Arkadia MUD RPG

Grushus zabil poteznego muskularnego trolla.
Koncentrujesz sie na walce z dlugorekim brudnym orkiem.
> ob cialo
Jest to martwe cialo poteznego muskularnego trolla.
Zauwazasz przy nim olbrzymia drewniana maczuge i czarny gagat.
Bierzesz czarny gagat z ciala poteznego muskularnego trolla.
Dajesz czarny gagat Grushusowi.
Grushus daje ci czarny gagat.
Grushus mowi po halflinsku: Gagatki to musza sie razem trzymac.
Lapiesz sie obiema rekami za swoj cudowny brzuszek, wybuchajac glosnym, donosnym smiechem.
Grushus smieje sie.
Grushus mocno puka cie zlota lyzka w glowe! Pac!

Zamykasz prosta szara sakiewke z runami.
>
→ kup 1 pokrzywe
Chudy brodaty mezczyzna odbiera od ciebie siedem srebrnych i siedem miedzianych monet w zamian za zakupiony towar.
Kupujesz kanciasta parzaca lodyge.
>
→ zjedz ja
Zjadasz zamknieta prosta szara sakiewke z runami.

Baszta nad brama.
Sa tutaj trzy widoczne wyjscia: polnoc, dol i wschod.
Czarny tegi dzik.
Drapiesz sie w ucho.
Mowisz do czarnego tegiego dzika po halflinsku: Pilnujesz zamku?
Czarny tegi dzik chrzaka groznie.

Brzydki krzykliwy pukacz mowi: Puk, puk! Jest tam kto?
ob siebie
Jestes wesolym zielonkawym ogrem, znanym jako:
Puk, ogr.

Saccar mowi po halflinsku: Czesc Kuzyn.
Mowisz po halflinsku: Czolem
Mowisz po halflinsku: Gdzie wiedzma?
[1] Orchis przybywa z zachodu.
Orchis macha rekami.
Smiejesz sie.

Dlugonosa wesola mieszczanka mowi: Ach, jakie pyszne ciasteczka sprzedaja na targu...
Dlugonosa wesola mieszczanka lustruje cie uwaznie wzrokiem.
Spogladasz znienacka na dlugonosa wesola mieszczanke.
Mowisz do dlugonosej wesolej mieszczanki: Ciaaasteeeczkaaaa?
Dlugonosa wesola mieszczanka mowi: Nie bardzo rozumiem.
Oblizujesz sie lakomie.
Mowisz do dlugonosej wesolej mieszczanki: Pani wybaczy, slina mi tak naplynela do ust, ze nie moge poprawnie mowc.
Dlugonosa wesola mieszczanka spoglada ze zdziwieniem na ciebie.
Kiwasz glowa powaznie.
Mowisz do dlugonosej wesolej mieszczanki: To gdzie te ciasteczka?
Dlugonosa wesola mieszczanka mowi: Do mnie mowisz?
Mowisz do dlugonosej wesolej mieszczanki: No owszem, owszem. Prosze, podzieli sie pani sekretem?
Dlugonosa wesola mieszczanka mowi: O co chodzi?
Spogladasz z niedowierzaniem na dlugonosa wesola mieszczanke.
Jakis ciemnoskory czlowiek przechodzi obok nucac piosenke w nieznanym jezyku.
Mowisz do dlugonosej wesolej mieszczanki: O ciasteczka!
Dlugonosa wesola mieszczanka spoglada ze zdziwieniem na ciebie.
Sapiesz desperacko.
Zalamujesz sie calkowicie.
[1] Dlugonosa wesola mieszczanka podaza na zachod.
Mowisz do siebie: Najpierw obiecuja, potem sie wykrecaja...
Krecisz z niedowierzaniem glowa.

Rozlegla puszcza.
Jest tutaj siedem widocznych wyjsc: polnocny-wschod, poludnie, wschod, poludniowy-zachod, polnoc,
polnocny-zachod i zachod.
Czarny tegi dzik, pospolity tegi dzik i bury tegi dzik.
Czarny tegi dzik ryje w ziemi.
Bury tegi dzik uderza gniewnie racicami w ziemie.
Pospolity tegi dzik ryje w ziemi.
Mowisz: Dzik jest dziki dzik jest zly! Dzik ma bardzo ostre kly!
Czarny tegi dzik pokazuje kly.
Bury tegi dzik, czarny tegi dzik i pospolity tegi dzik podazaja na polnoc.
Smiejesz sie.

Kobiecoglowa agresywna harpia zaczyna szalenczo machac skrzydlami.
Wiejacy z poludniowego-wchodu wiatr smaga twa twarz.

Pucolowaty usmiechniety krasnolud dudni w Khazalidzie, ale udaje ci sie zrozumiec tylko czesc: kielbaske.

Wydaje ci sie, ze bedziesz teraz w stanie odrobine lepiej porozumiewac sie w Khazalidzie.