Jeśli chcesz kupić nowe zwierzę, wszystkie dotychczas posiadane muszą być w pełni oswojone.Tarran pisze:Czyli oswajanie powyżej pewnego poziomu jest sztuką dla sztuki jeżeli dobrze rozumiem?
To chyba jedyna realna korzyść z oswojenia, prócz emocji.
Jeśli chcesz kupić nowe zwierzę, wszystkie dotychczas posiadane muszą być w pełni oswojone.Tarran pisze:Czyli oswajanie powyżej pewnego poziomu jest sztuką dla sztuki jeżeli dobrze rozumiem?
Prawda. Po prostu oswajanie "z palca" znacząco przyspiesza ten proces ;)Werbat pisze:Ja tylko dam hinta, że nic nie trzeba oswajać z palca, samo się robi. Albo robiło - mój sokół nigdy nie był karmiony/oswajany, a jest oddany po jakimś (długim) czasie.
Litości... ja rozumiem, że nie każdy musi znać się na wszystkim, ale no kurde... odrobine podstawowej wiedzy w wszelkiej dziedzinie wypadałoby posiadać. Aż przypomina mi się sytuacja, kiedy dwoje podróżników było zdziwionych, że dobrze karmione mrówki nie chcą im się rozmnażać w słoiku.Miril pisze:A widzisz, to tłumaczy dlaczego pomimo usilnych starań nie udało mi się złapać (a tym bardziej oswoić) żaby z łąk obok Novi. A szkoda, bo żaba byłaby fajną alternatywą dla szczura.
A widzisz, naczytałaś się jakiś bzdurnych książek o żabach i teraz na siłę usiłujesz zarazić tym innych. Mi na przykład zwisa do jakiego gatunku zaliczana jest żaba i jakie ma środowisko w realnym świecie. Arka to nie jest realny świat i ma swoje dziwactwa. Gadające ptaki Ci nie przeszkadzają? A nietoperze latające w dzień po pustyni?Raenn pisze:Litości... ja rozumiem, że nie każdy musi znać się na wszystkim, ale no kurde... odrobine podstawowej wiedzy w wszelkiej dziedzinie wypadałoby posiadać.
Litości... ja rozumiem, że nie każdy musi znać się na wszystkim, ale no kurde... odrobinę podstawowej wiedzy w dziedzinie historii Arki wypadałoby posiadać Dawniej mrówki bardzo ochoczo się rozmnażały, a Wizowie to zmienili to chyba po tym, jak połowa Mariboru (wtedy Brokilon był zaraz pod Mariborem) była non stop pokryta tymi owadami.Raenn pisze:Aż przypomina mi się sytuacja, kiedy dwoje podróżników było zdziwionych, że dobrze karmione mrówki nie chcą im się rozmnażać w słoiku.
Najchętniej oswoiłbym elfa/elfkę, ale słyszałem, że to mało rozumne stworzenia i do tresury się nie nadająRaenn pisze:Interesuje Cię jakiś inny okaz? Daj ogłoszenie na tablicy.