A kto tu płacze ?Ilengrim pisze:Mozna napisac, ze to zawod wrecz elitarny.
No, ale poplakac musowo.
Pozdr
Łazimy do wiór, giniemy w zasadzie jednostronnie. Nie możemy ubić bo się kitra. I nikt nie płacze.
A Komando ginie tylko wtedy gdy się potknie o korzeń i upadając przywali w kamień.
Ale żeby do niewidzialności - co daje nieśmiertelność (zajebisty balans zawodów) proponować by jeszcze dodać ogłuszenie albo inny badziew, to zostawię bez komentarza. Poza tym nie przemawia do mnie zwinny partyzant ogłuszający - może najlepiej sztyletami. To ogłuszanie rozumiem potrzebne by bez stresu dobić tego ogłuszonego ?
Może od razu dać Partyzantowi PIORUN-y, na jedno wyjdzie.
I najlepiej niech wali z obozu żeby nie musiał wychodzić bo nie daj boże się potknie o korzeń.
Pomijam umiejętności graczy gdy potrafią jedynie w grupie zabić kogoś bez zawodu.
Pozdro
Kosh