PK na Arkadii. Pomysly zmian.

Forum wieści z Arkadii.
Mikkel

Re: PK na Arkadii. Pomysly zmian.

Post autor: Mikkel »

Ja się może wtrącę z perspektywy nowego gracza i mam tylko nadzieję, że nie zostanę za to zjedzony przez starych zjadaczy.

Po pierwsze, czy postać po śmierci traci 1/3 swojego doświadczenia bojowego? Jeżeli tak właśnie jest - wow, macie prawdziwie srogą karę za zgona. I bardzo zniechęcającą graczy takich jak ja, tak po prawdzie. Bo jeżeli wbicie wyższego poziomu siły/zręczności zajmuje mi jakieś dwa dni czasu rzeczywistego to po zgonie co robię? Na jakiś tydzień znajduję sobie inną grę, potem wracam i jednak odrabiam te cechy.

Po trzech zgonach z taką karą pewnie bym już nie wrócił tą konkretną postacią - szkoda życia na budowanie zamków z piasku.

A jak to się odnosi do PvP? Jak ktoś przez swoje widzimisię przebiegnie i ubije mi postać od niechcenia, bez większego uzasadnienia (już widzę "uzasadnienie" w rodzaju "ja glodny, ty daj pieniachy <lup>" i twierdzenie, ze "to przecież RPG"...), znajdę sobie inną rozrywkę.

Jakie ja bym widział rozwiązanie kwestii PvP? Ktoś zaproponował, że cechy same wracały by do w pocie czoła wypracowanego poziomu. Dobre. Jeżeli byłoby coś takiego, z chęcią wróciłbym do gry po zgonie i zajął się RPG w oczekiwaniu na odzyskanie cech. Albo biciem goblinów czy orków - bo wiedziałbym, że cechy odzyskam (problem tylko w idlujących postaciach...).

Ja bym proponował drastyczne zmniejszenie kary za zgona i tyle. Szczerze nie cierpię PvP w grach rozgrywanych w czasie rzeczywistym (za to lubię je bardzo w takim na przykład Heroes of Might and Magic), a już zwłaszcza w grach, w których może przyjść ktoś silniejszy i zmieść postać mą z powierzchni ziemi "bo tak". Jak ktoś mą postać po prostu "sprzątnie" w taki sposób, obawiam się, że moja przygoda z Arkadią dobiegnie końca. Mimo grania bojową postacią, za skórę jeszcze nikomu nie zalazłem i MUDa chciałem po prostu pozwiedzać - a myśl, że mogą się tam czaić Scoia'Tael albo ogry, które po prostu ową postać zabiją skutecznie mnie do zwiedzania i odkrywania zniechęca.

Po drugie... Łomatko, ale się rozpisałem. Mam nadzieję, że ma to sens, jestem po locie długim - a ludzie przecież nie powinni latać... ;)

EDIT:
To czego potrzebujecie to nie wsparcia kodowego tylko kultury osobistej w grze. I tego nie zastapi zaden podpis.
Z tym bym się w pełni zgodził.

I z zaproponowanym przez kogoś tu wprowadzaniem możliwości oszczędzenia pokonanemu przeciwnikowi żywota - ileż pola do odgrywania postaci!
Veyun
Posty: 7
Rejestracja: 03 kwie 2010 20:49

Re: PK na Arkadii. Pomysly zmian.

Post autor: Veyun »

Hej - z perspektywy kogos, kto chcial do gildii...Niejednej...

Przestalem grac przez PK i prze-kij-wielkie wymagania do coponiektorych gildii, ktore sa smieszne wzgledem liczby grajacych majac na uwadze wiek grajacych, ktory sie kurczy. : )))

W kazdym razie, starajac sie do gildii mam od razu zle, bo staram sie wiec umieram.

Mam gdzies PK, lubie "ladnie" wygladac i zwiedzac swiat ale co umre to spowrotem tego nie zdobede...

Lubie RPGowac, ale co z tego, jak to zbiera sie do RPG w gildii, nawet z wrogiem nie ujdzie RPGnac. Nikogo kurde nie zlapie na trakcie, by pogadac. Laze po swiecie i pocztach zbierajac pieniazki na nauki o jezykach, bo akurat jara mnie max um i irytuje mnie, jak dostaje po dupie za absolutnie nic (albo to ze jestem kandydat).

Slabe argumenty, wiem ale w 2000+ mozna bylo isc z bezgildiowcami poexpic, mozna bylo spotkac tego epika tu i tam i cos wyjac. Spotkac kogos z espadonem to byla masakra, a teraz kazdy obsypany magikami.

Jako ktos, kto chcialby wrocic po latach (kiedys starano sie po 6+ miesiecy by dostac sie do gildii) i pograc z tzw. specem dla casuala mowie, ze nie da sie i dlatego nie wroce. ; )

*PS - z powodu paranoi ponoc nadal trzeba starac sie 6+ miesiecy, zeby dostac do gildii wszelakiej *GG* Po takie cos w ogole nie ma co sie starac, by miec drame i bzdury!
Awatar użytkownika
Paulie
Posty: 527
Rejestracja: 12 lut 2009 21:15
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: PK na Arkadii. Pomysly zmian.

Post autor: Paulie »

Mikkel: Nikt Cie nie zabije bo ma takie widzimisie. Problem dotyczy pvp miedzy gildiami, ktore maja wojny i w zasadzie jedyna metoda na prowadzenie tych konfliktow to pk. Jezeli nie chcesz sie angazowac w walki miedzy graczami to masz pare neutralnych stowarzyszen. Mozesz tez sie bawic bez czlonkostwa w gildii.
Great things are possible when one man's wisdom and an hour's effort are combined.
A sound offense has the power of roaring water, it fills every hole in an opponent's defenses.


<@thran> jakby postac miala byc odbiciem gracza sin gralby w kz
Mikkel

Re: PK na Arkadii. Pomysly zmian.

Post autor: Mikkel »

Hem... no po części i o takie PvP mi chodziło także. Dołączę do gildii (gdzie, jak słyszałem, zaczyna się prawdziwa zabawa w Arkadię), a potem zostanę zabity przez grupkę Mutantów Chaosu (przykładowo), bo rozpoznali we mnie wroga. A potem jeszcze raz i trzeci raz przez, powiedzmy, elfy ze Scoia-Tael. Siła bojowa mojej postaci spadnie wtedy praktycznie do zera i, tak po prawdzie, chyba znajdę sobie wtedy innego MUDa do grania (a jednego już mam).

Nie podoba mi się po prostu, że PvP polega w zasadzie tylko i wyłącznie na wyniszczającym dla przeciwnika (tj. postaci, nie całej gildii) uśmiercaniu.

Nie dałoby się zrobić z tego czegoś mniej... hem... szkodliwego dla zdrowia? Są dziesiątki sposobów konkurowania ze sobą. Dlaczego gildie nie mogłyby na przykład zajmować terenów i próbować utrzymywać na nich dominację (tak, wiem, to też obejmuje wzajemne mordowanie się)? Dlaczego nie wprowadzić trybu "capture the flag", typowego dla FPP? Albo może jedna grupa mialaby za zadanie przedrzeć się na terytorium wroga i coś tam ukryć/zabrać coś stamtąd? Albo odeskortować karawanę? Wreszcie - wziąć kogoś jako zakładnika i uczynić z niego (żywego!) kartę przetargową w negocjacjach między gildiami?

Jak dojdzie do walki, moja postać przegra. Nowym graczem jestem, na walce PvP znam się jak kura na lataniu, a i skryptów nie używam...

I tak sądzę, że fajna byłaby możliwość "opcje OGŁUSZANIE włącz/wyłącz" włączająca linijkę w stylu "W ostatniej chwili decydujesz się darować wrogowi życie" zamiast linijki "Zabiłeś <wroga>".

Fajnie by też było aktywnie promować rozwiązania konfliktów inne niż PK. Nie wiem, jakąś dyplomację czy coś?
Buluar
Posty: 607
Rejestracja: 12 lut 2009 21:49

Re: PK na Arkadii. Pomysly zmian.

Post autor: Buluar »

To o czym piszesz, w duzej mierze wynika z innego powodu.
Ktos, kiedys tworzac gildie, wpisal w 3/4 stowarzyszen Imperium nakaz jego obrony.
Jersze rozumiem, ze Gladiator broni Nuln, bo w miescie tym jest jego szkola, ale co go obchodzi, ze jakis paskudny smierdzacy mutant lazi po Krojc? On ma walczyc na arenie i zdobywac rozglos, a nie byc policjantem Reiklandu.
To samo tyczy sie Kompanii Gryfa, ktorej dano niezalezna, ruchoma siedziba jednoczesnie zakladajac smycz w postaci obrony Imperium. Przeciez to jest kpina jakas.
Stworzono Zakon Sigmara i obok niego Armie Imperium A, Armie Imperium B.
Ktos wybierajac gildie w Imperium, jakby nie wybieral, w ostatecznym rozrachunku odpowiada sobie na pytanie: Czy bede walczyl przeciw czy z szarza, oraz czy jestem halflingiem.
Każde społeczeństwo dzieli sie na trzy warstwy. Ludzi nieruchomych, ludzi ruchomych i tych, którzy poruszają innymi.

Abraham Lincoln
Gothrin
Posty: 152
Rejestracja: 05 paź 2011 16:35
Lokalizacja: Kraków

Re: PK na Arkadii. Pomysly zmian.

Post autor: Gothrin »

Pomysł kodowy (chyba nie wymagający wiele pracy Wiedzących)

Komenda poddaj walke/poddaj sie

Gothrin wyglada na zbyt wyczerpanego by moc dalej toczyc ten pojedynek. Opuszcza bronie, pada na kolana i zaslania twarz rekoma dajac Ci do zrozumienia, ze ta walka dla niego dobiegla konca.
Przestajesz atakowac Gothrina i unosisz ręce w triumfalnym gescie.


I kodowy blok na atakowanie takiej postaci przez graczy na 30 minut (spokojnie bez ziół dojdzie do siebie). Dodatkowo może z takiego Gothrina coś wypaść... Monety, kamienie, temblaki czy co tam ustalimy. Ta postać też nie może zaatakować gracza przez ten sam czas, więc w razie walk drużynowych staje się nic nie znaczącycm obserwatorem.

W następnym kroku można w opcjach zaznaczyć że poddajesz walke w XXX kondycji. (wtedy dopiero będzie ganianie się po traktach, bo a nóż widelec się uda!)


Każdy sobie sam zdecyduje czy chce paść, czy woli pokazać białą... du..... znaczy flagę.
100% swiata zostalo opanowane przez Ciemnosc.
Dorien
Posty: 142
Rejestracja: 25 lip 2012 00:38

Re: PK na Arkadii. Pomysly zmian.

Post autor: Dorien »

świetny pomysł popieram +1, może zrobimy ankietę z rozwiązaniami :)
Awatar użytkownika
Merkava
Posty: 258
Rejestracja: 28 lis 2011 15:09

Re: PK na Arkadii. Pomysly zmian.

Post autor: Merkava »

Absolutne nie dla kodowego bloku na atak. Jak ktoś chce, z tego czy innego powodu, dobić - niech to zrobi. Bo skończy się na oflagowanych postaciach pyskujących do zwycięskiego nieprzyjaciela.

Natomiast samo obustronne przerwanie walki przez poddanie się - i przeciwnik może atakować i dobić albo dać spokój - to było by ok. Pod warunkiem że stanowiło by to wsparcie kodeksu omawianego w drugim wątku, a nie było by alternatywą dla niego.
Gothrin
Posty: 152
Rejestracja: 05 paź 2011 16:35
Lokalizacja: Kraków

Re: PK na Arkadii. Pomysly zmian.

Post autor: Gothrin »

Pomysł działać może w sumie jak 'oficjalne zakańczanie.'

Plusy:
+ osoby którym nie zależy na PK mają problem z głowy (konieczne opcje dla idlerów)
+ Mogą być piękne ustawki
+ większe pole do popisu w PK, bo każdy może spróbować, w najgorszym razie plamiąc swój honor
+ w odniesieniu do powyższego niektóre gildie/postaci mogą sobie RPGowo narzucić: Nie poddajemy się k***, walczymy do końca! i za to mogą zyskać szacunek nawet padając.
+ odpada temat deadlinka dla osób z niepewnym łączem (po prostu na stałe opcja włączona przy ledwo i już). Wiem coś o tym bo sam tak padłem.
+ Bilans wciąż żywy, tylko kategoria się odrobinę zmieni.

Minusy:
- Napinacze fragowi nie ubiją, nie odetną głowy
- Wojny tracą bilans w jakimś stopniu, bo nie osłabiasz strony przeciwnej
- Łowcy Głów mogą przestać istnieć
- Może być piętnowane jak zakańczanie, ale to już jest czynnik ludzki.

Chyba tyle.

Edit:

Merkava,
Bo skończy się na oflagowanych postaciach pyskujących do zwycięskiego nieprzyjaciela.
Jeśli tak traktujemy sprawę to jakiekolwiek uzgodnienia KODEKSU nie przejdą. Jesteśmy ludźmi dorosłymi.
Natomiast samo obustronne przerwanie walki przez poddanie się - i przeciwnik może atakować i dobić albo dać spokój - to było by ok.
Nie byłoby ok. Poddanie się było zawsze przez ludzi traktowane poważnie. Nawet dres na ulicy nie wbije Ci kosy 'dobijając' cię. Nie kopie się leżącego. Przynajmniej 90% z nich.
100% swiata zostalo opanowane przez Ciemnosc.
Buluar
Posty: 607
Rejestracja: 12 lut 2009 21:49

Re: PK na Arkadii. Pomysly zmian.

Post autor: Buluar »

Gothrin pisze:
Minusy:
- Napinacze fragowi nie ubiją, nie odetną głowy
- Wojny tracą bilans w jakimś stopniu, bo nie osłabiasz strony przeciwnej
- Łowcy Głów mogą przestać istnieć
- Może być piętnowane jak zakańczanie, ale to już jest czynnik ludzki.

Chyba tyle.

To nie sa wady. Na bilansie zrobi sie punktacje zabicie=poddanie i napinacze tez beda syci.

Natomiast, komende moglaby wylacza np.: druzyna rowna i wieksza, niz 5. Tak zeby w przypadku spotkania sie dwoch wiekszych teamow trup slal sie gesto. Podczas bitew nikt nie bawil sie nigdy w oszczedzanie.
Każde społeczeństwo dzieli sie na trzy warstwy. Ludzi nieruchomych, ludzi ruchomych i tych, którzy poruszają innymi.

Abraham Lincoln
ODPOWIEDZ