Urethis to tylko moje zdanie i mozesz sie z nim nie zgodzic, ale masz zupelnie dziwne podejscie...
I tak okazali litosc bo was tez mogli zabic.
A tak powaznie to rpgi to nie cukierki (nawet w ishtar) ilu was by chcialo doexpic legende, ale przeciwna gildia, srodowisko, wlasna glupota na to nie pozwala. (Pomijam brak czasu) I to jest wlasnie klimat. Nie tracac zupelnie nic w czasie smierci. Brakuje dreszczyku emocji i traci sie naturalne odruchy ktora miala, by wasza postac ktora zyla, by w jakimkolwiek swiecie rpg. Kto, by poszedl 10x zezgonic zeby zmapowac teren... albo rzucil sie samotnie na smoka... albo poszedl na teren gildii nieprzyjemnych/szalonych/fanatycznych typow wozic sprzet czy nosic paczki... Takich rzeczy sie nie robi szanujac swoj czas.
Spornie mozna to odczytywac kto, kiedy, ile i na ile ma tracic, ale fakt trzeba tracic zeby gra dawala jakies emocje. Nawet w minecrafcie sa creepery ktore potrafia niemilosiernie wk****.
Teraz sa troche wedle mnie cieple kluchy. Za latwo uciec czy jak sie slyszy dostac pioruna za potyczki, zachowania zupelnie naturalne w swiecie fantasy. (Fakt czasem chamskie no, ale nie wszyscy musza byc mili...)
Za malo w tej grze rozgrywki single player (zbieranie kasy na umy czy robienie jednorazowo prostych zadan sie nie liczy) zeby mowic o skracaniu do samej dupy interakcji jaka jest PK.
Nawet jak wziasc dwie gildie z wrogimi relacjami. To nikt nie chce podlozyc dupy zeby bic do ostatniego. (W tym ja). Bo to sie zwyczajnie nie oplaca. Jakby sie oplacalo to czemu nie tworzyc takich epickich pojedynkow. Niby i to sie znudzi... no ale nikt nikomu karze siedziec w grze wiecej niz potrzeba... Zawsze to lepiej niz szukanie afk we trzech o drugiej nad ranem. Bo i takie przypadki sa.
No ja bym wolal sie doexpic do maxa bez spiny i pozniej w razie zgonu tracic tylko kase ktora teraz jest wazna tylko dla gp + czas robienia zawodu. A nikt troche myslacy o efektywnosci nie zalozy nic ponad zbroje, bron i pochwe czy tam temblak.
A co do ochroniarzy... zgodnie z podrecznikiem mlotka to taki wyszkolony pracownik najemny dostawal kilkanascie srebra za miech pracy... wiec raczej sie nie opyla.