Nilfgaard
Re: Nilfgaard
Airhil, po kolei, bo się nie zrozumieliśmy.
- Nie gram Nilfgaardką, więc się nie wypowiem, czy takie postaci odczuwają, że mają pod górkę. Możliwe. Tego nie wiem i nigdzie nie zasugerowałam. Klimatycznie powinno tak być, w całej Północy. Czy jest? Może niech powie ktoś, kto rpguje pochodzenie z Nilfgaardu.
- Nie obchodzi mnie domena Imperium, co od początku podkreślam, więc nie wymieniajmy Mutantów. Komando nie przyjmuje ludzi (a przynajmniej mam taką nadzieję). Jedyny charakterny zespół, jaki zostaje, to właśnie Korsarze.
- Rpgowo można odgrywać co się chce, Airhilu. Można odgrywać wróżkę zębuszkę i strzygę. Ale jesteśmy w wątku banku pomysłów, gdzie rozmawiamy o gildii. Myślę, że każdy, kto należy do jakiejś gildii, kierował się choć trochę klimatem, jaki się z tym wiąże. Dlatego sugeruję, że czegoś na Arce brak, skoro Nilfgaardu nie ma. Pal licho jak odgrywaliby postacie należący do tej gildii, to ich broszka.
- Jeszcze raz prostując. Niefortunnie postawiłam słowo "rasistka" koło słowa "nilfgaard". To były dwie zupełnie niezależne od siebie myśli. NIE twierdzę też, że nilfgaardczyk = zły charakter, że wyspiarz = zły charakter, wiewiórka = zły charakter. Każdy gracz ma indywidualny wybór, czy chce być "dobry" czy "zły" (mocno upraszczając) niezależnie od stowarzyszenia w którym się znajduje, od pochodzenia, od rasy, czy płci. Mówiąc o tym wszystkim, chciałam tylko zaznaczyć ten ostry podział u Sapkowskiego, na dwie części świata (plus kilka malutkich). Nilfgaard jest agresorem, więc skrótowo mówiąc jest "zły". A nie, że wszyscy nilfgaardczycy powinni być złymi charakterami. To wszystko.
- Nie gram Nilfgaardką, więc się nie wypowiem, czy takie postaci odczuwają, że mają pod górkę. Możliwe. Tego nie wiem i nigdzie nie zasugerowałam. Klimatycznie powinno tak być, w całej Północy. Czy jest? Może niech powie ktoś, kto rpguje pochodzenie z Nilfgaardu.
- Nie obchodzi mnie domena Imperium, co od początku podkreślam, więc nie wymieniajmy Mutantów. Komando nie przyjmuje ludzi (a przynajmniej mam taką nadzieję). Jedyny charakterny zespół, jaki zostaje, to właśnie Korsarze.
- Rpgowo można odgrywać co się chce, Airhilu. Można odgrywać wróżkę zębuszkę i strzygę. Ale jesteśmy w wątku banku pomysłów, gdzie rozmawiamy o gildii. Myślę, że każdy, kto należy do jakiejś gildii, kierował się choć trochę klimatem, jaki się z tym wiąże. Dlatego sugeruję, że czegoś na Arce brak, skoro Nilfgaardu nie ma. Pal licho jak odgrywaliby postacie należący do tej gildii, to ich broszka.
- Jeszcze raz prostując. Niefortunnie postawiłam słowo "rasistka" koło słowa "nilfgaard". To były dwie zupełnie niezależne od siebie myśli. NIE twierdzę też, że nilfgaardczyk = zły charakter, że wyspiarz = zły charakter, wiewiórka = zły charakter. Każdy gracz ma indywidualny wybór, czy chce być "dobry" czy "zły" (mocno upraszczając) niezależnie od stowarzyszenia w którym się znajduje, od pochodzenia, od rasy, czy płci. Mówiąc o tym wszystkim, chciałam tylko zaznaczyć ten ostry podział u Sapkowskiego, na dwie części świata (plus kilka malutkich). Nilfgaard jest agresorem, więc skrótowo mówiąc jest "zły". A nie, że wszyscy nilfgaardczycy powinni być złymi charakterami. To wszystko.
Re: Nilfgaard
Fontanna w Bree to pikuś w porównaniu z pocztą w Novi. Arkadia, zwłaszcza Ishtar (chociaż nie tylko) jest potwornie ugrzeczniona, próbując odgrywać coś "trudniejszego" możesz się spotkać z różnym odbiorem ale nie twierdzę, że nie warto, wręcz odwrotnie
I żeby nie było - też uważam, że by się przydała gildia Czarnych jako alternatywa.
Czarny charakter powinno być można też odgrywać w ramach innych gildii, niestety nie do końca jest to wykonalne. I absolutnie nie ograniczałabym komukolwiek wyboru do tych 3 gildii. Zresztę, nie każdy pirat, komando czy mutant musi być od razu "czarnym charakterem" i może odgrywać swoją postać wielowymiarowo i w opcji "to skomplikowane", a nie tylko jako dobry i zły.A czarny charakter również można odgrywać. Popatrz na mutantów, piratów czy właśnie wspomniane Komando
I żeby nie było - też uważam, że by się przydała gildia Czarnych jako alternatywa.
Re: Nilfgaard
EOTAirhil pisze: Półnagie elfki z poczty nie są przeganiane, ponieważ... no powiedzmy sobie szczerze: widziałaś marynarza, który przepędza prostytutki z portu?
Dlaczego nie ma na forum lajkowania postów? Zgłaszam oficjalny wniosek.
/EOT
She dealt her pretty words like Blades —
How glittering they shone —
And every One unbared a Nerve
Or wantoned with a Bone —
Emily Dickinson 479
How glittering they shone —
And every One unbared a Nerve
Or wantoned with a Bone —
Emily Dickinson 479
Re: Nilfgaard
re up
Bo to nie twarzoksiazka tylko forum Arkadii
Bo to nie twarzoksiazka tylko forum Arkadii
Re: Nilfgaard
Na początku rzucę cytatami z Rafgarta:Vigdis pisze:Cześć!
Jestem stosunkowo nowym graczem, zaś życiu na forum przyglądam się raczej biernie. Postanowiłam jednak, w końcu, poruszyć temat, który mnie nurtuje.
Żeby nie było, forum przekopałam. I zdziwiła mnie mikrusia ilość informacji.
viewtopic.php?f=11&t=160&p=9179&hilit=nilfgaard#p9179
viewtopic.php?f=4&t=676&p=42274&hilit=nilfgaardu#p42274
viewtopic.php?f=12&t=363&p=20426&hilit=nilfgaardu#p20426
I dodam: temat byl walkowany na poprzednich forach. To forum powstalo w momencie gdy Arkadia przestala sie rozbudowywac, gdy liczba graczy juz dawno spadla ponizej historycznego maksimum i gdy bylo wszystkim wiadomo, ze zadne wiecej gildie nie powstana. Arkadia etap ROZWOJU zakonczyla jakies 12 lat temu. Obecnie jest tylko modyfikowana i unowoczesniana.
Gildia to nie tylko siedziba i emoty. Gildia aby funkcjonowac potrzebuje ogromnego obszaru. Expowisk, magikow, wlasnej strefy buforowej.
Popatrz jakiej wielkosci jest Tilea zeby obsluzyc pojedyncza gildie. Nilfgaard musialby byc mniej wiecej wlasnie takiej wielkosci.
Dodawanie gildii bez obszaru nie sprawdzilo sie. Mutanci przez jakis czas nie mieli takiego i okazalo sie to tak katastrofalnym bledem, ze musiano natychmiast dopchac ich kodowanymi w pospiechu Ziemiami Czaszki. Nie bedzie nowych obszarow, nie bedzie nowych gildii. Swiat jest skracany (Przyklad usuniecia Drakwaldu i Wysokiej Przeleczy) a nie wydluzany, byle tylko postacie mogly sie nawzajem widywac.
Nigdy nie zetknalem sie z taka opinia wsrod ogolu graczy lub wsrod wizow. Punkt wiec jest niezasadny.Vigdis pisze: 1. Komando + Nilfgaard, kwestia mudowa
Główną obawą wśród graczy jest to, że gdyby taka gildia powstała, zawiązałaby zbyt silny sojusz z Komandem, co zachwiałoby balansem świata.
Na Arkadii (szczegolnie obecnej z mala iloscia graczy), niezwykle ciezko jest odgrywac sekretna wspolprace dwoch postaci, a calkiem niemozliwe jest utrzymywanie sekretnej wspolpracy miedzy dwoma stowarzyszeniami. Juz teraz gdy Nordlingowie widza postac z pochodzeniowka z Nilfgaardu to pierwsze pytanie brzmi: a czy on aby nie donosi komandu? Szpiegostwo arkadyjskie jest ograniczone do dzialan krotkoterminowych.Vigdis pisze:
2. Komando + Nilfgaard, kwestia klimatyczna
Zaznaczam też, że nie mam pewności co do umiejscowienia Muda w konkretnym czasie, w książce. Ale nadal charakter tej współpracy pozostaje taki sam. Czy to jawna współpraca z Emhyrem, czy skryta, pod pozorami uległości wzgledem Demawenda. Poprawcie mnie, proszę, jeśli się mylę. Nie pamiętam tego tak na 100%.
Akcja na Arkadii toczy sie zas miedzy zakonczeniem pierwszej wojny a zjazdem na Thanned. A wiec etap "zimnej wojny".
Odgrywac postac mozna bez gildii, jest to bardzo trudne ale z drugiej strony jak szacuje przynajmniej polowa postaci online to niezgildiowani, w tym wiele z nich to wieczni niezgildiowani.Vigdis pisze: 3. Kwestie wyboru gildii
Być może starzy gracze już dawno zapomnieli jakie to uczucie. Ja jednak, zakładając postać, chcąc od razu kierować ją ku jakiejś frakcji, poczułam... niedosyt. Ok, jasne, jestem pod wrażeniem ilości gildii. Ale skupiając się tylko na Ishtar, jako człowiek, mam do wyboru:
a) Cech Novigradzki
b) Korsarzy
c) Osadników
d) Biały Kieł
e) Armię Lyrijską
Jesli na arkadii jest w godzinach szczytu 120 postaci na raz i zalozymy ze polowa z nich jest z Ishtar zostaje nam okolo 30 postaci zgildiowanych do rozdzienia na wszystkie gildie, a wiec te wymienione przez Ciebie oraz: SGW, KM, OHM, ES, SC. Razem 10 gildii. Srednio 3 osoby na gildie na raz.
Brzmi optymistycznie?
Dodatkowo pierwotnie gildie mialy prezentowac soba jak najwiekszy wachlarz mozliwosci nie tylko politycznych (a raczej glownie nie politycznych), a przede wszystkim charakterologicznych i zawodowych. Tak wiec byli kupcy, rycerze, mysliwi, gladiatorzy, mafiozi, piraci, najemnicy itp. a nie armie
Temerii, Redanii, Koviru, Nilfgaardu, Bretonii, Kislevu itp.
Arkadia nie jest gra strategiczna z podzialem na frakcje "Bialych" i "Czarnych"
Innymi slowy zakladasz, ze powstanie gildii Nilfgaardu szybko zmieni "zimna wojne" w prawdziwa wojne. To poniekad sluszne zalozenie. Pytanie brzmi czy do takiego czegos dazymy. A moze wlasnie nawalanki mamy za duzo, a intryg za malo?Vigdis pisze: 4. Przewaga Nilfgaardu nad resztą świata
Obecnie na przewage jednych gildii nad drugimi skladaja sie tylko dwie rzeczy:
1) Gracze ktorzy postanowili grac w danej gildii (czy sa aktywni i czy sa wsrod nich dobrzy prowadzacy).
2) Czy dana gildia ma dobry teren (z expowiskami, magikami, latwymi drogami ucieczki itp), najlepiej zeby byl rowniez w miare
latwo dostepny dla swiezych graczy.
Od ladnych paru lat wizowie robia wszystko by wyrownac wszystko walcem i pomiedzy poszczegolnymi gildiami i obszarami sa tylko kosmetyczne roznice. Kazda gildia dysponuje tym samym zestawem zawodow, nie ma gildii elitarnych, nie ma obron gildiowych, bonusy gildiowe sa bardzo ograniczone. Pozostaly statki korsarzy, gildiowe zbroje sigmarytow/zabojcow/mutantow i npce scoia'tael/ra.Vigdis pisze: 5. Udział wizów, balans
Niezaprzeczalną potęgą jest też wola wizowstwa. Nie oszukujmy się, że w kwestii technicznej, jedynie oni (wy, jeśli czytacie) mogą czuwać nad ostatecznym balansem świata.
Każdy może wszystko. Hipotetyczna Gildia Powroźnikow z BIałego Mostu może stać się panami Ishtar i gnoic codziennie jarla Skellige, Staroste Mahakamu i imperatora Nilfgaardu.
Wycofano też wszystkie "nierownosci terenowe", a wiec: zwiekszone oplaty dla nieludzi, nieobslugiwanie nieludzi, niestandardowe otwieranie bram, nieobslugiwanie osob z listow gonczych, roznice w sile gwardii - tak ze kazde miasto ma rownie silna straz, itp.
Innymi pelna geba standaryzacja aby w koncu skonczyly sie czasy oskarzen o bycie pupilkami wizow ktorym wszystko spada z nieba i ciagle fale hate'u pod adresem wizow na forum.
Mniejsze lub wieksze problemy z laczeniem domen nalezacych do dwoch roznych swiatow to calkiem cos innego niz swiadome rozwalanie spojnosci danej domeny. Popelniono co prawda takie kwiatki jak gildie z kapelusza (SGW wziete jakby zywcem z Dragonlance i OHM wziete z przyszlosci domeny), ale to nie znaczy ze trzeba celowo popelniac nowe.Vigdis pisze: 6. Nilfgaard i zgodność z kanonem
Gildie powstawaly gdy uwazano, ze graczy jest mnostwo a ich ilosc bedzie rosla. Spodziewano sie ze w przyszlosci powstana wiec gildie dla kazdego i kazda z tych gildii znajdzie swoich fanow. Myslano wiec o druidach, kowalach, zerrikankach, szlachcie bretonskiej, zakonie Ulryka, alchemikach itp itd.Vigdis pisze: 7. Kwestia dodawania gildii, jakichkolwiek
Kolejnosc ich powstawania byla dosc losowa. MUD docieral do danego obszaru, byl wiz zainteresowany danym klimatem i cos powstawalo.
I tak byly dwie kompanie najemne, dwa konkurencyjne miejsca dla lesnych elfow, hufiec mahakamski i kilka klanow pokrywajacych sie z nim zalozeniami, ale zerrikanki, nilfgaard, mroczne elfy i szpiedzy Dijkstry jakos nie zdazyli.
Proba zmiany Arkadii w gre strategiczna uwazam za chybiona. Gildie nie powinny odpowiadac krajom i nie powinny miec mozliwosci wplywania na wielka polityke swiata. To, ze Osadnicy, a wiec mysliwi z zapadlej puszczy na krancu swiata stanowia jedna z glownych sil politycznych Polnocy to bardzo smutny obraz tego na jakie kompromisy musimy isc by jakos dalo sie grac, a nie cos co stawialbym jako wzor.Vigdis pisze: 8. Gdyby jednak się dało
Spoznilas sie o kilkanascie lat, ale nie martw sie, dzieki temu zaoszczedzilas dlugich godzin i dni pracy nad opisami i projektami ktore nigdy by nie weszly do fazy realizacji.Vigdis pisze:
9. Po co to wszystko?
Gotowych opisow Nilfgaardu bylo w przeszlosci napisanych tyle, ze wystarczyloby na kraine obejmujaca wielkosciowo jakas polowe obecnej domeny Ishtar. MUD jest na etapie skracania i wypelniania bialych plam, a nie ekspansji.Vigdis pisze:
10. Kwestia kreacji
Re: Nilfgaard
Terenes!
Myślę, że odświeżenie tematu po...hmm... 8 latach hmmm... może być co najmniej zasadne? Nie twierdzę, by rewidować postanowienia. Twierdzę, że forum to miejsce do dyskusji i skoro istnieje, to dyskutować można.
Twoja wypowiedź (jak widzę z daty założenia jako "starego" gracza) jest poniekąd tym, czego liczyłam się z tego wątku dowiedzieć. Czyli ten brakujący element, który wyjaśniałby dlaczego nie. Brzmi to zdecydowanie rozsądnie. Zgadzam się, ze wszystkim co napisałeś odnośnie poszerzania świata itd. Ale!
Miałam przyjemność podróżować po różnych mudach, również zagranicznych. Często kwestią miary świata nie jest ilość lokacji, lecz ich nasycenie. Nieosiągalnym byłoby teraz wprowadzenie takiej rewolucji na Arkadii, która jest, sam określasz, w jakimś stopniu już "gotowa" (jedynie poprawiana). Ale jednak, podejrzenia, że w 2018 nikt w mudy grać nie będzie, nie sprawdziły się. Być może nadal będziemy w to grać w 2028 czy 2038. Choć fakt... sama w 2010 nie sądziłam, że do tego wrócę.
Dążę do tego, że może niekoniecznie trzeba burzyć wszystko, poszerzać na siłę, zmieniać silnik, istniejące fundamenty, przekopywać biblioteki. Ale z myślą o tym, że jednak ktoś będzie nadal się w to bawił w przyszłości, ciągnąć to nieco do przodu i modyfikować w zależności od potrzeb. Tu już nawiązuję niekoniecznie do Nilfgaardu (aaaaaj, zaszczepiłeś mi Dijkstre teraz ) ale po prostu do zmian, których gracze oczekują.
Jeśli faktycznie dochodzi do zmniejszania świata, to znaczy, że jakieś gwałtowne zmiany jednak zachodzą. Coś było, a nagle nie ma. Zatem może da się jakoś przekuć to, absurdalnie, w postęp? I myślę tu właśnie o tym nasyceniu. A nie sztucznym zmniejszeniu lokacji, byle gracze na siebie wpadali.
Sądzę, że Wizowie mają bardzo jasny plan działania na najbliższe miesiące, być może lata i nie trzeba im mówić co mają i jak mają zmieniać. To ich decyzja. Ale swoje decyzje podejmują zapewne na reakcjach graczy. Tak jak zdecydowali się wyrównać szanse wszystkich gildii, bo ktoś płakał, że jest niesprawiedliwie.
Zmierzając ku końcowi, jestem zadowolona z bycia tutaj i w sumie wszystko mi odpowiada. Braknie mi jedynie tego klimatu zagrożenia wojną, napięcia (wiecznego napięcia, w zatrzymanym w czasie świecie ).
Kwestie tego, jak co wyglądało w przeszłości i dlaczego nie podejmuje się ich w przyszłości, rozjaśniłeś mi bardzo fajnie, Terenes. Na to liczyłam, zapraszając starszych graczy do dyskusji, dzięki.
W głębi duszy nadal liczę, że w ciągu najbliższych lat, uda mi się obserwować fajne zmiany, które będą działały bardziej na dynamiczną fabułę i klimat gry, niż na mechaniczne równości między gildiami.
Myślę, że odświeżenie tematu po...hmm... 8 latach hmmm... może być co najmniej zasadne? Nie twierdzę, by rewidować postanowienia. Twierdzę, że forum to miejsce do dyskusji i skoro istnieje, to dyskutować można.
Twoja wypowiedź (jak widzę z daty założenia jako "starego" gracza) jest poniekąd tym, czego liczyłam się z tego wątku dowiedzieć. Czyli ten brakujący element, który wyjaśniałby dlaczego nie. Brzmi to zdecydowanie rozsądnie. Zgadzam się, ze wszystkim co napisałeś odnośnie poszerzania świata itd. Ale!
Nie miałam okazji rozmawiać z wizami. Ale grono graczy, które poznałam, tak się wypowiedziało. Dla mnie punkt zasadny, bo wzięty z mojej perspektywy widzenia.Terenes pisze: Nigdy nie zetknalem sie z taka opinia wsrod ogolu graczy lub wsrod wizow. Punkt wiec jest niezasadny.
Zgadzam się. Ma to sens. Ale nadal zabija to dla mnie klimat Ishtar, że najważniejszy konflikt od wieków został potraktowany po macoszemu. Jest jak jest. No ale cóż.Terenes pisze: Dodatkowo pierwotnie gildie mialy prezentowac soba jak najwiekszy wachlarz mozliwosci nie tylko politycznych (a raczej glownie nie politycznych), a przede wszystkim charakterologicznych i zawodowych. Tak wiec byli kupcy, rycerze, mysliwi, gladiatorzy, mafiozi, piraci, najemnicy itp. a nie armie
Temerii, Redanii, Koviru, Nilfgaardu, Bretonii, Kislevu itp.
Nadinterpretujesz, bo wielokrotnie podkreśliłam, że to uproszczone określenie. Wychodzę z założenia, że osoby grające z Ishtar są z wiedźminlandem zaznajomione i doskonale wiedzą jak to wygląda i mogę takie uproszczenie stosować.Terenes pisze: Arkadia nie jest gra strategiczna z podzialem na frakcje "Bialych" i "Czarnych"
To akurat trochę sprowadza MUDa do poziomu przeciętnego MMOrpg, gdzie ostateczne różnice między frakcjami to wygląd kirysu na cyckach krwawej albo mrocznej elfki Rozumiem ideę, rozumiem frustracje wizowstwa. Chęć dogodzenia wszystkim. Ale chyba wszyscy się też zgodzimy, że zabija to poniekąd frajdę z gry i jej klimat. Na to chyba rozwiązania nie ma... chyba że doszło by do czarodziejstwa paru koderów i account z powołania.Terenes pisze: Od ladnych paru lat wizowie robia wszystko by wyrownac wszystko walcem i pomiedzy poszczegolnymi gildiami i obszarami sa tylko kosmetyczne roznice. Kazda gildia dysponuje tym samym zestawem zawodow, nie ma gildii elitarnych, nie ma obron gildiowych, bonusy gildiowe sa bardzo ograniczone. Pozostaly statki korsarzy, gildiowe zbroje sigmarytow/zabojcow/mutantow i npce scoia'tael/ra.
Każdy może wszystko. Hipotetyczna Gildia Powroźnikow z BIałego Mostu może stać się panami Ishtar i gnoic codziennie jarla Skellige, Staroste Mahakamu i imperatora Nilfgaardu.
Wycofano też wszystkie "nierownosci terenowe", a wiec: zwiekszone oplaty dla nieludzi, nieobslugiwanie nieludzi, niestandardowe otwieranie bram, nieobslugiwanie osob z listow gonczych, roznice w sile gwardii - tak ze kazde miasto ma rownie silna straz, itp.
Innymi pelna geba standaryzacja aby w koncu skonczyly sie czasy oskarzen o bycie pupilkami wizow ktorym wszystko spada z nieba i ciagle fale hate'u pod adresem wizow na forum.
Dijkstra! To by było coś! Równie fajny pomysł co Nilfgaard! Teraz to mi smutno, Terenes!Terenes pisze: Kolejnosc ich powstawania byla dosc losowa. MUD docieral do danego obszaru, byl wiz zainteresowany danym klimatem i cos powstawalo.
I tak byly dwie kompanie najemne, dwa konkurencyjne miejsca dla lesnych elfow, hufiec mahakamski i kilka klanow pokrywajacych sie z nim zalozeniami, ale zerrikanki, nilfgaard, mroczne elfy i szpiedzy Dijkstry jakos nie zdazyli.
Znowu, zgadzam się z Tobą. Ale.Terenes pisze: Gotowych opisow Nilfgaardu bylo w przeszlosci napisanych tyle, ze wystarczyloby na kraine obejmujaca wielkosciowo jakas polowe obecnej domeny Ishtar. MUD jest na etapie skracania i wypelniania bialych plam, a nie ekspansji.
Miałam przyjemność podróżować po różnych mudach, również zagranicznych. Często kwestią miary świata nie jest ilość lokacji, lecz ich nasycenie. Nieosiągalnym byłoby teraz wprowadzenie takiej rewolucji na Arkadii, która jest, sam określasz, w jakimś stopniu już "gotowa" (jedynie poprawiana). Ale jednak, podejrzenia, że w 2018 nikt w mudy grać nie będzie, nie sprawdziły się. Być może nadal będziemy w to grać w 2028 czy 2038. Choć fakt... sama w 2010 nie sądziłam, że do tego wrócę.
Dążę do tego, że może niekoniecznie trzeba burzyć wszystko, poszerzać na siłę, zmieniać silnik, istniejące fundamenty, przekopywać biblioteki. Ale z myślą o tym, że jednak ktoś będzie nadal się w to bawił w przyszłości, ciągnąć to nieco do przodu i modyfikować w zależności od potrzeb. Tu już nawiązuję niekoniecznie do Nilfgaardu (aaaaaj, zaszczepiłeś mi Dijkstre teraz ) ale po prostu do zmian, których gracze oczekują.
Jeśli faktycznie dochodzi do zmniejszania świata, to znaczy, że jakieś gwałtowne zmiany jednak zachodzą. Coś było, a nagle nie ma. Zatem może da się jakoś przekuć to, absurdalnie, w postęp? I myślę tu właśnie o tym nasyceniu. A nie sztucznym zmniejszeniu lokacji, byle gracze na siebie wpadali.
Sądzę, że Wizowie mają bardzo jasny plan działania na najbliższe miesiące, być może lata i nie trzeba im mówić co mają i jak mają zmieniać. To ich decyzja. Ale swoje decyzje podejmują zapewne na reakcjach graczy. Tak jak zdecydowali się wyrównać szanse wszystkich gildii, bo ktoś płakał, że jest niesprawiedliwie.
Zmierzając ku końcowi, jestem zadowolona z bycia tutaj i w sumie wszystko mi odpowiada. Braknie mi jedynie tego klimatu zagrożenia wojną, napięcia (wiecznego napięcia, w zatrzymanym w czasie świecie ).
Kwestie tego, jak co wyglądało w przeszłości i dlaczego nie podejmuje się ich w przyszłości, rozjaśniłeś mi bardzo fajnie, Terenes. Na to liczyłam, zapraszając starszych graczy do dyskusji, dzięki.
W głębi duszy nadal liczę, że w ciągu najbliższych lat, uda mi się obserwować fajne zmiany, które będą działały bardziej na dynamiczną fabułę i klimat gry, niż na mechaniczne równości między gildiami.
Re: Nilfgaard
Co do terenu to wystarczyłoby tereny napisane kiedyś jako Nilfgaard przerobić na Angren/Riverdeli (posiłkując się mapką - http://wiedzmin.wikia.com/wiki/Mapa_%C5 ... nice-3.jpg) i połączyć w ten sposób Rivię/Lyrię z Brugge z ew. nowym miastem w postaci wspomnianego w sadze Riedburne.
Do tego miasta wrzucić gildię Nilfgaardczyków w formie nie wiem - wojska do ochrony górników? Armijnego kwatermistrzostwa? Placówki nilfgaardzkiego wywiadu? Specjalnie to jakoś super świata nie rozsadzi, a potencjał do odgrywania spory.
Do tego miasta wrzucić gildię Nilfgaardczyków w formie nie wiem - wojska do ochrony górników? Armijnego kwatermistrzostwa? Placówki nilfgaardzkiego wywiadu? Specjalnie to jakoś super świata nie rozsadzi, a potencjał do odgrywania spory.
Re: Nilfgaard
Może zamiast czekać i obserwować, to wziąć sprawy w swoje ręce?Vigdis pisze: W głębi duszy nadal liczę, że w ciągu najbliższych lat, uda mi się obserwować fajne zmiany, które będą działały bardziej na dynamiczną fabułę i klimat gry, niż na mechaniczne równości między gildiami.
Masz niewątpliwy potencjał: znajomość świata Ishtar, ideę w głowie, słowa wylewają się z Ciebie strumieniem bez ograniczeń.
Wylej więc ten projekt z głowy na pergamin. Zapoznaj jakiegoś przychylnego maga, który jednym ruchem różdżki wyczaruje z tego pergaminu zapomniany świat.
Pytanie czy starczy Ci determinacji?
Co to jest Chaos? To jest Ład, który zniszczono przy Stworzeniu Świata.
S.J. Lec
S.J. Lec
Re: Nilfgaard
Nie wpuszczaj ludzi w maliny. Chyba ze mozesz sie pochwalic jakimikolwiek wiekszymi autorskimi zrealizowanymi projektami. Ile z nich powstalo w przeciagu ostatnich 5 lat?Fuggazi pisze:Może zamiast czekać i obserwować, to wziąć sprawy w swoje ręce?Vigdis pisze: W głębi duszy nadal liczę, że w ciągu najbliższych lat, uda mi się obserwować fajne zmiany, które będą działały bardziej na dynamiczną fabułę i klimat gry, niż na mechaniczne równości między gildiami.
Masz niewątpliwy potencjał: znajomość świata Ishtar, ideę w głowie, słowa wylewają się z Ciebie strumieniem bez ograniczeń.
Wylej więc ten projekt z głowy na pergamin. Zapoznaj jakiegoś przychylnego maga, który jednym ruchem różdżki wyczaruje z tego pergaminu zapomniany świat.
Pytanie czy starczy Ci determinacji?
- Adventicus
- Posty: 252
- Rejestracja: 17 sty 2017 23:00
Re: Nilfgaard
Postuluje coby zwizować Fugga z Werbatem, może wtedy bedzie wystarczający manpower coby zakodować Nilfgard w Ishtar i coś nowego w Imperium. Fuggazi wykazuje chęci a Werbat poprawi ewentualne literówki w opisach.