Zielarze w gildiach

Forum wieści z Arkadii.

Czy uwazasz ze zielarze w gildiach sa przydatni?

Tak, sa przydatni i czesto, gesto przydaja sie ziolka od nich.
31
33%
Sa przydatni, ale tylko czasem, gdy potrzeba wiekszej ilosci ziol.
10
11%
Sa czasem przydatni ale zwykle tylko zawadzaja.
3
3%
A po co zielarz w stowarzyszeniu jak mozna kupic ziola?
8
9%
Sa nieprzydatni wcale a wcale. Nie nadaja sie do expa a ziola moge kupic.
2
2%
Sa do niczego. Ziol nie potrzebuje a expa z nimi nie ma.
5
5%
Tesh bym sie napil/napila!
35
37%
 
Liczba głosów: 94

Awatar użytkownika
Homerofe
Posty: 189
Rejestracja: 15 mar 2009 23:28

Re: Zielarze w gildiach

Post autor: Homerofe »

Bez obrazy... spoleczenstwo arki jeszcze nie doroslo do klubu dla zielarzy, a z kazda chwila zycie pokazuje, ze nie doroslismy by byc neutralni i tolerowac neutralnych. Grzechem byloby nie wspomniec o historii spolki "Niezle Ziolko". Plany byly ambitne, zaplecze solidne, kontrakty i zlecenia na biezaco - smierc nastapila naturalnie z powodu przerosnietego ego jednej pani z gildii X, pomocy chlopakow z tej gildii i cios wykanczajacy od wiza Mieczysuawa! Pozdrawiam z tego miejsca! Sie chlopie nie udzielasz i nie mam z kim toczyc fajtuf!
Awatar użytkownika
Denea
Posty: 246
Rejestracja: 16 mar 2010 01:30
Lokalizacja: Legionowo

Re: Zielarze w gildiach

Post autor: Denea »

re Quint:
Mnie sie wydaje ze kobiety bardziej niz faceci wola kontakt z natura (nawet wirtualna) a nie powtarzalnosc czynnosci :P
Co do zenskich postaci facetow to pewnie cos w tym jest :)

Co do Denuski to masz racje. Ja to trudno nazwac nawet standardowa polelfka :) A netralnosc i w ogole... No coz kazdy sobie rzepke skrobie. Ciekawi mnie tylko kiedy PE pojdzie na wojne :D

A co do monopolu zielarzy to pomysl przedni ale niestety ciezki do zrealizowania. Po pierwsze zebrac w stowarzyszeniu jakims wszystkich zielarzy albo wieksza czesc nielatwo. A po drugie zawsze znajdzie sie ktos kto nawet z tej grupy by sie wylamywal i sprzedawal znajomym po starych cenach :)

re Homerofe:
Wybacz ale nie jestem w temacie odnosnie "Niezlego Ziolka". Ale z tego co piszesz wynika ze pomysly na zmonopolizowanie rynku ziela maja tym bardziej marne szanse powodzenia.
Ble... Ble? Ble!
Awatar użytkownika
Molu
Posty: 202
Rejestracja: 19 gru 2009 23:27

Re: Zielarze w gildiach

Post autor: Molu »

Quint pisze:Z drugiej strony - stworzenie przez aktywnych zielarzy swego rodzaju monopolu byłoby genialnym posunięciem biznesowym - ustaliłoby się na sztywno jeszcze wyższe ceny, a popyt i tak, jak sądzę, w pełni pokrywałby podaż :>
Ale wtedy ktos zalozylby o Was topik na wiesciach, w ktorym zadalby stworzenia konkurencyjnego klubu zielarzy, zebyscie nie byli monopolistami, bo wtedy biedne stowarzyszenia z zawodami bojowymi bylyby zmuszone do handlowania z Wami. Albo z osobami, ktore odchodzilyby z Waszego klubu, ale ktore jednoczesnie przestawalyby sie juz tak czesto logowac, co byloby wybitnie niesprawiedliwe :P
Tylko o sprawach, które nas zupełnie nie interesują, możemy wydać rzeczywiście bezstronną opinię, co niewątpliwie jest powodem tego, że opinia bezstronna jest zawsze absolutnie bezwartościowa.
Awatar użytkownika
Homerofe
Posty: 189
Rejestracja: 15 mar 2009 23:28

Re: Zielarze w gildiach

Post autor: Homerofe »

Denea pisze: re Homerofe:
Wybacz ale nie jestem w temacie odnosnie "Niezlego Ziolka". Ale z tego co piszesz wynika ze pomysly na zmonopolizowanie rynku ziela maja tym bardziej marne szanse powodzenia.
Hehehehhehehe :mrgreen: memory - fajf - Siara - i wszystko jasne!
Gdy siedze i pisze to lezka mi splywa, historia o Spolce to bedzie - chyba...
Historia niedluga i nieciekawa, jesli chcesz czytac to twoja sprawa
A delikatna to bedzie sprawa, bedzie w niej honor i wielka slawa...
Beda rozboje i beda napady, beda urazy i wielkie zdrady...
Opowiesc co prawda jest bez moralu, lecz wzorow wciaz szukam i idealow...
Gdy Loan spotkasz obejrzyj dokladnie, przejsc obojetnie jest bardzo nieladnie...
Podejdz, pogadaj usmiechnij sie slodko, bo do czynienia masz tu z idiotka...
Mniemanie o sobie ma takie skromne, ja pomyslalem 'dziewcze ulomne'
Lecz z bledu mnie szybko wyprowadzila! slawa do glowy jej uderzyla!!!
Loan z pod Carbon przywedrowala i 'Niezlym Ziolkiem' siebie nazwala...
Po Nuln ktos jednak plotke niesie, ze 'Wrednym Chwastem' ja ciagle zwiecie...
To dla przyjezdnych beda porady, jesli uniknac chcesz z baba zwady...
Mowcie, ze piekna, ze madra taka, ze slawa jej siega na kraniec swiata...
Co?!? nie slyszales o Loan jeszcze? Uciekaj! Jestes scigany w miescie!
Chyba ze lgac potrafisz zgrabnie, wtedy sie z Loan dogadasz ladnie...
Ostatnia walka? Taaaak... Piekna byla! Tysiac potworow Pani ubila!
Aby uniknac pomylek w miescie, przed gniewem szkoly ocalic sie jeszcze...
Postaram sie obraz wam Loan przedstawic, by w razie spotkania sobie poradzic...
Warkocz do pasa mial zwiekszyc powage... od brody jedynie odwraca uwage...
Na prawej lydce tatuaz pumy, Loan jak idzie to peka z dumy...
Zadziera kiece i idzie smiala, nikt pumy nie widzi bo 'Chwascik' jest mala...
Puma sie skrada, lub na cos czeka... mi sie wydaje ze ona ucieka...
Od lydki do pasa odleglosc dosc spora, zapachu nie zniesie zadna potwora...
Nie nie panowie, to nie te sprawy, do TAMTYCH rzeczy uzywa trawy...
I znow pomylka, nie o TO chodzi, malzonek Heghar do niej zachodzi....
Co on w niej widzial? za jaka kare? zaobraczkowal taka poczware...
Zielone oczka lypia zlosliwie, raczki z toporkiem drza ciagle chciwie.
Niewazne czys dziecko, starzec, kaleka, Loan na haracz zawsze czeka...
Pilnuje porzadku, dobrego imienia! Tengela i Krespa w kanalach wciaz zmienia...
Dwa szczury bez przerwy ona pokona! Mknie po kanalach niczym szalona!
Gloria von Raugen! Za honor i chwale! Uciekac potrafie wrecz doskonale...
Znikam ze statkow! Pilnuje prawa! Znana jest w swiecie moja odwaga!
Wiec zejdzcie na ziemie, pseudo przyjaciele, postojcie w szkole, tam nic sie nie dzieje...
Troche rozwagi, skromnosci, rozumu, nie kopcie w zabawach prostego ludu...
Nie kazdy bronia dobrze wymachuje, lecz slowko czy dwa takze zakluje...
Sa wojownicy i jest scierwo w szkole! zrobcie porzadek, bo to nie przedszkole!
Folko
Posty: 32
Rejestracja: 20 kwie 2009 12:45

Re: Zielarze w gildiach

Post autor: Folko »

Co do klubu zielarzy, to mnie się wydaje, że ostatnia reforma ziołozbieractwa trochę jednak popsuła chęć integrowania się. Powinno być tak, że od pewnego poziomu umiejętności wciąż da się wyszukać zioła na tych samych lokacjach (oczywiście do czasu apokalipsy). Wtedy zielarze mogliby zakładać spółki, wymieniać się informacjami, klientami itd.

Obecny system sprzyja alienom, bo ani razem nie pochodzicie, ani nie pozbieracie, bo sobie będziecie nawzajem zioła podbierać i ogólnie na zamówienie dajmy na to dwóch woreczków dziurawca trzeba się grzecznie ustawić w kolejce. Czyli jest popyt, ale nie ma podaży - czy tam na odwrót.
Ramiah
Posty: 4
Rejestracja: 22 cze 2009 11:12

Re: Zielarze w gildiach

Post autor: Ramiah »

Zgadzam sie z Folko - przy obecnej wielkosci "rynku" - klub zielarzy jako forum integracji przedstawicieli tego zawodu ma chyba maly sens.

Itemem klubowym moglaby byc wielka czapa z napisem "100 delion w 2s" gdyz, jak ktos poprzednio laskawie zauwazyl, rownie dobrym sposobem zdobywania ziol co ich kupowanie jest zabicie zielarza. Oczywiscie zakladajac, ze ktos na serio tym zielarzem jest, czyli zainwestowal maks w mentale i nie ma na sobie ilosci zelaza zaburzajacej dzialanie kompasu.

Dla mojej badylarki duzo efektywniejsza (w sesie przezywalnosci ;) ) jest absolutna niewyjatkowosc i dyskrecja, zas idea stanowiaca glowny motor jej dzialania wyklucza powiazania stricte zawodowe.

Zrzeszenie mialoby sens dla ograniczonej grupy neutralne w sensie politycznym i nastawionej na handel, ktora potrafilaby wypracowac sobie nietykalnosc ze strony wszystkich gildii/stowarzyszen i wtedy mialoby sens oflagowanie sie (chocby tatuazem). Jakkolwiek malo prawdopodobny to scenariusz to niezwykle budujace byloby tak silne lobby zielarskie :)

Wazniejsze wydaja sie emoty (Denea - dobra robota!), oczywiscie dopoki nie dostaniemy powazniejszego wsparcia ze strony Wizow, co jak sadze nastapi juz po swietach ;)
Awatar użytkownika
Molu
Posty: 202
Rejestracja: 19 gru 2009 23:27

Re: Zielarze w gildiach

Post autor: Molu »

Folko pisze:(...) Wtedy zielarze mogliby zakładać spółki, wymieniać się informacjami, klientami itd.
Na arce jest cos takiego jak poczta - czemu nie mozna sie wymieniac informacjami, klientami, zleceniami za posrednictwem poczty czy golebi?
Tylko o sprawach, które nas zupełnie nie interesują, możemy wydać rzeczywiście bezstronną opinię, co niewątpliwie jest powodem tego, że opinia bezstronna jest zawsze absolutnie bezwartościowa.
Folko
Posty: 32
Rejestracja: 20 kwie 2009 12:45

Re: Zielarze w gildiach

Post autor: Folko »

Molu pisze:Na arce jest cos takiego jak poczta - czemu nie mozna sie wymieniac informacjami, klientami, zleceniami za posrednictwem poczty czy golebi?
A kto pisał, że nie można? Jakby system dla zielarzy działał po staremu (czyli przez jakiś czas zioła rosną w tych samych miejscach) to nie dość, że musieliby do siebie pisać, to jeszcze przebiec się razem po lokacjach. I przy sprawnym działaniu na przykład zmonopolizować rynek do apoki.

Coś jak z magikami.
Quint
Posty: 45
Rejestracja: 19 lut 2009 04:55

Re: Zielarze w gildiach

Post autor: Quint »

Przypomnę, że system dla zielarzy nie działa po staremu, bo co poniektórzy nadmiernie cwani osobnicy zaczęli się chwalić na forum ile to oni nie zarabiają dziennie mithryli na szafranach. Więc przyszedł balans i poprawił, przy okazji psując interes osobom, które zbierały "zwykłe" zioła na handel z graczami.
Thinel
Posty: 7
Rejestracja: 25 sty 2010 20:30

Re: Zielarze w gildiach

Post autor: Thinel »

Ramiah pisze:Dla mojej badylarki duzo efektywniejsza (w sesie przezywalnosci ) jest absolutna niewyjatkowosc i dyskrecja, zas idea stanowiaca glowny motor jej dzialania wyklucza powiazania stricte zawodowe.
W moim przekonaniu zielarz jest (w swoim zawodzie) jednostką samowystarczalną. W tworzeniu jakiekogolwiek, nawet nieoficjalnego stowarzyszenia, widzę sens, gdyby nie było formą manifestacji swojej "zielarskości", tylko sposobem na poznanie ludzi z branży, dla własnej przyjemności i wymiany doświadczeń. Dla spotkania ich, a nie czystej, korespondencyjnej wymiany zawodowych informacji. Coś, co działoby się wewnątrz samego kręgu zainteresowanych, a niekoniecznie świat musiałby o tym słyszeć ;)
ODPOWIEDZ