Płacze na magów
Re: Płacze na magów
Loptak niestety uderzyl w samo sedno.
Re: Płacze na magów
Cofam płacz. Ale błąd był. I zgłosiłam
"...But now the rains weep o'er his hall,
With no one there to hear.
Yes now the rains weep o'er his hall,
And not a soul to hear...."
With no one there to hear.
Yes now the rains weep o'er his hall,
And not a soul to hear...."
Re: Płacze na magów
Loptak bardzo się martwi, że nowi gracze będą mieli zbyt łatwo. W końcu gramy w tę grę nie dla przyjemności, ale żeby się trochę wspólnie potrudzić.
A przecież tak naprawdę nic się nie zmieniło - wcześniej też dało się komunikować z każdego miejsca na świecie. Stało się to tylko nieco wygodniejsze i bardziej eleganckie.
A przecież tak naprawdę nic się nie zmieniło - wcześniej też dało się komunikować z każdego miejsca na świecie. Stało się to tylko nieco wygodniejsze i bardziej eleganckie.
Re: Płacze na magów
Loptak wyolbrzymia zmianę którą nazwałbym po prostu kosmetyczną : zamiast kupować po 10 gołębi co logowanie ma się 1 zwierzaka pocztowego - żaden problem z mojego pktu widzenia a dla nowych zawsze jakaś atrakcja. Dla zaawansowanych graczy jest cala masa ciekawych rzeczy do robienia stanowiących wyzwania i zabierające dużo czasu wiec dla każdego coś miłego. A takie właśnie drobne smaczki będą zachęcać ludzi żeby w literki pograli to i na coś poważniejszego będzie z kim się ruszyć może w przyszłości bo niektóre gildie cierpią na wymieranie populacji
Re: Płacze na magów
Ja tam wolałem kupować 10 gołębi pocztowych. Imo bardziej realistyczne niż krwiożerczy korsarz pielęgnujący, karmiący i oswajający swoje zwierzątko. No ale jest jak jest.
Re: Płacze na magów
Oswajanie chyba nie jest obowiązkowe. Mój płochliwy zwierzak całkiem sprawnie nosi listy. A te 10 gołębi to też były Twoje zwierzątka tylko że było ich dziesięć. Czy takie stado bardziej pasuje do wizerunku krwiożerczego korsarza?
Re: Płacze na magów
Tak bo siedziały cicho nie wierciły się nie darły dzioba i nie były widziane przez postronnych miłośników zwierząt zachwyconych korsarzem o gołębim sercu (i towarzystwie).
Re: Płacze na magów
Owszem. 10 jednorazowych anonimowych gołębi pocztowych pasuje bardziej do wizerunku krwiożerczego korsarza, niż gołąb Mirek, którego trzeba nakarmić ziarnem i napoić wodą bo nie będzie miał humoru żeby dostarczyć list o zbliżających się siłach nieprzyjaciela.
Re: Płacze na magów
Alicia: wyciszenie +, zdejmij zwierze
Slain: Imię też nie jest obowiązkowe.
Noszenie przy sobie 10 gołębi kojarzy mi się tylko z tym:
Slain: Imię też nie jest obowiązkowe.
Noszenie przy sobie 10 gołębi kojarzy mi się tylko z tym:
Ostatnio zmieniony 26 lip 2014 16:01 przez Maylinne, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Płacze na magów
No to już coś.Maylinne pisze:Alicia: wyciszenie +, zdejmij zwierze
Mi osobiście to obojętne ale rozumiem też przedmówcę.