Zielarze w gildiach

Forum wieści z Arkadii.

Czy uwazasz ze zielarze w gildiach sa przydatni?

Tak, sa przydatni i czesto, gesto przydaja sie ziolka od nich.
31
33%
Sa przydatni, ale tylko czasem, gdy potrzeba wiekszej ilosci ziol.
10
11%
Sa czasem przydatni ale zwykle tylko zawadzaja.
3
3%
A po co zielarz w stowarzyszeniu jak mozna kupic ziola?
8
9%
Sa nieprzydatni wcale a wcale. Nie nadaja sie do expa a ziola moge kupic.
2
2%
Sa do niczego. Ziol nie potrzebuje a expa z nimi nie ma.
5
5%
Tesh bym sie napil/napila!
35
37%
 
Liczba głosów: 94

Brot
Posty: 19
Rejestracja: 16 sty 2011 18:44

Re: Zielarze w gildiach

Post autor: Brot »

A oprócz ustawienia czasowego ograniczenia wystarczy ustawić odpowiednio wysokie mentale konieczne do zrobienia mikstur, żeby ograniczyć ilość seców-alchemików.

Dalej można wprowadzić odpowiednio trudne do zdobycia składniki, dla mikstur mocniejszych.

Kilka mikstur słabych, na ziołach i kilka mikstur trochę mocniejszych ze składnikami o które trzeba się postarać w kilka osób z zawodem bojowym i już sie robi miejsce dla zielarza alchemika miejsce w gildii :)
Kilka mikstur leczniczo-wzmacniających i kilka trucizn dla urozmaicenia.

A jeśli miksturę będzie można wypić w trakcie walki - nie tak jak zioła - to każda gildia będzie chciała mieć dobrego alchemika. Na wysokich mentalach - jak się uzależni efekt od nich - czyli expionego i noszonego na rękach ;)
Awatar użytkownika
Yergo
Posty: 128
Rejestracja: 12 lut 2009 22:38
Lokalizacja: trójwieś

Re: Zielarze w gildiach

Post autor: Yergo »

"A jeśli miksturę będzie można wypić w trakcie walki" na to chyba nikt sie 2gi raz nie zgodzi ;]
Brot
Posty: 19
Rejestracja: 16 sty 2011 18:44

Re: Zielarze w gildiach

Post autor: Brot »

Przy ograniczeniu czasowym i miksturze o odpowiednio dobranej mocy to nie sądzę, żeby zmieniło to jakoś bardzo równowagę sił między gildiami, a wspomogłoby zapewne graczy w walce z niektórymi NPC-ami.

Ale oczywiście wszystko w sferze marzeń, jeśli wizowie nie myślą nad tym poważnie i nie mają tego w planach :)
Awatar użytkownika
Denea
Posty: 246
Rejestracja: 16 mar 2010 01:30
Lokalizacja: Legionowo

Re: Zielarze w gildiach

Post autor: Denea »

re Terenes:
1) Troche moze przesadzilem w jakims miejscu. Na expa jak najbardziej zabieraja z tym ze zielarz niestety nie dosc ze malo przydatny to i tez niewiele ma z tego expienia jesli druzyna 6-7 zawodowcow i do tego mala zielarka... No ale moge sie mylic bo jakiejs nocki w takim gronie nie uskutecznialem ostatnio...

2) Tez nie widze powodow zeby zgidlowany zielarz nie moglby handlowac nadmiarem z innymi. A zielarz handlujacy automatycznie nie staje sie Kupcem i gdyby nie gracze i zamowienia, ktore daja mozliwosc sprzedazy poza zielarniami tez musialby do Cechu biegac sprzedawac co drozsze ziola zeby zarobic wiecej.

3) Pewnie z powodu sterotypu bliskosci rasy elfiej z natura przyroda itp... Cholera wie... :P

4) Co do neutralnosci gildii to owszem masz racje ze w Sapku czy Warhammerze wyglada to jak wyglada ale jednak mimo wszystko Arka to Arka i neutralnosc jako taka da sie utrzymac jak sadze. Czasem konflikty jakies powstaja ale gildie nie uczestniczaca w wojnach i zajmujace sie swoimi sprawami maja jak najbardziej moim zdaniem racje bytu.
A jesli chodzi o neutralnosc przy handlu z dwiema stronami to wybacz ale nikt nie napisal chyba (albo ja sie nie doczytalem) ze polega to wlasnie na neutralnosci zielarza. Raczej wlasnie tak jak sam napisales jest to balansowanie na krawedzi (chociaz moze tez bez przesady) i z koniecznosci jedna strona nie wie o drugiej.


re ogolnie odnosnie mikstur:
Miksturki bylyby milym urozmaiceniem. Kupuje sie powiedzmy kociolek z jakims trojnogiem czy insza mozliwoscia powieszenia nad ogniskiem, nabiera wody, rozpala ogien, wrzuca to, tamto i owamto i wychodzi np. 20 dziurawcow w jednej butelczce wywaru :)
I w ogole nie musialyby to byc jakies super hiper mikstury a raczej mozliwosc zrobienia wywaru aby zmniejszyc wage woreczkow, pozbyc sie ziol i upakowac to wygodniej :)

A co do ograniczen moznaby tez np ograniczac ilosc kondycji o jaka taka mikstura moze podniesc zdrowie, albo jak wspomnieliscie ograniczenie czasowe i komunikat w stylu: "Po wypiciu ostatniej mikstury nadal czujesz w brzuchu bitwe toczaca sie o twoje zdrowie. Z kolejna buteleczka bedziesz musial jeszcze poczekac..."

Zreszta Brot dobrze napisal, ze jesli sie odpowiednio podobiera wszystkie parametry takich mikstur to wcale nie zmienia rownowagi swiata.
I wlasnie tak to widze. Nie zeby od razu rozpie.... delikatna rownowage swiata a stworzyc przyjemny dodatek do juz znanych ziol. W koncu teraz tez sa postaci wcinajace woreczek dziurawcow by jeszcze dobic ciezko rannego demona. A tak zamiast woreczka mialby np. dwie lub jedna buteleczke do wypicia. No i jeszcze ta mozliwosc miksowania by miksturki byly nieco chociaz silniejsze w swoim dzialaniu. :D Tak zeby taki zielarz - badacz ziolek po wszystkich testach i ustaleniu wszystkich wlasciwosci mogl sie jeszcze zajac czyms nowym, a nie zostalo mu tylko zbieranie i handel.

No ale z miksturami to trzebaby sie chyba przeniesc do Banku Pomyslow, bo tutaj to juz wychodzi mi maslo maslane :P
Ble... Ble? Ble!
Quint
Posty: 45
Rejestracja: 19 lut 2009 04:55

Re: Zielarze w gildiach

Post autor: Quint »

Terenes pisze:3) Skad sie niby wzielo ze tylko elfy sobie radza jako zielarze? Jak patrze na sytuacje w Osadzie i to, ze przy ostatnim spotkaniu z LE to oni pytali mnie o ziola to mam pewne watpliwosci. Nie wspomne tez o rozmaitych gnomach i innych.
Zapewne stąd, iż spośród znanych mi osób, które bawiły się w zielarstwo "zawodowe" na Arce przez okres ponad roku i coś im z tego wychodziło: 1 to człowiek, 1 to gnom, 1 to półelfka, a 5 to elfy. Zaś co do LE, to akurat nie jest najlepszy przykład na zaradność elfów ;]
ODPOWIEDZ