Drobne pomysly

Wszelkie pomysły dotyczące Arkadii.
Awatar użytkownika
Rotkiv
Posty: 175
Rejestracja: 12 lut 2009 22:32

Re: Drobne pomysly

Post autor: Rotkiv »

Adventicus pisze:
Fuggazi pisze:Adventicus, ja generalnie jestem za "urealnianiem", więc tarcza w rękach myśliwego, no co tu dużo gadać, mnie uwiera...
Polecam przeglądnąć załączniki do uprzednio zamieszczonych postów, stosowanie tarcz wraz z włóczniami np w Afryce miało miejsce przynajmniej do przełomu XiX i XX wieku, patrz zdjecie Roosevelta z polowania na lwy.
Te przykłady z Afryki w ogóle mnie nie przekonują. Większa część świata Arkadii oparta jest na Europie i to tej średniowiecznej i to te ziemie są najważniejsze.

Poza tym zapominacie o jednej rzeczy. Jeśli modelowym myśliwym ogólnie jest człowiek z łukiem, to modelowym myśliwym na Arkadii jest postać z dwuręcznym drzewcem. Tak się utarło od początku istnienia tego zawodu. I to też jest jakiś wzorzec. Dla mnie o wiele bardziej istotny niż podane przez was przykłady.
Awatar użytkownika
Adventicus
Posty: 252
Rejestracja: 17 sty 2017 23:00

Re: Drobne pomysly

Post autor: Adventicus »

Rankor pisze: A wszystko powyższe po to, by powiedzieć, że możliwość lub jej brak, używania tarczy przez myśliwego (bo jak wiadomo kosa była najwygodniejszą bronią do polowań na kuropatwy i jelenie) blednie przy fakcie, że nie może używać łuku.

EDIT: Ad
Ysar pisze:Zastanawiam się skąd pomysł, a wręcz święte przekonanie ogółu, że tarcza + włócznia nie wywodzi się z rzeczywistości i jest jakimś niesamowitym kuriozum z poza wszechświata. W arenale myśliwego od poczatku istnienia polowań pojawia się włócznia zarówno do walki otwartej jak i jako broń miotana (oszczep), do tego dochodzi jeszcze łuk (na arce wiadomo, luków niet wiec olać) i włócznia + tarcza właśnie, a z troszkę nowszych czasów i bardziej bojowo - hipolici.
Chyba nikt o zdrowych zmysłach nie neguje, że włócznia była używana z tarczą od zarania dziejów (jak choćby przytoczeni przez p. Ysar hoplici). Chodzi o tarczę do polowań, która była na gwizdek. Prędzej dałbym charta lub ogara jako dedykowane zwierze do polowań.
Z brakiem możliwości używania łuków oszczepów czy procy pogodziłem się dawno temu. Co do dedykowanego zwierzęcia, pewnikiem byłaby możliwość zakodowania czegoś na baize dostepnych sokołów pocztowych, ale to wymaga wiekszego wydatku roboczogodzin ze strony nieśmiertelnych. Dodanie możności stosowania tarczy jest zmianą powiedzmy mało inwazyjną I dużo łatwiejszą do wprowadzenia niż kodowanie całkowicie nowej mechaniki dla zawodu.
Awatar użytkownika
Adventicus
Posty: 252
Rejestracja: 17 sty 2017 23:00

Re: Drobne pomysly

Post autor: Adventicus »

Rotkiv pisze: Zapominacie o jednej rzeczy. Jeśli modelowym myśliwym ogólnie jest człowiek z łukiem, to modelowym myśliwym na Arkadii jest postać z dwuręcznym drzewcem. Tak się utarło od początku istnienia tego zawodu. I to też jest jakiś wzorzec. Dla mnie o wiele bardziej istotny niż podane przez was przykłady.
Zawody na Arkadii podlegają pewnego rodzaju ewolucji, jedne zostaję zmodyfikowane inne całkowicie usuniete. Powiedz mi prosze czy podnosiłeś ten argument gdy wzorzec glada czy fanatyka był modyfikowany poprzez dodanie i podniesienie um drużynowych.

Myśliwy jest zawodem posiadanym przez około 6% arkadyjskich postaci, akrywnie grających myśliwych jest jeszcze mniej, o tych aktywnych z 100% zawodu już nie wspomnę. Powodów owego stanu jest niestety wiele, zaczynając od tego ze byle gp na fanolu może cie zbluzgać z błotem naptakać na głowe etc.. tylko dlatego, że ma speca na dualu, kończąc na tym, że nerfy czy do uników czy ziół uderzyły najbardziej właśnie w myśliwego.
Awatar użytkownika
Rotkiv
Posty: 175
Rejestracja: 12 lut 2009 22:32

Re: Drobne pomysly

Post autor: Rotkiv »

Adventicus pisze:Zawody na Arkadii podlegają pewnego rodzaju ewolucji, jedne zostaję zmodyfikowane inne całkowicie usuniete. Powiedz mi prosze czy podnosiłeś ten argument gdy wzorzec glada czy fanatyka był modyfikowany poprzez dodanie i podniesienie um drużynowych.
Zależy jaka ewolucja... podniesienie umiejętności drużynowych typowemu "wojownikowi" jakim jest glad i fanatyk jakoś mnie nie razi. Ja bym jeszcze dodał fanatykowi możliwość walczenia np. toporem i młotem jednocześnie (lub inne kombinacje) przez możliwość wytrenowania tych dwóch broni na taki sam poziom. Ale w przypadku innego dualowca jakim jest nożownik, nie byłbym zwolennikiem dodania mu tarczy czy innej broni. I podobnie jest w przypadku tarczownictwa dla myśliwego.

Podnoszę ten argument tu i teraz do tej konkretnej kwestii w odniesieniu do argumentów typu "afrykański myśliwy".
I mi, podobnie jak Fugazziemu, taka zmiana po prostu nie pasuje.
Awatar użytkownika
Rotkiv
Posty: 175
Rejestracja: 12 lut 2009 22:32

Re: Drobne pomysly

Post autor: Rotkiv »

Adventicus pisze:Myśliwy jest zawodem posiadanym przez około 6% arkadyjskich postaci, akrywnie grających myśliwych jest jeszcze mniej, o tych aktywnych z 100% zawodu już nie wspomnę. Powodów owego stanu jest niestety wiele, zaczynając od tego ze byle gp na fanolu może cie zbluzgać z błotem naptakać na głowe etc.. tylko dlatego, że ma speca na dualu, kończąc na tym, że nerfy czy do uników czy ziół uderzyły najbardziej właśnie w myśliwego.
Innym powodem jest to, że myśliwy ma wymaxowane ukrywanie/skradanie, lowiectwo, zielartwo i spostrzegawczosc... cos za cos.

Sam tez kiedys mialem zawod mysliwego i mam do niego sentyment, dlatego nie za bardzo mi sie widzi propozycja z tarczownictwem... jesli juz dodawac wartosci bojowe do tego niebojowego zawodu, to moze warto agitowac za np. wzmocnieniem speca z ukrycia.
Awatar użytkownika
Fuggazi
Posty: 162
Rejestracja: 13 maja 2010 12:48

Re: Drobne pomysly

Post autor: Fuggazi »

Ad.
Ysar pisze:Tutaj to przypomina raczej poletko popisowe dla typów pragnących wylać z siebie swoją nagromadzoną niechęć do innych ludzi, pojechania po chorobach wyśmiania i uważających, że czyni ich to "fajniejszym". Takie gimnazjum/wczesne liceum tylko na poziomie hard.
Ciekawe podejście do adwersarza - jeśli się z nim nie zgadzam, należy go zwymyślać. Hmm.. wait... a nie jest to właśnie liceum?

Ad.
Adventicus pisze: Polecam przeglądnąć załączniki do uprzednio zamieszczonych postów, stosowanie tarcz wraz z włóczniami np w Afryce miało miejsce przynajmniej do przełomu XiX i XX wieku, patrz zdjecie Roosevelta z polowania na lwy.
No bez przesady. Oglądałem i czytałem wszystko, a jakże. I dalej nie przkonuje mnie afrykańska tarcza ;)

Ad.
Rankor pisze: By jakakolwiek gra była grywalna, realizm należy porzucić na początku i przestać się tym kłopotać, z miejsca, natychmiast. Bierzesz świat gry z całym dobrodziejstwem inwentarza. Dotyczy to wszystkich dziedzin życia: walki (co to w ogóle jest nożownik? Koleś, który wychodził na pole bitwy i szarżował uzbrojoną w gizarmy i włócznie piechotę z nożem w ręku?)...
Nie zgadzam się. To co mnie właśnie wciągnęło w tą grę to było to, że mnóstwo rzeczy było bardzo "realistycznych", wiadomo - nieprawdziwych, ale przy odrobinie woli i wyobraźni, dało się w tą "realność" wejść. Choćby coś co wyróżnia i zawsze wyróżniało Arkadię spośród wszystkich innych mudów - opisowość, choćby mechaniki walki. Nie tak jak w wielu tego typu grach jest HP, Mana i Moves - tu jest to wszystko mniej techniczne, bardziej nieoczywiste. Tak jak wiele/większość z tego co się nazywa interfejsem użytkownika - jest bardzo opisowe i pozwala na wczucie się w klimat. I szkoda, że w tą stronę Arka nie idzie. A mogłaby. Kierując się właśnie w stronę urealniania rozgrywki.

Wracając do nożownika - koleś w ogóle nie powinien się brać do walk drużynowych. To powinien być zawód solo. Z ukrycia, w ciemnej uliczce, w krzakach, dobić, zarżnąć. Taka specyfika. Wara od wielkich bitew! I powinien dostawać wpierdol od barbarzyńcy w walce jeden na jeden w otwartym polu, no chyba, że zaskoczy barbarzyńce w krzakach i poderżnie mu gardło.

-----------
Ad. myśliwy.

Chciałbym zostać dobrze zrozumianym: nie mam nic przeciwko zawodowi myśliwego, jestem całym sercem za (sam może nawet chętnie bym łamignata zamienił na myśliwego na jakiś czas), ale nie w takim kształcie, jak to się tu proponuje. Czyli nie poprzez dorównywanie do istniejących zawodów i sprawianie, że unikalny zawód staje się taki jak wszystkie inne, a przez jeszcze większą jego specjalizację.
Tak jak zresztą wszystkich pozostałych zawodów.

Zaangażowałem się przedziwnie w ten wątek, ale to właśnie przez to, że jest to jeden z aspektów który mnie po latach gry w Arkę zniechęcił do gry (od jakiegoś roku nie gram już aktywnie): czyli spłaszczanie wszystkiego. Standaryzacja wszystkiego. Co za różnica który zawód wybiorę? W tej chwili tak naprawdę żadna. Różnice są kosmetyczne. Po czasie uważam, że uwolnienie i reforma zawodów była porażką - sprawiła, że wszystko się ustandaryzowało i straciło unikalność. To co było specyfiką danej gildii stało się powszechnie dostępne. Może niekoniecznie dobre było to, że tylko Kompania Gryfa miała miecznika a Korsarze korsarza, ale do licha! Toż korsarz to korsarz! Co to za pomysł, żeby wśród takich Elfów z Gór Sinych biegali korsarze??? Spec powinien być specem jak najbardziej charakterystycznym, niepowtarzalnym i dającym przewagę w specyficznych warunkach. I nie dla każdego i nie dla każdej gildii.

Szkoda, że zlikwidowano zawody autojoinowe, w tym takie jak rybak, zielarz, traper. Ta różnorodność miała sens. Te zawody były dla wszystkich i tak powinno zostać. Natomiast ktoś kto idzie do gildii wybiera już konkretną ścieżkę i zawód sprofilowany pod daną gildię. Możnaby zastanowić się nad drobnymi ustępstwami, skrojeniem dostępnych zawodów pod daną gildię, ich urozmaicenie i większy wybór, żeby nie było płaczów w stylu, że my nie mamy zawodu ofensywnego, a wy macie, ale to co jest obecnie, czyli wszystko dla wszystkich odebrało tej grze smak. Legionista Chaosu? No proszę Was...

W świetle powyższych moich rozważań, myśliwy dla mnie to zawód jak najbardziej pożądany, lecz trochę niedoinwestowany, ale nie przez brak tarczownictwa (jak mi to nie pasuje!!! wrrr!!!), tylko przez przewagę jego naturalnych zdolności, z bojowych wyliczając - uniki na maxa (więcej niż obecnie), ukrywanie się na maxa i mocniejszy niż dotychczas atak z zaskoczenia, pozwalający na zabicie wroga jednym ciosem (tak jak to jest na nożowniku).

Nie ma niestety nikogo na tym Arkadyjskim padole, kto by miał wizję, charyzmę, wiedzę i siłę do przeprowadzenia takich zmian. A nasi magowie zabrnęli w ślepą uliczkę. Zamiast klimatu i różnorodności zaserwowali nam papkę i pigułę. Szkoda.
Co to jest Chaos? To jest Ład, który zniszczo­no przy Stworze­niu Świata.
S.J. Lec
Awatar użytkownika
Ysar
Posty: 148
Rejestracja: 14 lis 2016 08:29

Re: Drobne pomysly

Post autor: Ysar »

Ciekawe podejście do adwersarza - jeśli się z nim nie zgadzam, należy go zwymyślać.
To było raczej stwierdzenie faktu, a nie zwymyślanie. Ktoś naśmiewa się z choroby i to ma być spoko? A moje podsumowanie tego zachowania jako średnio dojrzałe już spoko nie jest? Rozumiem, że nie powinnam zwracać uwagi na takie coś? Akceptować? Przemilczeć? Dołączyć i pośmiać się wspólnie? (żeby nie było - pytania powyższe są retoryczne)

W kwestii tarczy masz prawo się nie zgadzać, nie pasuje Ci tarcza do myśliwego, spoko. Przyjmuję do wiadomości. Nie przyjmuję do wiadomości jednak twierdzeń, że w "prawdziwym życiu, dawno dawno temu w Europie, nie tylko w Afryce czy innych dzikich Amerykach ludzie NIE pomykali na polowania z tarcza." Oczywiscie poza lukiem/oszczepem/sidłami/sieciami/paściami czy innymi tykwami na lisy ;P

Odnosnie arkowych zawodow/klas w tym myśliwych i realizmu zgadzam się z Rankorem, nic złego jednak nie widze w dodaniu minimalnych umów tarczownictwa do zawodu mysliwego, zawód i tak zostanie niszowy i niebojowy, argumenty Adventicusa do mnie trafiaja i tyle w tym temacie z mojej strony.
Awatar użytkownika
Adventicus
Posty: 252
Rejestracja: 17 sty 2017 23:00

Re: Drobne pomysly

Post autor: Adventicus »

Fuggazi: Osobiście zgadzam się z twoją wizją unikalności zawodów. Wprowadzenie takiej reformy wymagałoby jednak przekodowania połowy muda ;) Osobiście jestem otwarty na każdy pomysł, który podniesie atrakcyjność zawodu, zarówno myśliwego jak odkrywcy, kupca czy innych. Gladiator winien być zupelnie inną bestią niż Korsarz czy Legionista a nie różnić się od siebie jedynie ilością treningów w tych samych umiejetnościach.

Rotkiv Myśliwy ma dokładnie identyczny poziom treningów ukrywania/skradania sie co partyzant, który ma dodatkowo bonus do krycia się w terenie niezabudowanym. Łowiectwo - heh to jak tarczownictwo u legionisty czy targowanie się u kupca - troszku cieżko aby ktoś inny miał wyżej. Zielarstwo I spost to poniekąd kwestia właczenia zawodu zielarza w zawód myśliwego oraz fakt, że ów mysliwy ma być poniekąd kontrą I naturalnym przeciwnikiem partyzanta (lore ishtariański I kosa miedzy osadą a wiórkami).

Spec z ukrycia - niestety kolejna zmiana, która odebrała unikalność myśliwemu, nożownikowi I partkowi. W dobie gdy zaskakiwać, mniej lub bardziej skutecznie, może każdy ta kiedyś unikalna umijętność specjalna przestała być parwdziwym specem. Pomijam już fakt, że jest ona wyjątkowo sytuacyjna a skuteczność ataku jest zależna od wiekszej ilości czynników niż w przypadku innych zawodów.

Wymarzona sytuacja aka marzenia sciętej wody - Podniesienie siły i skuteczności ataku z zaskoczenia wraz z jednoczesnym podniesieniem ukrywania sie, skradania, spostrzegawczości i uników do poziomu odpowiednio (85/85, 80, 70). Tak wiem każdy chce żeby jego zawód był najlepszy i insze tego typu pierdoły, które przeczytałem w waszych poprzednich postach.
Awatar użytkownika
Lieselotte
Posty: 87
Rejestracja: 19 maja 2017 19:34

Re: Drobne pomysly

Post autor: Lieselotte »

To jak już się dzielimy marzeniami odnośnie zawodów.

Chciałbym, żeby spec gladiatora (ale tylko w drużynie) działał w sposób przeciwstawny do speca wiewiórki.

W momencie, kiedy walczymy z pierwszej linii (mamy wroga na sobie): +DMG% ze speca,
W momencie, kiedy walczymy z drugiej linii: -DMG% ze speca.

Zawód by zyskał trochę na miodności (obecnie bardzo prostolinijny), no i klimatycznie brzmi to fajnie - gladiator raczej chce, by go podziwiali w ogniu walki.

Edit: W sumie, przynajmniej moim zdaniem, można by ten efekt całkowicie zamienić z obecnym efektem, czyli mierzeniem w daną część ciała. Obecny spec przydaje się głównie do expa, co jest bardzo nudnym rozwiązaniem, użytecznym w PvE, ale nie w PvP .
Rankor
Posty: 30
Rejestracja: 13 lip 2017 08:32

Re: Drobne pomysly

Post autor: Rankor »

Fuggazi pisze: Ad.
Rankor pisze: By jakakolwiek gra była grywalna, realizm należy porzucić na początku i przestać się tym kłopotać, z miejsca, natychmiast. Bierzesz świat gry z całym dobrodziejstwem inwentarza. Dotyczy to wszystkich dziedzin życia: walki (co to w ogóle jest nożownik? Koleś, który wychodził na pole bitwy i szarżował uzbrojoną w gizarmy i włócznie piechotę z nożem w ręku?)...
Nie zgadzam się. To co mnie właśnie wciągnęło w tą grę to było to, że mnóstwo rzeczy było bardzo "realistycznych", wiadomo - nieprawdziwych, ale przy odrobinie woli i wyobraźni, dało się w tą "realność" wejść. Choćby coś co wyróżnia i zawsze wyróżniało Arkadię spośród wszystkich innych mudów - opisowość, choćby mechaniki walki. Nie tak jak w wielu tego typu grach jest HP, Mana i Moves - tu jest to wszystko mniej techniczne, bardziej nieoczywiste. Tak jak wiele/większość z tego co się nazywa interfejsem użytkownika - jest bardzo opisowe i pozwala na wczucie się w klimat. I szkoda, że w tą stronę Arka nie idzie. A mogłaby. Kierując się właśnie w stronę urealniania rozgrywki.

Wracając do nożownika - koleś w ogóle nie powinien się brać do walk drużynowych. To powinien być zawód solo. Z ukrycia, w ciemnej uliczce, w krzakach, dobić, zarżnąć. Taka specyfika. Wara od wielkich bitew! I powinien dostawać wpierdol od barbarzyńcy w walce jeden na jeden w otwartym polu, no chyba, że zaskoczy barbarzyńce w krzakach i poderżnie mu gardło.
Chyba dwie rozdzielne płaszczyzny realizmu tutaj omawialiśmy, bo i ja się zgadzam. Mi bardziej chodziło o tę "oczywistą" oczywistość, że to jest świat magii, gra, itd. i nie może być zbytnio realistyczna. Że skoro nie można się oburzać na to, że wszyscy pomykają w pełnych zbrojach płytowych, że mają zwierzęta roznoszące listy- to jest nierealistyczne w porównaniu z prawdziwym światem, ale jest jak najbardziej do zaakceptowania w grze i nikogo to nie oburza. To były moje trzy grosze w sprawie, że myśliwy i tarcza- czy ją ma, czy nie ma, nie ma to większego znaczenia. Niemniej na pewno nie ma co na siłę wmawiać, że myśliwemu pasuje tarcza, bo tak było historycznie. No nie było. Ale może mieć to sens z punktu widzenia balansu.

Co do zawodów: jest wielkim zwolennikiem wprowadzenia większej liczby zawodów, ale są takie niedostatki czasopieniędzy wizów (co jest zrozumiałe), że nie ma chyba co o tym marzyć. Lekarz/uczony (nawet wstępnie go masochistycznie napisałem, ale nigdy nie wysłałem, bo wiadomo, że nic z tego nie będzie), złodziej/włamywacz, może coś druidopodobnego. Moim zdaniem na arce jest naprawdę dużo osób, które nie chcą mieć zawodu bojowego i szukają dla niego alternatywy - zawody odkrywca, kupiec i myśliwy są moim zdaniem super, naprawdę. Po prostu dodałbym jeszcze 3, żeby było jeszcze fajniej.

Ad myśliwy/zielarz - fajne byłyby sposoby niebojowe, które dawałyby jakiegoś konkretnego expa bez walki. Np. tak jak teraz są pergaminy czy tam tuby do roznoszenia, możnaby zrobić albumy ziół. Zielarz daje postaci album level 1: pokrzywa/trawa/oset itd. i za każdym razem, gdy dane zioło się wkłada, rośnie exp. Po zakończeniu albumu oddaje się go zielarzowi, ten daje album level 2,3,4,5 (gdzie będą coraz trudniejsze zioła). Analogicznie możnaby zrobić z rybami. Ichtiolog w Oxenfurcie na odpowiednim wydziale: przynieś śledzia/łososia/płastugę/wzdręgę/piskorza cokolwiek. Mięsa dla myśliwego. itd.
ODPOWIEDZ