Arkadia MUD RPG

W sumie to juz dobrze ten pomysl zostal skomentowany:
I nagle wszyscy 'opcje przyjmowanie -'
bo moze jakas podstepna istota mi przypadkiem da do rak spaczen czy inna rzecz wywolujaca mutacje, i polowa arki biega zaraz po kaplanach oddajac odpowiednie rzeczy zeby cofnac mutacje pierwszego stopnia
jest dobrze - jak chcesz byc mutantem to sobie badz, mutuj sie jak chcesz (jak za wolno sie mutujecie to piszcie w tej sprawie dla MC, nie dla calej arki), ale tak jak juz kiedys pisalem dajcie juz spokoj z wiedza o chaosie i mroczna mowa to sa ... pewnego rodzaju osiagniecia, jakies wyzwanie w grze, jakis powod zeby isc expic te konkretnie moby dajace malo expa
A jezeli za czytanie ksiag o chaosie moznaby sie nabawic mutacji (wiem, w WFRP wiem jak jest, sa ksiegi zakazane, ale samo ich czytanie nie wywolywalo mutacji, co najwyzej sklanialo kogos do zabawy z chaosem co prowadzilo do mutacji, albo do dekapitacji jak sie inkwizycja dowiedziala) to rownie dobrze za czytania o goblinoidach niech skora zielenieje! A za czytanie o pajakach niech ladne szczekoczulki wszystkim rosnal! A co!

Bargian - A za Khazalid dostane długa brode ?

A juz tam, wszyscy od razy by chcieli Khazadami byc.

Gruerze napisałam coś wyżej, pozwól, że napiszę jeszcze raz. Masz rację, nie ma sensu tracić czasu, nie ma sensu się starać, zwyczajnie nie ma po co i dla kogo. Burza chaosu ma swój koszt, tak samo inne "bonusy", a we mgle w górach, czy w burzy w górach nikt kto się zgubi się nie ruszy, nikt nie wpisze kierunku na chybil trafił. Jeśli oddzieli się od drużyny i nie wie gdzie jest to zgon. W burzy na Pustkowiach możesz sobie wciskać kierunek na oślep i z niej wyjdziesz. Ale tak, masz rację - byłeś i wiesz. Widzisz różnicę między burzami. Widziałeś, znasz. Dziękuję kolejnej osobie za uświadomienie mi jak BARDZO nie warto.

Nie ogarniam juz o co troche chodzi w tej dyskusji i czemu nagle temat przeniosl sie na wypominanie ktora gildia ma co. I nie ogarniam tez co ma do tego moj pomysl. Chodzilo mi o pewien realizm ktory by mogl przynies jakies erpegowe sytuacje w grze.

W tym temacie nie chodzi o to, która gildia ma co i która ma lepiej, a która gorzej, tylko o drobny szczegół - że spaczeń jest za słaby i nie ma powodu się go obawiać. Zmiana miałaby dodać troche realności do tego pierwiastka i danie niektórym dodatkowych możliwości do rpg'owania. Nie powinna w żaden sposób wpłynąć na bIlans PvP.

Wydaje mi sie, ze kiedys spaczenie postaci bylo duzo latwiejsze (chocby od chodzenia na ZC) i efekt byl taki, ze pierwsze poziomy mutacji byly przez wielu "bardzo klimatycznie" ignorowane.
"O, mutacja wpadla? Hehe, znow trzeba bedzie sprzet ponosic"

Uwazam ze strachu przed spaczeniem nie da sie kodow wymusic na graczach. Albo ktos go okazuje albo nie. Zas naprawde solidne zmiany w systemie mutacji (bonusy, niekontrolowane zachowanie itp) ponownie zachwialy by karuzela zwana balansem.

Ja się pogubiłam już przy czytaniu drugiej strony, za co przepraszam, ale sam pomysł by spaczeń mutował kogoś jest logiczny i super, ale pod warunkiem że nie jest to droga jednokierunkowa i że istnieje możliwość usunięcia mutacji bez ucinania sobie czegokolwiek. Być postacią zmutowaną i jednocześnie "dobrą na umyśle" - bardzo klimatyczne.

Ale tylko od spaczenia, OK? Z mutowaniem od samego rozmawiania z MC czy posługiwania się ich Mowa już bym sobie dała spokój. Motyw rękawic i ochrony jaką dają również bardzo dobry.

Nie uważam, że za znajomość Mrocznej Mowy czy wiedzę o chaosie powinny być jakieś mutacje. Oczywiście, można dzięki temu erpegować jakiegoś szaleńca czy coś, opętanego przez Chaos, zafascynowanego nim w chorobliwy sposób (to samo z demonami, co już gdzieś kiedyś Ysar poruszała), ale mutacje, czy inne tego typu rzeczy, to... no przegięcie jednak. Raz - erpegowo wyjaśnić to można prosto - umiem, czyli wiem, jak z nimi walczyć ( Za wiedzę o nieumarłych, od razu każdy ma być nekromantą?), dwa - jakby zakon się postarał, albo nawet gracze, to oczywiście, nauka Mrocznej Mowy byłaby trudniejsza i mniej powszechna, ale jedynymi konsekwencjami mogłyby być co najwyżej wykluczenie z lokalnej społeczności i publiczny lincz. Jeśli mutowałoby się od tego, to pewnie byłoby tak jak napisał Terenes - nic.

Ale jeśli rzeczywiście jest tak jak mówicie, w sensie, że można nawet zjeść spaczeń i nic się nie stanie, idlować godziny w kopalniach etc... No nie. To już przegięcie w drugą stronę. Znajdźmy w tym wszystkim jakiś złoty środek. Skoro widzimy, że no nie za bardzo podoba się nam pomysł pozbycia się wiedzy w pocie czoła zdobytej, czy znajomości języka, na którą wydało się już tych kilka(naście) mithryli, ale ci sami przystają, że bezkarne bawienie się spaczeniem jest ble - to chyba możemy się jakoś pogodzić.

Ysar od jakieś czasu coś piszesz. Jak już napiszesz coś sensownego - wtedy możemy rozmawiać, bo na chwilę obecną mamy tylko Twoje płacze i gruszki na wierzbie.

kilka godzin noszenia spaczenia to mutacja II stopnia. Nie wiem jak dalej, bo miałam okazję bawić się mutacjami w PA tylko te parę godzin.