Kodeks wojenny.

Forum wieści z Arkadii.
Awatar użytkownika
Bam
Posty: 278
Rejestracja: 16 lut 2013 19:10

Re: Kodeks wojenny.

Post autor: Bam »

Jakoś w tej dyskusji przepadła notka Throga. A pod nią najchętniej bym się podpisał. Tyle ode mnie ;)
Endless learning the basics...
Obrazek
Veiro
Posty: 46
Rejestracja: 13 cze 2013 18:40

Re: Kodeks wojenny.

Post autor: Veiro »

Throg nie przeczytalem Twojej notki za nim wypocilem swoja, Ale chyba mamy te same spostrzezenia ;).

Pozdro.
Rork

Re: Kodeks wojenny.

Post autor: Rork »

Po ilości odniesień do kontaktów pozaarkowych czuję, że w wielu gildiach zwolni się spora ilość miejsc. Jupi!
Zurwen
Posty: 756
Rejestracja: 13 lut 2009 09:37

Re: Kodeks wojenny.

Post autor: Zurwen »

Ropuk pisze:Jestem tylko trochę sceptycznie nastawiony do kwestii przestrzegania takiego czegoś, skoro spora część graczy i gildii miała w nosie starą graczowską zasadę o niezakończaniu jako formie ucieczki przeciwnikowi.
A może zakańczają dlatego, że są ofiarami gry w którą nie chcą się bawić a która jest im narzucana wbrew woli?
Daggerro pisze:Jestesmy, jako Stowarzyszenie (Mutanci Chaosu), absolutnie na tak.

Zapoznamy sie dokladnie z propozycjami, ktore tutaj padly, przedyskutujemy wewnetrznie i odpisze w przeciagu kilku dni.

Dobra inicjatywa, gratuluje pomyslu.

Pozdrawiam,

D.
Bardzo ciekaw jestem co na to Araf i Kherith? :lol:
Do kontaktów z czarodziejami służy komenda ‚zglos’ (błąd/pomysl/mg).
Nobia
Posty: 112
Rejestracja: 14 lis 2011 17:39

Re: Kodeks wojenny.

Post autor: Nobia »

> Uznajmy wyższość swojego wroga kiedy pokona nas w walce i oszczędzi życie - odejdźmy nie przeszkadzając mu w jego celach.

Odnosi się do sytuacji kiedy dostajemy w papę i oszczędzone nam są nasze XPki - idziemy w zupełnie inną stronę niż nasz wróg, mimo, że wcześniej mogliśmy iść w tym samym kierunku i tym samym celu.
Torgen
Posty: 405
Rejestracja: 13 lut 2009 12:23

Re: Kodeks wojenny.

Post autor: Torgen »

Do klotliwych, wypieprzac z tego tematu. Gdzies indziej sie obrzucac. To tez tyczy Ciebie Terenes jak i Ciebie Zurwen. Nie wnosicie nic poza pyskowkami i przepychankami.

Wylacznosc terenow pod expa tez uwazam za niepowazne. Ustawki tez mi sie nie podobaja, wole spotnaniczne akcje. I tu nie chodzi o jakies spotkania na arce szefow gildi itd. Bo to mozna ustalic tutaj. Tak jak powstawal regulamin arkadi. Powinny to byc po prostu niepisane zasady do ktorych sie stosujemy zeby bylo odrobine lepiej. Do osiagniecia tego naprawde wiele nie trzeba. Troche dobrej woli i juz. Ja wypocilem swoje, i tutaj obiecuje wszem i wobec ze do tego sie bede osobiscie stosowal.

re Veiro
Wczoraj sie bilismy i bylo fajnie, mimo ze u nas byl Ferd (ZS) i ja (ZT). MC i OK podjelo walke wiec troche oderwales sie chyba od rzeczywistosci arki i powtarzasz stare zaslyszane slogany.
Veiro
Posty: 46
Rejestracja: 13 cze 2013 18:40

Re: Kodeks wojenny.

Post autor: Veiro »

Niech Ci bedzie, wygrales.
Abr
Posty: 40
Rejestracja: 04 cze 2009 15:41
Lokalizacja: Gdynia/Elbląg

Re: Kodeks wojenny.

Post autor: Abr »

Gdyby wszystko było jak trzeba, tak jak Pan Bóg przykazał- razem wszyscy by się miłowali"
Awatar użytkownika
Ilane
Posty: 371
Rejestracja: 11 mar 2010 19:15
Lokalizacja: Z krainy jednoroszcuf

Re: Kodeks wojenny.

Post autor: Ilane »

Brygu pisze:Lista:

1. Umawiamy się które expowiska przygildiowe są terenem chronionym. (Na przykład hashuty dla MC. Po przyjściu KGKS na taki teren, walkę rozpoczyna MC. Umowa zakłada to samo w przypadku zielonych pod Kadrin. )
Byłbym nawet za, gdyby wszystkie gildie miały podobne miejsca nieopodal swoich gildii. Tak niestety niektóre gildie by zyskały kosmiczną przewagę.
Brygu pisze: 2. W przypadku zgonu oddajemy sobie rzeczy osobiste, nie licząc broni, zbroi, ziół, monet i kamieni.
Trofea są jednak bardzo przyjemne, a wyobrażasz sobie, że Jezuita Chaosu przychodzi pod Zamek i oddaje grzecznie temblak? :) Z drugiej strony mogliby w tym pośredniczyć Kupcy, jak już posprzątają swój burdel.
Brygu pisze: 3. Nie atakujemy kogoś tylko dlatego że chodził z wrogiem. Chyba że ewidentnie pomaga walczyć z nami.
Ewidentnie, czyli? Daje zioła, tropi, wspiera w walce? W sumie podpunkt ok.
Brygu pisze: 4. Staramy się nie atakować od razu, ale najpierw wymienić kilkoma zdaniami.
To można skasować ukrywaczy :)
Brygu pisze: 5. Główne starcia to ustawki.
Nie wydaje mi się, by wszyscy równie mocno tego pragnęli.
Brygu pisze: 6. W przypadku dużych starć wszystko dozwolone. Zioła, bloki, pogonie. Dobrym zwyczajem było by nie bicie najsłabszych, ale to nie przejdzie jako zasada.
Jak najbardziej za.
Brygu pisze: 7. W przypadku złamania porozumienia, winowajca jest karany, np gildia nie chodzi z nim w drużynie. Albo umowa przestaje działać i wracamy do tego co mamy teraz.
Tutaj chyba też.
Brygu pisze: 8. Starajmy się oszczędzać gości którzy akurat idlują, pada im łacze.
I tutaj.
Brygu pisze: 9. Jeżeli ktoś nam ucieka na trakcie czy gdzieś tam bo zebrał po pysku, nie gonimy. Już wygraliśmy walkę. Jeżeli wraca po chwili znaczy ze chce się bić i tłuczemy się.
Tutaj nie bardzo rozumiem. Atakuje mnie 10 korsarzy, robię krok na wschód, oni przychodzą za mną i już mnie nie powinni bić? :>
Brygu pisze: 10. Jeżeli podpadnie nam przeciwnik bo się nie stosuje do tych zasad i ma to w dupie, to nie ma taryfy ulgowej dla niego. Ale tylko dla niego, nie ma odpowiedzialności zbiorowej.
Tutaj też nie jestem przekonany do końca.
Brygu pisze: 11. Unikajmy starć z osobami które jak widać np po bilansie padły kilka razy z rzędu. Żaden to przeciwnik, żadna to frajda.
Za :}
Brygu pisze: 12. Każdy członek wojującej gildii, albo będącej w stanie wojny z inną gildią, ma prawo określić się jako osoba niezainteresowana PK, co zostaje powiadomione obu stronom konfliktu, ta osoba staje się nonPK i tyle. Przykład Miris.
Tutaj też nie jestem do końca przekonany.
Brygu pisze:Brygu.
Ilane.
She dealt her pretty words like Blades —
How glittering they shone —
And every One unbared a Nerve
Or wantoned with a Bone —
Emily Dickinson 479
Larius
Posty: 145
Rejestracja: 09 paź 2011 12:05

Re: Kodeks wojenny.

Post autor: Larius »

Mori pisze:
Terenes pisze:Zabilem kogos na deadlinku?

Nic z powyzszych.
Oh, rly?

http://logizarki.pl/balances/balance/show/1419/

Terenes wtedy nie prowadzil, a Hasar. Wszyscy mieli lagi, wiedzieliscie co jest grane, bo z mudem bylo cos nie halo. Mi net padl wtedy na srodku traktu. Po czesci mieliscie jednakowe szanse zabic mnie i Zodda jak my Ciebie, bo jednak osadnikow bylo wtedy troche za duzo.

Co do pomyslu o kodeksie, to wg. mnie zbior takich zasad odnosnie PK powinien byc. Nie po to, zeby kazdy sie tego na pamiec uczyl, ale po to zeby przypominalo to graczom, o dobrym smaku walk druzynowych i nie zabijania graczy na deadlinku. To powinno byc cos co by przypominalo o RPGu, o klimacie.

Mnie dobijanie graczy jakos szczegolnie nie interesuje, chyba, ze ktos mi faktycznie zajdzie za skore. Brygu o tym pisal pare(nascie?) postow wczesniej. O zemscie i tym innym...

Mnie bardziej cieszy widok uciekajacych skojatli, albo widok ich bezsensownego organizowania pulapek, w ktore i tak nie wpadne :D, niz bieganie za kims marnujac przy tym tysiace ziol i godziny swojego czasu.
[19:03] <hard2kill> tak wiec jesli Tharra denerwuje moja sygnaturka
[19:03] <hard2kill> to sie ciesze, ze jest kolejny powod, zeby sie powiesil
[19:03] <hard2kill> z wkur***a
[19:03] <hard2kill> ;d
ODPOWIEDZ