Kod: Zaznacz cały
Xxx Subiekt Kupiecki, elfka.
Jasnowlosy sniady elf mowi do Xxx: A niech tam, wygladasz mi na nowa tutaj - mozesz wejsc bez biletu!
Xxx wchodzi na mala feluke.
Za to kumpli ze świeżym seciem zapraszamy do cechu.
Kod: Zaznacz cały
Xxx Subiekt Kupiecki, elfka.
Jasnowlosy sniady elf mowi do Xxx: A niech tam, wygladasz mi na nowa tutaj - mozesz wejsc bez biletu!
Xxx wchodzi na mala feluke.
Raczej tylko imię to samo, żeby udawać że to ta sama osoba.Gustav pisze:Może to jakiś były kupiec, który został skasowany, a to ta sama postać tylko że nowa.
Kod: Zaznacz cały
Pytasz Ayenne o lekcje jezyka.
Ayenne mowi: O co mnie pytasz?
Ayenne mruga powoli.
Pytasz Ayenne o lekcje jezyka grumbarth.
Ayenne mowi: Jestes bezczelny Legalcie.
Merkava spoglada na ciebie spod swojej groznej ornamentowanej maski.
Merkava wyjmuje czarny obsydianowy miecz z staromodnej inkrustowanej pochwy lyrijskiej.
Merkava dobywa czarnego obsydianowego miecza.
Merkava wyjmuje smolistoczarny dlugi miecz z staromodnej inkrustowanej pochwy lyrijskiej.
Merkava z mrozaca krew w zylach gracja dobywa smolistoczarnego dlugiego miecza, a jego twarz wykrzywia grymas okrucienstwa.
W ostatniej chwili decydujesz sie nic nie mowic.
Merkava zrecznie zaslania Ayenne przed ciosami wrogow.
Mruzac oczy Merkava przyglada sie ci oceniajaco, zupelnie jakby chcial odkryc co zamierzasz uczynic.
Unosisz brwi w niemym gescie zdumienia.
Mowisz do Ayenne: Nie rozumiem.
Mowisz do Ayenne: Cos zle powiedzialem ?
Ayenne mowi: Nie
Ayenne mowi: Wstajesz i jestes nieprzytomny
Ayenne mowi: Nie lubie mowic do sciany
Ayenne mowi: Mniejsza o to
Wskazujesz na gore.
Mowisz: Nie moja wina.
Ayenne mowi: Pogadamy normalnie i szczerze dobrze?
Merkava wyrafinowanym ruchem opuszcza smolistoczarny dlugi miecz.
Ayenne mowi: Malo mnie to obchodzi
Ayenne mowi: Zadam ci jedno pytanie...powaznie...i zastanow sie zanim odpowiesz
Ayenne mowi: Jak widzis swoja przyszlosc w Cechu?
Mowisz: Sadzac po ostatnim Pani do mnie nastawieniu, pewnie nic dobrego nie czeka.
Ayenne mowi: Nie masz sadzic...
Ayenne mowi: Masz szczerze na jedno pytanie odpowiedziec
Ayenne mowi: Ktore zadalam
Mowisz: Nie rozumiem pytania...
Mowisz: Cos zle robie ?
Ayenne mowi: Pozbierales swoje rzeczy?
Ayenne wskazuje nieokreslony kierunek.
Annaylea i Havelock przybywaja z zachodu.
Annaylea dyga z gracja.
Havelock klania sie powoli.
Mowisz: Jakie rzeczy ?
Annaylea dyga przed Ayenne pieknie.
Ayenne mowi: I jeszcze masz jedna szanse by mi odpowiedziec
Ayenne wykonuje kupiecki uklon.
Ayenne mowi: Witajcie
Ayenne usmiecha sie.
Annaylea usmiecha sie.
Ayenne spoglada spokojnie na ciebie.
Mowisz do Ayenne: O co chodzi ?
Ayenne mowi: Jak widzisz swoja role w Cechu i jak mozesz mu sie przysluzyc?
Ayenne mowi: Nie zmarnuj zdania ktore powiesz...
Mowisz do Ayenne: Ja jestem subiektem, robie co powinienem, przynajmniej tak mi sie wydaje.
Ayenne mowi: Danym mi prawem odbieram Ci pierscien Cechu.
Annaylea przybywa z poludnia.
Nie jestes juz czlonkiem Stowarzyszenia Kupcow Novigradu.
Zdejmujesz z siebie stalowy pierscien cechowy.
Zostales wyrzucony ze Stowarzyszenia!
Ayenne wskazuje na zachod.
W ostatniej chwili decydujesz sie nic nie mowic.
Mowisz do Ayenne: Moge wiedziec jaki jest powod mojego wyrzucenia ?
Ayenne mowi: Nie myslisz
Ayenne mowi: Nie starasz sie
Mowisz do Ayenne: Ja sie nie staram ?
Ayenne mowi: I nie masz smykalki do handlu
Mowisz do Ayenne: Zrobilem najwiecej ze wszystkich subiektow.
Ayenne mowi: Jednak, jesli przemyslisz co mowilam, mozesz wrocic jako partner handlowy
Ayenne spoglada powoli na ciebie.
Ayenne mowi: Zejdz mi z oczu
Mowisz do Ayenne: Wystarczy policzyc ktory subiekt ma najwuiecej wyroznien.
Ayenne mowi: Zejdz mi z oczu
Ayenne mowi: Dwa...
Mowisz do Ayenne: Czy ja nie wykonalem jakiegos polecenia ?
Merkava wyjmuje smolistoczarny dlugi miecz z staromodnej inkrustowanej pochwy lyrijskiej.
Merkava z mrozaca krew w zylach gracja dobywa smolistoczarnego dlugiego miecza, a jego twarz wykrzywia grymas okrucienstwa.
Merkava wyjmuje czarny obsydianowy miecz z staromodnej inkrustowanej pochwy lyrijskiej.
Merkava dobywa czarnego obsydianowego miecza.
Mowisz do Ayenne: Bo naprawde nie rozumiem o co chodzi.
Ayenne mowi: Wyjdz
Ayenne wskazuje na zachod.
Merkava spoglada nagle na ciebie spod swojej groznej ornamentowanej maski.
Mowisz do Ayenne: Wywiazuje sie ze wszystkich zadan.
Mowisz do Ayenne: Nie rozumiem za co zostalem usuniety.
Ayenne mowi: Miales czas na mowienie, nie chciales go wykorzystac
Merkava usmiecha sie ostrzegawczo odslaniajac rowne rzedy ostrych jak brzytwa, spiczastych, bialych zebow.
Ayenne mowi: Wyjdz mowie po raz ostatni
Mowisz do Ayenne: Oczekuje przynajmiej wyjasnienia za co mnie Pani wydalila.
Mowisz do Ayenne: Bo wykonuje zadania i polecenia.
Merkava przeciaga sie oszczednie.
Merkava atakuje cie!
Merkava lekko rani cie smolistoczarnym dlugim mieczem, trafiajac cie w nogi.
Merkava rani cie czarnym obsydianowym mieczem, trafiajac cie w korpus.
Mowisz do Ayenne: A nagle zostaje usuniety z niewiadomego powodu.
Ayenne mowi: Wyjdz
Ledwo muskasz Merkave prawa piescia, trafiajac go w prawe ramie.
Probujesz trafic Merkave lewym kolanem, lecz ten unika twojego ciosu.
Ayenne rozsiada sie wygodnie na brazowej kanapie.
...
Merkava dostrzegajac luke w obronie rzuca sie do ataku. Zanoszac sie okrutnym smiechem wyprowadza znad glowy potezny zamach, po czym bezlitosnie wykorzystujac przewage pozycji, zdecydowanym ruchem trafia cie w lewe ramie powaznie raniac smolistoczarnym dlugim mieczem.
Merkava powaznie rani cie czarnym obsydianowym mieczem, trafiajac cie w korpus.
Uciekles Merkavie.
Bogato urzadzony salon.
Zlota ksiega.
Kod: Zaznacz cały
Mowisz do Adamsona: Czy ja bylem zlym subiektem ?
Mowisz do Adamsona: Niech mi Pan powie szczerze
Adamson mowi: Ja nie powiem ci, ze byles zlym Subiektem. Zadania robiles, moze i byles podejrzliwy jak cie o cos pytalem, ale nie jest to dla mnie az tak wazne. To ze masz swoje wlasne zdanie, nie przeszkadza mi to. Ja mam wlasne zdanie i sie z nim zgadzam, jak to mawiaja w Imperium. Kazdy moze miec wlasne.
Adamson mowi: To ze cos starales sie krytykowac, tez mi nie przeszkadzalo. Wkoncu prawie kazdy kto cos robi bedzie przez kogos krytykowany. Mam nadzieje, ze wiesz dlaczego nie stosowalem sie do twojej krytyki.
Kod: Zaznacz cały
Ayenne mowi: Wstajesz i jestes nieprzytomny
Ayenne mowi: Nie lubie mowic do sciany