Komentarze do pytań do czarodziejów
Re: Komentarze do pytań do czarodziejów
Ano, co chwilę ktoś "mdleje".
Re: Komentarze do pytań do czarodziejów
Skoro nie wszyscy na raz, to znaczy że problem nie leży w serwerze arkadii ani samym jej procesie tylko wynika z problemów sieciowych.
Jedyne o co można apelować do wizów, to żeby przenieść serwer arkadii z Francji do polski, o co już kilka razy postulowałem.
Jedyne o co można apelować do wizów, to żeby przenieść serwer arkadii z Francji do polski, o co już kilka razy postulowałem.
Może nie zrobimy więcej niż jesteśmy w stanie, ale postarajmy się, żeby to nie było dużo mniej.
— Andrzej Sapkowski "Pani Jeziora"
— Andrzej Sapkowski "Pani Jeziora"
Re: Komentarze do pytań do czarodziejów
@Yves przeciez duzo NPC ktore pelnia jakas funkcje nie maja imion (sklepikarze, karczmarze). A bycie npcem by tylko oddac paczke to juz jest jakas funkcja. Zdecydowanie imienne npce nie zawsze chca rozmawiac... A te bezimienne czasami wrecz bardzo chetnie...
Madame Directeur, patronne des Elfes, Demi-elfes et voyageurs
Re: Komentarze do pytań do czarodziejów
Chciałem się tylko upewnić, czy może nie było takiego założenia, że można ciekawie pogadać z każdym imiennym NPCem. Czasem mam wrażenie, że coś można by wydusić z NPCa tylko złe pytania zadaję. To takie teoretyczne pytanie. Ważniejsze to drugie.
Po cóż Ci jad z ust sączyć? Czyż serce to nakazało?
Oczyść swe myśli dziecko, byś martwym za życia nie było.
Oczyść swe myśli dziecko, byś martwym za życia nie było.
Re: Komentarze do pytań do czarodziejów
No no, w obliczu światłej odpowiedzi Rafgarta, serdecznie współczuję wszystkim współlokatorom/rodzinom/małżeństwom które mają to nieszczęście grać razem w muda. Mam nadzieję, że dokładnie zasłaniają przed sobą monitory i tożsamości postaci, bo inaczej kasacja nieunikniona, a MG od jutra zaczynają weryfikować relacje między postaciami osób logujących się z tego samego IP. Wy przebrzydli łamacze zasad, wy.
A tak serio, serio - do wizów - jakby to delikatnie ująć... W waszą grę gra całe mnóstwo osób, które znają się od lat i doskonale wiedzą kim i z kim ich znajomi grają. Udawanie, że jest inaczej oraz cytowanie kompletnie martwych zasad jest... przepraszam, ale naprawdę straszliwie idiotyczne.
A tak serio, serio - do wizów - jakby to delikatnie ująć... W waszą grę gra całe mnóstwo osób, które znają się od lat i doskonale wiedzą kim i z kim ich znajomi grają. Udawanie, że jest inaczej oraz cytowanie kompletnie martwych zasad jest... przepraszam, ale naprawdę straszliwie idiotyczne.
Życie jest sumą przypadków.
Re: Komentarze do pytań do czarodziejów
No to trochę źle to zrozumiałeś skoro uważasz, że wykorzystywanie tego, że się jest mężem/żoną/przyjacielem/współlokatorem czy innym kimś upoważnia do tego żeby ułatwiac/badz utrudniac cos na arce, przy dostaniu się do gilidii jakiejś na przykład. Załóżmy, że mój maż jest w gildii A, ja chcę się tam dostać, więc mój mąż robi wszystko by mi to ułatwić i ja dostaję się do niej prędzej, mam łatwiejsze zadania i inne różne, po prostu jest mi łatwiej niż postać, która starać się zaczyna równo ze mną. O takich sytuacjach mówią te przepisy. Przenoszenie antypatii i sympatii z rl do gry. Trzeba umieć to oddzielić I wiesz o tym dobrze, że nie raz i dwa były takie sytuacje, że spór z życia realnego przenoszony był na arkę. Takich rzeczy nie powinno być. Mimo, że to czasem kuszące. ;) Zabić komuś postać, bo zupa była za słona. ;) I wcale nie trzeba udawać, że się kogoś nie zna, wystarczy nie wykorzystywać tej wiedzy w grze.
Re: Komentarze do pytań do czarodziejów
Przynajmniej jest jednoznaczne stanowisko.
Nie wszyscy maniakalnie próbują dowiedzieć się czyja to postać, więc
mam nadzieje, że nie dojdzie do sytuacji, w której ktoś oberwie za to,
że nie próbował za wszelką cenę dowiedzieć się czyj to sekond i czy na
pewno może z nim grać. Oby...
Pozdrawiam,
G.
Nie wszyscy maniakalnie próbują dowiedzieć się czyja to postać, więc
mam nadzieje, że nie dojdzie do sytuacji, w której ktoś oberwie za to,
że nie próbował za wszelką cenę dowiedzieć się czyj to sekond i czy na
pewno może z nim grać. Oby...
Pozdrawiam,
G.
Urodziłam się po to, żeby umrzeć
Ale urodze się jeszcze raz i wytrwam tak do konca świata.
Bo ja jestem duchem wiecznego przeczenia,
Choć ronie łzy, choć gniewam sie...
Inaczej postąpić nie umiem.
Ale urodze się jeszcze raz i wytrwam tak do konca świata.
Bo ja jestem duchem wiecznego przeczenia,
Choć ronie łzy, choć gniewam sie...
Inaczej postąpić nie umiem.
Re: Komentarze do pytań do czarodziejów
Dzieki Rafgarcie za odpowiedz, w sumie to szokujace, ze do tej pory nie dotarly do mnie te punkty regulaminu.
Oczywiscie rozumiem, czemu ma sluzyc ten przepis i ogromne dzieki, ze - jesli w ogole - stanowi on podstawe do karania graczy wylacznie w sytuacjach mocno patologicznych. Ale i tak troszke mi przykro, i to wcale nie dlatego, ze nie umiem przyznac sie do bledu. Pozdrawiam!
@Egvene:
Ja mialam na mysli nieco inna sytuacje - taka, w ktorej faktycznie zlamalam regulamin informujac o tym, ze postac Y nalezy do mnie i namawiajac znajomego do zalozenia postaci B, zeby pograc sobie troszke inaczej niz PVP. Tak jak mowilam, nie do konca bylam swiadoma, ze to tez jest nielegalne - traktuje Arkadie, uwaga, jako gre, w ktora mozemy sobie pograc we dwojke, ze tak powiem, w dwoch roznych konfiguracjach. Nie jestem jakims szajbusem, nie bede przed swoim facetem zaslaniac monitora, jak chce pograc sekondem ;-) Z reszta majac jakiekolwiek znajomosci irl z Arkadii dosc ciezko jest zachowac anonimowosc swoich postaci - zakladalam Ethel jakies osiem lat temu w niesamowitym sekrecie, a caly misterny plan poszedl w pizdu, kiedy ktos kliknal sobie w folder, w ktorym zapisywaly mi sie wowczas logi, a o tym, kto jest jej wlascicielem, poinformowal absolutnie kazdego, kogo moglo to interesowac.
Oczywiscie rozumiem, czemu ma sluzyc ten przepis i ogromne dzieki, ze - jesli w ogole - stanowi on podstawe do karania graczy wylacznie w sytuacjach mocno patologicznych. Ale i tak troszke mi przykro, i to wcale nie dlatego, ze nie umiem przyznac sie do bledu. Pozdrawiam!
@Egvene:
Ja mialam na mysli nieco inna sytuacje - taka, w ktorej faktycznie zlamalam regulamin informujac o tym, ze postac Y nalezy do mnie i namawiajac znajomego do zalozenia postaci B, zeby pograc sobie troszke inaczej niz PVP. Tak jak mowilam, nie do konca bylam swiadoma, ze to tez jest nielegalne - traktuje Arkadie, uwaga, jako gre, w ktora mozemy sobie pograc we dwojke, ze tak powiem, w dwoch roznych konfiguracjach. Nie jestem jakims szajbusem, nie bede przed swoim facetem zaslaniac monitora, jak chce pograc sekondem ;-) Z reszta majac jakiekolwiek znajomosci irl z Arkadii dosc ciezko jest zachowac anonimowosc swoich postaci - zakladalam Ethel jakies osiem lat temu w niesamowitym sekrecie, a caly misterny plan poszedl w pizdu, kiedy ktos kliknal sobie w folder, w ktorym zapisywaly mi sie wowczas logi, a o tym, kto jest jej wlascicielem, poinformowal absolutnie kazdego, kogo moglo to interesowac.
"-Jeśli chcecie ją skrzywdzić - rzekł - najpierw będziecie musieli zabić mnie.
Jego słowa wyraźnie ucieszyły pana Vandemara.
- W porządku - rzekł. - Dzięki.
- Ciebie też skrzywdzimy."
Jego słowa wyraźnie ucieszyły pana Vandemara.
- W porządku - rzekł. - Dzięki.
- Ciebie też skrzywdzimy."
Re: Komentarze do pytań do czarodziejów
@Ethel - ja to bardziej do Xiona pisałam, bo on zdaje się, nie zrozumiał.
@Xion - jeszcze pytanie mam... skąd u Ciebie taka pogarda? Pisząc:
Aż się ciśnie stare, dobre - Nie podoba się to nie graj, a jak nie grasz to się nie wypowiadaj.
@Xion - jeszcze pytanie mam... skąd u Ciebie taka pogarda? Pisząc:
odnosi się wrażenie, że ktoś cię do grania zmusza. Czyżby ci okropni wizowie?A tak serio, serio - do wizów - jakby to delikatnie ująć... W waszą grę gra całe mnóstwo osób
Aż się ciśnie stare, dobre - Nie podoba się to nie graj, a jak nie grasz to się nie wypowiadaj.
Re: Komentarze do pytań do czarodziejów
Mysle, ze Xion tak troszke jakby celowo przekolorowal swoja wypowiedz. ;-))
"-Jeśli chcecie ją skrzywdzić - rzekł - najpierw będziecie musieli zabić mnie.
Jego słowa wyraźnie ucieszyły pana Vandemara.
- W porządku - rzekł. - Dzięki.
- Ciebie też skrzywdzimy."
Jego słowa wyraźnie ucieszyły pana Vandemara.
- W porządku - rzekł. - Dzięki.
- Ciebie też skrzywdzimy."