Torgen pisze:Nie mozna. W wojsku nie mozna inaczej sie zwracac do podwladnych tylko za pomoca wulgaryzmow. W koncu do wojska ida tepaki o ilorazie inteligencji rownej kombajnowi. Nie wyobrazam sobie zeby w wojsku profesjonalnym zawodowym ktos do kogos mowil normalnym jezykiem. Rozkazy zapewne nawet w GROMie wydaje sie 'Ty chuju, idz zapierdol tych skurwysynskich terrorystow!' W koncu same cepy.
re Fonklin
35, a ty?
Ciekawe, bardzo ciekawe jak oni (oficerowie) pokonczyli studia z takim IQ?
Kolega mowi o wojsku "z poboru"? No coz, jezyk dostosowany do IQ poborowych, czyli polskiej przecietnej, zwykle po zawodowce (czasem technikum).
Dodatkowo moim skromnym zdaniem, czeste przeklenstwa traca na znaczeniu i na swojej "mocy". Bo jak tu uwierzyc ze ktos chce cos zaakcentowac, skoro to norma w zdaniu, tak jak przecinek?
Ciekawe tez ze nie widzialem nigdy wartownika na URMie ktory zwraca sie do przychodzacego na posterunek przepustowy slowami "Dawaj k**** CH*** jeden przepustke, albo wypi********"
Po takim "zwrocie" to ten wartownik zaliczylby 14 dni "Ancla", ciekawe dlaczego?
Jestes ciekawy skladni rozkazu?
Przykladowo "Szeregowy Torgen! Na moj rozkaz (wpisac tresc rozkazu)"
Rozkaz ma byc jasny, krotki, skierowany do konkretnej osoby i nie moze zostawiac niescislosci w interpretacji podwadnego.
"Ty chuju"... Hmm obawiam sie ze to dosc zadkie nazwisko.
Zawsze moze podwladny powiedzec "To nie do mnie bylo" i legnac "palnikiem" do gory.
Wiec "zapierdol" to co niby ma zrobic? Strzelic "karczycho"?
Moze wpakowac caly magazynek? Ma oszczedzac amunicje? A moze ma zalozyc prezerwatywe i odbyc stosunek z panem "terrorystą"?
Edit: Przepraszam, nie zalapalem sarkazmu Torgenie. Text kieruje do Fonklina
Fonklin pisze:"ee przepraszam państwa bardzo czy moglibyście stanąć w szeregu bo chciałbym was policzyć"
"Kompania Bacznosc! W Dwuszeregu zbiorka!"
"Bacznosc!"
"Spocznij!"
"Kolejno odlicz!"
Ilu sie przeklenstw doliczyles?
Spodziewales sie ze przelozony nie musi chciec ich nawet policzyc?
Podwadni "sami" to zrobia.
Ale jako zywo, kolega jak widac "wojsko" to zna z opowiesci "Kolegow"
bo sam pewnie w nim nie byl?
A jesli byl, to pewnie w kurzej piechocie czy w innym OC, gdzie trafiali tylko tacy, ktorzy rozumieli wylacznie belkot na swoim poziomie "spod budki z piwem"?