Logi!

Forum wieści z Arkadii.
Ugbic
Posty: 8
Rejestracja: 08 mar 2010 23:38

Re: Logi!

Post autor: Ugbic »

Wylupiastooki przygarbiony ogr William 26 8 III



Wylupiastooki przygarbiony ogr


Ten brzydal o krowim ryju atakuje smialkow walczacych
z goblinskim plugastwem! Najpierw przyglada sie uwaznie
czy aby da sobie rade, a pozniej bez slowa rzuca sie na
slabszego, bogom ducha winnego, podroznika! Dodac trzeba,
ze w zwyczaju ma atakowanie tylko mocno poranionych,
wiec znac, ze tchorzem jest jakich malo. Dodatkowo smierdzi
jak najgorsze scierwo, a i ten ryj o ktorym wspomnialem,
nad wyraz jest szpetny. Widac prawda tkwi w legendach,
ze niektore ogry od krow czy swin pochodza.

W kazdym razie uwazajcie na niego wszyscy.
Ogrze o ryju jak swinia smierdzacym
nie zlapiesz halflinga o nogach biegnacych,
bo wolny jest jak ogrzy mul,
ktorego spotkasz przy zejsciu w dol!
Huncwocie! Shulz 5 9 III

William huncwocie zloje Ci tylek pasem jak bedziesz dalej takie bzdury na
tablicach wypisywal!

Shulzie
Kuzynie! William 12 9 III

Kuzynie Shulz!

Jak to najszczersza prawa! Smierdzial mu pysk,
jak obora pelna swinek! Slowo daje, kto nie wierzy
ten traba!


Pozdrawiam wszystkich!

W.Proudheart
Nagroda Sieciech 13 3 IV

Podrozni, ktorym krzepy nie brak i moc czuja
w koscich, co mnie na starosc natura odjela,
niechaj sluchaja: za glowe wspomnianego na tej
tablicy szpetnego ogra - wylupiastookiego
i przygarbionego - wyznaczam nagrode. Kto zetnie
mu leb i dostarczy w moje rece jako dowod,
tego dwoma MITHRYLOWYMI monetami wynagrodze.

Zadanie proste - slabiak na widok rycerzy
czmycha do swojej smierdzacej nory, jeno na
niedoswiadczonych i poranionych reke podnosi.

Sieciech z Tretogoru
Ku przestrodze podroznym Elkle 11 30 III

Wiadome niech bedzie kazdemu, iz wylupiastooki i przygarbiony
ogr, zwany tez jako Ugbic, na zamorskich traktach trudni sie
rozbojem i ma juz niejeden mord na sumieniu.
Tak wiec, jesli kto nie jest pewny swej sily, niech zachowa
czujnosc.
A kto pewny swego jest, niczego obawiac sie nie musi, bo
typ ten slaby jest duchem, uciekajac i mdlejac od razu,
gdy tylko napotka opor.
Najlepszy to dowod skarlenia ogrzej rasy.

Elkle Hellig
Nagle czujesz, jak jakas magiczna sila cie gdzies przenosi.
Loch dziewiatego kregu.
Kamienny podest z gilotyna.
Suchutenki bialobrody starzec czarodziej.
Suchutenki bialobrody starzec czarodziej mowi: Witaj
Suchutenki bialobrody starzec czarodziej mowi: Dlaczego lamiesz zasady?
Hmmmmm...
Suchutenki bialobrody starzec czarodziej mowi: Wiesz o co chodzi
Mowisz: Nie.
[...]
Suchutenki bialobrody starzec czarodziej mowi: Jedna postac wiedziala o problemach drugiej
Suchutenki bialobrody starzec czarodziej mowi: To jest lamanie paru podstawowych zasad
Suchutenki bialobrody starzec czarodziej mowi: Wiecej uzyskasz po wpisaniu komendy ?zasady
Suchutenki bialobrody starzec czarodziej mowi: Ktora bedziesz mogl poczytac innymi postaciami.
Zostajesz zmieciony z powierzchni ziemi.

Spokojny smukly mezczyzna przybywa z polnocy.

Dylizans dojechal do Biss->KZ

Spokojny smukly mezczyzna przymierza sie do odciecia ci drogi ucieczki.
Spokojny smukly mezczyzna zajmuje pozycje umozliwiajaca odciecie ci drogi ucieczki.

ogromny muskularny mezczyzna(SIGMARYTA) przybywa z zachodu.

ogromny muskularny mezczyzna(SIGMARYTA) wznosi reke w starym rycerskim gescie pozdrowienia.

Dylizans dojechal do KZ

Spokojny smukly mezczyzna oszczednie sklania ku ogromnemu muskularnemu mezczyznie glowe i uderza w swoja piers zacisnieta piescia, w typowym dla Domu von Raugen gescie powitania.
ogromny muskularny mezczyzna(SIGMARYTA) marudzi: Czolem Berondalu
Spokojny smukly mezczyzna wskazuje na ciebie.
ogromny muskularny mezczyzna(SIGMARYTA) z imieniem Sigmara na ustach atakuje cie!
Spokojny smukly mezczyzna marudzi: obejrzyj go sobie

> ob siebie
Jestes wylupiastookim przygarbionym ogrem, znanym jako:
Ugbic z gor Szarych, ogr.
Wygladasz na kogos, kto stawia pierwsze kroki.
Trzymasz kuchenny wyszczerbiony noz w lewej rece oraz ciezka nabijana maczuge w prawej rece.
Jestes przecietnego wzrostu i lekko otyly jak na ogra.
Do pasa masz przytroczone glowe dziecka i glowe gnomki.

Oczy ogromnego muskularnego mezczyzny rozblyskuja blaskiem dzierzonej przezen broni, gdy poteznym ciosem rozswietlonego obucha zdobionego jasniejacego mlota bojowego wstrzasa twym cialem, potwornie raniac cie w glowe
Spokojny smukly mezczyzna jednym susem pokonuje dzielaca was odleglosc i atakuje cie!
Swiat rozblyskuje agonalnym bolem, gdy ogromny muskularny mezczyzna(SIGMARYTA),niczym szarzujacy tytan zniszczenia konczy wiazaca was walke przerazliwym ciosem zdobionego jasniejacego mlota bojowego, krwawo rozstrzaskujac ci nogi. Ostatnia rzecza nim padasz bez zmyslow na ziemie jest widok pulsujacego nieziemskim swiatlem obucha broni zwyciezcy, jak gdyby orez nie zaspokojony ostatnia potyczka oczekiwal na kolejne starcie. Po tym zapada ciemnosc...
Pulsujaca glowica zdobionego jasniejacego mlota bojowego ogromnego muskularnego mezczyzny rozblyska nagle luna bladego, zlocistego swiatla!
Opuszczasz kuchenny wyszczerbiony noz.
Opuszczasz ciezka nabijana maczuge.
Sprawnie odtraczasz glowe dziecka od pasa.
Sprawnie odtraczasz glowe gnomki od pasa.

Umierasz.

Oddalasz sie.

Zostajesz zmieciony z powierzchni ziemi.
Do zobaczenia!

I to by bylo na tyle, zegnam... =(
...ale wróce =P
Gorgun
Posty: 65
Rejestracja: 04 mar 2009 10:35

Re: Logi!

Post autor: Gorgun »

Kod: Zaznacz cały

Ulica.
Sa tutaj trzy widoczne wyjscia: polnoc, poludnie i zachod.
Duch xxx yyy mutanta, pulchna gruba kobieta, kuszaca ladna kobieta i rozgadana pulchna kobieta.
> 
Duch xxx yyy mutanta dryfuje na zachod.
Pulchna gruba kobieta mowi: A wczoraj to podobno jakiegos ksiecia zabili w dokach.
Ulica przechodzi kilku mlodziencow. Sadzac po ubraniach sa to studenci pobliskiego Uniwersytetu.
s
Zachodnie nabrzeze.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: poludnie i polnoc.
Opalony czujny mezczyzna.
> n
Ulica.
Sa tutaj trzy widoczne wyjscia: polnoc, poludnie i zachod.
Pulchna gruba kobieta, kuszaca ladna kobieta i rozgadana pulchna kobieta.
> n
Ulica.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: polnocny-wschod i poludnie.
Usmiechniety przystojny mezczyzna, usmiechniety zadowolony mezczyzna i zadbany przystojny mezczyzna.
> ne
Ulica.
Sa tutaj trzy widoczne wyjscia: polnocny-zachod, poludniowy-zachod i wschod.
Mloda powabna kobieta, niska gruba kobieta i pulchna niska kobieta.
> e
Zachodni przyczolek.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: wschod i zachod.
Rozgadana gruba kobieta i usmiechnieta powabna kobieta.
> e
Most na rzece Reik.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: wschod i zachod.
Niska rozgadana kobieta, niska pulchna kobieta i rozgadana pulchna kobieta.
> 
Duch xxx yyy mutanta przydryfowuje z zachodu.
e
Wschodni przyczolek mostu.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: wschod i zachod.
Przystojny usmiechniety mezczyzna.
> 
Duch xxx yyy mutanta przydryfowuje z zachodu.
Duch xxx yyy mutanta dryfuje na wschod.
wtf? god-mode?
Ostatnio zmieniony 27 kwie 2010 15:54 przez Gorgun, łącznie zmieniany 2 razy.
Rennz
Posty: 546
Rejestracja: 12 sty 2010 17:09
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Logi!

Post autor: Rennz »

Gorgun:
Prosiłbym o wykasowanie loga. Pokazujesz nasze nowe zabawki bez naszej zgody.
Evertsen
Posty: 4
Rejestracja: 30 mar 2009 17:47

Re: Logi!

Post autor: Evertsen »

I nie wszędzie usunąłeś mi opis !!!
Krobelus
Posty: 113
Rejestracja: 25 mar 2009 12:39

Re: Logi!

Post autor: Krobelus »

Ogladasz dokladnie chuda filozoficzna kobiete.

Widzisz przed soba zone jakiegos bogatego mieszczanina. Widac, ze dba on o swa polowice, gdyz bogatego stroju i stonowanej bizuterii moglyby jej pozazdroscic kobiety ze wszystkich czesci Imperium. Wolna od prac domowych, ktore zalatwia za nia sluzba, przechadza sie po miescie, moze mysli o jakims nowym fatalaszku.
Jest od ciebie nizsza o pol glowy. Wydaje sie byc przecietnego wzrostu i bardzo otyla jak na kobiete.
Zdaje sie byc w swietnej kondycji.
Gorgun
Posty: 65
Rejestracja: 04 mar 2009 10:35

Re: Logi!

Post autor: Gorgun »

Kod: Zaznacz cały

Cialo ducha masywnego zoltoluskiego troglodyty.
Awatar użytkownika
Rispat
Posty: 17
Rejestracja: 15 maja 2009 22:58
Lokalizacja: Włocławek.

Re: Logi!

Post autor: Rispat »

Wykład z DGN'u Wujka Rispata. Autolans FTW. I podobno śmiszne.

Kod: Zaznacz cały



Mowisz do Faigi: Wsio ?
> Faiga gwaltownie gestykulujac szybko mowi: Tubeczke?
Mowisz: E, Nie Bede Sie Darl.
Mowisz: Mam Zbyt Delikatne Gardlo.
> Faiga kiwa glowa lekko.
Rechoczesz dziwacznie.
Mowisz: No Dobra, Z Ta Nauka To Nieco Przesada. Cala Prelekcja Bedzie Bardziej
 Na Podstawie Moich Doswiadczen Podczas Zwiedzania Swiata.
> Mowisz: Obserwacja I Takie Tam.
> Machasz reka.

> Faiga zaczyna niespodziewanie smiac sie tak jakby uslyszala wlasnie bardzo
 dobry dowcip.

Mowisz do Faigi: Zaczynac, Inzynierze ?
> Faiga gwaltownie gestykulujac szybko mowi: Si!
Kiwasz glowa dziarsko.
> Mowisz: No To Lecim.

Mowisz: Dzien Dobry Szanowni Wizytujacy!
> Usmiechasz sie dziarsko.
> Mowisz: I Inni.
Mowisz: Nazywam Sie Rispat 'Dlugonosy' Berlagander Jedenasty, Obecnie Sprawuje
 Zaszczytna Funkcja Pracownika Wydzialowego Katedry Alchemii I Swiatopoznawstwa
 W Stowarzyszeniu Gnomich Wynalazcow.
Mowisz: I Jestem Fajny.
> Seren klaszcze z uznaniem.
Mowisz: Kawaler.
Mowisz: Polecam Sie.
> Seren spoglada na ciebie oceniajaco.
Kachiko smieje sie leciutko.
Mowisz: Dzisiejszy Krotki Wykladzik Poruszy Dosc Istotny Temat, Na Ktory Juz
 Wielokrotnie Zwracano Juz Wczesniej Uwage, Jednak Bez Odpowiedniego Podejscia
 I Przygotowania.
> Seren mowi: Kawaler i opowiada jak zdobyc kobiete?
Ostroucha srebrnooka elfka zanosi sie wesolym, pelnym radosci smiechem.
Mowisz do Seren: Kawaler Z Wyboru, Panienko.
> Seren kiwa szybko glowa, jakby chciala zamaskowac swoja niepewnosc co do
 wyrazonych racji, ale lekkie zmruzenie oczu i niezdecydowana mina zdradzaja ja.
Seren mowi: Oczywiscie!
Sniady muskularny mezczyzna syczy: Kawaler po przejsciach...
Machasz reka niedbale.
> Mowisz: Temat Wykladu - 'Samiczki - Czyli Jak Zdobyc Odpowiednia Dla Siebie
 Niewiaste Plci Roznej, Wedle Gnomiego Rozeznania I Wiedzy'.
> Kachiko kiwa glowa powoli.
Mowisz: Nie Plci, Rasy.
> Seren marszczy lekko brwi.
Mowisz: Wybaczcie, Trema.
> Seren smieje sie cicho.
Chrzakasz.
> Kiwasz glowa.
> Mowisz: Zaczniemy Od Numeru Jeden - Elfka.
> Sniady muskularny mezczyzna spoglada na ciebie uwaznie.
Mowisz: Elfka Jaka Jest Kazdy Widzi. Zwykle Wysoka, Wyprostowana, Nieznaczne
 Wypuklosci Na Klatce Piersiowej, Lekko Skosne Oczy I Uszy Dluzsze Niz Niejeden
 Meski ... Nos.
> Vayneela spoglada na ciebie.
Kachiko spoglada z zainteresowaniem na Vayneele.
Sniady muskularny mezczyzna usmiecha sie niezauwazalnie.
Seren spoglada oceniajaco na spiczastoucha dlugonoga elfke.
Mowisz: Elfki, Moi Drodzy, Sa Niesamowicie Wrazliwe. Ich Wrazliwosc Czesto
 Staje Sie Obiektem W Ktory Uderza Potencjalny 'Podrywacz'. Bo Wystarczy
 Podejsc Do Takiej, Usmiechnac Sie, Zabrzdakac Na Lutni I Strzelic Wierszykiem
 O Dwoch Wrobelkach Ktore ... Gruchaja.
> Hmmmmm...
> Mowisz: I Tutaj Popelniamy Pierwszy Strategiczny Blad.
> Ostroucha srebrnooka elfka parska z rozbawieniem.
Mowisz: Otoz Nie!
> Mowisz: To Wlasnie Elfki Maja Codziennie Od Swoich Elfkich Meskich
 Odpowiednikow. Chodza Tacy, Biegaja Po Lasach, Muskaja Opuszkami Palcow Trawke
 I Spiewaja O Zachodzacym Sloneczku.
> Mowisz: Nie Bez Powodu Elfki Tak Bardzo Polubily Ludzi, Gdy Ci Przyplyneli Na
 Swoich Statkach Jakies Piecset Lat Temu.
> Mowisz: Bo Byli Inni.
> Mowisz: Podryw Na Elfke Jest Wiec Nastepujacy.
> Hmmmmm...
> Mowisz: Zachowujac Samczy Styl Bycia Podejsc, Pierdnac, Beknac, Wypic Piwo I
 Grzmotnac Taka W Tylek Otwarta Dlonia, Wolajac Przy Tym 'Siemasz, Malenka!'.
> Ostroucha srebrnooka elfka zanosi sie wesolym, pelnym radosci smiechem.
Seren cmoka cicho.
Sniady muskularny mezczyzna pociera czolo z namyslem.
Kachiko wybucha smiechem.
Ostroucha srebrnooka elfka puszcza dyskretnie oczko do ognistowlosej kociookiej
 polelfki.
Hoin wydaje z siebie dlugie hmmmmm...
Hoin drapie sie w ucho.
Mowisz: Jak Trafimy Na Dobra Elfke, To Zatrzepocze Oczkami Jakby Jej Do Oka
 Wiadro Piachu Wpadlo I W Tym Momencie, Moi Drodzy ...
> Ostroucha srebrnooka elfka nuci: Madrze mowi.
> Pstrykasz palcami z radosnym okrzykiem zadowolenia w momencie gdy nowy pomysl
 zawedrowal do Twojej glowy.
> Mowisz: Zwyciestwo.
> Kachiko mowi do ostrouchej srebrnookiej elfki: Myslisz?
Mowisz: Mozemy Jednak Trafic Na Elfke 'Staromodna'. Wtedy Trzeba Uwazac, Zeby
 Nie Wbila Nam Dowolnego Ostrego Przedmiotu W Grdyke.
> Ostroucha srebrnooka elfka kiwa glowa z rozbawieniem.
Vayneela namysla sie nad czyms, krzyzujac rece na piersiach.
Seren mowi: Jak je rozroznic?
Seren spoglada na ciebie z zainteresowaniem.
Mowisz do Seren: Trzeba Ryzykowac.
> Mowisz: Wygladaja Podobnie.
> Zielonooka porywcza elfka marszczy leciutko brwi.
Kachiko spoglada na ciebie z usmieszkiem.
Mowisz: Te Staromodne Zwykle Nosza Ciezkie Przedmioty Na Plecach. Miecze, Noze.
 Siedza W Lasach I Morduja Ludzi.
> Ognistowlosa kociooka polelfka usmiecha sie do ostrouchej srebrnookiej elfki.
Seren kiwa glowa ze zrozumieniem.
Mowisz: I maja Smieszne Ogonki Na Klacie.
> Machasz reka niedbale.
> Seren marszczy przelotnie brwi.
Mowisz: Wiewiorcze.
> Mowisz: No Ale ...
> Mowisz: Od Razu Ostrzezenie - Elfki, Jakby Sie Nie Starac, Nigdy, Przenigdy,
 Za Cholere, Za Zadne Skarby, Za Przyslowiowego Konia, Nie, Stanowczno Nie -
 Nie Pojda Na Ogra.
> Seren usmiecha sie nieznacznie.
Seren mowi: A to nieprawda! Byla taka jedna.
Vayneela nuci: Nawet kilka takich bylo.
Mowisz: Chora Aby ?
> Seren mowi: W Kompanii Skorpion, miala za meza kolege ogra.
Kachiko spoglada z zainteresowaniem na Seren.
Mowisz: Brzmi Smutno.
> Mowisz: Ale Tylko Pogratulowac Ogrowi Sily Przebicia.
> Mowisz: Ekhm.
> Mowisz: TO ZabrzmialO Dwuznacznie.
> Mowisz: Kontynuujac.
> Seren usmiecha sie nieznacznie.



> Mowisz: Eksponat Numer Dwa - Gnomka.
> Seren nadyma policzki naburmuszona.
Faiga spoglada na ciebie ciekawsko.
Mowisz: Gnomka Rozni Sie Od Elfki Dwiema Cechami - Wzrostem I Klatka Piersiowa.
 Kiedy Klatka Piersiowa Elfki Jest Mniej Niz Wypukla, Klatka Gnomki Jest Wiecej
 Niz ... Uhm ... Zamaszysta. Nieliczne Wyjatki W Tej Kwestii I Tak Bija Na Leb
 Wiekszosc Ludzkich Samiczek.
> Mowisz: Przyklad - Faiga.
> Mowisz: Prosze Sie Przyjrzec.
> Mowisz: Klatka Piersiowa.
> Mowisz: No Juz, Patrzymy.
> Seren spoglada badawczo na Faige.
Mowisz: Smialo.
> Sniady muskularny mezczyzna spoglada oceniajaco na Faige.
Vayneela nuci: Mozna dotknac?
Faiga mruga niepewnie.

Spogladasz gdzies msciwie.
> Mowisz: Tak.

> Ognistowlosa kociooka polelfka spoglada z zainteresowaniem na Faige.
Kachiko spoglada z zainteresowaniem na Faige.
Ostroucha srebrnooka elfka zanosi sie wesolym, pelnym radosci smiechem.
Kachiko namysla sie.
Seren szturcha Faige delikatnie.
Vayneela spoglada z zainteresowaniem na Faige.
Bialowlosy ostrouchy elf usmiecha sie szeroko.
Kachiko smieje sie melodyjnie.
Faiga gwaltownie gestykulujac szybko mowi: Panienka Vayneela ewentualnie moze.
Vayneela glaszcze delikatnie Faige.
Mowisz: Stad Wiadomym Wnioskiem Jest, Ze Gnomki Sa Fajne.
> Kiwasz glowa dziarsko.
> Vayneela mruczy z luboscia.
Seren usmiecha sie przelotnie.
Mowisz: I Czesto Inteligentne, Ale Z Dziwnych Powodow Wiekszosc Samcow Nie
 Zwraca Juz Na To Uwagi.
> Mowisz: Wiec Co Jest Najwazniejsze Przy Podejsciu Gnomki ?
> Mowisz: Otoz, Moi Mili ...
> Hmmmmm...
> Mowisz: ... Nie Wiadomo.
> Sniady muskularny mezczyzna drapie sie po glowie.
Mowisz: Gnomka Jest Jedna Z Tych Dziwnych Stworzen, Na Ktore Nie Ma Jednego
 Podejscia, Slusznego Sposobu Czy Jak To Nazwac. Zwykle Jednak Gnomka
 Zainteresuje Sie Osobnikiem Inteligentnym, Dobrze Wychowanym, Eleganckim I
 Czarujacym.
> Mowisz: Wymagania Te Automatycznie Eliminuja Okolo Dziewiecdziesieciu Procent
 Kandydatow, Zostawiajac Tylko Gnomy Oraz Jednego I Pol Elfa.
> Kachiko usmiecha sie pogodnie.
Mowisz: Elfy Sa Za Wysokie.
Mowisz: Wiec Sposobem Na Gnomke Jest Bycie Gnomem.
> Pstrykasz palcami z radosnym okrzykiem zadowolenia w momencie gdy nowy pomysl
 zawedrowal do Twojej glowy.
> Mowisz: Ot Co.
> Ostroucha srebrnooka elfka nuci do ognistowlosej kociookiej polelfki: Widac
 gnomom to nie przeszkadza tak jak gnomkom.
Vayneela nuci do Farandara: Wysokie elfy... dyskryminuja mnie?
Mowisz: Pewne Starania Moga Podejmowac Tez Krasnludzcy Inzynierowie Gorniczy,
 Jednak Biorac Pod Uwage Ich Poped I Parcie Na Wodke Czy Piwo ....
> Hmmmmm...
> Mowisz: Krasnolud Abstynent Ma Szanse.
> Mowisz: A Skoro Powszechnie Wiadomo, Ze Tacy Nie Istnieja...
> Rozkladasz rece bezradnie.


> Mowisz: Eksponat Trzy.
> Mowisz: Niziolek Alias Halfling.
Mowisz: Wiekszosc Postrzega Niziolki Jako Ogromne Lasuchy, Ktore Poza Jedzeniem
 Nie Umieja Wiele Wiecej. Ot, Chodzi Takie, Piecze, Gotuje, Zre, Co Zezre To
 Wy... Hmm. Lasuchy W Kazdym Badz Razie.
> Ognistowlosa kociooka polelfka mowi miekko do ostrouchej srebrnookiej elfki:
 Na to wyglda
Mowisz: I Ci Ktorzy Tam Mysla, Maja Racje.
> Mowisz: Chcesz Brac Niziolke - Naucz Sie Gotowac, Piec, Smazyc Oraz Zarzadzac
 Ogrodkiem.
> Mowisz: Ale To Nie Wszystko.
> > Mowisz: Niziolki, Moi Drodzy, Sa Strasznie, Ale To Przestrasznie Namietne.
> Usmiechasz sie.
> Mowisz: Mlodym Bedac Mialem Okazje Sie Przekonac.
> Farandar namysla sie.
Mowisz: Pod Pozorem Jedzacego Ciastka, Przytulasnego Pulchaska Kryje Sie
 Prawdziwy Demon.
> Seren mowi cicho: Strasznie dawno temu..
Mowisz: Ergo - Chcac Sie Bawic Z Niziolka Musimy Polaczyc Kunszta Kulinarne Z
 Kunsztami ... No ... Innymi.
> Spiczastoucha dlugonoga elfka usmiecha sie z rozbawieniem.
Kachiko usmiecha sie wesolo.
Mowisz: Przyda Sie Do Tego Pareset Zlizywalnych Sosow, Soli, Cukrow, Krem Toffi
 Oraz W Skrajnych Przypadkach Skorzany Bacik Nasaczony Karmelem.
> Ognistowlosa kociooka polelfka wybucha smiechem.
Mowisz: Typowym Przykladowym 'Otwarciem' Niziolki, Jest Zagajenie W Stylu ...
> Seren usmiecha sie lekko.
Hmmmmm...
> Mowisz: 'Witaj, Dziubas - Polasisz Sie Na Mojego Trufla?'
> Mowisz: Czy Tez ...
> Mowisz: 'Patrzac Na Ciebie Mam Ochote Na Pyszne Slimaczki Z ... Patelni'.
> Seren zanosi sie wesolym, pelnym radosci smiechem.
Mowisz: Oczywiscie, W Obu Przypadkach Musimy Miec Poparcie Swojego Otwarcia.
> Ostroucha srebrnooka elfka parska z rozbawieniem.
Mowisz: Czyli Trufle I Slimaki.
> Mowisz: Puste Slowa Zle Dzialaja Na Niziolki.
> Mowisz: Otwarcie Bez Zamkniecia Calkowicie Niszczy Nasze Starania.
> Kachiko smieje sie dzwiecznie.
Mowisz: Idac Na Niziolke Musimy Byc W Pelni Przygotowani, A Przygotowujac Sie
 Na Staly Zwiazek Musimy Powaznie Zahartowac Swoj Zoladek.
> Mowisz: Gdyz Nasza Wybranka Bedzie Nas Karmic Czym Popadnie, Gdzie Popadnie,
 W Kazdej Wolnej Chwili.
> Mowisz: I Uwierzcie Mi, Moi Drodzy - Slowa W Stylu 'Nie, Dziekuje, Juz Sie
 Najadlem' Nie Wchodza W Rachube.
> Mowisz: Podsumowujac - Bicz, Trufle, Pelny Zoladek I Otwartosc Kulinarna.
> Mowisz: Mozna Oczywiscie Zastosowac Sposob 'Buntownika', Znany Nam Juz Z
 Przykladu Elfki.
> Bialowlosy ostrouchy elf nuci: Wiec zagadniecie "Cukiereczu, pudz do mnie,
 mam inne rarytasy" Podziala?
Mowisz: Zamiast Podporzadkowywac Sie Chuciom Nieziolki, Oprzec Sie I Postawic
 Na Swoim.
> Mowisz: Zadziwiajace Jak Czesto Kobiety Wszysytkich Ras ... Poza Ogrzycami,
 One Wtedy Spuszczaja Tegi Wpi... Lomot... Zadziwiajace Jak Prawie Wszystkie
 Niewiasty 'Leca' Na Buntownikow. Troche To Dziwne.
> Mowisz do bialowlosego ostrouchego elfa: Powinno.


> Mowisz: Omowilismy Juz Niziolki, Elfki I Gnomki. Przyznam, Ze Mocno Po
 Lebkach, Ale Jakos Tak Wyszlo. Teraz Przejdziemy Do Smaczkow, Czyli ...
> Mowisz: Ogrzyce.
> Rechoczesz niekontrolowanie.
> Seren wzdycha cicho.
Faiga wpada w zachwyt.
Mowisz: Oj, Bogowie.
Mowisz: Ogrzyce.
> Mowisz: Tego.
> Hmmmmm...
> Farandar usmiecha sie.
Mowisz: Coz, Jako Gnom Niezbyt Wiele Moge Na Ten Temat Powiedziec. Niskiego
 Wzrostu I Slabej Krzepy Bedac Od Razu Jestem Eliminowany Z Puli Potencjalnych
 Partnerow. Opierajac Sie Jednak Na Dokladnej Relacji ... Kolegi ...
> Hmmmmm...
> Mowisz: Ogrzyce Cenia Tylko Jedno.
> Seren spoglada na ciebie podejrzliwie.
Mowisz: Sile.
> Mowisz: Elfy, Chocby Nie Wiem Jak Zwinne Byly, I Tak Nie Zaimponuja Ogrzycy.
> Mowisz: Paradoksalnie Pewne Szanse Maja Tutaj Krasnoludy I Ludzie.
> Mowisz: Oraz, Rzecz Jasna - Ogry.
> Mowisz: Z Ogrzycami Sie Nie Rozmawia. Bo Po Co ?
> Mowisz: Poderwanie Ogrzycy Jest Nastepujace.
> Mowisz: POdchodzimy Sciskajac W Rece Jakis Trugno Zginalny Przedmiot.
 Podkowa, Dajmy Na To. Ale Lepsza Manifestacje Sily Mamy Z Mlotem, Sztaba
 Zelaza Albo Toporem.
> Mowisz: Podchodzimy.
> Mowisz: Okazujemy Swoja Meska Nature Przykladowo ... Drapiac Sie Po Jajach.
> Mowisz: Robimy To Zamaszyscie. Z Gracja.
> Seren cmoka cicho.
Mowisz: Ogrzyca Musi Widziec Cale Nasze Staranie.
> Mowisz: Zaraz Potem Powinnismy Podrapac Sie Po Jezyku.
> Ostroucha srebrnooka elfka usmiecha sie z rozbawieniem.
Kachiko chichocze radosnie.
Mowisz: W Ten Sposob Pokazujemy, Ze Jestesmy Zdrowi. Cala Analiza Naszego
 Zachowania Odbywa Sie Na Poziomie Podswiadomosci Ogrzej.
> Mowisz: Nastepnie Zginamy, Lamiemy Albo Zawiazujemy Dowolny Metalowy
 Przedmiot W Fikusne Stworzonko. Pudelka, Przykladowo.
> Mowisz: Gdy Ogrzyce Okaze Chec Na Kontynuowanie Znajomosci Po Naszym Pokazie
 ... Zwykle Ryknie Glosno.
> Mowisz: Dochodzi Do Momentu 'Fizycznych Zmagan'. Musimy Udowodnic Nasza Sile
 Podczas Walki Z Zywym Przeciwnikiem.
> Mowisz: Wiec Lejemy Sie Z Ogrzyca.
> Mowisz: Typowa Manifestacja Sily, Panowie.
> Mowisz: Ogluszamy Maczuga I Mamy Ogrzyce.
> Mowisz: Gdy Sie Obudzi Bedzie W Nas Rozkochana Do Granic.
> Faiga zaczyna niespodziewanie smiac sie tak jakby uslyszala wlasnie bardzo
 dobry dowcip.
Hmmmmm...
> Kachiko wybucha smiechem.
Mowisz: I Tutaj Musimy Uwazac. Ogrza Samiczka Juz Do Konca Zycia Bedzie Nas
 Uwazac Za Swojego Partnera. Jezeli Ja Opuscimy Po Miesiacu, Dwoch, Ruszy
 Naszym Sladem 'Odzyskac Swojego CHlopa'.
> Ognistowlosa kociooka polelfka mowi miekko: A jesli uderzenie przetrwa i zla
 bedzie?
Bialowlosy ostrouchy elf nuci: Toz ogry podkochiwaly sie wrecz we mnie... Z
 tego wynika..
Mowisz: Wyobrazmy Sobie Ten Obrazek - Wrzeszczaca Ogrzyca Tratujaca Wszystko Na
 Swojej Drodze Z Okrzykiem 'Rispat, Wroooc, Argh, Ug!'.
> Mowisz: Przekichane.
> Mowisz: Na Ogrzyce Wiec Decydujemy Sie Kiedy Nie Ma Innego Wyjscia Albo
 Jestesmy Desperatami.
> Ostroucha srebrnooka elfka zanosi sie wesolym, pelnym radosci smiechem.
Mowisz: Jezeli Chodzi O Proporcje Ogrze, Moge Powiedziec Jedno.
> Mowisz: Ogrzyce Wszystko Maja Duze.
> Mowisz: Wszystko.
> Mowisz: Tyle W Temacie.
> Seren marszczy przelotnie brwi.
Ognistowlosa kociooka polelfka smieje sie lekko.


Mowisz: Wesoly Numerek Piec.
> Mowisz: Ludzka Samiczka.
> Seren wzdycha z rozczarowaniem.
Mowisz: Coz, Na Ludzka Samiczke Sposob Sa Setki, Tysiace. Miliony Wrecz.
> Mowisz: Cokolwiek Bysmy Zrobili, Wlacznie Z Wysmarowaniem Sobie Pyska Blotem
 I Skakaniu Przed Plotki, Ktorej Ludzkiej Panience MUSI Sie Spodobac.
> Mowisz: One Sa Dziwne.
> Kachiko spoglada na ciebie z zainteresowaniem.
Mowisz: Bez Obrazy.
> Mowisz: Wiec Nad Ludzka Samiczka Rozwodzic Sie Nie Bede.
> Mowisz: Pojde Krotko - Wierszyki, Meskosc, Oryginalnosc.
> Mowisz: One Uwielbiaja Jak Ktos Lataja Wokolo Z Lutnia, Fletem Czy Innym
 Czyms I Gra.
> Mowisz: Do Tego Rymuje.
> Mowisz: Leca Na To Jak Cmy Do Ognia.
> Mowisz: Jak Do Tego Jeszcze Zatanczymy Jakis Taniec Ludowy, Jest Swietnie.
> Mowisz: Druga Rzecz - Meskosc.
> Seren smieje sie lekko.
Kachiko spoglada nieznacznie na bialowlosego ostrouchego elfa.
Mowisz: Kolejny SChemat 'Na Elfke' Powtorzony W Tym Wypadku. Smierdzac Koniem I
 Potem Na Odleglosc Nawet Nie Musimy Mowic, Zanim Cos Nam Nie Wskoczy Na
 Kolana. Chamstwo, Kopanie Po Rzyci, Przeklinanie Glosniejsze Niz Pierdzenie I
 Wznoszenie Toastow Za Dowolnie Panujacego Obecnie Wladyke.
> Bialowlosy ostrouchy elf warczy cicho.
Bialowlosy ostrouchy elf poprawia energicznym ruchem smukla nieduza lire
 wiszaca na jego plecach.
Ostroucha srebrnooka elfka nuci: Czyli istny raj bedzie w Loren.
Ostroucha srebrnooka elfka nuci: Tam i flety i cala reszta.
Mowisz: I Jestesmy W Domu.
> Ostroucha srebrnooka elfka usmiecha sie wieloznacznie.
Mowisz: Kolejna Rzecz - Oryginalnosc.
> Mowisz: Ludzkie Samiczki Kochaja Oryginalow.
> Mowisz: Wystarczy Wiec Zrobic Cos, Czego Nie Zrobil Nigdy Ktos Inny I Mozemy
 Liczyc Na Conajmniej Tuzin Fanek.
> Mowisz: Wkladajac Sobie Slomke W Rzyc I Puszczajac Banki Z Cala Pewnoscia Tez
 Dalibysmy Rade W Sobie Ktoras Rozkochac.
> Mowisz: Powtorze To Jeszcze Raz.
> Mowisz: One. Sa. Dziwne.
> Hmmmmm...
> Drapiesz sie w nos.
> Mowisz: OStatnim Wariantem Jest Polaczenie Wszystkiego.
> Mowisz: Czyli Chamski Oryginal Opowiadajacy Sprosne Wierszyki.
> Mowisz: Dziwne.
> Krecisz ciezko glowa.


> Mowisz: Numer Szesc, Krasnoludka.
> Seren mruczy niewyraznie.
Spiczastoucha dlugonoga elfka podaza na polnoc.
Kachiko mruczy cicho.
Mowisz: O Tak, Moi Drodzy. Podryw Krasnoludki Jest Niesamowicie Skomplikowany
 Bo I Krasnoludki Sa Cholernie Zamkniete W Sobie Oraz Na Swoich.
> Mowisz: Niezbyt Czesto Sie Dzieje, Ze Krasnoludke Widuje Sie W Towarzystwie
 Czlowieka, Gnoma Czy Niziolka. Jest To Niemal Niemozliwe.
> Mowisz: Jezeli Jednak Sie Uprzemy, Sposobow Jest Kilka.
> Mowisz: PIerwszy Z nich, To BRODA.
> Mowisz: Panowie.
> Mowisz: Musicie Zapuscic Brode.
> Ostroucha srebrnooka elfka spoglada wesolo na bialowlosego ostrouchego elfa.
Farandar drapie sie po swym lekkim, kilkudniowym zaroscie, stanowiacym dziwne
 polaczenie z typowo elfimi uszami.
Mowisz: Powszechnie Wiadomo, Ze Wstepne Rozeznanie Dziejace Sie Na Poziomie
 Krasnoludziej Podswiadomosci Odbywa Sie Poprzez Porownanie Brod
 Krasnoludzkich. Krasnolud Porownuje Brode Niewiasty, Niewiasta Samca.
> Bialowlosy ostrouchy elf wydaje z siebie dlugie hmmmmm...
Sniady muskularny mezczyzna usmiecha sie lekko.
Seren smieje sie cicho.
Mowisz: Byla Nawet Taka Sztuka Teatralna. 'Awatory'. Jak Krasnoludy Zwiazuja
 Swoje Brody ...
> Hmmmmm...
> Mowisz: Ale To Taka Dygresja.
> Mowisz: Wracajac...
> Spiczastoucha dlugonoga elfka przybywa z polnocy.
Mowisz: Broda. Rzecz Druga - Miesnie.
> Seren usmiecha sie przelotnie.
Mowisz: Przecietny Krasnolud To Zlepek Miesni Z Dodatkiem Mozgu Gdzies Na Gorze.
> Mowisz: Krasnoludy Cwicza Nawet Miesnie Ust, Oczu, Uszu I Szyi.
> Bialowlosy ostrouchy elf wydaje z siebie dlugie hmmmmm...
Mowisz: Jedyna Rasa Ktora Potrafi Napiac Twarz.
> Mowisz: Zabierajac Sie Za Krasnoludke Trzeba Byc Wiec Umiesnionym Jak Slynny
 Ludzki Atleta Z Oxenfurtu, Mariaus Puzankowsky.
> Mowisz: Broda, Miesnie.
> Mowisz: Trzeci Punkt - Znajomosc Gor.
> Ostroucha srebrnooka elfka zanosi sie wesolym, pelnym radosci smiechem.
Seren zanosi sie wesolym, pelnym radosci smiechem.
Kachiko smieje sie wesolo.
Mowisz: Geografia Jest Niemal Najwazniejsza Dla Krasnoludow. W Kazdej Chwili
 Musimy Na Wyrywki Nazwac Dowolny Lancuch Gorski, Szczyt, Doline, Nizine,
 Rzeczke Czy Polanke.
> Mowisz: A Takze Odniesc To Do Historycznych Bitew Z Goblinami, Ludzmi,
 Krasnoludami Samymi Ze Soba Czy Czyms Innym.
> Mowisz: Typowe Zagajenie Krasnoludzkiej Samicy Brzmi Wiec - 'Witaj,
 Brodziasta, slyszalem ze Twoj dziadzio walczyl pod Wilczymi Wolami i Powalil
 Dziesieciu Wrogow Ziejac Na Nich Wodka!'.
> Mowisz: I Jest Nasza.
> Mowisz: Broda, Geografia, Historia I Miesnie.
> Kachiko chichocze radosnie.
Mowisz: Niezbyt Skomplikowane.
> Mowisz: Mozna Tez Pojsc Droga 'na Inteligenta'. Czyli Stemplowanie I
 Ogarnianie Kopalni. Jezeli Jest Bardziej Odpowiednie Zajecie Dla Krasnoluda
 Niz 'Zolnierz', To Jest To Gornik.
> Mowisz: Dobra Znajomosc Kopalni, Technik Itede Tez Robi Na Krasnoludkach
 Ogromne Wrazenie. I tymi Wlasne Sposobami Mozemy Je Zdobyc.


> > Mowisz: Ostatni Numerek To Siodemeczka, Czyli Polelfki.
> Hmmmmm...
> Seren klaszcze radosnie.
Mowisz: Jako Mieszanka Dwoch Ras Lacza W Sobie To Co Najlepsze W Ludzkich
 Samiczkach I Elfich ... Elfkach.
> Kachiko spoglada na ciebie radosnie.
Mowisz: Maja Piersi. I To Jest Najlepsze W Ludzkich Samiczkach.
> Seren wstaje z czwartego drewnianego krzesla.
Seren kreci sie w kolko.
Mowisz: Sa Inteligentne - To maja Z Elfek.
> Seren potwierdza twoje slowa.
Kachiko spoglada wesolo na ognistowlosa kociooka polelfke.
Mowisz: Sa W Sumie LEpsze Niz Pierwowzory, Jakby Sie Zastanowic. Pewnie Dlatego
 Oryginaly Ich Nie Lubia.
> Kiwasz glowa z namyslem.
> Seren siada na czwartym drewnianym krzesle.
Sniady muskularny mezczyzna usmiecha sie nieznacznie.
Mowisz: Wracajac Jednak.
> Vayneela spoglada na ciebie lekko.
Mowisz: Poderwanie Polelfki Jest Ekstremalnie Trudne, Bo Przy Calej Swojej
 Ludzkiej Nieprzywidywalnosci Sa Cholernie Inteligentne.
> Mowisz: Pojscie 'Na Chama' Albo 'Poete' Moze Okazac Sie Ogromnym Fiaskiem.
> Mowisz: Przy Polelfkach Temu Najlepiej Byc Soba, Nie Udawac, Nie Pochlebiac
 Za Duzo. Jak Jestes Poeta, Badz Poeta. Jak Jestes Myslicielem, Badz
 Myslicielem. Nie Przesadzaj W Niczym.
> Kachiko namysla sie.
Mowisz: Szczerosc Na Nie Jest Najlepsza.
> Mowisz: Jezeli Jednak Sie Uprzec, Nawet Krasnoludzkiego Kupca Mozna Zrobic W
 Jajo.
> Mowisz: I Tak Samo Ma Sie Sprawa Z Polelfkami. Zeby Jednak Cos Zrobic, Trzeba
 Miec Pojecie O Swoim Obiekcie.
> Mowisz: Wyrwanie Polelfki To miesiace Obserwacji, Ustalania Strategi I
 Kombinowania.
> Mowisz: Temu Zeby Sobie Zaoszczedzic Czasu Lepiej Byc Z Nimi Szczerym.
> Mowisz: Na CO Bardziej Wrazliwych Mozna Zagrac 'Jak Bardzo Ci Wspolczuje',
 Czyli Zrozumienie Ciezkiego Losu Jakim Im Przypadl. Jest To Podle, Ale Czasem
 Dziala.
> Mowisz: Biada Jednak, Jak Polelfka Sie Zorientuje.
> Mowisz: Bedziecie Prosic O Smierc.
> Kiwasz glowa powaznie.
> Seren usmiecha sie przelotnie.
Hmmmmm...
> Rozgladasz sie niepewnie.
> Mowisz: Tego.
> Kachiko usmiecha sie lekko.
Mowisz: Cos Jeszcze Mialem Dalej, Ale Zgubilem Kartki A Nie Bylo Kiedy Na
 Pamiec Wkuc.
> Mowisz: Wiec Ten.
> Mowisz: No.
> Klaniasz sie.
> Mowisz: Wszystko.
> Seren klaszcze z uznaniem.
Chrzakasz niepewnie.

"I've seen things you people wouldn't believe. Attack ships on fire off the shoulder of Orion. I watched C-beams glitter in the darkness at Tan Hauser Gate. All those moments will be lost in time like tears in rain. Time to die. " - Roy.
Awatar użytkownika
Faiga
Posty: 31
Rejestracja: 15 lut 2009 20:31

Re: Logi!

Post autor: Faiga »

Kod: Zaznacz cały

Maly pokoik wewnatrz namiotu.
===] poludniowy-wschod.
Hoin.
> 
Podloge tego prowizorycznego pokoiku uklepano jakims ciezkim, plaskim narzedziem
, tak ze powstale klepisko jest twarde niemal jak skala. Do tego cale jest uwalo
ne jest plamami ciemniejszej ziemi, ktora nie wiadomo skad sie tu wziela. Na sro
dku stoi wyjatkowo duzy i, co tu ukrywac, wyjatkowo brudny stol. W jego centrum 
znajduje sie ogromne kamienne koryto wypelnione woda, w ktorym umieszczono solid
ne sito. Po bokach koryta usypano zas dwa wielkie kopce z ziemi oraz drobnych ka
mykow i skalek. Z boku stolu widnieje niewielka, grawerowana tabliczka.
===] poludniowy-wschod.
Chwytasz sito w obie rece, po czym zdecydowanym ruchem bierzesz garsc ziemi z je
dnego z kopcow.
> Rozprowadzasz delikatnie ziemie po sicie, tak by nie umknela ani jedna drobink
a zlota.
Zanurzasz sito lekko pod wode, zeby rozmiekczyc ziemie i drobne kamienie.
Energicznie potrzasasz sitem, usuwajac kilka bezuzytecnych kawalkow brudu.
Ponownie zanurzasz sito pod wode, tym razem nieco bardziej zecydowanym ruchem.
Potrzasasz sitem bardzo powoli, wpatrujac sie w rozpuszczajace sie grudki ziemi.

Ostatni raz zanurzasz sito pod woda, by pozbyc sie koncowek zaniezczyszczen.
Niestety, tym razem nie udalo ci sie przesiac nic szczegolnie wartego uwagi.
Przestajesz przesiewac ziemie i odkladasz sito na swoje miejsce.

> 
Chwytasz sito w obie rece, po czym zdecydowanym ruchem bierzesz garsc ziemi z je
dnego z kopcow.
> Rozprowadzasz delikatnie ziemie po sicie, tak by nie umknela ani jedna drobink
a zlota.
Zanurzasz sito lekko pod wode, zeby rozmiekczyc ziemie i drobne kamienie.
Energicznie potrzasasz sitem, usuwajac kilka bezuzytecnych kawalkow brudu.
Ponownie zanurzasz sito pod wode, tym razem nieco bardziej zecydowanym ruchem.
Potrzasasz sitem bardzo powoli, wpatrujac sie w rozpuszczajace sie grudki ziemi.

Ostatni raz zanurzasz sito pod woda, by pozbyc sie koncowek zaniezczyszczen.
Powoli przestajesz potrzasac sitem, wpatrujac sie caly czas w swoje nowe znalezi
sko. Tak, to drobina zlota!
Przestajesz przesiewac ziemie i odkladasz sito na swoje miejsce.

Kod: Zaznacz cały

Prowizoryczne laboratorium.
Pomieszczenie stworzono poprzez ustawienie w miare stabilnych scianek, ktore odg
radzaja je od innych czesci namiotu. Jedynym sposobem wydostania sie stad jest w
idoczny w jednej z nich prostokatny otwor, ktory zaslonieto prostymi, acz zgrabn
ymi drzwiami. We wnetrzu ustawiono stol z jakas aparatura, ktora caly czas nadzo
ruja gnomi alchemicy w bialych fartuchach. Co chwila slyszysz podejrzane syczeni
e, bulgotanie, a nawet ciche wybuchy. Dziwny zapach unoszacy sie w tym miejscu k
aze ci miec sie przez caly czas na bacznosci.
===] polnocny-wschod.
Ostroucha srebrnooka elfka i Farandar.
        .____________________________.
	|                                             |
	|     * WLASNOSC SGW *            |
	|                                             |
	|SUBSTANCJE MOZNA DODAWAC, |
	|   WSYPYWAC, WLEWAC ITD.     |
	|     ! NIE SPOZYWAC !               |
	|                                            |
	.____________________________.
	
> Substancje w zlewce Farandara zaczynaja glosno psyczec, po czym z glosnym huki
em WYBUCHAJA! Po chwili wszyscy wychodza spod stolow, a ci, ktorzy stali najbliz
ej, poprawiaja nieco osmalona odziez.
Farandar wyglada jakby chcial cos powiedziec, ale w ostatniej chwili sie rozmysl
il.
Gwaltownie gestykulujac szybko mowisz: NaturalnyTalentAlchemiczny!
> Farandar mowi melodyjnie: Pierwszy wybuch nalezy do mnie.
Substancje w zlewce Farandara zaczynaja poruszac naczyniem i wydawac tajemniczy 
swiszczacy dzwiek.
Substancje w zlewce Farandara szybko zasychaja. Na kamien.
Substancje w zlewce ostrouchej srebrnookiej elfki scinaja sie i zastygaja w post
aci zupelnie przezroczystej galarety. Fuj.
Substancje w zlewce Seren wydaja z siebie ciche buczenie, by potem zabuczec calk
iem glosno i wreszcie ucichnac.
Substancje w zlewce Seren nie lacza sie w ogole, leza w naczyniu warstwami.

Kod: Zaznacz cały

Duze pomieszczenie wewnatrz namiotu.
===] poludniowy-zachod.
Seren, Vayneela, bialowlosy ostrouchy elf<Eladan>, czarnooka niewysoka polelfka,
 Zxar i maly tresowany smok.
 
 Z niepewna mina zblizasz sie powoli do smoka, lekko wyciagajac w jego strone rek
 e. Widzac niema aprobate w jego oczach, juz nieco smielej glaszczesz go po paszc
 zy, cofajac ja w pospiechu dopiero wtedy gdy smok w lekkim usmiechu prezentuje c
aly garnitur uzebienia.

 Seren zaczyna przygladac sie smokowi z podejrzanym zainteresowaniem.
Seren powoli, malymi krokami podchodzi do smoka.
Seren juz stoi tuz przy tulowiu smoka!
Seren opiera reke o jedno ze smoczych skrzydel podejmujac probe wspiecia sie na 
jego grzbiet.
Smok stara sie ugiac nogi, aby latwiej bylo na niego wejsc.
Seren glosno przelyka sline.
Seren zwinnym skokiem wsiada na smoka i stara usadowic sie w miare wygodnie na j
ego twardym grzbiecie.
Seren chwyta mocnym usciskiem za nasade smoczych skrzydel.
Smok rozwija swoje wielkie skrzydla, ukazujac dokladnie ich bloniasta strukture 
i rozprostowuje kosci.
Kilkoma ruchami skrzydel smok unosi sie wraz z Seren nad ziemie, na chwile zawis
a w powietrzu, by potem zrobic zgrabny piruecik i powrocic na swoje legowisko.
Seren powoli schodzi ze smoczego grzbietu z twarza rozpromieniona usmiechem.
Seren klaszcze radosnie.
(...)
> Zxar wzdycha ze smutkiem.

ZXAR GWALTOWNIE GESTYKULUJAC SZYBKO DO VAYNEELI: Dziubdzius. 

 Vayneela nuci: fafik.
Vayneela zaczyna przygladac sie smokowi z podejrzanym zainteresowaniem.

ZXAR GWALTOWNIE GESTYKULUJAC SZYBKO DO VAYNEELI: Dziubdzius. 

 Vayneela powoli, malymi krokami podchodzi do smoka.
Vayneela juz stoi tuz przy tulowiu smoka!
Vayneela opiera reke o jedno ze smoczych skrzydel podejmujac probe wspiecia sie 
na jego grzbiet.
Smok zaczyna oddychac coraz szybciej, najwyrazniej wzburzony zaklocaniem swego s
pokoju.
Vayneela nuci: Fafik.
Wielkie cielsko zaczyna otrzepywac sie gwaltownie, probujac pozbyc sie intruza.

ZXAR GWALTOWNIE GESTYKULUJAC SZYBKO DO VAYNEELI: Dziubdzius. 

 Vayneela kurczowo trzymajac sie skrzydla smoka za wszelka cene stara sie nie sp
ac na ziemie.

> Vayneela nuci: Fafik!
Smok wykonuje wyjatkowo mocny zamach zrzucajac z siebie Vayneele, ktora laduje n
a twardej ziemi bolesnie sie tlukac.

ZXAR GWALTOWNIE GESTYKULUJAC SZYBKO DO VAYNEELI: Dziubdzius! 

 Vayneela nuci: Auc.

ZXAR GWALTOWNIE GESTYKULUJAC SZYBKO: Tak! 

 
ZXAR GWALTOWNIE GESTYKULUJAC SZYBKO DO MALEGO TRESOWANEGO SMOKA: Piatka! 
(...)
Zxar PRZYBYWA Z POLUDNIOWEGO-ZACHODU.

 Maly tresowany smok wydaje z siebie skrzeczacy odglos: Zxaaarh! Mhaaa-maaa!

Kod: Zaznacz cały

Gwarny pokoik.
 ===] polnocny-zachod.
 > 
 W calym pokoiku jest az gwarno od rozmow, jakie prowadza ze soba nieustannie gno
 mi inzynierowie. Tutaj jest ich zdecydowanie wiecej niz w jakiejkolwiek innej cz
 esci, wygladaja na bardzo przejetych calym wydarzeniem, zywiolowo dyskutujac o w
 szystkim i o wszystkich. Zaczynasz rozumiec ich euforie, gdy twoim oczom ukazuje
  sie skomplikowana konstrukcja, skladajaca sie z ustawionej pionowo szafki ze sk
 ala, umocowanej na kamiennym podescie. Na podescie znajduje sie rowniez okragle 
 kowadlo z namalowanymi nan z chirurgiczna precyzja bialymi gwiazdkami. O metalow
 a szafke oparty jest mlot w imponujacym rozmiarze. Tuz obok calej konstrukcji wi
 dnieje niewielka grawerowana tabliczka.
 ===] polnocny-zachod.
 > 
 	.____________________________.
 	|                                           |
 	|     * WLASNOSC SGW *          |
 	|                                           |
 	| URZADZENIE DO POMIARU SILY |
 	|   BARDZO OBIEKTYWNE           |
 	|                                           |
 	| PROSIMY UDERZAC MLOTEM W |
 	|   KOWADLO, NIE W RECE         |
 	.____________________________.
 > 
 Z lekkim steknieciem podnosisz mlot, unosisz go wysoko nad glowe i z calej sily 
 uderzasz nim w kowadlo!
 > Wskazowka przy szali zaczyna przemieszczac sie w gore i w dol, by po chwili za
 trzymac sie.
Gnom nadzorujacy urzadzenie glosno odczytuje wynik: ATLETYCZNA RYJOWKA!
coś mi powykrzywiało tabliczki, ale no nic. stanowiska z DGN :mrgreen:
Strielaj, eta amierykanskie trolle!
Awatar użytkownika
Hasp
Posty: 133
Rejestracja: 03 gru 2009 00:44

Re: Logi!

Post autor: Hasp »

Kilka krotkich Logow z DGN'ow, ktore mnie rozbawily. Raczej sytuacyjne, ale co tam:
Mowisz: Wszyscy przytulaja Haspa!
>
Podskakujesz.
>
Machasz rekami.
>
Rozgladasz sie.
>
Wzdychasz.
>
Spogladasz smutno na dol.
>
Vayneela przytula cie czule.
Seren przemawia przez tube: GRATULACJE NALEZA SIE FABASTOWI!
Fabast mowi: Pieniazki sie Naleza.. A nie gratulacje..
Odwaznie wchodzisz na mownice.
>
Czarnooka niewysoka polelfka siada na drugim drewnianym krzesle.
Pomarszczony czerwonooki gnom przybywa z polnocy.
Vayneela spoglada na Ulava.
Mowisz: Czolem!
>
Machasz rekami.
>
Bialowlosy ostrouchy elf siada na szostym drewnianym krzesle.
Kociooka dlugowlosa polelfka przybywa z polnocy.
Mirella siada na osmym drewnianym krzesle.
Mowisz do Rispata: Rispat, tu jestem!
Ulav mowi: Komu ten pergamin?
Kociooka dlugowlosa polelfka mowi do Ulava: Juz poszli.
Ulav wyglada jakby chcial cos powiedziec, ale w ostatniej chwili sie rozmyslil.
Ulav mowi: Zartujecie chyba.
Huggo
Posty: 206
Rejestracja: 19 kwie 2009 11:25

Re: Logi!

Post autor: Huggo »

Ledwo co wróciłem po przerwie do odwiedzania arki a tu takie śmieszności:

"Uderza cie pierwszy podmuch gwaltownego wiatru, niosacego drobiny deszczu. Nadchodzi sztorm.
Oslepiajacy blysk, suchy trzask i wstrzasajacy grzmot przewracaja cie niemal, kiedy potezny piorun bije z moca prosto w ciebie.
Rzeka ognia przeplywa po twoim ciele, palac do zywego.
Ogromna fala gnana sztormowym wiatrem z hukiem wdziera sie na nabrzeze, zmywajac cie prosto w spieniona gardziel morza." ... "stan
Jestes fizycznie ledwo zywy, zas mentalnie zmeczony.
Czujesz sie bardzo bezpiecznie i jestes w pelni wypoczety.
Nie chce ci sie pic i jestes bardzo najedzony.
Jestes wstawiony." :D To mi się podobało - ale jednak prosił bym by wizowie nie brali sobie tego zbytnio do serca :D Teraz czekam aż mnie dyliżans potrąci - proszę jaka interakcja ! :D

Pozdro,
Huggo
Zablokowany