Logi!

Forum wieści z Arkadii.
Awatar użytkownika
Iluandile
Posty: 149
Rejestracja: 07 cze 2011 00:58

Re: Logi!

Post autor: Iluandile »

Jak to maloletnia Biashka uczyla moja elfke robic orla na sniegu... :)
Biashka mowi: Orla robie, umiesz?
Mowisz: Nie!
Mowisz: Nikt mi nie pokazal.
Biashka mowi do ciebie: Mozemy isc zrobic!
Kiwasz glowa.
Mowisz: Dobra.
Biashka mowi: Tylko nie w miescie, bo brudno!
Biashka wstaje z ociaganiem z fotela.
Biashka dolacza do twojej druzyny.

<droga na laki>


Podmiejska laka.
Jest tutaj szesc widocznych wyjsc: poludniowy-wschod, poludnie, wschod, polnoc, poludniowy-zachod i zachod.
Szary sploszony zajac i bialy ospaly krolik.
[ 2 ] Biashka przybywa za toba z polnocy.
Mowisz: Laka!
Szary sploszony zajac ploszy sie!
UMYKA NA
Usmiechasz sie wesolo.
Wskazujesz nieokreslony kierunek.
Biashka namysla sie nad orlem.
Przez chwile na twych ustach gosci tajemniczy niczym skrzace sie na firmamencie gwiazdy usmiech, ktory niknie jednak, pozostawiajac po sobie ledwie wspomnienie.
Omiatasz swym spojrzeniem najblizsza okolice, starajac sie dostrzec w niej znajome ci znaki.
Biashka mowi: Zobacz Ilu to jest snieg!
Biashka wskazuje nieokreslony kierunek.
W ostatniej chwili decydujesz sie nic nie mowic.
Smiejesz sie lagodnym, wdziecznym glosem.
Biashka mowi do ciebie: I teraz tak!
Zagarniasz dlonmi troche sniegu i z wprawa formujesz z niego ksztaltna kulke, ktora musisz co chwile przerzucac z reki do reki, bo kostnieja ci palce.
Biashka mowi do ciebie: Uwazasz?
Biashka spoglada powaznie na ciebie.
Ugniatasz dla pewnosci ksztaltna zimna sniezke i rzucasz nia w Biashke, cel jednak zdazyl sie uchylic.
Biashka pokazuje ci jezyk.
Pokazujesz jezyk.
Od strony drogi slyszysz jakies nawolywania.
Mowisz: Uwazam!
Biashka mowi: Jestem mala, nie tak latwo mnie trafic.
Spogladasz uwaznie na Biashke.
Biashka podskakuje szybko.
Mowisz: Kiedys trafie.
Kiwasz glowa pewnie.
Biashka mowi: No to teraz musisz sie polozyc tu na tym sniegu!
Biashka wskazuje na dol.
Biashka mowi: Tylko uwazaj, bo tu zajace... zostawiaja bobki. Sek w tym, zeby znalezc miejsce bez bobkow!
Spogladasz niepewnie na dol.
Biashka mowi: To najwazniejsze w robieniu orla.
Biashka kiwa glowa z powaga.
Zaczynasz szukac miejsca bez bobkow.
Nie udalo ci sie znalezc niczego interesujacego.
Biashka spoglada z uznaniem na ciebie.
Biashka mowi: Bardzo dobrze.
Namyslasz sie nad czyms kladac sie na sniegu. Tak...
Biashka usmiecha sie szeroko.
Mowisz: Leze!
Smiejesz sie lagodnym, wdziecznym glosem.
Biashka mowi: No to!
Stado malych ptakow siada na jednej z lak.
Biashka mowi: Teraz musisz szerooooooooooko rozlozyc rece! I nogi tez! Jak najszerzej umiesz!
Biashka namysla sie nad czyms, pokazujac jak szeroko.
Biashka rozklada rece.
Hmmmmm...
Smiejesz sie lagodnym, wdziecznym glosem.
Namyslasz sie nad czyms rokladajac szeroko rece. Tak...
Namyslasz sie nad czyms rokladajac szeroko nogi. Tak...
Mowisz: Tak?
Spogladasz niepewnie na Biashke.
Biashka mowi: Ehe! Dobrze, ze nie ma zadnych chlopakow i dobrze, ze masz spodnie!
Biashka mowi: No i teraz tak machasz!
Smiejesz sie lagodnym, wdziecznym glosem.
Jakis ptak przysiada opodal ciebie i po chwili sploszony zrywa sie do lotu.
Biashka mowi: Machasz nogami i rekami jak orzel!
Mowisz: Jak ptak?
Mowisz: Aha!
Namyslasz sie nad czyms machajac niezdarnie rekami i nogami. Tak...
Biashka mowi: Nie jak ptak, bo wrobel to tez ptak. chcesz machac jak wrobel? Majestatycznie machaj!
Biashka spoglada oceniajaco na dol.
Biashka spoglada oceniajaco na dol.
Czerwienisz sie.
Biashka mowi: Majestatycznie!
[ 1 ] Eridan przybywa z POLNOCY.
[ 1 ] Eridan podaza na POLUDNIE.
Namyslasz sie nad czyms machajac majestatycznie rekami i nogami. Tak...
Biashka mowi: Szeroko tak!
Biashka macha reka szeroko.
[ 1 ] Eridan przybywa z POLUDNIA.
[ 1 ] Eridan podaza na POLNOC.
Mowisz: Portki mi pekna!
Biashka mowi: Widzisz, szpieg!
Od strony drogi slyszysz jakies nawolywania.
Kiwasz glowa.
Biashka mowi do ciebie: No to sobie kupisz nowe. W zabawach czasami juz tak jest, ze pekaja portki.
Biashka usmiecha sie filozoficznie.
Smiejesz sie lagodnym, wdziecznym glosem.
Biashka mowi: Ja to wiem najlepiej albowiem co chwila spedzam czas w jakichs krzakach i co chwila mam podarte.
Mowisz: No dobrze.
Biashka kiwa glowa pewnie.
Namyslasz sie nad czyms machajac jeszcze szerzej rekami i nogami. Tak...
Biashka mowi: Machaj!
Biashka usmiecha sie z zadowoleniem.
Biashka mowi: No to teraz uwazaj, bo to jest najwazniejsze!
Sapiesz ciezko.
Sapiesz ciezko.
Biashka spoglada z powaga na ciebie.
Jakis ptak przysiada opodal ciebie i po chwili sploszony zrywa sie do lotu.
Spogladasz niepewnie na Biashke.
Biashka mowi: No wiec!
Biashka mowi: Musisz teraz tak wstac, zeby nie zniszczyc orla. To wymaga niebywalej gracji i tego... e... zrecznosci!
W ostatniej chwili decydujesz sie nic nie mowic.
Bledniesz jak sciana.
Biashka mowi: Poniewaz nie mozesz sie podeprzec reka ani noga.
Mowisz: Ze niby jak!
Biashka kiwa glowa z powaga.
Mowisz: Mam podskoczyc?
Biashka mowi: No tak! Pyk i juz!
Biashka mowi: Jak elfi wojownik!
Mowisz: Magicznie....
Hmmmmm...
Biashka mowi: nie magicznie!
Namyslasz sie nad sposobem na elfiego wojownika. Tak...
Biashka mowi: Ja najpierw siadam, ale nogi mam nadal tak rozlozone.
Jakis ptak przysiada opodal ciebie i po chwili sploszony zrywa sie do lotu.
Biashka kiwa glowa szybko.
Mowisz: O.
Mowisz: Usiasc potrafie.
Biashka mowi: I pozniej umiem tak.. no wiesz! Zerwac sie bezszelestnie!
Namyslasz sie nad czym siadajac z rozlozonymi nogami. Tak...
Biashka mowi do ciebie: Wy tam tylko te monety liczycie i w ogole nie macie kondycji fizycznej.
Biashka kreci z dezaprobata glowa.
Mowisz: Cwicze caly czas...
Mowisz: Ale umysl.
Biashka mowi: Wcale a wcale!
Hmmmmm...
Mowisz: Mam!
Mowisz: Podaj mi reke!
Smiejesz sie lagodnym, wdziecznym glosem.
Biashka mowi do ciebie: Nie, musisz sama!
Biashka mowi: Ja zawsze sama wstaje!
Biashka mowi: Zdradze ci sposob.
Mowisz: Bo Ty jestes mniejsza.
Biashka usmiecha sie promiennie.
Podmuch wiatru kolysze zdzblami traw.
Spogladasz uwaznie na Biashke.
Biashka mowi: No to co ze jestem mniejsza!
Biashka nadyma policzki naburmuszona.
Mowisz: No to, ze Tobie latwiej.
Biashka namysla sie nad sposobem.
Usmiechasz sie do Biashki.
Biashka spoglada oceniajaco na ciebie.
Biashka mowi: Ale ty jestes elfka. I nawet jak ja jestem mniejsza, to ty masz wezsza...
Biashka wyglada jakby chciala cos powiedziec, ale w ostatniej chwili sie rozmyslila.
Biashka macha reka szybko.
Mowisz: No fakt, sprobuje.
Biashka mowi: Wiesz co! Nie wolno mi mowic tego slowa!
Kiwasz glowa ze zrozumieniem.
Biashka mowi: Mozna..
Jakis ptak przysiada opodal ciebie i po chwili sploszony zrywa sie do lotu.
Biashka rozglada sie konspiracyjnie.
Namyslasz sie nad tym zbierajac sily. Tak...
Biashka mowi cicho do ciebie: Czekaj!
Hmmmmm...
Mowisz: No?
Biashka mowi cicho do ciebie: Sposob zdradzam..
Biashka mowi cicho do ciebie: Ale tylko moj, nikomu nie mow!
Mowisz: Obiecuje.
Namyslasz sie nad tym kladac reke na piersi. Tak...
Biashka mowi cicho do ciebie: Mozna sie tak znienacka rzucic calym cialem do przodu. Tak wiesz! Szybko tak jak blyskawica! Co prawda to sie czasami konczy wyladowaniem twarza w sniegu, ale
to fajne!
Biashka kiwa glowa pewnie.
Biashka mowi: I wtedy orzel nienaruszony.
Biashka usmiecha sie fachowo.
Hmmmmm...
Stado malych ptakow siada na jednej z lak.
Mowisz: No dobra.
Biashka mowi: Zrywem do przodu takim!
Mowisz: To moze ja z lezenia sprobuje.
Biashka mowi: Nieeeeeeeeeee!
Mowisz: Bo z siedzenia mniejszy rozped bede miec.
Biashka mowi: Zniszczysz orla!
Mowisz: Mowisz...?
Hmmmmm...
Biashka mowi: Bo z lezenia, no to jak? To tylko sie mozesz przeturlac.
Biashka kiwa glowa fachowo.
Biashka mowi do ciebie: Znam sie na tym jak nikt inny, robie to co chwila.
Biashka usmiecha sie z duma.
Kiwasz glowa ze zrozumieniem.
Mowisz: To uwaga, probuje.
Biashka spoglada uwaznie na ciebie.
Chrzakasz cicho.
Od strony drogi slyszysz jakies nawolywania.
Biashka namysla sie nad czyms gryzac koniec jednego z warkoczykow.
Namyslasz sie nad tym zbierajac sily. Tak...
Biashka spoglada wyczekujaco na ciebie.
Namyslasz sie nad niezniszczeniem orla rzucajac sie do przodu cialem. Tak...
Mowisz: AAAA!
Biashka smieje sie glosno.
Namyslasz sie nad czyms padajac w sniegu. Tak...
Biashka mowi: Uwazaj na konczyny!
Biashka mowi: Bo jak zahaczysz to koniec! Po orle!
Mlaskasz glucho.
Mowisz glucho: Zahaczylam?
Biashka spoglada badawczo na dol.
Biashka mowi: Prawie nie!
Namyslasz sie nad tym podnoszac twarz ze sniegu. Tak...
Biashka klaszcze glosno.
Spogladasz z zainteresowaniem na Biashke.
Biashka mowi: Patrz!
Podmuch wiatru kolysze zdzblami traw.
Biashka wskazuje na dol.
Mowisz: Czekaj, wstane.
Biashka mowi: Niezly orzel, co nie?
Biashka mowi: A dobra! Teraz moge reke!
Namyslasz sie nad tym czolgajac sie lekko do przodu. Tak...
Mowisz: Nie, dziekuje.
Pokazujesz jezyk.
Namyslasz sie nad orlem wstajac. Tak...
Sapiesz ciezko.
Biashka mowi do ciebie: Przy orle nie moglam bo to by nie bylo sprawiedliwe.
Biashka rozklada rece.
Mowisz: No pewnie.
Biashka usmiecha sie szeroko.
Spogladasz uwaznie na dol.
Mowisz: Ha!
Mowisz: Wyszedl!
Biashka mowi do ciebie: Jak na pierwszy raz calkiem niezly.
Pierwsze promienie wschodzacego slonca rozswietlaja niebo. Rozpoczyna sie kolejny dzien.
Podskakujesz wesolo.
Klaszczesz radosnie.
Biashka mowi do ciebie: Tylko straaasznie wielki!
Biashka mowi: Ja robie mniejsze.
Biashka usmiecha sie wesolo.
Od strony drogi slyszysz jakies nawolywania.
Mowisz: Nie dziwne raczej.
Pokazujesz jezyk.
Biashka kiwa glowa wesolo.
Biashka mowi: No pewnie.
Biashka mowi do ciebie: Ale jest calkiem fajny.
Mowisz: Piekny.
Wpadasz w zachwyt.
<Gruer> troche wiocha by byla z jakas inna elfka wyjsc na miasto ale ty jestes ziomalka

<3<3<3

Pam pam
Awatar użytkownika
Ursa
Posty: 57
Rejestracja: 29 kwie 2011 18:02

Re: Logi!

Post autor: Ursa »

Podwodny świat Mahakamskich Krasnoludów:

Kod: Zaznacz cały

Ucieklas zasniezonemu lodowemu trollowi i skoltunionemu lodowemu trollowi.
Zanurzasz sie pod wode.
W podwodnym tunelu wsrod okowow lodu.
Dhogrin i Galnos.
> 
Zapas powietrza wystarczy ci jeszcze na dlugo.
Legnar zanurza sie pod wode.
Jestes lekko ranna.
Legnar jest w dobrym stanie.
Dhogrin jest w dobrym stanie.
Galnos jest ranny.
> 
Dhogrin kiwa glowa spokojnie.

Galnos wskazuje na poludnie.
> 
Dhogrin kreci lekko glowa.
Galnos wskazuje na gore.
Dhogrin kiwa glowa wstrzemiezliwie.
Legnar zamyka oczy i koncentruje sie.
Czujesz nagle potworny wrecz smrod. Chyba ktos puscil tu baka...
Zapas powietrza wystarczy ci jeszcze na dlugo.
Dhogrin wyglada jakby chcial cos powiedziec, ale w ostatniej chwili sie rozmyslil.
W ostatniej chwili decydujesz sie nic nie mowic.
> 
Wskazujesz Galnosa.
> 
Dhogrin przewraca oczami.
Legnar usmiecha sie wesolo.
Zapas powietrza wystarczy ci jeszcze na dlugo.
Legnar namysla sie nad czyms pokazujac wielki babel powietrza.
Dhogrin marszczy gniewnie brwi.
Galnos namysla sie nad czyms pchajac babel w strone Ursy.
Zapas powietrza wystarczy ci jeszcze na troche.
Zaczynasz plynac na wschod.
> 
Zapas powietrza wystarczy ci jeszcze na troche.
Udaje ci sie sprawnie przeplynac.
Uff, Ursa dała radę uciec przed tą bronią biologiczną...

Kod: Zaznacz cały

Wynurzasz sie z wody.
Przy lodowej sadzawce.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: wschod i polnocny-zachod.
Ogromna lodowa maczuga, kosc i czaszka.
Skoltuniony lodowy troll, zasniezony lodowy troll i bialobrody lodowy troll.
Zanurzasz sie pod wode.
W podwodnym tunelu wsrod okowow lodu.
Legnar, Dhogrin i Galnos.
Mrugasz porozumiewawczo.
> 
Mrugasz porozumiewawczo.
> 
Mrugasz porozumiewawczo.
> 
Zapas powietrza wystarczy ci jeszcze na dlugo.
Dhogrin usmiecha sie tajemniczo.
Legnar rozglada sie tepo.
Dhogrin macha chaotycznie rekami.

Po jakimś czasie...

Kod: Zaznacz cały

Dhogrin zaczyna plynac na gore.
Legnar zanurza sie pod wode.
Dhogrin znika ci z oczu.
Dhogrin zanurza sie pod wode.
Zapas powietrza wystarczy ci jeszcze na troche.
Mrugasz pytajaco.
> 
Legnar kreci ciezko glowa.
Galnos macha do ciebie szybko.
Zapas powietrza wystarczy ci jeszcze na troche.
Spogladasz swidrujaco na Dhogrina.
> 
Dhogrin namysla sie nad czyms pokazajac trzy palce..
Kiwasz glowa ze zrozumieniem.
> 
Galnos namysla sie nad piwem, i piana na trzy palce.
W podwodnym tunelu wsrod okowow lodu.
Galnos i Legnar.
> 
Dhogrin zanurza sie pod wode.
Zapas powietrza wystarczy ci jeszcze na dlugo.
Dhogrin kreci sie w kolko.
Galnos namysla sie nad kurczacym sie ptaszkiem.
Krecisz sie w kolko.
> 
Galnos otrzasa sie.
Zapas powietrza wystarczy ci jeszcze na dlugo.
Dhogrin namysla sie nad czyms pokazujac trzy palce..
Spogladasz na aksamitnoczarnego energicznego gwarka.
> 
Dhogrin namysla sie nad czyms pokazujac dwa palce..
Zapas powietrza wystarczy ci jeszcze na dlugo.
Dhogrin namysla sie nad czyms pokazujac jeden palec..
Dhogrin kreci sie w kolko.
Legnar zaczyna plynac na gore.
Legnar znika ci z oczu.
Legnar zanurza sie pod wode.
Dhogrin spoglada pytajaco na Legnara.
Zapas powietrza wystarczy ci jeszcze na troche.
Legnar kreci ciezko glowa.
Dhogrin mruga.
Dhogrin mruga.
Dhogrin mruga.
Dhogrin spoglada pytajaco na Legnara.
Galnos zaczyna plynac na gore.
Legnar mruga porozumiewawczo.
Legnar mruga porozumiewawczo.
Legnar mruga porozumiewawczo.
Dhogrin zarządza odwrót:

Kod: Zaznacz cały

Dhogrin zaczyna plynac na gore.
Dhogrin znika ci z oczu.
Dhogrin zanurza sie pod wode.
Galnos spoglada z rozbawieniem na Legnara.
Dhogrin wskazuje na gore.
Dhogrin wskazuje na dol.
Dhogrin wskazuje na wschod.
Zapas powietrza wystarczy ci jeszcze na troche.
Galnos kiwa glowa.
Legnar kiwa glowa.
I pewnie, że ich teraz nie wyiksuję... popsuli atmosferę, niech się teraz wstydzą! :evil:
"Ni ma gorszyj bestyi na świcie, niżli uzbrojona krasnoludzka baba w pełnym galopie"
Deith
Posty: 7
Rejestracja: 15 gru 2011 06:45

Re: Logi!

Post autor: Deith »

W ostatnich dniach gorączka w Cechu ciągle nie chce opaść, a takie perełki są ukojeniem dla moich nerwów. Dlatego pragnę się podzielić, autora nie przedstawiłem, bo mógłby tego sobie nie życzyć. Oto podanie, niby jak każde inne... Myślę, że osoby przeglądające stosami podania ubawi.
Pozolkly pergamin o lekko poszarpanych brzegach owija
czarny sznurek. Otwarcie i przeczytanie zawartosci utrudnione
jest przez nieznosnie poskrecana nature zwoju.

Podanie do zludzenia przypomina setki innych jakie
dotychczas przewinely sie przez to miejsce. Wstep, kilka
dluzszych akapitow i prosba o pozytywne rozpatrzenie napisane
sa krzywo i chaotycznie. Zaraz po zwrocie grzecznosciowym, w
obszernym akapicie rozwleka sie historia zycia autora z ktorej
wynika ze pochodzi on z niezamoznej, zasymilowanej elfiej
rodziny zyjacej na obrzezach jakichs wewnetrznych krolestw.
Dalej na jaw wychodza malo kontrowersyjne wydarzenia ktore
rzekomo mialy doprowadzic sciezki wlasciciela pergaminu do
Cechu Kupcow Novigradu. W tej czesci dosyc czesto pojawiaja sie
sformulowania opisujace trudne warunki zycia, biede, walke o
przetrwanie w agresywnie nastawionym srodowisku. Czytajac dalej
jasno wynika z tekstu, ze autor ostatecznie nauczyl sie
przetrwac w owych niedogodnych choc odrobine przekoloryzwoanych
warunkach. Niestety to jak dokladnie wygladala ta droga jest
okryte niejasnosciami.

Kolejny akapit jest znacznie krotszy w porownaniu do
pierwszego. W nim opisane jest istotne doswiadczenie zwiazane z
branza kupiecka. Autor dostarcza szeregu informacji,
przedstawiajacych go jako mistrza w transporcie towarow przez
granice okolicznych krolestw oraz jako wyrafinowanego fachowca
w czarnej robocie przy organizowaniu wszelakich dostaw.

W koncowej czesci podania podkreslono najwazniejsze
historie zyciowe ktore rzekomo sa zrodlem motywacji autora.
Zapewniania o slusznosci wyboru wlasnie jego na kandydata na
Partnera Handlowego Cechu Kupcow Novigradu uzupelnione sa o
liczne opinie od osob o egzotycznie brzmiacych nazwiskach.

Zaraz ponizej niespotykanie uprzejmej prosby o pozytywne
rozpatrzenie kandydatury, widnieje krzywy kanciasty podpis:
Awatar użytkownika
Shulz
Posty: 96
Rejestracja: 09 lis 2011 16:05
Lokalizacja: Kraina Zgromadzenia

Re: Logi!

Post autor: Shulz »

Kod: Zaznacz cały

Nic nie widzisz, jednak po potwornym smrodzie czujesz, ze znajdujesz sie w kanalach. Ostroznie stawiasz kroki, by nie wpasc w scieki.
> w
Nic nie widzisz, jednak po potwornym smrodzie czujesz, ze znajdujesz sie w kanalach. Ostroznie stawiasz kroki, by nie wpasc w scieki.
> w
Nic nie widzisz, jednak po potwornym smrodzie czujesz, ze znajdujesz sie w kanalach. Ostroznie stawiasz kroki, by nie wpasc w scieki.
> sw
Nie widzisz zadnego wyjscia prowadzacego na poludniowy-zachod.
>
Mowisz: Lalalala!
> ne
Nie widzisz zadnego wyjscia prowadzacego na polnocny-wschod.
> zp
Zapalasz drewniana pochodnie.
> sp
Znajdujesz sie w lekko pochylym segmencie kanalu. Jego nachylenie latwo zauwazyc, gdyz scieki plyna w kierunku wschodnim szybciej, niz w innych miejscach. Powoli obnizajacy sie korytarz podparty jest kilkoma masywnymi lukami, ktore poteguja wrazenie zaglebiania sie w czelusci podziemi. Na chodnikach po obu stronach scieku zauwazasz martwe, rozkladajace sie ciala szczurow kanalowych; niektore z nich sa nawet lekko nadjedzone - i to nie przez robaki.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: wschod i zachod.
Brudny szary szczur.
> e
Pochyly segment kanalu.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: wschod i zachod.
Czerwonooki olbrzymi szczur.

Mowisz: Lalala!
> e
Krawedz chodnika.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: zachod i dol.
Czerwonooki olbrzymi szczur i olbrzymi smierdzacy szczur.
Mowisz: Ho ho co za nieprzyjemne miejsce!

> Czerwonooki olbrzymi szczur ploszy sie!
Czerwonooki olbrzymi szczur w panice umyka na zachod.

Rozgladasz sie z oburzeniem.
> d
U stop sciany.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: gora i polnoc.
Hiof piszacy podanie.

Mowisz: O!

Rozgladasz sie z niedowierzaniem.
> Hiof rozglada sie uwaznie.


O!!!!! :shock: :mrgreen: :D
Awatar użytkownika
Gerdia
Posty: 562
Rejestracja: 12 lut 2009 22:38

Re: Logi!

Post autor: Gerdia »

[...]
Smagly czarnoodziany mezczyzna usmiecha sie z rozmarzeniem.
Smagly czarnoodziany mezczyzna mowi do ciebie: To piekna, malownicza kraina w polnocno-zachodniej Bretonii.
Smagly czarnoodziany mezczyzna usmiecha sie lekko.
Smagly czarnoodziany mezczyzna mowi do ciebie: Wielu arystokratow spedza tam wolny czas, bawiac sie na bialych, nadmorskich plazach.
Smagly czarnoodziany mezczyzna namysla sie.
Smagly czarnoodziany mezczyzna mowi do ciebie: Wiekowe zamki, wytworne palace...
Smagly czarnoodziany mezczyzna mowi do ciebie: Dodatkowo miasto jest handlowym portem i mozna w nim latwo znalezc prace na ktoryms z przybijajacych tam statkow.
Smagly czarnoodziany mezczyzna mowi do ciebie: Taaaak, najlepiej zobaczyc to na wlasne oczy!
Smagly czarnoodziany mezczyzna mowi entuzjastycznie do ciebie: Nie zwlekaj ani chwili dluzej i udaj sie tam koniecznie!
Z glosnym terkotem ciemny pedzacy dylizans przybywa ze wschodu.
Ciemny pedzacy dylizans powoli zatrzymuje sie.
Smagly czarnoodziany mezczyzna mowi do ciebie: Milej podrozy!
Dylizans mocno zaskrzypial.
Woznica oznajmia gromkim glosem: Postoj, placyk z fontanna.
Smagly czarnoodziany mezczyzna usmiecha sie zachecajaco.
I nawet jest transport na zawołanie ;)

G. :twisted:
Urodziłam się po to, żeby umrzeć
Ale urodze się jeszcze raz i wytrwam tak do konca świata.
Bo ja jestem duchem wiecznego przeczenia,
Choć ronie łzy, choć gniewam sie...
Inaczej postąpić nie umiem.
Connie
Posty: 2
Rejestracja: 30 wrz 2011 09:23

Re: Logi!

Post autor: Connie »

Oczekując na statek - z Ogrami nie można się nudzić :)
Nabrzeze Centralne.
Jest tutaj jedno widoczne wyjscie: poludnie.
Zdecydowany wysoki elf.
Zdecydowany wysoki elf mowi do siebie: Dzionek czy dwa i w morze brachu.
Powoli sciekaja z ciebie struzki wody.
Loptak kiwa glowa rytmicznie.
Galnos mowi do zdecydowanego wysokiego elfa: To skacz juz
Loptak mowi: Ug ug ug.
Galnos wskazuje na morze.
Loptak mowi: Sjecom se nase ylfa i betom scenslife.
Loptak kopie brutalnie zdecydowanego wysokiego elfa.
Zdecydowany wysoki elf wykrzywia wargi w oblesnym usmieszku.
Zdecydowany wysoki elf szybkim ruchem barku wyprowadza cios trafiajacy Loptaka w lewe oko.
Loptak mruga bolesnie.
Galnos namysla sie nad czyms popychajac elfa w strone konca pomostu.
Loptak wyglada jakby chcial cos powiedziec, ale w ostatniej chwili sie rozmyslil.
Nivat zaczyna rumienic sie lekko na twarzy, obejmuje brzuch i niespodziewanie wybucha radosnie grzmiacym rechotem tak, ze jego cialo drga niczym galareta.
Loptak wyjmuje szkarlatny dlugi talwar z inkrustowanej zelaznej pochwy mahakamskiej.
W chwili gdy Loptak dobywa szkarlatnego dlugiego talwara, klinga broni rogrzewa sie do czerwonosci.
Z wyrazna determinacja na twarzy, Loptak wygodnie dobywa gorejacego dlugiego talwara.
Loptak bierze polyskliwa trojkatna tarcze z otwartego blekitnego podroznego plecaka.
Loptak zaklada polyskliwa trojkatna tarcze.
Loptak mowi do Nivata: Muje musi sapindolis ylfa.
Ostatnie krople wody skapuja z ciebie. Czujesz, ze wyschlas juz calkowicie.
Nivat mowi gwaltownie do Loptaka: Nie.
Loptak mowi do Nivata: Muje musi sapindolis ylfa.
Nivat mowi gwaltownie do Loptaka: Nie.
Nivat usmiecha sie spokojnie.
Loptak mowi po wojskowemu do Nivata: Muje musi sapindolis ylfa.
Nivat mowi twardo do Loptaka: Ostatni raz mowie nie.
Loptak mowi twardo do Nivata: Muje musi sapindolis ylfa.
Umba mowi: Gfaldiu besie tfojego scikac
Loptak mowi do Umby: Nu i so? Ylfa besie f glebu.
Loptak mlaska z zadowoleniem.
Mija cie kilku zabieganych przechodniow.
Umba mowi: Bu to syskofy to knuje pefni
Loptak wydaje z siebie dlugie hmmmmm...
Loptak kopie zdecydowanego wysokiego elfa w kostke.
Zdecydowany wysoki elf wykrzywia wargi w oblesnym usmieszku.
Zdecydowany wysoki elf szybkim ruchem barku wyprowadza cios trafiajacy Loptaka w lewe oko.
Loptak mruga bolesnie.
Loptak wyglada jakby chcial cos powiedziec, ale w ostatniej chwili sie rozmyslil.
Nivat zrecznie zaslania zdecydowanego wysokiego elfa przed ciosami wrogow.

Loptak rzuca sie na zdecydowanego wysokiego elfa, bezskutecznie probujac przebic sie przez jego ochrone.
Loptak wyglada jakby chcial cos powiedziec, ale w ostatniej chwili sie rozmyslil.
Loptak mowi: Kutfa
Loptak rzuca sie na zdecydowanego wysokiego elfa, bezskutecznie probujac przebic sie przez jego ochrone.
Galnos mlaska glosno.
Nivat mowi gwaltownie: Uspokoic sie kurew!
Nivat mowi gwaltownie: Natychmiast.
Nivat warczy wsciekle.
Galnos mowi: Tak jest
Loptak rzuca sie na zdecydowanego wysokiego elfa, bezskutecznie probujac przebic sie przez jego ochrone.
Loptak mowi: bes jajcuf
Zdecydowany wysoki elf przymruza jedno oko usmiechajac sie pod nosem
Zdecydowany wysoki elf mowi: Zrobie z ciebie rozdeptana meduze!
:mrgreen:
Connie
Posty: 2
Rejestracja: 30 wrz 2011 09:23

Re: Logi!

Post autor: Connie »

Sto pociech z Wami :mrgreen:
Mowisz do Nivata: Jak wyjdziemy to piciu i am!
> Gumgrin mowi do ciebie: am?
Nivat kiwa glowa ze zrozumieniem.
Mowisz do Gumgrina: Zarcie sie znaczy
> Nivat mowi gwaltownie do Gumgrina: Am am, trzeba bedzie nasza mala Connie nakarmic.
Kiwasz glowa fachowo.
> Gumgrin kiwa glowa ze zrozumieniem.
Nivat mowi dziecinnie do ciebie: Otworz buzke, gnomiometro jedzie, ciu ciuu!
Trzymajac sie za boki wybuchasz gromkim, zarazliwym smiechem, ktorego echo roznosi sie po okolicy.
> Gumgrin zaczyna rumienic sie lekko na twarzy, obejmuje brzuch i niespodziewanie wybucha radosnie grzmiacym rechotem tak, ze jego cialo drga niczym galareta.
Gumgrin mowi do Nivata: Zboczeniec
Gumgrin usmiecha sie z niesamowitym blyskiem w zmeczonych wojowaniem oczach.
Nivat rechocze.
Nivat mowi gwaltownie: Petunia wstala.
Nivat mowi gwaltownie: trzeba po nia napisac.
Nivat rechocze.
Wpadasz w panike!
> Gumgrin mowi: Petunia wstala!
Pukasz sie niedwuznacznym gestem w czolo.
> Gumgrin wydaje z siebie dlugie hmmmmm...
Mowisz do Nivata: To ja ide na grzyby...
Nivat mowi gwaltownie do ciebie: Nie
Mowisz do Nivata: Albo pozwiedzac...
Gumgrin mowi do ciebie: Ide z taba.
Gumgrin usmiecha sie do ciebie szeroko.
Galnos mowi do Nivata: Chorazy pojde karcer wysprzatac wiec...
Nivat zaczyna rumienic sie lekko na twarzy, obejmuje brzuch i niespodziewanie wybucha radosnie grzmiacym rechotem tak, ze jego cialo drga niczym galareta.
Gumgrin mowi do ciebie: bedzie Ci latwiej znalezc...
Trzymajac sie za boki wybuchasz gromkim, zarazliwym smiechem, ktorego echo roznosi sie po okolicy.
Galnos mowi do Nivata: Strach gasic przy Wiarusie, Chorazy
Nivat zaczyna rumienic sie lekko na twarzy, obejmuje brzuch i niespodziewanie wybucha radosnie grzmiacym rechotem tak, ze jego cialo drga niczym galareta.
Nivat mowi gwaltownie: No tak, zajdzie od tylu
Nivat mowi gwaltownie: I bedzie.
Nivat mruga wesolo.
Galnos dopelnia zapalona podluzna olejna lampe.
Gumgrin mowi: to tylko Connie moze sie obawiac Wiarusa
Gumgrin mowi: nie ma z nami tego no
Gumgrin macha reka.
Nivat mowi gwaltownie: Ta, my juz wiemy jak to jest "tylko" Connie.
Spogladasz na Gumgrina.
> Gumgrin mowi: zeby sie chlopy baly
Gumgrin mowi do Nivata: Zrobilem kiedys Chorazemu z dupy jesien sredniowiecza ze czy co?
Nivat mowi gwaltownie: Mi nie.
Gumgrin mowi do Nivata: Nie gustuje w meskich rzyciach
Gumgrin rozklada rece bezradnie.
Mowisz do Gumgrina: To Geronia bedzie idealna
Kiwasz glowa pewnie.
> Nivat zaczyna rumienic sie lekko na twarzy, obejmuje brzuch i niespodziewanie wybucha radosnie grzmiacym rechotem tak, ze jego cialo drga niczym galareta.
Gumgrin mowi: jak musialbym wybierac
Galnos dopelnia zapalona podluzna olejna lampe.
Gumgrin mowi: pomiedzy wszystkimi chlopami a geronia
Gumgrin mowi: to wybor bylby oczywisty
Nivat usmiecha sie z niesamowitym blyskiem w zmeczonych wojowaniem oczach.
Galnos mowi: Pertin?
Mowisz do Gumgrina: Znaczy jaki?
> Gumgrin mowi: jednakze az tak zdesperowany nie jestem
Nivat mowi gwaltownie: No Pertin nie ucieklby
Nivat mowi gwaltownie: Bo by sie zmeczyl.
Nivat rechocze.
Trzymajac sie za boki wybuchasz gromkim, zarazliwym smiechem, ktorego echo roznosi sie po okolicy.
Awatar użytkownika
Nazira
Posty: 199
Rejestracja: 12 lut 2012 01:11

Re: Logi!

Post autor: Nazira »

Uśmiałam się :)
AAA BBB krasnolud mlaska glosno.
XXX YYY krasnolud mowi mrukliwie do KOGOŚ: Rekrut oslepl?
KTOŚ namysla sie nad czyms salutujac.
KTOŚ mowi: Melduje ze troche tak !
XXX YYY mowi mrukliwie do KOGOŚ: To lepiej wzrok odzyskajcie, bo sie u nad dotacje dla uposledzonych zolnierzy skonczyly i juz takich nie bierzemy.
XXX YYY krasnolud spoglada krotko na AAA BBB krasnoluda.
XXX YYY krasnolud mowi mrukliwie do AAA BBB krasnoluda: Ty sie zalapales.
AAA BBB krasnolud usmiecha sie lekko.
AAA BBB krasnolud mowi do XXX YYY krasnoluda: Dziekuje Pulkowniku za komplement!
XXX YYY krasnolud macha reka niedbale.
Nazira z Val'Kare, Zarzadczyni Zajazdu 'Bialy Kiel', Naczelna Wiedzma 'Bialego Kla', smoczyca.<3
Gryffith
Posty: 14
Rejestracja: 21 sie 2010 06:09

Re: Logi!

Post autor: Gryffith »

Zamtuz 'Wstazeczka Rozkoszy'.
Sa tutaj trzy widoczne wyjscia: polnocny-zachod, poludnie i wschod.
Niewinna wesola dziewczynka, boska dlugowlosa kobieta, piersiasta elokwentna kobieta i sliczna skosnooka kobieta.
Awatar użytkownika
Nazira
Posty: 199
Rejestracja: 12 lut 2012 01:11

Re: Logi!

Post autor: Nazira »

Nie wiem czy to śmieszne, ale ja się popłakałam :D

Z serii "Ostatnie słowa przed śmiercią"
Mowisz: Jestescie pewni ze damy rade?
Puculowaty okrutny mezczyzna masakruje cie kunsztownym runicznym sztyletem, trafiajac cie w nogi.

Umierasz.
Oddalasz sie.
Nazira z Val'Kare, Zarzadczyni Zajazdu 'Bialy Kiel', Naczelna Wiedzma 'Bialego Kla', smoczyca.<3
Zablokowany