'Wiekszość z was' = Davith?Davith pisze:A rozumiesz zwrot 'wiekszosc z Was'?
Wyniki ankiety pokazują co innego...
'Wiekszość z was' = Davith?Davith pisze:A rozumiesz zwrot 'wiekszosc z Was'?
Godar pisze:'Wiekszość z was' = Davith?Davith pisze:A rozumiesz zwrot 'wiekszosc z Was'?
Wyniki ankiety pokazują co innego...
Kod: Zaznacz cały
Wysłany formularz był nieprawidłowy. Proszę spróbować ponownie.
Powrót do ostatnio odwiedzonego tematu
Kod: Zaznacz cały
[5/7] [ ########## ] Ty.
[7/7] [ ############## ] Ladna smukla sarna.
polnocny-wschod
Na polnocny-wschod od Nizin nad Averem.
Sa tutaj trzy widoczne wyjscia: poludniowy-zachod, poludniowy-wschod i polnocny-zachod.
polnocny-zachod
Na poludnie od wioski Ciemny Staw.
Sa tutaj trzy widoczne wyjscia: polnoc, poludniowy-wschod i zachod.
zachod
Droga w polnocno zachodniej czesci Averlandu.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: zachod i wschod.
zachod
Na wschod od traktu.
Sa tutaj dwa widoczne wyjscia: polnocny-zachod i wschod.
Brygu i Grrid.
polnocny-zachod
Brygu nie baczac na twoje ciosy odwaznie napiera na ciebie i poteznym uderzeniem opalizujacego runicznego topora obosiecznego zbija twoja oslone, a ostrze rozpedzonej broni z przenikliwym swistem trafia cie w prawe ramie.
Grrid lekko rani cie porecznym stalowym mlotem rycerskim, trafiajac cie w nogi.
Ucieklas Brygowi i Grridowi.
Imperialny trakt.
Trakt wiedzie na zachod i poludniowy-wschod.
zachod
Ruszasz szybkim biegiem na zachod.
Imperialny trakt.
Trakt rozgalezia sie na polnocny-zachod, wschod i poludnie.
Grrid i Brygu przybywaja ze wschodu.
>>> --==>> Grrid atakuje cie! <<==-- <<<
>>> --==>> Brygu atakuje cie! <<==-- <<<
ukryj sie
Podczas walki nie mozesz sie tak po prostu schowac.
wschod
Ruszasz biegiem na wschod.
Brygu ujmuje mocniej opalizujacy runiczny topor obosieczny i napinajac miesnie do granic wytrzymalosci rusza na ciebie. Wyprzedzajac twoja reakcje blyskawicznie uderza druzgocacym cieciem z dolu, z wrzaskiem uwalniajac zywioly niosace ostrze jego broni przez twoje cialo. Potworny bol wykrzywia ci twarz w niemym krzyku, a po chwili cierpienie lagodzi wszechogarniajaca ciemnosc...