Arkadia bardziej społecznościowa

[Rennz]

(...)
Możliwe, że masz rację, a mi się wydaje, że nałogowcy wciąż by grali
(...)

Możliwe, że masz rację, ale Arkadia nie jest chyba grą tylko dla nałogowców. Jest dalej pełno graczy dosyć casualowych i chociaż wydaje mi się, że w równym stopniu dotknęło by to każdego to myślę, że takie resety były by strzałem we własną stopę.

[Sivlaryan]

Gdyby taki reset nastąpił to ja pewnie rzuciłbym grę w cholerę. Zwyczajnie nie chciałoby mi się tracić wszystkiego na rzecz budowania czegoś od nowa. Nie jestem masochistą, nie wysadzę swojego domu tylko po to, żeby zbudować nowy i tak co roku.

Rennz: Nawet nie w stopę, tylko w głowę

Siv.

[Gość]

Z drugiej strony gdyby zresetowano wszystko ale w zamian poprawiono by calosc Arkadii od poczatku (kod, odwieczne bugi i niescislosci, problemy gildie etc. etc.) to chyba wartobyloby jakis czas odpoczac od arki i zaczac od nowa, odswiezyc sobie koncepcje postaci (szczegolnie jesli po tych setkach przegranych dni i wymaxowaniu leveli robi sie nudnawo)???

[Iluandile]

Wypowiem się tak na szybko o zawodzie kupca. Plus minus miesiąc do trzech kandydatury. Od trzech miesięcy do pół roku subiektury. Robienie zawodu przy absolutnie pomyślnych wiatrach, bez żadnych "bo coś komuś wypadło" około pięciu miesięcy. Idzie na to czas i monety, nie sądzę, żeby komukolwiek chciało się to przerabiać jeszcze raz.

Ciągłe zmiany mogą być dla niektórych zabawne i mogą cośtam wymuszać, ale nie odbudujesz gildii, nie zrealizujesz nic większego, jeśli co chwilę miałby być reset. Kto ustalałby nowych szefów gildii po takim resecie? Komu i gdzie sprzedawać rzeczy, jeśli pierwszy sensowny kupiec pojawiłby się 8 m-cy od wyzerowania?

v.

Nie żebym próbował naciskać na jakikolwiek reset, po prostu uważam, że to możliwe... Co do pierwszej części wystarczyłoby skrócić te czasy, a kandydaturę zamienić na spełnienie konkretnych kryteriów. Przechodząc do drugiej części Twojej wypowiedzi szefem gildii mógłby zostać ten kto pierwszy po resecie uzyska jakiś tam poziom doświadczenia i odpowie NPCowi prawidłowo na jakieś tam pytania ( coś jak z zagadką/questem pewnego karczmarza), przyniesie npcowi jakiegoś magika, którego może zdobyć tylko drużyna, no i ta drużyna między sobą wybrałaby tego kto tego magika da NPCowi (przyszłego szefa gildii), szefem nie zostałby na pewno jakiś żółtek, nie mający pojęcia o grze. To oczywiście tylko jedno z wielu abstrakcyjnych rozwiązań bo można zrobić więcej sensowniejszych kryteriów do spełnienia przez gracza.

Jako że Kupcy to elitarny zawód, w tym momencie utraciłby zupełnie swoją elitarność. Na to też masz rozwiązanie?

[Gerdia]

Okresowe restarty arki .... Kolejny "genialny" pomysł.

Większość z nas ma coraz mniej czasu na arkę i jakbym miała zaczynać co kilkanaście miesięcy wszystko od nowa to by mnie szlag trafił.
I nie chodzi oto, że przywiązana jestem do swojego titla, poziomu czy zawodu. Chodzi o sentyment do postaci, godzin poświęconych na
tworzenie jej historii, jej osobowości i relacji z innymi postaciami (a z niektórymi dobijam do okrągłej rocznicy lat 10) i tych kilku drobiazgów
- jedynych pamiątek po tych, których już nie ma.

Jak ktoś nie ma pomysłu na odświeżenie postaci to i restart w tym nie pomoże.
A jak komuś restart postaci ma pomóc to niech sobie skasuje ta konkretną postać i zakłada od nowa co kilka miesięcy

G.

[Ilmarin]

Okresowe restarty arki .... Kolejny "genialny" pomysł.

Większość z nas ma coraz mniej czasu na arkę i jakbym miała zaczynać co kilkanaście miesięcy wszystko od nowa to by mnie szlag trafił.
I nie chodzi oto, że przywiązana jestem do swojego titla, poziomu czy zawodu. Chodzi o sentyment do postaci, godzin poświęconych na
tworzenie jej historii, jej osobowości i relacji z innymi postaciami (a z niektórymi dobijam do okrągłej rocznicy lat 10) i tych kilku drobiazgów
- jedynych pamiątek po tych, których już nie ma.

Jak ktoś nie ma pomysłu na odświeżenie postaci to i restart w tym nie pomoże.
A jak komuś restart postaci ma pomóc to niech sobie skasuje ta konkretną postać i zakłada od nowa co kilka miesięcy

G.

O tym mówiłem, to jest tzw. kolesiostwo. A skasowanie własnej postaci, nie zrzuci w żaden sposób tych na górze z ich stołków i nie obali systemu

Jako że Kupcy to elitarny zawód, w tym momencie utraciłby zupełnie swoją elitarność. Na to też masz rozwiązanie?

A co stanowi o ich elitarności? Że nie jest zawodem bojowym? Można by w takim razie zdobyć go np. za wartość sprzedanego sprzętu w sklepach (reputacja jak z roznoszeniem paczek).

Gdyby taki reset nastąpił to ja pewnie rzuciłbym grę w cholerę. Zwyczajnie nie chciałoby mi się tracić wszystkiego na rzecz budowania czegoś od nowa. Nie jestem masochistą, nie wysadzę swojego domu tylko po to, żeby zbudować nowy i tak co roku.

Rennz: Nawet nie w stopę, tylko w głowę

Zdrowy na umyśle człowiek powiedziałby, że Arkadia to tylko gra. Nikt nie każe Ci wysadzać w powietrze domu tylko dlatego, że postaci z gry, ktoś zabierze trochę doświadczenia To jaki jest wpływ Arkadii na nasze prawdziwe życie to też całkiem ciekawy temat

Możliwe, że masz rację, ale Arkadia nie jest chyba grą tylko dla nałogowców. Jest dalej pełno graczy dosyć casualowych i chociaż wydaje mi się, że w równym stopniu dotknęło by to każdego to myślę, że takie resety były by strzałem we własną stopę.

Ten problem można by pewnie szybko zamknąć tekstem: "nie macie czasu na grę to nie grajcie". Można by też wymyślić coś rozsądnego z myślą o tych casualowych graczach np. określenie przy budowie postaci czy to postać, która chce brać udział w resecie/wojnach/polityce czymś tam, czy postać w rodzaju NPCa - niby jest, ale nie wpływa na to co się dzieje na mudzie w stopniu wyższym niż pracownik poczty czy sklepikarz. Abstrakcja, ale wciąż ciekawa...

[Rennz]

Zdrowy na umyśle człowiek powiedziałby, że Arkadia to tylko gra. Nikt nie każe Ci wysadzać w powietrze domu tylko dlatego, że postaci z gry, ktoś zabierze trochę doświadczenia To jaki jest wpływ Arkadii na nasze prawdziwe życie to też całkiem ciekawy temat

Gra czy nie, ale żeby rozwinąć postać w grze poświęcasz całkiem realny czas. Tym samym jeśli ktoś by stwierdził, że w sumie to on ci ten poświęcony czas zabierze, bo ma taki kaprys to miałbyś prawo się zdenerwować i nie ma to nic wspólnego ze zdrowym umysłem.

[Gerdia]

O tym mówiłem, to jest tzw. kolesiostwo. A skasowanie własnej postaci, nie zrzuci w żaden sposób tych na górze z ich stołków i nie obali systemu

Jeśli wieloletnie znajomości między postaciami nazywasz kolesiostwem to gratuluje zdrowego spojrzenia na świat arkadii.
Jak już szukasz przyczyn, jak to określiłeś "kolesiostwa", to przenieś się do świata realnego, bo jeśli już to problem nie leży
w postaci tylko w człowieku nią kierującym.

Jeśli restart miałby być lekarstwem to trzebaby zrobić restart świata realnego.

Btw ile lat grasz w arkadie?
(bo odnoszę wrażenie, że jakaś gildia Cię mocno skrzywdziła i teraz kombinujesz jakby szefostwu nie zrobić na złość)

G.

[Corentin]

Ilmarinie, jesteś w jakiejś gildii? Szczerze mówiąc nie rozumiem Twoich płaczów (bo inaczej tego nie można nazwać), że pewne postacie mocno trzymają się stołków. Ja się z taką sytuacją nie spotkałem, nie twierdzę jednak, że takowa nie występuje.
Wydaje mi się jednak, że nie wiesz zbyt wiele na temat gildii... Pytanie o elitarność kupców wiele tłumaczy. Otóż, kupiec jest zawodem elitarnym, gdyż wymaga zrzeszenia z innymi kupcami do pełnej funkcjonalności. Ponadto istnieje pewien prestiż związany z tym zawodem, Ty chciałbyś go im odebrać.
Chciałbyś skrócić okresy kandydatury- też bez sensu. To nie jest tak, że gildie wydłużają go, żeby tylko młode postaci nie dostały się do gildii i nie "namieszały". Stowarzyszenie bierze odpowiedzialność za swoich członków, nikt nie kupuje kota w worku.
Zupełnie nie zrozumiałeś słów Siva... Ja pewnie też przestałbym grać- patrząc na to ile czasu poświęciłem tej postaci, ile wysiłku włożyłem w to, by zdobyć najpierw upragnionego AJota, później dostać się do gildii i tak dalej. Dlatego też nie chcę, by ktoś zburzył to, co udało mi się już zbudować ze względu na... No właśnie, na co?
Reasumując... Pomysł bez sensu. Gdyby kiedyś któryś z wizów zastanawiał się nad wprowadzeniem w życie (choć w to wątpię) to byłby to strzał w stopę dla muda. Można by, myślę, mówić o sukcesie, gdyby po takiej zmianie w godzinach szczytu grało 30 osób.
Nie chcę bawić się w jakiegoś tam internetowego psychologa od siedmiu boleści, ale wygląda mi to na płacz gracza, którego jakaś gildia nie chciała przyjąć.

[Rafgart]