Eidur pisze:Nobia, wez moze rozwin ten fragment wypowiedzi:
I o ile w wielu aspektach potrzeby te są zaspokajane, to wciąż jest garstka osób (a może nie garstka?), które są pomijane. Mówię tu o tych, co kręci PvP (tak, należę w ogromnym stopniu do nich). To rodzi obecną patologię jaką mamy. Brak odgórnie narzuconych norm, brak alternatyw - istna anarchia. Powiem więcej, wcale się nie dziwię, że tak jest.
W PvP nie rządzi w praktyce żadne prawo (ok w regulaminie są delikatne, mgliste wzmianki, które nie regulują jednak tak naprawdę żadnych zachowań PvP). Dlatego gracze robią sobie co chcą.
Argumenty typu: "a zdrowy rozsądek?" do mnie w zupełności nie przemawiają (powiedzmy, że uprawiam wspinaczkę bez zabezpieczeń, robię to od najmłodszych lat i potrafię bez problemu wejść na 12 piętrowy blok - dla mnie jest to coś zwyczajnego, inna osoba, gdy zobaczy jak się wspinam uzna mnie za wariata bez zdrowego rozsądku i zahamowań ).
Wszyscy jesteśmy inni, mamy różne wewnętrzne potrzeby postępowania. Jednym jabłko smakuje, innym nie - w dwóch różnych przypadkach jest to coś dla tych osób zupełnie normalnego i mogą się dziwić stronie "przeciwnej".
Ktoś mógłby zaraz spytać: "chwila chwila, a ogólnie przyjęte normy?".
Taki njus dla tych osób: NIE MA CZEGOŚ TAKIEGO JAK OGÓLNIE PRZYJĘTE NORMY. Normy są narzucane. Szczególnie jeśli chodzi o to, aby każdy był w jakimś stopniu usatysfakcjonowany.
Jeśli chodzi o zaspokajanie potrzeb:
Zrobiono wiele dla osób, które lubią sobie odkrywać nowe tereny/opisy.
Zrobiono wiele dla osób, które lubią sobie erpegować (wszelkie przejawy erpega).
Zrobiono wiele dla osób, które sobie lubią pobić moby na ekspowiskach.
Ale, co zrobiono dla osób które chcą sobie dać po prostu w łeb?
I tu właśnie pojawia się problem. W moim mniemaniu nic. Pewnie dlatego, że administracja wychodzi znowu z błędnego założenia i nie zna/nie zwraca uwagi na potrzeby takich osób.
One chcą wygrywać w brutalny sposób przez walkę. Nie mogą/Nie chcą tego robić w rzeczywistości, to szukają takiej formy zabawy w mudze (duże uproszczenie - nie mam czasu tego rozwijać jakie mechanizmy rządzą ludźmi i dlaczego zabijają w grach).
Ktoś wcześniej z ZT napisał, że wystarczy mu, jak ktoś będzie przed nim uciekał... Cóż, dla mnie to jest jedynie delikatne połechtanie własnego ego. Może jakbym miał umy elitarne też bym się z tego cieszył (bo co to za walka z przeciwnikiem z góry skazanym na zagładę?).
W tym momencie jednak, trzeba odpowiedzieć co jest bardziej satysfakcjonujące i kuszące. Co bardziej to ego łaskocze i sprawia, że czujemy się tą grą zafascynowani? To, że ktoś ucieknie przed Tobą, czy to, że się kogoś pokona w walce (w dodatku kogoś "niezwyciężonego) i jeszcze zdobędzie jego graty? Odpowiedź jest prosta. Kto twierdzi inaczej jest obłudnym kłamcą piszącym pod publikę (albo nie zainteresowanym PvP, ponieważ ma inne cele).
Jednocześnie świadomość tego, że odbiera się przeciwnikowi XXX godzin gry... uuu właściwie czasem to miesięcy... powoduje dysonans... u niektórych nawet pokusę lub potrzebę.
Reasumując:
Jeśli nie ustali się norm postępowania i nie wprowadzi z czasem wsparcia od strony kodu to z muda nie zniknie problem/zjawisko PK - gracze na ten moment mają za duże pole manewru co jest polem do nadużyć.