Dyskusja o wiedzminach (koniach, lukach, magii itp)

Forum wieści z Arkadii.
Awatar użytkownika
Mahaila
Posty: 73
Rejestracja: 19 lip 2011 00:48
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Dyskusja o wiedzminach (koniach, lukach, magii itp)

Post autor: Mahaila »

Herenvarno pisze:Rozmowa Geralda z wiedzminem ktory mial aresztowac Geralda.
Strasznie rozwiniety "stawaj i walcz", "czy jestes taki dobry jam mawiaja?", "sprawdz ze byl najemnikiem i mordowal ludzi", "to ja bylem jednostka specjalna"...
Ne chcial odpuscic "jednostka specjalna", mimo dosc powaznych argumentow. Nie potwierdzaj, nie musisz.
A jeszcze mowa miedzy "Mistrzami gildii", czym to Gerald mial sie roznic od innych wiedzminow...
Az zajrzalam do "Ostatniego zyczenia". Gdzie Ty tam widzisz wiedzmina aresztujacego innego wiedzmina? I co to sa za kwestie w cudzyslowiach bo chyba nie do konca kminie o co kaman.
Wiedzmini bynajmniej w sadze nie byli "plytkimi" maszynami do zabijania. Widac nawet jak w Kaer Morhen sobie siedza, biesiaduja, rozmawiaja z Triss. A to, ze maja wpojone do glowy na zasadzie maszyny do zabijania wszystkie reakcje, ataki itepe, wcale nie czyni ich plytkimi. No chyba, ze plytkim nazywasz kogos kto zgodnie ze swoja profesja idzie zarabiac. Wiedzmin idzie, wiedzminowi placa, wiedzmin zabija potwora. Dajmy na to jestes informatykiem. Idziesz do pracy, kodujesz 8 godzin, tak przez 31 dni i pozniej Ci placa.

Wracajac jednak do tematu, wiedzmini to zdecydowanie kiepski pomysl na mudzie. Kiedys, dawno temu jak zaczynalam grac na stronce ea.prv.pl byla wzmanka w klubach, ze sa wiedzmini, ktorzy nosili jakistam se tatuaz na dloni jako oznake, ze sa owymi wiedzminami. Nie wiem jak dlugo istnieli, nie wiem czy w ogole faktycznie istnieli (:P) bo zadnego nigdy w zyciu nie spotkalam, ale nic nie broni nikomu odgrywac wiedzmina. Wtedy sobie radzili, to i teraz sobie beda radzic Ci co chca ogrywac panow wiedzminow. A jesli brak emotow Ci w tym przeszkadza, to proponuje poczytac nieco o freemotach.

Kissys.

Ps. Naprawde prosze, wyjasnij mi te kwestie plytkosci, bo intryguje mnie niesamowicie.

Edit:
coby nie byc goloslowna: http://ea.prv.pl/ prawdopodobnie pojawi sie wzmianka o przekierowaniu na inna strone, nalezy wejsc, zakladka z boku "kluby" -> nieoficjalne organizacje -> wiedzmini.
Ostatnio zmieniony 26 sie 2011 04:34 przez Mahaila, łącznie zmieniany 1 raz.
— A przysięgałem sobie, że gdy cię spotkam, padnę ci do nóg…
— Podziękuj — przytuliła się do niego. — Tak, jak należy. I padnij mi do nóg. Śniłam o tym, że padasz mi do nóg.
— Nikoletto…
— Nie tak. Inaczej.
Vekkar
Posty: 11
Rejestracja: 19 sie 2011 17:49

Re: Dyskusja o wiedzminach (koniach, lukach, magii itp)

Post autor: Vekkar »

Herenvarno, brednie jakieś opowiadasz. W Sadze nie było ani razu konfrontacji między dwoma wiedźminami, nie licząc treningów Ciri (która jeszcze wiedźminką nie była), i słownej konfrontacji z Lambertem. O ile pamiętam, to nie licząc Geralta i ew. Ciri, w wydarzeniach opisanych w Sadze nie bierze udziału ani jeden wiedźmin poza sceną w Caer Morhen, majakami Ciri w których wiedźmini są prowadzeni na szafot, oraz wzmianką o Coenie ginącym w bitwie pod Brenną, zdaje się.
Jeśli chodzi o płytkość, kompletnie nie rozumiem. Geralt był raczej zaprzeczeniem płytkości (przez większość Sagi dręczyły go wątpliwości itp), ale on nie jest tu wyznacznikiem, bo był nieco odmienny od reszty. Ale taki wspomniany przeze mnie Coen, ginący w bitwie za nie swoją sprawę, Vesemir czerwieniący się w obecności Triss, Eskel i jego troska i Ciri i Geralta itp - mieli swoje charaktery. Przy okazji byli maszynkami do zabijania, to prawda, ale tym mianem można określić członka każdej gildii bojowej i w Ishtar, i w Imperium ;)
I owszem, pamiętam fragment mówiący o tym, że w wiedźminach miano zabić emocje. Ale zdaje się też, że w trakcie rozmowy Geralta z Dijkstrą na Thanedd ten pierwszy stwierdza, że nie bardzo się to udało.

Wiedźmini, jak dla mnie, mieliby sens gdyby... na przykład, istniał jeden wiedźmin, pojawiający się tu i tam bardzo rzadko (na tyle, żeby spotkanie z nim było "przeżyciem"), nie mieszający się do wojenek gildiowych, świetnie erpegujący, nie uczestniczący w bilansach itp., nie chodzący z innymi "na expa" + ultra-przepakowany. Ale... to raczej materiał na dopracowanego NPCa niż na gracza ;)

W sumie.. może to nie taki zły pomysł? Ishtar jest, z jakiegoś powodu, dużo mniej "epickie" niz Imperium. Dlaczego by nie dodać takich spasów, jak wędrowny wiedźmin, Leo Bonhart, Szczury, ba - może nawet jakiś czarodziej z Sagi? Ale to chyba zmiana tematu.. ;)
Bjoern
Posty: 58
Rejestracja: 19 maja 2009 16:32

Re: Dyskusja o wiedzminach (koniach, lukach, magii itp)

Post autor: Bjoern »

A propos różnorakich fantazji o wiedźminach, to były jeszcze średnio udane komiksy, w których autorzy również popuścili wodze wyobraźni, i to chyba nawet znacznie bardziej niż tfurcy serialu. Nie pamiętam ich zbyt dokładnie, ale nie zdziwiłbym się gdyby tam pojawiła się wiedźmińska żandarmeria aresztująca innych wiedźminów. :lol:
Może to stamtąd rewelacje Helenwalnoł? (czyż to nie brzmi tak sam jak Herenvarno?)

Wiedźmin NPC na Arkadii?
Najlepiej hardcorowy, co spec, to trup. Nie byłoby wielu chętnych na niego. :>
Torrim

Re: Dyskusja o wiedzminach (koniach, lukach, magii itp)

Post autor: Torrim »

Taaa :)
Albo możliwość wynajęcia wiedźmina ;)
Buluar
Posty: 607
Rejestracja: 12 lut 2009 21:49

Re: Dyskusja o wiedzminach (koniach, lukach, magii itp)

Post autor: Buluar »

Jak juz porobicie tych wiedziminow na koniach strzelajacych z lukow to mam prosbe - zabierzcie statki isztar-imperium.
Każde społeczeństwo dzieli sie na trzy warstwy. Ludzi nieruchomych, ludzi ruchomych i tych, którzy poruszają innymi.

Abraham Lincoln
Arcadio
Posty: 20
Rejestracja: 24 maja 2009 21:06

Re: Dyskusja o wiedzminach (koniach, lukach, magii itp)

Post autor: Arcadio »

Mam nadzieje, ze jednak wizowie zakoduja Wiedzminow. A tak chociazby aby utrzec nosa wszystkim tym, ktorzy juz od dawna maja umy na nieprzyzwoitym poziomie i sugeruja odgrywanie wiedzminow bez zadnego kodowego wsparcia. Znowu wielu "zaowodowcow" mogloby sie poczuc jak GPek, no ale przeciez pamietaja jeszcze to nieprzyjemne uczucie kiedy kazdy zgilidiowany/stowrzyszeniu mogl spuscic lomot...
Awatar użytkownika
Mahaila
Posty: 73
Rejestracja: 19 lip 2011 00:48
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Dyskusja o wiedzminach (koniach, lukach, magii itp)

Post autor: Mahaila »

Arcadio pisze:Mam nadzieje, ze jednak wizowie zakoduja Wiedzminow. A tak chociazby aby utrzec nosa wszystkim tym, ktorzy juz od dawna maja umy na nieprzyzwoitym poziomie i sugeruja odgrywanie wiedzminow bez zadnego kodowego wsparcia. Znowu wielu "zaowodowcow" mogloby sie poczuc jak GPek, no ale przeciez pamietaja jeszcze to nieprzyjemne uczucie kiedy kazdy zgilidiowany/stowrzyszeniu mogl spuscic lomot...
Chwila chwila.. a kto komukolwiek broni isc do jakiegos stowa i tez miec umy na nieprzyzwoitym poziomie i tez odgrywac wiedzmina? @_@ Tutaj nikt raczej nie obawia sie powstania stowarzyszenia wiedzminow, w ktorym kazdy czlonek bedzie w stanie rzucic aard na glada, muta, sigmaryte, ogluszyc na 20 tur walki, dorzucic igni i spopielic przeciwnika dwoma kliknieciami w klawiature. F1+F2. Zupelnie nie rozumiem tego atakujacego tonu wypowiedzi rzuconego w strone stowarzyszonych, ktorzy swoje umiejetnosci PK (tak, to tez wbrew pozorom umiejetnosc) wypracowali w pocie czola grajac x lat w literki.
Teoretyzujac, nawet jesli owo by mialo powstac byloby odpowiednio zbalansowane, ot zeby nie bylo odstepstw od normy. A co wyraznie widac na bilansie, czasem nawet ktos z nizszymi umami/solo na pelnym farcie/bo jest zajebisty, rozbic kogos z wyzszym lvlem/wieksza druzynke. (niepotrzebne skreslac)

Mysle ze chwilowo drog rozwoju postaci jest duzo i jest w czym wybierac. Ten system stowarzyszen, ktory pozwala wziecie dowolnego zawodu byl naprawde git pomyslem, bo przynajmniej nie trzeba sobie kompletnie wypruwac flakow, zeby dostac sie do tej i do tej gildii, bo tam maja mieczyki, tarcze, gicior speca i hulaj dusza. A kiedys bylo nie do pomyslenia, zeby gpek mial umy wyzsze niz te z gpkow, a nie jakis autojoin. To dopiero byla sieka, bo taki maluczki czlowieczek jedyne co mogl zrobic to na wrzask "wszystko na ziemie!" odkladal faktycznie wszystko na ziemie, coby nie stracic przypadkiem starego niejedno, ktore z taka werwa wbil na gremlinach.
— A przysięgałem sobie, że gdy cię spotkam, padnę ci do nóg…
— Podziękuj — przytuliła się do niego. — Tak, jak należy. I padnij mi do nóg. Śniłam o tym, że padasz mi do nóg.
— Nikoletto…
— Nie tak. Inaczej.
Awatar użytkownika
Rafgart
Posty: 970
Rejestracja: 09 lut 2009 10:10

Re: Dyskusja o wiedzminach (koniach, lukach, magii itp)

Post autor: Rafgart »

No i wlasnie dlatego nie moze byc takich gildii - wszystko i tak sprowadza sie tylko do umow i mozliwosci dowartosciowania sie.
Hunrim
Posty: 342
Rejestracja: 13 lip 2011 15:52

Re: Dyskusja o wiedzminach (koniach, lukach, magii itp)

Post autor: Hunrim »

A pomysł z NPC-em ? Chyba dobry, nie wpływa na równowagę świata i dodawałby klimatu. Na pewno trzeba by znaleźć na niego jakiś dobry i funkcjonalny pomysł, ale z tym chyba nie byłoby problemu.
Awatar użytkownika
Rafgart
Posty: 970
Rejestracja: 09 lut 2009 10:10

Re: Dyskusja o wiedzminach (koniach, lukach, magii itp)

Post autor: Rafgart »

Kazdy npc mocno osadzony w Sadze bedzie bardzo mile widziany. Tyle tylko, ze musi byc naprawde dobrze opisany i interaktywny (gadki, odpowiedzi na pytania). Moze to byc rownie dobrze anominomy wiedzmin jak i inna, konktetna postac z Sagi. Juz od bardzo dawna szukam kogos, kto ladnie opisze Trzy Kawki (w obu formach, z paniami).
ODPOWIEDZ