Skończy się tym ze ktoś mądry ustawi max lvl i dostaniemy po 50 punktów rozwoju/talentów czy innych bzdetów do rozdysponowania a od tego tylko krok od wowa czy star wars the old republic..... A wtedy , wtedy wszyscy po prostu to będzie koniec tej gry.
Niby dlaczego to miałby być koniec gry? Koniec tej gry zapowiadają od kilkunastu lat i każda większa zmiana ma być wg niektórych "gwoździem do trumny". Trochę tych gwoździ nabito, a trumna nadal nie domknięta.
Akurat pod względem balansu, mechaniki i grywalności to Arkadia niestety nigdy nie dorówna takim grom jak WOW czy SWTOR. Arkadia ma przewagę tylko w dwóch punktach: 1) społeczność graczy, 2) klimat świata. I tylko dla tych dwóch rzeczy jeszcze od czasu do czasu się w to bawię. A tego żadne drobne zmiany w mechanice nie zmienią. Co najwyżej na plus, bo ludzie nie mający czasu/chęci do marnowania setek godzin na odexpienie kolejnego głupiego zgona nie odejdą z tego powodu.
Tu nie chodzi o jakieś fanatyczne komunistyczne zapewnienie "równości" wśród graczy, tylko o zdrowy rozsądek. 500 postępów na "zwiedził" to lekko licząc 200 godzin ciągłego expienia. To jest taki sam czas, jaki normalny człowiek spędza w pracy w ciągu miesiąca. To nie jest normalne. Przez to Arkadia stała się grą dla ludzi, którzy mają zbyt dużo wolnego czasu w robocie albo nie mają życia osobistego. Bo nikt normalny nie poświęci całego wolnego czasu, żeby coś osiągnąć w wirtualnej grze.
@Brygu
Ale jest jeszcze tyle do wyrównania. Podobno są gracze którzy na arce mają więcej na kontach pieniędzy niż inni. I wiecie co? Być może zarobili to gdy nomadzi mieli w ciele złote monety, albo gdy sprzęt nie znikał tak szybko. A przecież ci co nie grali rok temu nie mogli z tego skorzystać. Są też gracze którzy mają niestandardowe opisy, a już nie można. Niektórzy mają też um rzucanie czarów, który pomaga w paru miejscach. Powinna też być możliwość powtarzania imion, dlaczego ktoś może się nazywać Stefan, a ja nie, tylko dlatego że założył postać 10 lat temu?
Wszystko można sprowadzić do absurdu, ale wg mnie gra tym powinna różnić się od rzeczywistości, żeby dawała przynajmniej równe szanse w danym czasie. Dopóki elitarki były w pełni otwarte to teoretycznie tak było, ale zamknięcie możliwości przyjmowania nowych było wg mnie głupim posunięciem. Choć zgoda, że żal stowarzyszeń i klimatu, jaki wnosiły do tej gry. Obawiam się jednak, że wasi wrogowie, których zdejmowaliście specem o 3 kondycje (nie mówiąc o ogłuszeniu zakonnym) wcale tego klimatu nie czuli
Wg mnie dobrym kompromisem byłoby obcięcie tych morderczych umów, ale pozostawienie lepszych defensów. Tylko że ile by nie obciąć to wtedy zawsze znaleźliby się tacy, którzy by twierdzili, że macie przewagę. Teraz przynajmniej jest "sprawiedliwie".