Zmiana kary za zgon

Forum wieści z Arkadii.

Czy potrzebna jest zmiana kary za zgon postaci?

Tak
21
70%
Nie
4
13%
Tesh bym siem napiu
5
17%
 
Liczba głosów: 30

Buluar
Posty: 607
Rejestracja: 12 lut 2009 21:49

Re: Zmiana kary za zgon

Post autor: Buluar »

Rozumiem. Tylko ze to bylby pomysl, gdybys mial zwiedzil.
W Twoim obecnym stanie poziomowym to oznaka materializmu i checi zachowania za wszelka cene tego co masz. Nie tedy droga moj drogi!
Każde społeczeństwo dzieli sie na trzy warstwy. Ludzi nieruchomych, ludzi ruchomych i tych, którzy poruszają innymi.

Abraham Lincoln
Goldfinger
Posty: 240
Rejestracja: 13 lut 2009 22:45

Re: Zmiana kary za zgon

Post autor: Goldfinger »

Ale jeśli poprze go Mioush to już będzie oznaka komunizmu mój drogi, a Terenes i inni - demokracji :]. I co z tego. To, że zmiany nie wchodzą nie dzieje się przez Twój głos sprzeciwu, tylko przez to, że na górze nikt o tym już nie myśli.
Nie raz, nie dwa mówione było, że "problemy egzystencjalne graczy powyżej pewnego poziomu" nie są obecnie w głowie administracji.

Generuje ponad tysiąc postępów rocznie od paru lat przynajmniej. Tracę to potem przykładowo na lagu, bo mimo Twojej opinii moja gra nie polega na "kiszeniu poziomu". Dla mnie to mały problem. Czemu mam się zrównywać wtedy z Tobą? Osobą, która się loguje poidlować pod tablicą? Bez urazy, ale wypowiadasz się często i gęsto lecz monotonnie i mam wrażenie, że mówisz to z pozycji zgryźliwego tetryka, kogoś kto już dawno czegoś nie robi, ale chętnie wokół wszystkich poucza, zwłaszcza o tym jak to drzewiej bywało.
Awatar użytkownika
Ennyen
Posty: 235
Rejestracja: 14 lut 2009 22:33
Lokalizacja: Athel Loren

Re: Zmiana kary za zgon

Post autor: Ennyen »

A brane było pod dyskusję takie rozwiązanie ? :
Robisz przykładowo zwiedził, wklepujesz komendę "już dość" i expiąc dalej w stałym tempie dokładnie jak na owym zablokowanym poziomie, nie uzyskując już nic więcej w cechy, zabezpieczasz sobie jedynie najbliższego zgona ? (tylko jednego) Taki bufor. Może on nawet się ulatniać choć nie musi.

- To plus dla expiarzy, bo na dziś dzień osiągnąwszy wysoki poziom i tak nie mają za bardzo co robić.
- Kogoś może nie interesować już wyższy poziom, a lubi expić i może dalej to czynić w konkretnym celu przy okazji wyexpia sobie ubezpieczenie od wszelakich przypadkowych zgonów.
- Inna osoba może sie zablokować na b doswie i uznać, że jest w stanie regularnie podejmować ryzyko zgona utrzymując stały poziom doexpiając w przód.
- Zauważyć należy że "odexpianie w przód" idzie w tempie tego wyższego poziomu, więc dużo wolniej i żmudniej, ale zawsze to jakiś powód ciągnący graczy na npce, bo takich powodów oprócz coraz mniej ciekawego odexpiania zgonów, zwyczajnie BRAK.

EDIT:
W temacie zwykłego obcięcia kary za zgon procentowo czy całościowo - zdecydowane NIE.
Buluar
Posty: 607
Rejestracja: 12 lut 2009 21:49

Re: Zmiana kary za zgon

Post autor: Buluar »

A co jak wpisze dosc, padne, a z zapasu expa nie bedzie starczyc na zgona?
Po czym poznam, ze zapas expa pokryje mi w 100% najblizszego zgona?
Co w styuacji, jesli juz nazbieram ten zapas na 100% zgona? Skoro ma mi pokrywac tylko jednego zgona, co z zapasem do zapasu?
Czy bedzie mozna odwolac komende dosc posiadajac uzbierany zapas?

Aha i jeszcze jedno:
dalej w stałym tempie dokładnie jak na owym zablokowanym poziomie,
Zauważyć należy że "odexpianie w przód" idzie w tempie tego wyższego poziomu, więc dużo wolniej i żmudniej, ale zawsze
Czyli wkoncu jak?
Każde społeczeństwo dzieli sie na trzy warstwy. Ludzi nieruchomych, ludzi ruchomych i tych, którzy poruszają innymi.

Abraham Lincoln
Awatar użytkownika
Ennyen
Posty: 235
Rejestracja: 14 lut 2009 22:33
Lokalizacja: Athel Loren

Re: Zmiana kary za zgon

Post autor: Ennyen »

A co jak wpisze dosc, padne, a z zapasu expa nie bedzie starczyc na zgona?
Padniesz normalnie minus to co masz w nadwyzce.
Po czym poznam, ze zapas expa pokryje mi w 100% najblizszego zgona?
Po odpowiednio mniejszym ubytku cech po padzie. Kwestia czy ma byc to do sprawdzenia czy nie w czasie gry. W cechach mozna dac linijke z jakims sztucznym tekstem typu "Twoja dusza jest spokojna o cialo! ;)", ale po co. Mozna zaufac cyferkom;) Osłodą bedzie mniejszy lub zerowy ubytek cech po padzie.
Co w styuacji, jesli juz nazbieram ten zapas na 100% zgona? Skoro ma mi pokrywac tylko jednego zgona, co z zapasem do zapasu?
Jednego, mysle ze to z sensem, ja bym jeszcze dal zeby spadalo jakos powoli ;) To do ustalenia. Później może się przelewać na cechy. Ale skupmy się póki co na jednym zgonie.
Czy bedzie mozna odwolac komende dosc posiadajac uzbierany zapas?
A czemu nie? Niech zapas przepada i expimy dalej w cechy jak gdyby nigdy nic.
dalej w stałym tempie dokładnie jak na owym zablokowanym poziomie,
Zauważyć należy że "odexpianie w przód" idzie w tempie tego wyższego poziomu, więc dużo wolniej i żmudniej, ale zawsze
Czyli wkoncu jak?
No dokładnie tak. W tempie jakbys miał poziom w momencie zablokowania, to nie sa zdania wykluczajace sie. Po prostu to, ze nazwijmy to "umacniasz zwiedzil" w tempie expienia na zwiedzil jest trudniejsze niz odekspienie z poziomu nizej, regulacja przez jakiś mnożnik czy tax. Ot tak zeby nie bylo za latwo. Zwiedzil (z zabezpieczeniem) powinno (i jest) byc tym sensownym poziomem do osiagniecia bez zazynania sie miesiacami.

Tu nie ma zawilych algorytmow, system jest prosty i przejrzysty i chyba sprawiedliwy.
Robisz poziom, ktory sobie sam wyznaczysz, i odexpiasz przyszły zgon (exp idzie na jego zaspokojenie, całkowite lub częsciowe zależy ile naexpisz).
Dziś zrobienie wysokiego poziomu powoduje, że dalej exp idzie jak para w gwizdek. (wyłączając hardcorów, którzy jednak są w stanie wykręcić wyższe poziomy niż zwiedził).
Buluar
Posty: 607
Rejestracja: 12 lut 2009 21:49

Re: Zmiana kary za zgon

Post autor: Buluar »

Ale czy to nie jest juz na Arkadii zakodowane?

Zakladam sobie, ze zwiedzil to moj poziom. Expie solidnego widzial, padam i mam zwiedzil.
Każde społeczeństwo dzieli sie na trzy warstwy. Ludzi nieruchomych, ludzi ruchomych i tych, którzy poruszają innymi.

Abraham Lincoln
Gość

Re: Zmiana kary za zgon

Post autor: Gość »

Nawet lepiej, bo nie tylko masz bufor, ale jesteś silniejszy :D
Awatar użytkownika
Jennever
Posty: 39
Rejestracja: 13 gru 2010 14:21

Re: Zmiana kary za zgon

Post autor: Jennever »

zresetowac levele wszystkim, otrzymywanego expa ze wszystkiego co sie rusza podzielic przez 100 i usunac kare za zgon calkowicie hyhy
aleeeee by byla jazda :D :twisted: :twisted: :twisted: :lol: :lol: :lol:
Fantaji
Posty: 61
Rejestracja: 28 maja 2011 06:20

Re: Zmiana kary za zgon

Post autor: Fantaji »

/* Po napisaniu tego posta zauważyłam, że jest koszmarnie długi, dlatego miejsca, w których się niepotrzebnie rozpisałam oznaczę jako kod (nie widzę opcji spoiler). */

Nigdy nie byłam za zmianą kary za zgona z jednego prostego powodu: dla mojej postaci ta kara jest wręcz idealna.

Kod: Zaznacz cały

Gram gnomką na mentalach, która jest górnikiem, lubi zwiedzać świat i empirycznie go poznawać. W drużynie wystarczy, że coś przełamie moją obronę albo wszyscy przeciwnicy na raz się na mnie rzucą i uratować mnie może tylko szybki refleks prowadzącego albo mój, gdy wiem, w którą stronę uciekać. Dodatkowo przypuszczam, że też coś ze mną jest nie tak, ale, pomimo że prawie nigdy nie minimalizuje Arkadii (ewentualnie na 2-3 sekundy) w miejscu, gdzie coś mnie może zabić, szanuję życie mojej postaci i nie ginę nią celowo (pomijając może jedne z badań, których i tak do tych statystyk nie wliczam)  padam średnio co dwa dni.

Mój poziom to przeważnie pewnie stąpa, zdarza się czasami przez chwilę to i owo lub niejedno. Każdą śmierć mogę odrobić w ciągu kilku godzin, ale po pierwsze: muszę odrabiać, a w tej grze jest też bardzo dużo innych rzeczy, które lubię robić, a dodatkowo jeszcze zwykle muszę wracać po rzeczy przez dwa kontynenty. Żeby mieć chociaż przez chwilę to niejedno muszę włożyć  w to sporo wysiłku (pewnie około 20 godzin expa, bo padam przy tym z 3 razy) i jak mi się to uda to jestem z siebie naprawdę dumna.

Podsumowując:
- śmierć mnie boli, w związku z czym staram się jej unikać i uważać na siebie,
- utrzymuję względnie stały poziom, a jak chcę mieć wyższy to muszę się wysilić, ale jest to realne,
- kara za zgona nie zniechęca mnie do odgrywania mojej postaci w taki sposób w jaki chcę ją odgrywać: nie powoduje, że mam ochotę rzucić kopalnię, ani nie jest argumentem przeciw wybierania się z drużyną w nowe, niekoniecznie bezpieczne dla mnie miejsca (chyba że z prowadzącym, któremu nie ufam albo gdy czuję, że mam przynajmniej 25% szans, że przy tym zginę, wtedy jak najbardziej) i nie zmusza mnie do odgrywania rozsądnej i niezainteresowanej światem gnomki, czego nie chcę robić, bo kłóciłoby się to z moją wizją świata.
Kasacja Cirda za nękanie, jako jeden z argumentów daje jednak do myślenia.

Kod: Zaznacz cały

Swoją przygodę z Arkadią zaczęłam jakoś 6 lat temu. Nie pamiętam ile wtedy miała moja postać, ale w sumie grałam chyba nie dłużej niż 2 tygodnie (nie udało mi się odkryć co w tej grze mogę w ogóle robić poza zadaniami i noszeniem paczek), więc pewnie kilka dni. Pewnego dnia w Novigradzie w gildii podróżniczej trafiłam na człowieka, który bez żadnego powodu (może dlatego, że grałam gnomką?) w „miłych i kulturalnych słowach” kazał mi wy*** z tego miasta. Gdy spytałam dlaczego odpowiedział, że nie chce oddychać tym samym powietrzem, po czym zaatakował mnie i zabił. Gdy się obudziłam czekał na mnie na startówce, znowu zabił i tak chyba z 3 razy.

Podobną sytuację miałam gdy później wróciłam do gry. W dniu założenia mojej aktualnej postaci (a tak naprawdę dzień później, bo pierwsza została skasowana przez prima aprilis) walczyłam sobie ze szczurami w Novigradzie, żeby zarobić na umy. Widać było, że strasznie się z nimi męczę, zresztą miałam wtedy przy sobie chyba tylko jakiś sztylet wyjęty z urny i ewentualnie jakiś hełm. Podszedł do mnie jakiś człowiek i nie pamiętam już o co dokładnie zapytał, ale było to coś w stylu „Czy masz jakiś problem?”. Ucieszyłam się strasznie, bo tak, miałam problem! Nie mogłam nigdzie znaleźć miejsca, gdzie mogłabym kupić jabłko dla Kaspiana. Powiedział, że za odpowiednią opłatą mi powie. Umy były wtedy dla mnie bardzo tanie, więc wszystkie ciężko zarobione monety na nie wydawałam. Miałam przy sobie około 7 srebrnych monet i kilka miedziaków, a każde 10 srebrnych to już było dla mnie dużo. Dodatkowo coś mi się ubzdurało, że dawanie graczom monet jest sprzeczne z zasadami i pewnie przez to aż tak się upierałam, żeby nie zapłacić, ale mimo wszystko to nie było nic w stylu „oddawaj wszystko co masz” tylko „jak nie zapłacę to mi nie powie”.  Po jakimś jak jednak uświadomił sobie, że naprawdę jednak nie chcę się tego od niego dowiedzieć to mnie zabił. Później znowu czekał na mnie na startówce i tam również mnie zabił, ale pamiętając sytuację z przed kilku lat tym razem chyba trochę szybciej się poddałam. 

W obydwu powyższych sytuacjach jedyne co mi się wydało niewłaściwe to ponowne ataki zmuszające do przerwania gry na jakiś czas lub czekanie aż może im się znudzi. (Gdyby w pierwszej z nich owy człowiek dał mi chociaż szansę na opuszczenie Novigradu to nie byłoby o czym mówić, ale ja nie zdążałam nawet wyjść z karczmy). Cała reszta  sprawiła tylko, że pomyślałam sobie: „Aha, czyli to właśnie rozumieją przez hard fantasy. Mogę oberwać za byle co, ale z drugiej strony przecież to właśnie pasuje do klimatu świata.”

Nie rozumiem kupca, którego atakuje ktoś silniejszy, a on nie zaczyna krzyczeć, że z miłą chęcią kupi od niego te kamienie nawet za dwa razy wyższą cenę. Nie powinien zacząć się bać już w momencie, gdy taki mutant wchodzi do cechu i jak nie chce mu nic sprzedać to uciec na zaplecze?). Nie rozumiem gp-ków albo osoby z gildii neutralnych, które uważają, że magowie powinni się za nimi wstawić, bo oberwało im się na przykład od mutantów. Skoro mutanci to fanatyczni wyznawcy bogów chaosu to rzeczywiście powinno ich obchodzić to, że ktoś jest słaby?

Wydaje mi się, że powinno być raczej tak, że rzeczywiście, jak chcę sobie zwiedzić na przykład góry szare to wybieram się tam w nocy albo z woreczkiem ziół i najlepiej z małym obciążeniem, żeby móc szybko uciekać. Jestem czujna i zdaję sobie sprawę, że jak spotka mnie jakiś ogr to prawdopodobnie mnie zabije, a nie, że zobaczy torbę SGW i będzie na siłę szukać pretekstów, żeby erpegowo puścić mnie wolno. Jak ktoś się wybiera w długą podróż to najlepiej z małą ilością monet i bez cennych rzeczy, bo gdzieś na trakcie może go ktoś napaść. Jak drużyna wybiera się na jakąś bardziej ryzykowną wyprawę to jest duża szansa, że któryś z członków na tym trochę ucierpi. Ogólnie więcej emocji, ryzyka, uważania na siebie, a mniej płaczów i niechęci do wszystkiego.

Nie wiem dlaczego magowie się owymi płaczami przejmują. Gdyby przestali piętnować takie zachowania, gracze przestaliby myśleć, że takie durne skarżenie ma sens, a właściciele postaci o złej reputacji aż tak uważać, żeby nie zabijać gp-ów i jeśli przez przypadek im się to zdarzy to starać się to zrekompensować. Taka rekompensata ma sens, gdy zrobi to ktoś o dobrej lub neutralnej reputacji, któremu erpegowo rzeczywiście powinno być głupio. Jedyne co przychodzi mi do głowy, czym czarodzieje mogą się kierować  to zbyt duża ilość rozpieszczonych graczy, którzy myślą, że wszystko im się należy i nikt nie powinien móc ich tknąć, bo w przeciwnym wypadku rzucą grę i obawy, że rzeczywiście to zrobią.

Gdyby magowie przestali tak robić i wręcz zaczęliby popierać, że mutanci wczuwają się w swoje postaci, że komando przestaje oszczędzać ludzi (bo niby dlaczego?), że jak ktoś chce odgrywać jakiegoś zbója to też ma do tego prawo, bo w jakiś sposób urozmaica to grę (za to jakaś gildia lub grupka graczy postanowią się na nim mścić w imię obrony słabych i poszkodowanych i w końcu jemu też się oberwie) to nie dość, że pasowałoby to jak najbardziej do klimatu to nawet problem kary za zgona by się częściowo rozwiązał, bo średnia poziomów by spadła.

Spadłaby niestety nierównomiernie, bo głównie wśród gp-ów i graczy ze słabszych gildii, a byłoby przykre, gdyby takie osoby nie mogły mieć wysokich poziomów.
W związku z tym jak świetnie obecny system działa dla graczy takich jak ja, myślę, że dobrze byłoby to przeskalować również na wyższe poziomy. Najlepsze co mi przychodzi do głowy póki co to zmniejszenie kary tak, żeby rzeczywiście na każdym poziomie spadało po kilka podcech (co wiązałoby się z od tygodnia do miesiąca odrabiania, zależnie od poziomu). Za to śmierć byłaby dużo częstsza i wszelkie wyprawy dużo bardziej ryzykowne. Chodzi mi o to, żeby ta kara działała dla wszystkich tak dobrze jak teraz działa dla mnie, przy czym wiadomo, że wojownik, który ciągle trenuje czy z kimś walczy jest silniejszy od gnomki, która zajmuje się wieloma różnymi rzeczami. (Pozostanie tylko problem, dlaczego taki wojownik ma mieć wyżej mentale, ale alternatywny rodzaj expa dla niewojowników to inny temat, którym też pewnie warto byłoby się kiedyś zająć.)

Co do zwiększenia częstotliwości śmierci, można zakodować jakichś NPC-ów, którzy atakują przypadkowo spotkanych graczy na traktach, niezależnie kim są (osoby, które chciałyby odgrywać bohaterów mogłyby ich szukać i zabijać) albo mogłyby powstać jakieś choroby, które dopadałyby nawet osoby, które uważają na siebie i nie wychodzą poza teren gildii. Lekarstwa powinny być natomiast nie jakoś bardzo łatwe, ale też możliwe do zdobycia czyli wybranie się w jakieś odległe miejsce po składnik potrzebny do mikstury leczniczej albo przynajmniej do kupców i zapłacenie za niego. Nie piętnowałoby to osób, które rzadko grają, ale sprawiałoby, że wysokie poziomy byłyby dla tych, którzy jeśli już grają to grają aktywnie i bardziej im na tym zależy. Przeciętny gracz padałby powiedzmy raz na miesiąc, po czym w miesiąc odrabiałby sobie zgona i w ten sposób utrzymałby się na w miarę stałym poziomie, który może być wyższy lub niższy w zależności od zaangażowania, szczęścia i trafnej oceny ryzyka. Takie rozwiązanie stosunkowo łatwo dałoby się doprowadzić do takiego, które nie powoduje wzrostu średniej poziomów, bo jeśli średnia wzrasta to zwiększa się śmiertelność graczy i jest okej. Dodatkowo jeśli jakaś gildia jest z przyczyn erpegowych większym utrapieniem dla innych (np. mutanci mogą zabić kogokolwiek, a mało kto jest zainteresowany zabijaniem mutantów) to tę gildię choroby czy inne przykre przypadki losowe spotykałyby częściej.

Nie upieram się, że takie rozwiązanie jest dobre, bo problem występuje tylko na poziomach, których ja nigdy nie miałam. Postanowiłam się jednak wypowiedzieć, bo uważam, że warto zrobić coś w ramach tępienia paranoi „Nie zabiję Cię, bo nie chcę Ci psuć zabawy, dlatego chrzanić erpega i to na jakich realiach ten świat się opiera, puszczę Cię wolno.” i, co gorsze, oczekiwania od graczy, że właśnie tak będą się zachowywać.

P.S. Jeśli już i tak się rozpisałam to napiszę jeszcze, że mam nadzieję, że sytuacja z zaatakowaniem owej kupczyni przez Cirda nie miała żadnego wpływu na jego kasację, bo, jeśli niczego nie przekoloryzował to uważam, że właśnie tak powinien się zachować. Wina za tę śmierć leży po jej stronie.
"Życie jest piękne przy odpowiedniej definicji."
Torgen
Posty: 405
Rejestracja: 13 lut 2009 12:23

Re: Zmiana kary za zgon

Post autor: Torgen »

Ja tam ciagle bede sie upierac przy mojej opcji. Ustalic gorna granice pkt doswiadczenia powyzej ktorej nic nie rosnie. Przykladowo jakies 3000 pdkow, odpowiadaloby np epikom w sile zrecznosci wytrzymalosci (wersja bojowa) i jakies tam mentale. Postac expi i uzbierala te 3000 pkt. Wyzej nie skoczy juz nic a nic. Dlatego wtedy nie ma sensu expic i mozna robic cos innego bez strachu ze straci sie rok expa. Mozna sie wtedy wloczyc po swiecie, toczyc bitwy z innymi graczami bo wiadomo ze wszyscy moga miec podobne cechy, roznie rozlozone ale mieszczace sie w tych 3000 pkt. I prosze mi nie mowic ze obecny system wlasnie taki jest bo nie jest. Bo jest taki ze nawet jak exp rosnie bardzo wolno powyzej jakiegos tam poziomu to W DALSZYM CIAGU ROSNA CECHY. Dlatego tak czesto sie dzieje ze ludzie zaszywaja sie u siebie i oraja, a im dluzej oraja i maja wyzsze cechy tym bardziej sie nie wychylaja. Bo wiedza ze expili dany poziom mase czasu i nie chca pasc czy to w glupi czy zajebiscie rpgowy sposob. Zgon jest zgonem i niewspolmierna strata czasu. Swojego czasu zreszta sam sie wloczylem czesto i gesto po arce z tym ze moj poziom nie wychodzil poza doswa. Ktos powie ze i super, ze taki dla 'elitarki' powinien byc. Skoda tylko ze jakos ja nie mialem z tego frajdy bo byle grupka kilku gpkow z zaslonami mogla mnie spacyfikowac. Dlatego zaczalem expic, a co za tym idzie przestalem lazic po arce bo i po co. Tak wiec jak mowilem zablokojmy calkowicie przyrost expa po uzbieraniu ilus tam punktow ktore kazdy moze rozlozyc sobie indywidualnie cechami.

Dodatkowo teraz zauwazylem ze jest taka sytuacja iz nie bijemy sie dla frajdy potyczek tylko po to zeby dowalic przeciwnikowi, najlepiej temu ktory ma wysoki poziom bo wiemy ile kosztowalo go wyexpienie takowego. I jest zlosliwa frajda z tego ze padl, a moze wkurzy sie i tak ze przestanie na jakis czas grac. To oslabi druzyne przeciwna a co za tym idzie wzmocni nas. I do tyczy to wszystkich stron konfliktow. Taka sytuacja jest naprawde chora (to kieruje tak do wizow jak i do graczy) i naprawde nie prowadzi do tego zeby gra ta byla gra przyjemna.
ODPOWIEDZ