagrozenia, ze nagle same hybrydy lajata po swiecie.

Edit>
A moze niwelowanie zgonow za pomoca kasy? WEwnatrz gildiowy medyk, ktory za 1000 mithryli przyspieszy regeneracje po zgonie. I do poprzedniego poziomu expisz 50% szybciej.

To jest dość ciekawa koncepcja za jednym zamachem nieco rozwiązać problem zgonienia i utylizacji nadmiaru mithryli na kontach. Z początku by pewnie można brać garściami ale dno w końcu by się pokazało.

Ogolnie:
Co do pomysłów dwóch mudów dla pvp i pve, no ludzie przy tej ilości graczy wy chcecie jeszcze dzielić? Wystarczy trochę się poszanować i nie ciągnąć na chama tych co nie chcą w pvp bo jeszcze podobają się im inne rzeczy. Jak im się odmieni i zapragną takiej rozrywki to każdy wie jak to zrobić. Sami twierdzicie, ze pvp zamarło, ale szukanie szpionow to po staremu jest w najlepsze, stan z kimś nieodpowiednim chwile na lokacji pogadaj i od razu wielkie halo. Po drugie perma wojna szczególnie o pietruszkę zawsze w końcu się nudzi lub zniechęca (przerobiłem to doświadczalnie w cyklu wieloletnim). Dawajcie sobie czas na oddech, żeby nie trzeba było patrzeć przy każdym wyjściu z gildii pod każdy krzak. Nikomu nie ubędzie tego pvp którego jak sami twierdzicie niema, że 5-10 dni w miesiącu wojen i walk się nie prowadzi (cóż to nawet trochę realizmu biorąc pod uwagę świat muda). Może nawet niektórzy znajda czas na przestawienie od lat nieużywanej "opcje krótkie wyłacz".

Nie zgodzę się z Rafgartem, że era mudów zbliża się ku końcowi. W niemal 40 milionowym kraju zawsze znajdzie się garstka zapaleńców która będzie bawić się w literki. Dodam, że są gry które kosztowały dziesiątki milionów dolarów i kilka miesięcy po premierze grało w nie mniej osób niż obecnie w Arkadie.

PVP:
Kara za zgon na poziomie 10% to chyba wartość rozsądna, zapewnia odpowiednią dawkę adrenaliny podczas walki, a jednocześnie nie zmienia naszej postaci w żółtka. PVP co prawda tworzy niezapomniane historie i mudowe legendy ale nie ważne ile pracy sięw nie włoży to zawsze będzie wypadać blado na tle gier z grafiką. Mud powinien skupiać się na tym co komercyjne produkcje ignorują to jest na klimacie i odgrywaniu postaci.

Eventy:
Mamy w tej chwili zbójów na traktach, gryfa w mahakamie który blokuje trakt czy kilka patroli. Chętnie zobaczyłbym więcej i bardziej złożonych elementów tego typu, aby rozgrywka była bardziej nieprzewidywalna. Bardzo chciałbym zobaczyć w świecie kilka strażnic z obstawą NPC. Jeśli zbierzemy odpowiednią drużynę możemy ich wymordować i wciągnąć na maszt flagę odpowiedniej frakcji np. Lyryjczyków lub Nilfgarczyków. W zamian za wysiłek dostajemy safelocka, kowala, kupca, wolne przejście przez trakt i ból dupy gildii która traktowała ten teren jako swój.

Komunikacja z Vizami:
Tuko zasugerował udzielanie się w banku opisów. Ale założone tam przez czarodziejów tematy są stare i brakuję w nich waszego fedbacku. Nad czym pracujecie i nad czym nie chcecie pracować. Które opisy zostały/zostaną wykorzystane, a które były za słabe.
Chciałbym też aby co jakiś czas czarodzieje chociaż w kilku zdaniach napisali jaki maja plan na rozwój muda. Chętnie bym poczytał co "będzie przed świętami" i spekulacje graczy na ten temat. Ot tak aby forum żyło.

Wszystkim dalej udzielającym się w temacie chciałbym przypomnieć ten post Rafgarta. I w dodatku postaram się go Wam wytłumaczyć.

(Nuda mnie w pracy dopadła.)

Rafgart pisze: ↑02 sty 2019 00:12 W kwestii traconego doswiadczeniu przy smierci nie jest problemem 'jak?' tylko 'czy?'.

Czarodzieje mają pomysły, nie potrzebują naszych sążnistych wywodów o tym co trzeba zmienić. Problemem jest to, czy zmiana taka jest w ogóle uzasadniona.

Rafgart pisze: Sa dwie mozliwosci, albo da sie zdobywac doswiadczenie w nieskonczonosc, ale wtedy sie je traci przy smierci, albo jest limit i nie traci sie (trwale) nic.

Czarodzieje rozważali dwie możliwości, brak limitu z karą przy zgonie lub limit bez kary. Bardzo rozsądnie, wszystko co pisaliście w tym temacie to wariacje tych dwóch podstawowych idei.

Rafgart pisze: Wprowadzenie limitu oznacza nastepujace problemy:
- postaci, w ktore gracze wlozyli bardzo duzo czasu, nagle stana sie duzo slabsze
- wszystkie postaci beda mialy zblizona maksymalna sile, nikt, niezalezanie od tego ile wlozy wysilku w zdobywanie doswiadczenia, nie bedzie silniejszy (czyli tzw 'socjalizm')
- zniknie podstawowy sposob spedzaniu czasu na Arkadii, czyli expienie (tu czesciowo pomaga wprowadzenie formy i potencjalnie kilka innych rozwiazan)
- nie ma zadnej gwarancji, ze gracze po takiej zmianie zaczna grac aktywniej, bo tak naprawde problemem jest znuzenie gra i brak czasu i na to nic nie poradzimy
- dojdzie iles innych konsekwencji, ktory nie da sie na te chwile przewidziec

Tutaj Rafgart wypisał problemy, które spowoduje zmiana z tego co jest (brak limitu z karą za zgon) na rozwiązanie, które Czarodzieje widzą jako alternatywę. One mówią same za siebie.

Wytłuszczyłem to, co wydaje mi się tutaj istotne. Czarodzieje uważają, że gra w Arkadię nam się po prostu znudziła. Z jego jeszcze wcześniejszego posta na 1 lub 2 stronie, wnioskuję, że pomysły, które tutaj poruszamy, widzą jako naszą "prośbę" lub "żądanie", żeby nas zabawiali.

Rafgart pisze: Nie ma tu wiec problemow technicznych, jest tylko jedno podstawowe pytanie - czy na tym etapie (schylkowym) zycia Arkadii wprowadzanie tak rewolucyjnej zmiany ma sens?
Uznalismy, ze nie i dlatego ograniczylismy sie tylko do zmniejszenie kary do 10%.

Tutaj jest wszystko. Według Czarodziejów Arkadia się kończy. Zmiana o którą prosimy nie ma według nich sensu.

Zawsze mówiło się, że Arkadia jest tworzona przez graczy i jest to prawda. Moim zdaniem jest to również rozwiązanie Waszego problemu.

Prosicie o zmianę mechaniki, która ma dostarczyć nam zabawy. A bawić możemy się samemu. Ustalcie zasady PvP, nie znam się na tym absolutnie, ale widzę to w formie na przykład, walka do pierwszego zgona, zero bouncingu, czy coś w tym guście. Zróbcie sondę, do której wszyscy się dostosują.

Eventy łączące graczy? Proszę bardzo. Ogłoszenie na tablicach z wyprzedzeniem tygodniowym. Wyprawy na 30 minut, gdzie potem wszyscy się rozchodzą. Z pewnością znajdziecie pomysły, gdzie taką wyprawę można urządzić. Crer trochę zaczął.

Tl;DR - Dyskusja nie ma sensu; Czarodzieje mają inną, nie podlegającą dyskusji wizję; Chcemy zmian, trzeba samemu coś zacząć robić.

A jeśli jakiś czarodziej stwierdzi, że wkładam w jego głowę myśli, których nie ma - sprostuję, wyedytuję, poprawię.