Strona 1 z 1

Czarna

: 09 lut 2017 23:50
autor: Kobu
Ponad rok temu, kończąc grę moją poprzednią postacią, która na wygnanie się udała /wredne Wiewiórki wypędziły a Pani Ayenne jeno pożegnała ze smutkiem/ skrobnąłem taką historyjkę...
Bo... już miałem do Arki nie wracać...
Znalazłem ja teraz wśród śmieci. Więc by nie wywalać i by nie leżała odłogiem tu ją opublikuję, bo po roku czasu nawet fajnie mi się czytało...
Proszę. Zupełnie nie związana z 'realnym światem'.
Da się zauważyć wpływ dwóch pisarzy, ale tego nie wytykajcie :)
========================================

„W nogi!” usłyszałem okrzyk grubasa. Zawtórował mu wielogłos przyciszonych przekleństw i tupot oddalających się kroków. Pochowali się w ziemiance, za węgłem i w samej karczmie. Jeśli za pięć minut będę martwy nie będą mieli pojęcia, co mnie tu sprowadziło.
Czarna też uciekła. Nie mogła pokazać swojej mocy. Ale czułem od niej przypływ energii, który swobodnie przebiegał przez moje ciało.
Trzy centaury wjechały leniwie na główny plac wioski. Stałem przy studni udając mocno wstawionego i skupionego na kolejnych, bezowocnych próbach skorzystania z wiadra pełnego wody.
Zgodnie z umową miałem zaczepić nowo przybyłych niby przypadkiem, by nawet cień podejrzenia nie padł na mieszkańców. Nie sądziłem jednak, że jeden z nich, tak dla samej frajdy, zajedzie mnie z tyłu i przymierzy z kopyta w rzyć. Wyrżnąłem łepetyną o żuraw studni. Gdyby nie moc Czarnej pewnie bym się zdrzemnął. Jednak tylko ładnie poskładałem się na ziemię starając się jak najszybciej dojść do siebie. Nogi i ręce podkuliłem w taki sposób, bym mógł momentalnie się zerwać. Dyskretnie wysunąłem kordelas i przykryłem go ciałem. Tymczasem starałem się nie być wobec bandziorów zbyt wyzywający, co akurat w tej sytuacji przychodziło mi bez trudu. Cwany ze mnie lis.
Zanim zbiorą haracz postanowili pobawić się z pijakiem. Z głośnym śmiechem po pierwszym kopie okrążyli mnie wokoło. Szczęście w nieszczęściu. Przynajmniej łuków nie użyją.
Ten pierwszy zaczął coś wesoło seplenić ale ja poczułem się już dostatecznie umotywowany.
Miałem ich sprowokować? A co, za mało? To teraz moja kolej. A tak, pamiętam. Ktoś krzyknął niedawno „w nogi!”.
Błyskawicznie machnąłem kordelasem tuż nad ziemią. Potem szybkie przetoczenie się po ziemi i drugi zamach tuż nad pęcinami. Dwóch wyeliminowanych. Z okrzykiem bólu i zaskoczenia upadli tracąc równowagę. Trzeci był nieco dalej. Musiałem się zatem zerwać, podbiec do przodu dwa kroki i uderzyć – znowu w nogi.
Szybki cholernik był. Mimo całej mocy, którą słała mi Czarna, zdążył uskoczyć. Niedobrze. Jeszcze chwila i moja pani sama osłabnie. Wiem ile ją to kosztuje. Tak się nad tym zadumałem, że oberwałem znowu. Tym razem w żołądek. Ale wytrzymałem stojąc, wyhamowując tylko nieco. To z kolei zaskoczyło przeciwnika. Nieczęsto po centralnym strzale kopytem można utrzymać ostatni posiłek. A ja nic. Powietrze tylko wyszło ze mnie ze świstem, ale ścisnąłem mocniej broń w dłoni i ustałem. Porachował sobie dwa do dwóch, popatrzył na cofających się na trzech nogach kamratów i też postanowił odłożyć w czasie rozpoczętą zabawę. Rzucił mi przeciągłe, wymowne spojrzenie i pogalopował za oddalającą się dwójką. Przyjaciół sobie nie zyskałem.

Po minucie już ich nie widziałem. Obleźli mnie za to jęczący chłopi. Gruby miał zastrzeżenia.
-A toć mieliśta ich Panie ubić! Całkiem na śmierć! A tyraz co? Cała banda się tu najdzie i sioło spali! - zaczął odliczać na palcach do siedmiu. Tylu ponoć ich było.
-No przecież widzieli obcego. Co wam do tego? Najwyżej haracz zbiorą jak mnie tu nie znajdą. Powiecie, ze to jakiś podróżnik był. W karczmie tylko przystanął. Na mnie się nie wykosztujecie bom nie wypełnił umowy.
Podrapał się po głowie, obrzucił pozostałych spojrzeniem. Coś mu tam zaświtało bo nie dał za wygraną.
- Ale jakbyście bili przez szyje to już by dwóch mniej było! A wyśta ich tylko skaleczyli!
Ktoś z tyłu roztrącił tłum i wepchnął przede mnie Czarną. Osłabiona po walce upadła mi do nóg. Zamiast strzelić wieśniaka po pysku schyliłem się do mej pani. Gdy ją unosiłem na rękach spojrzenia wokoło były już wrogie.
Któryś rzucił – To czarownica jakowa!
Przez chwilę panowała cisza. A potem poleciały kamyczki. To dzieci ośmielone postawą dorosłych przyłączyły się ukradkiem.
Starsi tylko stali, ale słychać było zza pleców skrywane pomruki – Nie chcemy tu czarowańców! I to nieudaczniki mizerne! A poszli stąd, może centaury nas oszczyndzą! A zobaczta jakie grube juki mają! Nakradzione pewnikiem! Na takich jak my! Można by sprawiedliwość uczynić i odebrać to im. A jesio i na haracz by pewnie starczyło!
-Ostawcie ich! - gruby odnalazł w sobie trochę prawości – Sameśmy o pomoc prosili.
Gdy zrobiła się cisza popatrzył na nas i dodał – Odjedzcie rychło, Panie. Centaury wrócić mogą. To i dla waszego, i naszego dobra byndzie.
Posadziłem Czarną na konia, kiwnąłem głową grubemu i bez słowa ruszyliśmy. Za nami nikt się już nie odzywał.

Re: Czarna

: 10 lut 2017 10:56
autor: Ysar
Przyjaciół sobie nie zyskałem.
Ale za to kupiło mnie :D Bardzo fajna krótka wizja, aż jestem ciekawa gdzie pojechali. Chociaż pewnie tego nie wie nawet sam autor ;)

Re: Czarna

: 11 lut 2017 10:37
autor: Vidris
Troszkę za dużo "mojej pani". Centralny strzał kopytem - za bardzo zalatuje współczesnością. Bardzo, bardzo natomiast podoba mi się cała reszta. Wreszcie bohaterowie nie kreowani na pięknych, mądrych i potężnych. I wreszcie - bohaterowie, którym nie wychodzi. Jak dasz więcej będę czytać!

Re: Czarna

: 28 maja 2020 11:25
autor: Kobu
Jeśli kto pragnie poznać kolejne losy tej dwójki to proszę: https://czarna.buz.info.pl

Re: Czarna

: 28 maja 2020 15:18
autor: Kobu
A... założyłem domenę na "Czarną". https://czarna.buz.info.pl
Ta historia jeszcze popłynie.

Re: Czarna

: 29 maja 2020 07:14
autor: Nrdan
Doskonałe! Kiedy więcej?

Re: Czarna

: 01 cze 2020 07:37
autor: Kobu
@Nrdan pochwaliłeś i do razu wskoczyły kolejne dwa rozdzialiki. Troszku zwolnię, bo roboty w pracy nawał, ale aż mi się chce pisać, gdy ktoś czyta. A jeszcze jakby symboliczną złotówka to poparł na zrzutce, to hoho!

Re: Czarna

: 09 cze 2020 21:53
autor: Aylin
Ależ wciągnęło! Już czekam na kolejną część. :)

Re: Czarna

: 13 sie 2020 16:02
autor: Kobu
To już 16 rozdziałów "Czarnej".
Jednak straciłem rozpęd, bo nie czytacie :(
Jak ktoś mnie kopnie, bym pisał dalej, to historia w głowie już jest ukształtowana. I tylko zmobilizować się i przelać ją na papier dla kogoś, kto przeczyta ;)
Będzie tam troszeczkę nawiązań do świata który znacie. Nie za dużo i nie każdy się zorientuje, ale troszeczkę się pojawi.
Jak komuś się podoba to piszcie tu, że chcecie więcej, bo tylko tak poznacie koniec tej historii.
Mam malutką nadzieję, że tak będzie, bo sam też polubiłem tych typków.

Re: Czarna

: 16 maja 2021 00:31
autor: Kobu
UWAGA UWAGA.
"Czarna"
Ukończona.
https://czarna.buz.info.pl
Nie jest to wersja, która pójdzie do druku, bo jeszcze przed korektami... Ale proszę.
Za free do wakacji. Jak już się dogadam z wydawnictwem, a dufam, że takoż i będzie, USUNĘ opowieść ze strony.
Zatem 3-4 miesiące zapraszam do czytania, dzielenia się ew. uwagami itp.
Niech Was nie zdziwi, kilka elementów, które wydadzą się Wam znajome. Arka odciska wszak swoje piętno.
Zapraszam. 2-3 wieczory, ufam, dobrej zabawy. Osoby, które namówiłem by rozpoczęły, dokończyły z marszu :) A to chyba dobrze rokuje.