Cech
Re: Cech
Tak półżartem
Oferta gnomów nie wszystkim pasuje, ba może dla niektórych to tandeta której nie mają ochoty kupować.
A na poważnie radocha z craftingu jest wtedy kiedy toworzy się coś samemu i nie chodzi tu o to żeby były dostępne klony zawodów już istniejących a ciekawe propozycje dla graczy ceniących współpracę i interakcje. Posługując się przykładem takiego łańcucha zależności :
Górnik - im wyżej rozwinięty tym lepsze rodzaje rudy może wykopać - do tego niestety potrzebny ogrom pracy przy otworzeniu sensownej ilości kopalni w charakterystycznych dla nich miejscach oraz możliwość stęplowania wydrążonych tuneli.
Wydobytą rudę sprzedaje hutnikowi/metalurgowi jak zwał tak zwał - ten w zależności od wytrenowania i stażu w zawodzie robi coraz ciekawsze/lepsze sztaby rozmaitych metali. (Potrzebne piece do wytopu i odpowiednie sale w różnych miejscach - od ogolniedostępnych po takie przygildiowe dla stowarzyszeń u których ma to sens)
Metalurg sprzedaje sztaby : Kowalowi (różne specjalizacje? zbroje/bronie + ukierunkowanie np. na miecze/topory/kirysy czy tarcze) , Jubilerowi - tu też ogromna ilość ciekawych możliwości specjalizacji itd. itd. ......
Ciekawe, wymagające czasu i wyrabiające świetną pozycję na mudzie : Nie byłoby miło być najsłynniejszym miecznikiem w całym znanym świecie?
Musiałby to być proces długotrwały i ciężki żeby nagle w każdej gildii nie było n specjalistów z każdej dziedziny tylko tacy którzy poświeciliby na to masę swojego czasu i chęci.
To oczywiście takie wymysły mojej wyobraźni ale ja sobie wyobrażam crafting w ten sposób choć nie wiem kto miałby na tyle siły żeby to zakodować.
Oferta gnomów nie wszystkim pasuje, ba może dla niektórych to tandeta której nie mają ochoty kupować.
A na poważnie radocha z craftingu jest wtedy kiedy toworzy się coś samemu i nie chodzi tu o to żeby były dostępne klony zawodów już istniejących a ciekawe propozycje dla graczy ceniących współpracę i interakcje. Posługując się przykładem takiego łańcucha zależności :
Górnik - im wyżej rozwinięty tym lepsze rodzaje rudy może wykopać - do tego niestety potrzebny ogrom pracy przy otworzeniu sensownej ilości kopalni w charakterystycznych dla nich miejscach oraz możliwość stęplowania wydrążonych tuneli.
Wydobytą rudę sprzedaje hutnikowi/metalurgowi jak zwał tak zwał - ten w zależności od wytrenowania i stażu w zawodzie robi coraz ciekawsze/lepsze sztaby rozmaitych metali. (Potrzebne piece do wytopu i odpowiednie sale w różnych miejscach - od ogolniedostępnych po takie przygildiowe dla stowarzyszeń u których ma to sens)
Metalurg sprzedaje sztaby : Kowalowi (różne specjalizacje? zbroje/bronie + ukierunkowanie np. na miecze/topory/kirysy czy tarcze) , Jubilerowi - tu też ogromna ilość ciekawych możliwości specjalizacji itd. itd. ......
Ciekawe, wymagające czasu i wyrabiające świetną pozycję na mudzie : Nie byłoby miło być najsłynniejszym miecznikiem w całym znanym świecie?
Musiałby to być proces długotrwały i ciężki żeby nagle w każdej gildii nie było n specjalistów z każdej dziedziny tylko tacy którzy poświeciliby na to masę swojego czasu i chęci.
To oczywiście takie wymysły mojej wyobraźni ale ja sobie wyobrażam crafting w ten sposób choć nie wiem kto miałby na tyle siły żeby to zakodować.
Re: Cech
Ogólnie dwuklasowość nie wydaje się rzeczą wymagająca miliona wizogodzin, a najwyżej tysiąca
Ukrywanie, tropienie czy spostrzegawczość w zawodzie myśliwego można zbalansować, tak aby zawód niebojowy dawał bonus do tych umów, a zawód bojowy partyzant dawał podstawę.
Ot tak wolny pomysł. I tak marne szanse żeby ktoś to wprowadził.
Ukrywanie, tropienie czy spostrzegawczość w zawodzie myśliwego można zbalansować, tak aby zawód niebojowy dawał bonus do tych umów, a zawód bojowy partyzant dawał podstawę.
Ot tak wolny pomysł. I tak marne szanse żeby ktoś to wprowadził.
Re: Cech
I cos takiego bylo naprawe zajebiste. Do tego moznaby dorzucic jakies zapomniane plany czy szkice, z pelna losowoscia rozrzucone na obu kontynentach, napedzilo by to gospodarke, sadze ze takze bardzo wielu graczy procz nudnego "idlowania" w siedzibie ruszyloby dupe na jakas wyprawe, bo a noz znajdzie sie jakis ciekawy szkic/plan. Idac za tym przeciez kazdy by chcial byc jedynym rzemieslnikiem, ktory potrafi stworzyc to i to?Gruer pisze:Tak półżartem
Oferta gnomów nie wszystkim pasuje, ba może dla niektórych to tandeta której nie mają ochoty kupować.
A na poważnie radocha z craftingu jest wtedy kiedy toworzy się coś samemu i nie chodzi tu o to żeby były dostępne klony zawodów już istniejących a ciekawe propozycje dla graczy ceniących współpracę i interakcje. Posługując się przykładem takiego łańcucha zależności :
Górnik - im wyżej rozwinięty tym lepsze rodzaje rudy może wykopać - do tego niestety potrzebny ogrom pracy przy otworzeniu sensownej ilości kopalni w charakterystycznych dla nich miejscach oraz możliwość stęplowania wydrążonych tuneli.
Wydobytą rudę sprzedaje hutnikowi/metalurgowi jak zwał tak zwał - ten w zależności od wytrenowania i stażu w zawodzie robi coraz ciekawsze/lepsze sztaby rozmaitych metali. (Potrzebne piece do wytopu i odpowiednie sale w różnych miejscach - od ogolniedostępnych po takie przygildiowe dla stowarzyszeń u których ma to sens)
Metalurg sprzedaje sztaby : Kowalowi (różne specjalizacje? zbroje/bronie + ukierunkowanie np. na miecze/topory/kirysy czy tarcze) , Jubilerowi - tu też ogromna ilość ciekawych możliwości specjalizacji itd. itd. ......
Ciekawe, wymagające czasu i wyrabiające świetną pozycję na mudzie : Nie byłoby miło być najsłynniejszym miecznikiem w całym znanym świecie?
Musiałby to być proces długotrwały i ciężki żeby nagle w każdej gildii nie było n specjalistów z każdej dziedziny tylko tacy którzy poświeciliby na to masę swojego czasu i chęci.
To oczywiście takie wymysły mojej wyobraźni ale ja sobie wyobrażam crafting w ten sposób choć nie wiem kto miałby na tyle siły żeby to zakodować.
Re: Cech
Tak półżartem, to jaką tandetę sobie ktoś wymyśli, to taką dostanie
Jak na razie ludzie są zadowoleni z produktów. I wiem, że nie jest to to o czym myśli większość, gdy słyszy crafting, ale jest to naprawdę duży krok w kierunku rozwoju i zmian, więc może zamiast wiecznego narzekania, warto się trochę pocieszyć z tego co się ma (przecież poza SGW całe mnóstwo gildii zostało ostatnio zmienionych, a do tego była masa mniejszych i większych usprawnień, których nie sposób wymienić)? I patrząc na kierunek i tempo tychże - z nadzieją spojrzeć w przyszłość? Razem ku lepszej Arkadii!
Jak na razie ludzie są zadowoleni z produktów. I wiem, że nie jest to to o czym myśli większość, gdy słyszy crafting, ale jest to naprawdę duży krok w kierunku rozwoju i zmian, więc może zamiast wiecznego narzekania, warto się trochę pocieszyć z tego co się ma (przecież poza SGW całe mnóstwo gildii zostało ostatnio zmienionych, a do tego była masa mniejszych i większych usprawnień, których nie sposób wymienić)? I patrząc na kierunek i tempo tychże - z nadzieją spojrzeć w przyszłość? Razem ku lepszej Arkadii!
Re: Cech
Oczywiście są różne gusta, ale bywa też tak, że w pewnych sytuacjach gustu brak (erpega brak)... i takie sytuacje winno się piętnować bo potem następuje efekt lawiny.Ayenne pisze: Dla jednych erpeg to wygadanie i dowcipnosc, dla innych konsekwencja prowadzenia postaci do bolu, dla innych jeszcze cos innego. Akurat to chyba jak z gustem:) I to, jesli akurat na wlasne zyczenie nie zajmujemy zadnych stanowisk, nie nalezymy do jakis stowow, jest sprawa kazdego z nas, kim sie otacza na codzien i z kim sobie gra po swojemu. Mysle, ze swoj swego znadzie
i wtedy na erpeg taki czy siaki nie mozna narzekac:)
Zypełnie nie to miałem na myśli. Są mutanci i byli mutanci i to o tych drugich mi chodziło między innymi (byłe Scoia'taele, Ogry z Kompanii i ogry w ogole, zadeklarowane Druchii...), a właściwie to problem nie tkwi w nich, a w tych co ich przyjmują do innych gildii mimo rażącego nagięcia klimatu.Rotkiv
Zyjesz, pozdrawiam:)) Sa mutanci i mutanci..nie wsadzalabym
tego do jednej szuflady. No ale, ze jest mentalne dresiarstwo
ktorego do teraz sie nei dalo wyplenic i co gorsza idziemy
coraz w to bardziej znow, "my" mam na mysli Arke jako taka, to niestety smutne i prawdziwe. Ale nie przypisywalabym tego akurat tylko do mutow, poprostu zawsze byli i beda tacy wszedzie, co ta gre zgnoja robiac przekrety, siedzac na mikach, grajac na ircach czy majac krotkie fiutki nie rozroznia fajnej akcji od prostackiego fraga.
Szczerze przyznam, że nie wiem jak obecnie sytuacja wygląda, ale patrząc w przeszłość wygrzebałoby się kilka przykładów.
Oczywiście jest jeszcze kwestia dwóch domen w świecie Arkadii... jakby jednak nie patrzeć to jest to jeden świat.
Re: Cech
Brygu jestem ciekawa ile procent oddalbys..ja jak tak pomysle to za twoje 10% jakiej 50% mojego hehe haha hihi oceniania mistrzowskiego:D No ale zarty na bok:D Z targowania tylko juz 30:D oczywiscie w Novigradzie.
Zamienmy sie. I zdualizujmy .
Rotkivie
Nie wiem do dzis co jest smieszniejsze... Druchii w Cechu, dziwnie przez poprzednich hmm 4 miszczow tolerowanych... czy w Osadzie ludzie myslacy, ze sa zbawieniem dla swiata i myslacy ze sa wyzynami spolecznymi
Ach modle sie co dnia, zeby jakims przypadkiem kiedys nie wyszlo ze bede w niebie:) Biada wtedy Wam ...biada....
Zamienmy sie. I zdualizujmy .
Rotkivie
Nie wiem do dzis co jest smieszniejsze... Druchii w Cechu, dziwnie przez poprzednich hmm 4 miszczow tolerowanych... czy w Osadzie ludzie myslacy, ze sa zbawieniem dla swiata i myslacy ze sa wyzynami spolecznymi
Ach modle sie co dnia, zeby jakims przypadkiem kiedys nie wyszlo ze bede w niebie:) Biada wtedy Wam ...biada....
Ostatnio zmieniony 06 sty 2015 07:19 przez Ayenne, łącznie zmieniany 1 raz.
No matter how many deaths that I die I will never forget
No matter how many lies I live I will never regret
No matter how many lies I live I will never regret