O czym Wy piszecie.
Otwarcie gildii 'tak po prostu' spowoduje tylko tyle, że
część spasów przestanie grać w obawie o utratę poziomów,
a w gildiach pojawią się postacie do wylogowywania się 'ze skarbami'.
Jak historia pokazuje, nie trzeba otwierać gildii, żeby wysłać sporą grupę graczy na odwyk - ktoś jeszcze pamięta
epidemie czarnej ospy, która zdziesiątkowała aktywność graczy? Ile tak naprawdę potrafiło swoją główną postacią
zmierzyć się z 'widmem śmierci' i poszukać rozwiązania lub przynajmniej zaryzykować zarażenie i ewentualnego zgona?
Hmm ... niewielu (tak byli i tacy, ale garstka, reszta przestała grać lub biegała sekondami).
Dajcie już spokój. Wałkujecie to w kółko i jakoś nie dopatruje się żadnych nowych wątków.
Jak przyjdzie czas to gildie otworzą, może. A może nie.
Nigdzie nie jest napisane, że tereny/expowiska/kamienie itp. itd. mają być równe dla wszystkich.
Wskazane byłoby, by każda gildia miała podobny dostęp (odległość?) do magików,
zbliżone parametrami expowiska w pobliżu siedziby i wiele różnych innych gadżetów.
Ale tak nie jest i nikt nigdy nikomu nie obiecywał (albo tylko mi się wydaje, że takie deklaracje nie padły),
że wszyscy będą mieli po równo.
Po to jest tyle stowarzyszeń/expowisk itd. w różnych miejscach by każdy odnalazł się w OBECNYCH realiach arkadii i tyle.
Marzenia są dobre, ale ile (lat
) można jęczeć ...
Podziwiam Waszą wytrwałość.
Pozdrawiam,
G.