Szczuply ryzy mezczyzna krzyczy: Latwy zarobek! Ogr muskularny i ponury!
Glowa warta dla dowodcy strazy az 1 srebrna monete!
Wybuchasz smiechem.
Niziołki wszystkich krajów - łączcie się!
"[...] hobbity to naprawdę zadziwiające stworzenia. Możesz się nauczyć o nich wszystkiego w ciągu miesiąca, a jednak, po stu latach, mogą cię dalej zadziwić"/Gandalf Szary
Problem polega na tym, że gracze nie zdają sobie sprawy z tego, że przeciętna biedna Imperialna rodzina za kilka-kilkanaście srebrnych szylingów jest w stanie(musi) wyżyć przez miesiąc.
I ten problem nie dotyczy arkadii, a ogólnie warhammera. Moi gracze wychowani na Diablo(gdzie zarobki z każdym kolejnym poziomem postaci rosną lawinowo, aż monety w skrzyni się nie mieszczą), wielokrotnie mnie wkurzali jęczeniem jak to mało się im płaci, zanim poznali jako tako świat.
No wiadomo, że niska
Słaby bandyta, pewnie zabił TYLKO jedną osobę
Ja to tylko taki przykład podałem ze raliów młotka, na arce to trzeba ze 2 sreberka na posiłek. Posiłek jak posiłek gorzej, że na bukłaczek trzeba ze 3 złota! Ten system się raczej sprawdza, więc jest dobrze
A ceny robią się w miarę zrozumiałe, jeśli przyjmiemy do wiadomości że 1 złota korona to tak z grubsza 100 pln. Chociaż fakt 5pln za głowę bandyty pozostaje zabawnym skutkiem mechanizmu wyliczania nagród za morderców (czy nie są te ceny czasem zaniżone w stosunku do liczby monet będących w obiegu? może przydała by się jakaś rewaloryzacja listów gończych?).