Logi!

Forum wieści z Arkadii.
Awatar użytkownika
Morowak
Posty: 93
Rejestracja: 18 lut 2009 13:45

Re: Logi!

Post autor: Morowak »

Probujesz trafic wiekowego ogromnego ogra prawa stopa, lecz ten unika twojego ciosu.
Wiekowy ogromny ogr uciekl ci.
Wiekowy ogromny ogr PODAZA na wschod.
Wykonuje komende 'idz szybkim biegiem'.
Ruszasz szybkim biegiem na wschod.
Trakt przez przelecz.
W gestych ciemnosciach dostrzegasz trakt wiodacy na zachod i poludniowy-wschod.
Wiekowy ogromny ogr.
Atakujesz wiekowego ogromnego ogra.
Wiekowy ogromny ogr uciekl ci.
Wiekowy ogromny ogr PODAZA na poludniowy-wschod.
^^^ ######### _______ NA WSCHOD _______ ########^^^
^^^ ######### _______ NA POLUDNIOWY-WSCHOD _______ ########^^^
kondycja wszystkich
Jestes w dobrym stanie.
>
Wykonuje komende 'idz szybkim biegiem'.
Ruszasz szybkim biegiem na poludniowy-wschod.
Przy wejsciu na przelecz.
W gestych ciemnosciach dostrzegasz trakt wiodacy na polnocny-wschod i polnocny-zachod.
Wiekowy ogromny ogr.
Atakujesz wiekowego ogromnego ogra.
Wiekowy ogromny ogr uciekl ci.
Wiekowy ogromny ogr PODAZA na polnocny-wschod.
^^^ ######### _______ NA POLNOCNY-WSCHOD _______ ########^^^
Wykonuje komende 'idz szybkim biegiem'.
Ruszasz szybkim biegiem na polnocny-wschod.
Trakt Reiklandzki.
W gestych ciemnosciach dostrzegasz trakt wiodacy na wschod i poludniowy-zachod.
Wiekowy ogromny ogr, brudny opanowany mezczyzna, zaniedbany obdarty mezczyzna i chudy kulawy mezczyzna.
Atakujesz wiekowego ogromnego ogra.
Wykonywanie komendy 'idz' zostaje przerwane z powodu walki.
Wiekowy ogromny ogr wykonuje kilka unikow meczac cie, a gdy przystajesz by zlapac oddech, wbija ci zdobiony dlugi lewak w twoje cialo.
Nie udaje ci sie trafic wiekowego ogromnego ogra prawym kolanem.
Widac wyraznie ze gonisz ogra po trakcie, to byla zwyczajna samoobrona. Pierw scigasz bezbronne ogry, a pozniej zgrywasz ofiare w oczach wizow. Ja bym Ci piorunem walnal za symulowanie.
Shashil
Posty: 19
Rejestracja: 08 maja 2012 01:53

Re: Logi!

Post autor: Shashil »

Ze co? Ja bez zawodu i bez broni gonie biednego ogra nozownika ze sniezka? Rece opadaja, naprawde mam nadzieje ze trollujesz
Awatar użytkownika
Sivlaryan
Posty: 255
Rejestracja: 13 lut 2009 19:03
Lokalizacja: Reykjavik

Re: Logi!

Post autor: Sivlaryan »

Przecież to zielarska snieżka, czy to naprawdę nic nie rozumiesz??
POWER OF FRIENDSHIP
Coronius
Posty: 778
Rejestracja: 13 lut 2009 22:45

Re: Logi!

Post autor: Coronius »

Biedne ogry. Już nawet gpki ich biją.
Fantaji
Posty: 61
Rejestracja: 28 maja 2011 06:20

Re: Logi!

Post autor: Fantaji »

Nie trolluje, tylko logi Ci się pomyliły. Biorąc pod uwagę to co napisałeś później:
Shashil pisze:Moze patrzysz na innego loga niz ja, ale jak dla mnie ewidentne jest pare innych rzeczy, ze bylem na bindzie, ze mnie gonil po trakcie, jesli byloby tak jak mowisz to chyba zostalby w wiosce a nie polecial za mna (...).
wygląda na to, że ewidentnie chciałeś wkleić coś innego.
"Życie jest piękne przy odpowiedniej definicji."
Terenes
Posty: 397
Rejestracja: 23 kwie 2009 13:41

Re: Logi!

Post autor: Terenes »

Kod: Zaznacz cały

Krotkonogi potezny gwardzista zabil wysokiego koscistego mezczyzne.
(...)
Krotkonogi blady gwardzista zabil bladoskorego jednorekiego mezczyzne.
(...)
Dlugonogi niski gwardzista zabil sarkastycznego mlodego mezczyzne.
(...)
Z przerazliwym zgrzytem, niczym pusta skorupa, zbroja zlowrogiego wladczego
mezczyzny zapada sie w siebie, kryjac sie pod opadajacym swobodnie platem jego
czarnego plaszcza.
Mlody niski oficer zabil zlowrogiego wladczego mezczyzne.
Awans dla tych panow! :D Awans powiadam! Szczegolnie dla owego mlodego oficera, wschodzacej gwiezdzie bretonskiej gwardii! Dzieki niemu diuk bedzie mogl wytrenowac kogos na nozownika i dobijac expiace ogry!
Awatar użytkownika
Hari
Posty: 16
Rejestracja: 04 kwie 2012 00:21

Re: Logi!

Post autor: Hari »

Thord mowi: Pojod zym, popil.
Thord mowi: ino podupczyc by sie zdalo.
Grothan wskazuje starego czarnobialego psa.


Pt. "Nordyckie zabawy i hulance - logika norsmenow"

Thord mowi: W Norsrce, w hallach jarlowie majom takie kolo.
Thord mowi: Aye aye.
Usmiechasz sie szeroko.
Thord mowi: Kolo to zdrewna jist.
Thord mowi: Otwiro sie je i ma ono w srodku otwor.
Spogladasz z ciekawoscia na Thorda.
Thord mowi: Tam wchodzi leb dziewki i kolo si zamyko.
Thord mowi: Warkocze sie przypino do niego.
Thord mowi: trzy.
Thord mowi: I rzuca toporcem.
Thord rechocze.
Thord mowi: Ale to jakas thrall moze byc.
Thord mowi: Abo niwirna zonka.
Przelykasz glosno sline... Glurp!
Spogladasz szybko na Thorda.
Thord mowi: Jak porzucasz toporcami to obaczysz.
Usmiechasz sie szeroko.
Thord mowi: Ino ze kola tu nimo.
Spluwasz na ziemie.
Thord mowi: Nu jak awwiirna znka jisst...
Thord mowi: To siem tego, to munz sprawdzo czy to prawda.
Thord mowi: Ja utnie warkocze znaczy ze byla wierno.
Smiejesz sie oblakanczo.
Thord mowi: A jak trafi jom to znaczy ze niwirno.
Thord mowi: A jak ni trofi w nic to go z klifu spuszczajom w odmynty.
Sapiesz z niedowierzaniem.
Spogladasz z usmiechem na Thorda.
Thord rechocze tepo.
Thord wzdycha melancholijnie.
W oczach Thorda zauwazasz tesknote, kiedy wiedziony jakims wspomnieniem kieruje swoj wzrok ku polnocy.
Przytulasz sie miazdzaco do Thorda.
Mowisz do Thorda: Obiecuje Ci **** przeklety, ze sciagne Ci to kolo, bo elfki to juz tu dotarly.
Przytulasz sie mocno do Thorda.
Thord rechocze wesolo.
Calujesz mocno Thorda w czolo.
Usmiechasz sie do Thorda chrapliwie.
Thord zdecydowanym ruchem obejmuje twoje dlonie, po czym zegna cie milczaco, delikatnie przytulajac. Gdy w pewnej chwili wasze spojrzenia krzyzuja sie, dostrzegasz w jego oczach gleboka przyjazn jaka cie darzy.
Thord rechocze tepo.
"Man cannot discover new oceans unless he has courage to lose sight of the shore."
Andre Gide
Oja
Posty: 2
Rejestracja: 05 lip 2012 22:59

Re: Logi!

Post autor: Oja »

Dedykuję pieśń Krasnoludów Mahakamskich wszystkim
podpisującym się pod poniższym razem z gratulacjami:
(kmpomoc)

Zadna waskarzycia laga
Ni, bron bogowie, gruba smrodka
Nie da Ci tego - jak mowi Saga
Co Mahakamska Krasnoludka!

Czy do kilofa, czy do topora
Ramie w ramie, sutek do sutka
Toz to prawdziwa chlopow podpora
Mahakamska Krasnoludka!

Tako smarkule, jak i te bardziej dojrzale
Dzielne, gospodarne, wdziemczne jak niezabudki
Pomnazajom Domu Naszego slawe
Mahakamskie Krasnoludki!

A niech kto smie sprobowac
W zamroczeniu po jakiejs wodce
Jedno zle slowo wybelkotac
O Mahakamskiej Krasnoludce!

Tedy go kara spotka dosc spora
Nim siem otrzomsnie z delirium omamu
Gdy leb mu rozpieprzom walniemciem topora
Krasnoludki Mahakamu!

---------------------------------------------------------
Od : Ghardrim
Temat: List
CC : Torrim
Data : 3 VII 2012

Witaj Mieszkanko,

Zgodnie z zasada slowem obwieszczana a obyczajem przestrzegana,
zostalas odrzucona z Klanu, jako iz zenskiej jestes rasy,
co nie przystoi w Zhornfinth jako Klanowiczka bywac.
Dosc by bylo, jednak wyruszylas gdzies bez slowa daleko
a w ciezkich czasach i waznych ceremoniach, ni w radosciach
nie dzielisz sie znami swoim czasem, tedy nie dziw sie kobieto,
ze wyproszona w majestacie prawa Klanowego zostalas.
Co nie znaczy, ze posrod nas braci swych nie masz, a my Ciebie
wraz z pozostalymi z wielkich Klanow nie opuscimy i w swym uscisku
bedziem Cie trzymac z dala od niebezpieczenstw tego swiata.

Bywaj w zdrowiu i do zobaczenia,
Ghardrim Erhun ze Starszyzny klanu Zhornfinth
Awatar użytkownika
Hari
Posty: 16
Rejestracja: 04 kwie 2012 00:21

Re: Logi!

Post autor: Hari »

Grothana zabawy w Kaszpirowskiego <3 8-)

Perrar mowi: Hej Grot, to zamyslec sie juz moge?
Grothan burczy: Tok
Perrar mowi: Bo chcialbym byc obecny duchem jak Galard wroci.
Perrar kiwa glowa.
Grothan burczy: czujesz siem coraz bardzij semny
Usmiechasz sie szeroko.
Perrar kreci sennie glowa.
Spogladasz swidrujaco na Perrara.
Perrar spoglada sennie na Grothana.
Grothan wskazuje czarny opal.
Gdzies z daleka dochodzi cie plusk wody.
Perrar namysla sie nad skelliganskimi piersiami.


Log z przekazem "nigdy nie zakanczaj przy innych, nawet jesli to znajomi z gry" i tego konsekwencjami /[log oczami Mahaili]:

Rechoczesz.
Galard kreci ciezko glowa.
Mowisz z rozbawieniem: Hari odpadla!
Nie wyjmujac fajki z ust Perrar mowi do Thorda: Dziewczyne zes spil.
Galard wstaje z wyrazna niechecia od duzego stolu.
Galard marszczy lekko nos, laskotany upajajacym dymem z zapalonej malowanej granatowej fajki.
Perrar smieje sie.
Gdzies, w jednym z katow slychac glosne chrapanie.
Mowisz: Perrar, zanies ja do lozka, zeby nikt jej tu nie zgwalcil.
Galard namysla sie nad czyms wyciagajac Hari spod stolu.
Thord kiwa do Perrara glowa tepo.
Zapalona malowana granatowa fajka Perrara bucha nagle mocniejszym strumieniem upajajacego dymu.
Perrar wstaje z wyrazna niechecia od duzego stolu.
Thord mowi: Nu na to wygludo.
Perrar zaciera rece.
Wydobywajacy sie z zapalonej malowanej granatowej fajki Galarda upajajacy dym uklada sie w dziwne ksztalty.
Grozisz Perrarowi palcem.
Perrar namysla sie nad czyms chwytajac hari za stopy.
Perrar namysla sie nad lozkiem ciagnac ja na gore.
Perrar podaza na gore.

Galard podaza na gore.
Parskasz.
Mowisz: RRycerzrz Dragosen ruszyyll piillnowwac cnoty Har?
Czkasz.
Thord rechocze gromko.
"Man cannot discover new oceans unless he has courage to lose sight of the shore."
Andre Gide
Awatar użytkownika
Mahaila
Posty: 73
Rejestracja: 19 lip 2011 00:48
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Logi!

Post autor: Mahaila »

Bo Hari mnie prosila. Rzecz o tym, ze wypada siadac i pic, oraz o wzglednosci meskiej urody :P

Kod: Zaznacz cały

Mowisz: Ot co, niech opowiada. A ja poszukam Thorda i Galarda.
Wstajesz niechetnie od duzego stolu.
Perrar wstaje z wyrazna niechecia od duzego stolu.
Mowisz: Bedziem pic az do porzygu rekruci!
Perrar namysla sie nad czyms prostujac sie i krotko salutujac.
Perrar rozsiada sie wygodnie przy duzym stole.

[poszla szukac]

Thord i Galard przybywaja za toba z poludniowego-wschodu.
Thord mowi: Pijemy czy bijemy?
Perrar mowi do Olholta: Z ta swoja oslizgla geba
Thord spluwa z niesmakiem na ziemie.
Hari mowi: AHOJ!
Mowisz wyraznie: PIJEMY!
Galard rozglada sie.
Perrar mowi: O prosze, o wilku mowa.
Perrar wymienia uscisk dloni z Galardem.
Thord mowi: Nu ja bym kogo jebnal.
Thord rechocze plugawie.
Galard mowi: Znowu obrabialiscie mi rzyc?
Mowisz do Thorda: Jebnij rzyc na krzeslo. I pij!
Thord mowi: Ale poclac? Czymu nii.
Wybuchasz nagle dzikim i okrutnym smiechem.
Galard krzywi sie z przekasem.
Thord rechocze pijacko.
Hari smieje sie.
Perrar mowi do Galarda: Przeciez mnie znacie, Dragosen.
Nie wyjmujac fajki z ust Perrar mowi: Znalazla sie cholera...
Nie wyjmujac fajki z ust Perrar mowi: Przyzwoitka...
Smiejesz sie.
Perrar spoglada krzywo na Galarda.
Galard spoglada wilkiem na Perrara.
Mowisz do Perrara: W kooncu rycerzrz Dragosen ae?
Mowisz pompatycznie: Rozwwian zlotyy wloos, jaasna zbrojja.. koniaa iino brakae!
Galard krzywi sie na ciebie groznie.
Perrar rechocze rubasznie.
Perrar krzywi sie nieznacznie, podrazniony dymem z zapalonej malowanej granatowej fajki.
Perrar nabiera nieco dymu w usta, probujac puszczac z niego kolka.
Galard marszczy lekko nos, laskotany upajajacym dymem z zapalonej malowanej granatowej fajki.
Nie wyjmujac fajki z ust Galard mowi: Ech, zamknelibyscie geby.
Wybuchasz nagle dzikim i okrutnym smiechem.
Perrar wybucha smiechem.
Galard macha reka z rezygnacja.
Namyslasz sie nad tym walac z rozbawieniem piescia w stol. Tak... 
Olholt usmiecha sie lekko.
Thord rechocze gromko.
Thord zamawia i po chwili wypija kubek aromatycznego, mocnego rumu z Cidaris.
Wypijasz kubek aromatycznego, mocnego rumu z Cidaris.
Oblizujesz sie lakomie.
Galard pociaga troche rumu z zdobionego kreconego rogu.
Galard beka glucho.
Nie wyjmujac fajki z ust Perrar mowi do Galarda: Niee pszejmujcie sie Dragosen. Ja was ae uznaje zaa ryyserza. Rycerz aee moglby miiec tak paskudnej geby.
Raczysz wszystkich glebokim, basowym beknieciem, po ktorym na twojej twarzy wykwita usmiech zadowolenia.
Galard ociera usta dlonia.
Perrar pociesza Galarda na miare swych skromnych mozliwosci.
Smiejesz sie glosno.
Thord rechocze gromko.
Mowisz z rozbawieniem: Na Hemdalla! Uwfiielbiiam was!
Olholt mowi: Paskudna Geba to atrybut kobiety nie lubia pieknisiow
Mowisz: Klocisicie siee jak strr dbre malzzeenstwo! Dragosen! Haavorsen! WFaszsze zsdrrowie!
Thord spoglada oceniajaco na Galarda.
Perrar kreci z usmiechem glowa.
Thord mowi do Galarda: Nu wwfidziool sseem brzydsze.
Thord wybucha nagle glosnym, pijackim smiechem, nieswiadomie oznajamiajac wszystkim dookola ze jest wstawiony.
Chichoczesz upiornie.
Nie wyjmujac fajki z ust Galard mrukliwie mowi do Perrara: Widac, Haavorsen, dawno nikt wam konterfektu nie sporzadzil. Inaczej byscie wiedzieli co to prawdziwa brzydota.
Perrar wybucha smiechem.
Thord mowi: galard too syn jaarlowy - on waasze gadki o jeego gymbie to ma tah gleboko w pwasaau jahh to sztorm lodczke!
Nie wyjmujac fajki z ust Perrar mowi do Galarda: Ales sslyszaal co Sowffie Fzgorzrza powiiedzialy?
Thord kiwa glowa zdecydowanie.
Nie wyjmujac fajki z ust Perrar mowi do Galarda: Brzydota to atrybut!
Thord mowi: Aye Galard?
Nie wyjmujac fajki z ust Perrar mowi: A na morzu mojego ryla nikt nie widzi.
Perrar pstryka od niechcenia palcami.
Perrar zaciaga sie gleboko upajajacym dymem, rozkoszujac sie przy tym jego smakiem.
Galard krzywi sie nieznacznie, podrazniony dymem z zapalonej malowanej granatowej fajki.
Olholt mowi: Oczywiscie ja wygladam jak pieprzony ghul z wasami a dziewki sie garna
Galard przewraca oczami.
Olholt wzrusza ramionami.
Nie wyjmujac fajki z ust Galard mowi: Napijmy sie lepiej.
Perrar kiwa do Galarda glowa z usmiechem.
Olholt stawia Perrarowi i Thordowi kubek aromatycznego, mocnego rumu z Cidaris.
Thord rechocze gromko.
Zapalona malowana granatowa fajka Perrara na chwile przygasa, by zaraz jednak rozzarzyc sie na nowo.
Mowisz do Olholta: Jak CSe zobszylam piierwszszy raaz na Skellige, t siee zzastanaawiaalam cz to ryboczlleek z jjaskiia aee wylazl!
Nie wyjmujac fajki z ust Galard mowi do Olholta: Jedna az padla pod stol z wrzenia.
Thord spluwa z niesmakiem na ziemie.
Rechoczesz wesolo.
Thord rechocze gromko.
Thord spoglada oceniajaco na Olholta.
Perrar marszczy lekko nos, laskotany upajajacym dymem z zapalonej malowanej granatowej fajki.
Galard spoglada z zainteresowaniem na Olholta.
Thord rechocze tepo.
Olholt mowi: To za atrybuty!
Olholt zamawia i po chwili wypija kubek aromatycznego, mocnego rumu z Cidaris.
Nie wyjmujac fajki z ust Perrar mowi do Galarda: Widzisz Galaard? Trzecia hszywa morda do naszej hmpaajji.
Galard spoglada oceniajaco na ciebie.
Spogladasz ciekawie na Galarda.
Nie wyjmujac fajki z ust Galard mowi do Perrara: Krzywa morda to nie wszystko.
Galard rozjasnia swa surowa twarz usmiechajac sie nieznacznie.
Galard krzywi sie nieznacznie, podrazniony dymem z zapalonej malowanej granatowej fajki.
Nie wyjmujac fajki z ust Perrar mowi do Galarda: No wiecie o tym lepiej ode mnie.
Mowisz: Oj tam, ja nadrrabiam uuroda za ws fszystkich.
Wpadasz w samozachwyt.
Perrar kiwa do ciebie glowa z usmiechem.
Perrar zaciaga sie gleboko upajajacym dymem, rozkoszujac sie przy tym jego smakiem.
Thord mowi: Aye, Kruczej Corze nie mozna odmowic kobijecych atrybotow. Odyn hojny byl kie cie na swiat wydol.
Olholt mowi do Galarda: Ty nie slyszales to sie z Toba podziele wiedza prosto z Bruggenskich lasow, Ojciec mawial ze od jedzenia rybek wszystko rosnie czlowiekowi a Sternik bardzo lubi zupe rybna
Perrar mowi do ciebie: Aye! Pani Sternik cudenko! Cyc na miejscu, na tylku mozna rowniez oko zawiesic.
Perrar kiwa glowa pewnie.
Parskasz cicho.
Mowisz z rozbawieniem: Lizussy.
— A przysięgałem sobie, że gdy cię spotkam, padnę ci do nóg…
— Podziękuj — przytuliła się do niego. — Tak, jak należy. I padnij mi do nóg. Śniłam o tym, że padasz mi do nóg.
— Nikoletto…
— Nie tak. Inaczej.
Zablokowany