Vayn pisze:
Jak za friko dostaniesz stówę, a sąsiad tysiaka, to uznasz, że zostałeś poszkodowany?
Etat i treningi umów zbója nie są za friko, więc bezsensowne porównanie.
Poza tym, jak powiedział mój ksiądz katecheta wstawiając uczniowi jedynkę za nic, w życiu nie ma sprawiedliwości - będzie dopiero w niebie. Nie wiem czy w niebie jest sprawiedliwość, ale wiem, że w dobrze zbalansowanych grach jest to możliwe. To jeden z powodów, dla których są takie fajne: każdy ma równe szanse. Na arce niestety nigdy nie było dobrego balansu i pewnie nie będzie (choć i tak jest lepiej niż np. 7 lat temu) ale powinno się do tego dążyć. Rozumując tak jak Ty, można by zrobić zawód z jedynymi umiejętnościami opieką nad zwierzętami i kieszonkostwem i powiedzieć "ciesz się, że w ogóle coś masz, a nie narzekaj".
Zły zbój = nikt nim nie gra.
I albo góra robi z tym coś sensownego, albo ten nieszczęsny zawód kasuje.
Tutaj się zgodzę. Najłatwiej poznać, czy jakiś zawód jest zbyt słaby lub przepakowany po tym, jaką ma popularność. Teraz wystarczy zapytać, ilu jest zbójów na arce? Jeden? Dwóch? A ilu np. nożowników albo mieczników? 100? Wnioski nasuwają się same.
Dlatego tutaj pełna zgoda: jeśli jakimś zawodem nikt nie chce grać, to znaczy że coś jest na rzeczy. Powinien być albo poprawiony albo usunięty. Ale nie każmy ludziom cieszyć się z zawodu znacznie słabszego od innych. Arkadia to gra, nie caritas.
Nie ma co uczyć ojca dzieci robić.
Nie lepiej zająć się grą? Erpeg ucieka
[/quote][/quote]
Gdyby każdy gracz tak podchodził, to wiele dobrych zmian nigdy by nie weszło w życie. Może nadal tkwilibyśmy w czasach Hakona, kiedy nigdzie nie było expa. Trzeba było się cieszyć i z tego, grać i nie narzekać...
Nie znam się na zbóju, ale "z daleka" zawód wydaje się zupełnie nieprzemyślany. Konieczność walki z pierwszej linii w połączeniu z brakiem defensów, jakieś tam ukrywanie ale słabe i bez ciosu z ukrycia. Do tego konieczność walki dwuręczną macką, których chyba nie ma zbyt wiele (bo bez tarczownictwa tarcza raczej nie ma sensu). Nie wiadomo, jaka ma być rola tego zawodu. Spec może i potrafi być groźny, ale czy wynagradza te wszystkie braki? Nie sądzę. Może w większej drużynie przy większej ilości zbójów by miał jakiś sens. Ale skąd wziąć taką drużynę w dzisiejszych czasach? Poza tym wtedy chyba lepiej mieć legionistów i mieczników
Wiem jaki to jest ból mieć słaby zawód i bezużyteczne umy (vide stara formacja OHMu), dlatego rozumiem żal posiadaczy zawodu zbója :]