Rozpoznawanie wrogów.

Wszelkie pomysły dotyczące Arkadii.
Awatar użytkownika
Khristoff
Posty: 191
Rejestracja: 13 lut 2011 09:30
Lokalizacja: Inis Ard Skellig

Re: Rozpoznawanie wrogów.

Post autor: Khristoff »

Rafgartcie, uprościłem sprawę do wywołanego przez Sjorwinga "queka", bo taki ton rozmowy on nadał.
Wiem, że spec nie służy tylko do PK, a o myśliwych nie pisałem ani słowa.

Zauważ jednak, że w ostatnich latach mocno zostały rozbudowane elementy gry służące stricte do PK. Zmilitaryzowane zostały wszystkie gildie co prowadzi w dłuższej perspektywie właśnie do 'queka'. Gra jest samo nakręcają się spiralą prowadzącą gracza w jednym kierunku - PK.

Moje stwierdzenie, że większość gra dla 'queka', rzeczywiście jest na wyrost bo mam za mało danych by to stwierdzić, ale takie odnoszę wrażenie.
Gildie w znakomitej większości są bojowe i biorą bezpośredni udział walce PK miedzy nimi, dodatkowo nakręcanej bilansem zabić. Członkowie gildii usiłujących zachować neutralność jak np. wywoływane do tablicy półelfy, często nie biorą bezpośrednio udziału w PK udając niewiniątka, w rzeczywistości za pośrednictwem irca przekazując informacje zwaśnionym stronom - co jest już kuriozum.

Walki miedzy graczami, gildiami są solą tej gry. Skoro chcecie, żeby gra szła bardziej w kierunku mniej bitewnym to rozwijajcie kodowo rozwiązania wspierające taki kierunek (np. zawody i gildie niebojowe).
Gdy podział gildii był na zawodowe i rasowe było znacznie lepiej.
Większość PK była rozgrywana między zawodówkami. Może należy do tego wrócić ? ... Pojawią się na to zaraz argumenty, że zawodówki chamsko atakowały rasówki z błahych powodów- to już element do rozstrzygania miedzy mg a szefami gildii.

Świat kręcący się w około PK, jak jest teraz nie jest dobry. Świat bez PK będzie nudny i nieatrakcyjny. Trzeba znaleźć złoty środek, by na wszystko było miejsce. Grę zorganizować tak, by jedni mogli się prać ze sobą, a drudzy być rzemieślnikami, artystami, zielarzami......
Na tą chwilę elementów rozwoju postaci niebojowej jest tyle co kot napłakał.

Jest też element taki, że może wizostwo powinno wziąć więcej odpowiedzialności za to co się dzieje na mudzie. Rola MG została ograniczona do roli sędziego regulaminowego. Może mg powinni rozmawiać częściej z szefami gildii na temat polityki i działań jakie gildie prowadzą....


Reedan: Bądź tak łaskaw i usuń ze swojej notki osobistą wycieczkę imienną, bez względu na to czy masz rację czy nie. Nie czytam dalej co napisałeś, ze względu na początek notki.
Może nie zrobimy więcej niż jesteśmy w stanie, ale postarajmy się, żeby to nie było dużo mniej.
— Andrzej Sapkowski "Pani Jeziora"
Awatar użytkownika
Redaan
Posty: 122
Rejestracja: 14 lut 2009 20:20

Re: Rozpoznawanie wrogów.

Post autor: Redaan »

Khristoff pisze:Członkowie gildii usiłujących zachować neutralność jak np. wywoływane do tablicy półelfy, często nie biorą bezpośrednio udziału w PK udając niewiniątka, w rzeczywistości za pośrednictwem irca przekazując informacje zwaśnionym stronom - co jest już kuriozum.
Khristoff zdaje się, że usiłujesz coś komuś wmówić i to perfidnie. W stosunku co do graczy, którzy ewidentnie złamali zasady wyciągnięte zostały konsekwencje. Od pewnego czasu zarzuciliśmy nawet zwyczaj handlowania z gildiami prowadzącymi wojny. Bo i to kogoś może drażnić. Niestety o fakcie, że ktoś z Połelfów Stowarzyszonych złamał zasady dowiedzieliśmy się od Kagaina, bo wam za ciężko było do nas napisać. I po potwierdzeniu informacji sprawę wyjaśniliśmy i zrobiliśmy wszystko co było trzeba. Jak mamy reagować skoro wieści o pewnych rzeczach nie trafiają do nas.

Khristoff pisze:Jest też element taki, że może wizostwo powinno wziąć więcej odpowiedzialności za to co się dzieje na mudzie. Rola MG została ograniczona do roli sędziego regulaminowego. Może mg powinni rozmawiać częściej z szefami gildii na temat polityki i działań jakie gildie prowadzą....

Moze warto wprowadzić mechanizm, który będzie wskazywał gldię jako neutralną, tym samym nie biorącą udziału w PK. Natomiast próba ataku ze strony stowarzyszonego w takiej gildii wiązała by się z automatycznym wyrzuceniem z jej szeregów. Zaś by nie był wykorzystywany mechanizm "wyexpię się i pójdę tam gdzie można Pk-ować" karą za odejście byłaby np. utrata 2/3 zdobytego doświadczenia.

P.S. Wycieczka nie miała na celu wskazywanie kogoś konkretnego a jedynie odwoływała się do jakiegoś tam wpisu dokonanego kiedyś na forum. Ale oczywiście poprawiłem.
Ostatnio zmieniony 12 lis 2011 13:28 przez Redaan, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
Khristoff
Posty: 191
Rejestracja: 13 lut 2011 09:30
Lokalizacja: Inis Ard Skellig

Re: Rozpoznawanie wrogów.

Post autor: Khristoff »

Nie wiem, co tam zrobiliście w gildii, poza tym że zmieniło się wreszcie szefostwo na grające. To nie miejsce do wyjaśniania takich kwestii i jest nie na temat.

PS. Dziękuję za usuniecie osobistej wycieczki z notki.
Ostatnio zmieniony 12 lis 2011 12:59 przez Khristoff, łącznie zmieniany 1 raz.
Może nie zrobimy więcej niż jesteśmy w stanie, ale postarajmy się, żeby to nie było dużo mniej.
— Andrzej Sapkowski "Pani Jeziora"
Atan
Posty: 40
Rejestracja: 02 sty 2010 00:43

Re: Rozpoznawanie wrogów.

Post autor: Atan »

Jako osoba grająca w PE, oczekuję, że przedstawisz nam dokładniejszy opis zdarzenia o którym piszesz w poniższym cytacie, łącznie z datą i godziną, tak aby Twoje oskarżenia można było zweryfikować.
Khristoff pisze: ... Członkowie gildii usiłujących zachować neutralność jak np. wywoływane do tablicy półelfy, często nie biorą bezpośrednio udziału w PK udając niewiniątka, w rzeczywistości za pośrednictwem irca przekazując informacje zwaśnionym stronom - co jest już kuriozum.
Gdyby się okazało, że nie jesteś w stanie tego zrobić z jakichkolwiek powodów, należy uznać przytoczony fragment, za bezmyślny bełkot a oskarżenia za wyssane z ogrzego palca bzdury.

Ale do rzeczy.
Nie widzę kompletnie sensu ni celu w ułatwianiu rozpoznawania wroga. Jeśli osobnik schował przedmiot gildiowy do plecaka, owinął się płaszczem, czy założył worek z czarnej folii na głowę, to nie da się go zidentyfikować w grze, i nie dałoby się go natychmiastowo zidentyfikować idąc leśnym traktem. I dobrze, ułatwienie decyzji o ataku nie jest rzeczą, której warto poświęcić choć dwie sekundy czasu kodera.
pulkownik Jurgen von Krall zwany Gryfem
Kosh
Posty: 83
Rejestracja: 14 lut 2009 09:33

Re: Rozpoznawanie wrogów.

Post autor: Kosh »

Redaan pisze: Moze warto wprowadzić mechanizm, który będzie wskazywał gldię jako neutralną, tym samym nie biorącą udziału w PK. Natomiast próba ataku ze strony stowarzyszonego w takiej gildii wiązała by się z automatycznym wyrzuceniem z jej szeregów. Zaś by nie był wykorzystywany mechanizm "wyexpię się i pójdę tam gdzie można Pk-ować" karą za odejście byłaby np. utrata 2/3 zdobytego doświadczenia.
Świetny pomysł, ale dodałbym do tego karę dla drugiej strony:
Za atak na zadeklarowanego gracza neutralnego (teniemy umy ?, po 2 razie piorun ?)
Próba ataku z jednej i z drugiej strony byłby poprzedzony komunikatem typu
Czy jesteś pewien, że chcesz zaatakować ... itp.
Efekt byłby taki, że ci co chcą grać bez PK mieliby na to szansę, a ci co
chodzą i z byle powodu tłuka wszystko co się nawinie, chwile by pomyśleli przed atakiem ...
Wilk syty i owca cała.

Pozdrawiam
Zurwen
Posty: 756
Rejestracja: 13 lut 2009 09:37

Re: Rozpoznawanie wrogów.

Post autor: Zurwen »

Ostatnie parę notek to typowy przykład 'mieszania światów'.
O ile już samo przekazywanie informacji co się dzieje w świecie Arkadii poza światem Arkadii jest nie dobre, to wyciąganie konsekwencji z takiego przekazywania poprzez tworzenie konfliktów na Arkadii jest jeszcze gorsze.
Swoją drogą, nie mam pojęcia skąd ktoś ma pewność, że tego typu informacje są przekazywane poza Światem Arkadii. Szczury i gołębie są anonimowe i działają niewiele gorzej niż IRC.

Tworzenie mechanizmów zapewniających neutralność stowarzyszeń w grze RPG rozmija się z celem. Gracze sami sobie powinni potrafić taką neutralność zapewnić, na zasadach identycznych do tych, które panują w otaczającym nas świecie. Jeżeli stowarzyszenie jest słabe i nie ma żadnych sojuszników, nie widzę powodów dla których silne stowarzyszenie nie miałoby go zaatakować, zgodnie ze swoimi interesami. A zawsze można się 'wkupić' w protekcje innego silnego stowarzyszenia.
W moim mniemaniu problemem jest natomiast możliwość zaistnienia stowarzyszeń które mają wojnę z każdym i nic sobie z tego nie robią. Nie wyobrażam sobie, żeby największe nawet państwo (USA, Chiny czy nawet oba połączone na raz) toczyło wojnę z całą resztą świata i było wstanie w niej przetrwać. Podobnie istnienie stałych frontów pomiędzy stowarzyszeniami. Te rzeczy właśnie zaburzają balans i uniemożliwiają 'zdrowe' kontakty między-gildyjne.
Do kontaktów z czarodziejami służy komenda ‚zglos’ (błąd/pomysl/mg).
Awatar użytkownika
Redaan
Posty: 122
Rejestracja: 14 lut 2009 20:20

Re: Rozpoznawanie wrogów.

Post autor: Redaan »

Zurwen pisze:O ile już samo przekazywanie informacji co się dzieje w świecie Arkadii poza światem Arkadii jest nie dobre, to wyciąganie konsekwencji z takiego przekazywania poprzez tworzenie konfliktów na Arkadii jest jeszcze gorsze.
No ja właśnie do tego zmierzam, że brakuje przepływu informacji w świecie arkadyjskim, sytuacje o których wspominam dotyczą świata gry nie pozaarkowego. Nie miałem zamiaru rozpisywać się w tej kwestii bo to typowy off top.
Zurwen pisze:Gracze sami sobie powinni potrafić taką neutralność zapewnić, na zasadach identycznych do tych, które panują w otaczającym nas świecie. Jeżeli stowarzyszenie jest słabe i nie ma żadnych sojuszników, nie widzę powodów dla których silne stowarzyszenie nie miałoby go zaatakować, zgodnie ze swoimi interesami. A zawsze można się 'wkupić' w protekcje innego silnego stowarzyszenia.
I tu się nie zgodzę albowiem wchodzenie w protekcje ugrupowania silniejszego ale uwikłanego w wojnę nas samych w tę wojnę wciąga. Czyli jednak prawdą jest to że wizowie kreują świat czysto pod PK. Stowarzyszenie nie musi być słabe, może po prostu skupiać graczy, których nie bawi zabawa w PK. A atakowanie bo nie widzę przeciwskazań?. Równie dobrze to samo może spotykać wszystkich graczy niezależnie czy są zrzeszeni, mają zawód, bo powinni sobie znaleźć silnych protektorów. Czy do tego zmierzamy? Jeśli nie ma zrozumienia ze strony czarodziejów w takiej kwestii jak możliwośc wyboru drogi to jest to bardzo smutna wiadomość i z całym szacunkiem dla Waszej pracy niestety zmierzacie w stronę wykreowania czysto literkowego quake`a.
Awatar użytkownika
Khristoff
Posty: 191
Rejestracja: 13 lut 2011 09:30
Lokalizacja: Inis Ard Skellig

Re: Rozpoznawanie wrogów.

Post autor: Khristoff »

Zurwen pisze:Swoją drogą, nie mam pojęcia skąd ktoś ma pewność, że tego typu informacje są przekazywane poza Światem Arkadii. Szczury i gołębie są anonimowe i działają niewiele gorzej niż IRC.
W arkadie gra dość wąskie grono ludzi, spotykają się na piwko. Rozmawiają i czasem o takich kwiatkach można się przypadkiem dowiedzieć.

Atan: Nie będę żadnych dowodów wywlekał, opisałem tylko ogólnie samo zjawisko. Nie potrzebnie może użyłem znanego mi przykładu związanego akurat z PE.
Może nie zrobimy więcej niż jesteśmy w stanie, ale postarajmy się, żeby to nie było dużo mniej.
— Andrzej Sapkowski "Pani Jeziora"
Awatar użytkownika
Evandeil
Posty: 175
Rejestracja: 26 maja 2009 21:48

Re: Rozpoznawanie wrogów.

Post autor: Evandeil »

Kolejny raz wizowie zdaja sie nie miec pojecia o realiach arki. Taka zmiana nie ulatwi nic tym ktorzy zrobili z rpg muda pk muda. Oni juz dawno maja listy, bindy i kolory. Jedynie gracze nie uzywajacy skryptow tego typu zyskaja tu mozliwosc odroznienia postaci szybciej niz bylo to do tej pory. Zyskaja rownierz nowe postacie o opisach identycznych z postaciami uwiklanymi w wojny.
Zmiana w "kto" to kolejna zmiana polepszajaca zycie ukrywaczy i utrudniajaca calej reszcie. Nie wiem jak wizowie nie widza tak oczywistej rzeczy.
Zamiast robic tego typu idiotyczne u utrudniajace zycie zmiany moze ktos by sie w koncu zajol balansem miedzy rasami? Irytujacy jest fakt, ze musze miec na sobie kilkaset godzin expa wiecej by dorownac ogrowi w walce.
Edit:
Po przemysleniu: w przypadku ogra na poziomie Widzial i doswiadczyl czy wiecej to te kilkaset godzin ekspa moze przerodzic sie w tysiace.
Obrazek
Awatar użytkownika
Miuosh
Posty: 408
Rejestracja: 16 maja 2009 18:31
Lokalizacja: JaworznoCity

Re: Rozpoznawanie wrogów.

Post autor: Miuosh »

Evandeil pisze:Zamiast robic tego typu idiotyczne u utrudniajace zycie zmiany moze ktos by sie w koncu zajol balansem miedzy rasami? Irytujacy jest fakt, ze musze miec na sobie kilkaset godzin expa wiecej by dorownac ogrowi w walce.
Edit:
Po przemysleniu: w przypadku ogra na poziomie Widzial i doswiadczyl czy wiecej to te kilkaset godzin ekspa moze przerodzic sie w tysiace.
No nie szczymam! :D Najlepsza notka jaką ostatnio przeczytałem :D
Nawet sam nie wiem co Ci odpisać, tak się uśmiałem :)
A może tak: Trzeba było czytać co Ci gadał gnom w trakcie zakładania postaci (czy tam oglądać figurę którą macałeś). W wielkim skrócie - elf: zwiewny, zwinny, wiotki, mądry. Ogr: duży, silny, głupi. Chcesz mieć wojownika, który w otwartej walce ustoi przeciwko 3 metrowej górze mięśni i żelastwa i dlatego wybrałeś elfa? Haha! :D
Wziąłeś elfa? Znakomicie, poproś kolegę Ulava, żeby dał Ci korepetycje z walki podjazdowej. Chyba nie muszę Ci udowadniać, że się da?
Ogre!
ODPOWIEDZ