Straż Krain

[Davith]

SK....az sie lezka w oku kreci. Czy ktos uwierzy ze z Elandera byl kiedys dobry sierzant?;)

[Elander]

SK....az sie lezka w oku kreci. Czy ktos uwierzy ze z Elandera byl kiedys dobry sierzant?;)

Zabiję cie Dav.

[Grumsh]

Ten nasz Elander?

[Bianik]

O! Czyli jednak się da zmienić założenia tego klubu

Miło mi to słyszeć i trzymam kciuki

[Terenes]

Nie wiem czy powinienem sie wypowiadac, bo LK tez jest w stadium wymierania, ale uwazam ze warto sprobowac.

Czy poczciwy dzielnicowy zajmuje sie swiatowym terroryzmem albo szpiegostwem wrogiego mocarstwa? Nie. Tak wiec RPGowo wszystko by sie zgadzalo. SK wykonuje drobne prace publiczne, schodzac z drogi gdy w gre wchodza dzialania wojenne. Czy sa potrzebne do tego jakies uklady miedzy postaciami lub miedzy graczami? Tez nie.

Popatrzmy:

- Straznik Krain moze byc GPkiem. Jesli tylko i wylacznie wykonuje zestaw swoich nowych obowiazkow ("dzielnicowego") MG powinno interweniowac za kazdym razem gdy ktos go bedzie uporczywie nekal za szarfe.

- Straznik Krain moze byc w gildii praworzadnej. Taka gildia ma juz zwykle "odpowiedni" zestaw wojen, wiec o biciu za szarfe nie moze byc mowy.

- Jedyny problem to Straznik Krain w gildii neutralnej. I tu przewiduje ze zarowno dana gildia neutralna bedzie bala sie Straznika przyjac jak i komendant SK moze miec (RPGowo) watpliwosci co do osoby, ktorej nie przeszkadza z kim sie zadaje. Ale oba te problemy sa o tyle przejsciowe, ze wizerunek straznika bedzie powoli ewoluowal w strone pomocnika rozstrzygajacego spory dla mlodych.

Uwazam, ze przy takim rozumieniu spraw nalezy oprzec klub o GPkow, skrocic czas kandydowania i trzymac sie zalozenia, ze ten kto porzuca szarfe nie jest zadnym zdrajca, a po prostu chce dalej rozwijac sie w gildii, niekoniecznie pasujacej ideologicznie do SK (np. RA). Postawilbym na dosc duzy przeplyw postaci, chocby dlatego, ze ciagla opieka nad mlodymi graczami moze zmeczyc na dluzsza mete lecz wielu mogloby dosc entuzjastycznie pomagac przez jakis czas.

Co jest koniecznie potrzebne:
- Plakatowa kampania reklamujaca zaciag do SK. Powinna ona przedstawiac obowiazki Straznika, nie mowiac ze jest to jakakolwiek zmiana. Bardziej podkreslac ze Straz Krain jest organizacja ciagla i nobilitujaca.
- Przynajmniej 3 postacie AJ przyjete niemal od reki, ktore beda na tyle aktywne by robic straznikom reklame.
- Wyznaczenie osoby odpowiadajacej za nowe plakaty i PR - najlepiej nowej w Strazy Krain, nie kojarzacej sie z chodzeniem z Zakonem czy walka z komandem.
- Komendant powinien wg. mnie zostac postacia zgildiowana o duzym stazu, by byc gwarantem ze Straz Krain nie przerodzi sie w cos dziwnego i nie stanie sie zwyklym gangiem fumfli AJ. Do tego dlugi staz jest gwarantem ze SK po prostu nie zniknie jak nowemu graczowi (i jego kumplom) prowadzecemu postac komandanta po poltora roku znudzi sie Arkadia.
- Za wszelka cene trzeba unikac Strazniczych czy polstrazniczych wypraw na ZC czy inne jednoznacznie identyfikowalne jako szukanie PK.

Co by bylo przydatne (ale wymagaloby interwencji wizow):
- Wiecej drobnych i slabych npcow rzezimieszkow (npce lazace i mordujace w porcie, prom przemytnikow, melina zlodziei itp) by Straz Krain mogla miec jakies wspolne zwyczajowe obowiazki.
- Komisariat z prawdziwego zdarzenia na wzor siedziby Periodicusa ( lub po jednym komisariacie na kazda domene a najlepiej cala ich siec). Uwazam ze kazdy z czterech klubow zorganizowanych zasluguje na wlasna siedzibie i bardzo by to ubarwilo zycie Arkadii i urozmaicilo sciezke rozwoju.
- Powiazanie SK z systemem urn w jakis sposob (np. mechanizm przyznawania nagrody Straznika Miesiaca za najlepsze zaoptrywanie urn ofiarnych)

I na koniec, Rotkiv, sam jestes troche winny bo kiedys SK staralo sie byc widoczne na tablicach. Regularnie wywieszalo listy goncze i inne takie. To budowalo swiadomosc wsrod mlodych. Ty chyba uznales ze to ponizej waszej godnosci i najlepiej cicho siedziec pod kamieniem.

[Dhorw]

Znaczy, ze jak muty beda atakowac nuln, to SK ma nic nie robic?
Nie da sie moim zdaniem grac SK bez konfrontacji z OK SC i MC.

[Terenes]

Nie musi nic robic. Walka z dysponujacym nadludzkimi mocami wrogiem (a nie zwyklym przestepca) wykracza poza jego place. Jak armia atakuje miasto to policjant nie kreci sie pod nogami zolnierzom. Nawet podczas wojny totalnej. Np. we wrzesniu 1939 roku policja byla ewakuowana z miast zagrozonych zajeciem przez Niemcow, a nie posylana z rewolwerami na barykady. O ilu bitwach stoczonych w sredniowieczu przez milicje miejskie i straze cechowe slyszales?

[Herenvarno]

Jak tez bez konfrontacji z kimkolwiek kto, wszczyna nieporzadek, smierc i zniszczenie na terenie przypisanym do SK?
Wymieniajac powyzsze gildie i tok rozumowania, mozna smialo przyjac ze kazdy kto broni swojego, GP, AJ, Masowiec, to wrog smiertelny i skonfliktowany gosc?

[Finmor]

O ilu średniowiecznych bitwach z udziałem ogrów i mutantów słyszałeś, Terenesie? Ja niestety jestem słaby z historii.

[Terenes]

O ilu średniowiecznych bitwach z udziałem ogrów i mutantów słyszałeś, Terenesie? Ja niestety jestem słaby z historii.

Przedstawilem przyklady, ze sytuacje o ktorych pisze sa mozliwe do odgrywania, bo znane z naszego wlasnego swiata. Jesli brakuje ci wyobrazni by takie proste zachowania przeniesc do swiata fantasy to bardzo mi przykro.

Jednak rzecza, ktorej ci naprawde brakuje jest dobra wola i chec zrozumienia o czym ktos pisze. Wolisz zostac wiesciowym celebryta.