Nie mylisz się Mikkelu, driady są przecież świetnie ukryte, a z tego co wiem, to te, które widać są całkiem rozmowne i nie strzelają(Jak kiedyś zawisłem na linie pułapce, to uciąłem sobie pogawędkę do góry nogami z jedną - kazała mi pójść sobie czym prędzej) - tylko te niewidoczne szyją z łuku.
Grozie, czyżbyś nie czytał Wiedźmina? Z tego co wiem, to nawet 'znajomi' driad, jak Geralt, nie mogli się czuć tam bezpiecznie, a co dopiero obce osoby. Każdy starał się nawet nie przechodzić obok przeklętego lasu, a Ty sobie po nim chadzasz, jak gdyby nigdy nic. Ostrzegawczą strzałę wystrzeloną w pień możesz dostać gdy stoisz na pierwszej lokacji, jeśli driady będą miały dobry humor, ale nie licz na litość wewnątrz Brokilonu.
Ktoś już dawno temu napisał coś w tym stylu: Po kilku śmierciach zna się już Brokilon jak własną kieszeń. Otóż w Brokilonie są lokacje, gdzie jest ciągły ostrzał i tam się lepiej nie pojawiać.
Zapraszam więc do pozwiedzania Lasu, jeśli tak Cię on interesuje.
I nie płacz, że Wiewióry mają "MONOPOL" na te bronie, bo sprawiedliwości nie ma - przynajmniej w tej grze. Zresztą niesamowicie nudno by było, gdyby wszyscy mieli takie same możliwości.
A ciekawych miejsc jest od groma - czasem trzeba umieć się rozglądać, a czasem trzeba mieć ekipę, znowu innym razem trzeba mieć kogoś obeznanego z tematem. Sam znalazłem wiele takich miejsc, które są niesamowicie ciekawe, będąc jeszcze żółtodziobem.
The End.