No i gdzie te pomysły, poza drugim postem? Zróbcie sobie Hyde Park gdzie indziej (proponuję prywatne forum ), nikomu się nie chce przeszukiwać gazyliona stron dyskusji żeby znaleźć dwa zdania na temat i efekt jest taki, że źli wizowie nie czytają pomysłów.
A w ogóle to wspieram Zurwena. Pograj, znajdź kumpli o podobnych zainteresowaniach, zacznijcie erpegować, napiszcie projekt, opiszcie w BO albo wyślijcie do mg, albo whatever.
Że się wtrącę bardziej merytorycznie: co Was z tą szlachtą? Od kilku lat się przewija. A uważam, że to trochę chybione. Na Arkadii nie możesz być Dowódcą Skoja, tylko 'co najwyżej' Konsulem; nie możesz być Donem Alderazzi, tylko 'co najwyżej' Consigliore; nie możesz być Jarlem Skellige, tylko 'co najwyżej' Komendantem Berserkerów (no, to trochę przeszłość). Nadawanie graczom takich tytułów (w sensie, tych pierwszych: Dowódca, Don, Jarl) jest bez sensu, bo są to postaci mocno osadzone w świecie gry jako takim. Godność/urząd musi być pełniona przez NPC-a, bo tak to na zdrowy rozum trzebaby dokodować kłanianie się NPC-ów (gwardziści namiestnikowi miasta, chłopi w wiosce szlachcicom właśnie) albo byłoby teksty 'dlaczego Namiestnik Novigradu nie dba o swoje miasto, tylko ora kilmulisy na Baccali?'. Szlachcic to już pewien urząd, nie widzę tego.
I aim to misbehave.
Systematycznie dążę do wyrugowania hejtu z arsenału swoich środków wyrazu.
Wydaje mi się nie nie mówimy o byciu wojewodą tylko o jakimś tam zubożałym zaścianku.... to chyba nie będzie zbyt inwazyjne.. Wiadomo jak jest, kto ma speca ten lepszy...
Bogaty chlop mógł mieć więcej pieniędzy niż taki właśnie szlachenie urodzony...
I wcale nie trzeba mieć wypisane na czole, "jestem szlachcicem" kłaniajcie mi się w pas...
Werbat pisze:Na Arkadii nie możesz być Dowódcą Skoja, tylko 'co najwyżej' Konsulem; nie możesz być Donem Alderazzi, tylko 'co najwyżej' Consigliore; nie możesz być Jarlem Skellige, tylko 'co najwyżej' Komendantem Berserkerów (no, to trochę przeszłość)
[drapiąc się w nos] Jednym zdaniem Werbaciku, jeśli nie Król to, lub choćby Książe, to w żadnej mierze nie ma mowy, iż osobnik na którego nieśmiało chłop zerka, ma krew błękitną niczym niebiosa? Mało tego, pewnikiem przebieraniec to jakowyś, któren winien być powieszony na najbliższym, w miarę mocnym drzewie, za pomocą powroza, niekoniecznie już tak mocnego?
Nie każdy jest mile widziany w moim domu. Gdybym wszystkich traktował jednakowo, nikogo nie wyróżniłbym!
@Rotkiv: ale nie można być Sigmarem/Wielkim Teogonistą. A Mistrz Cechu to po prostu szef danej grupy zawodowej (tu: kupców), a nie osoba publiczna jak Jarl.
@ Herenvarno: nie rozumiem, co wnosi Twój post. Chyba dlatego, że 'erpegowanie w rilu' jest przesłabe i nie doczytałem do końca.
I aim to misbehave.
Systematycznie dążę do wyrugowania hejtu z arsenału swoich środków wyrazu.
Szlachta nie może być klubem aj. Może być stowarzyszeniem lub klubem, gdzie o członkostwie decydują gracze. Stowarzyszenia nowa raczej nie mają sensu ze względu na ilość graczy, a taki 'elitarny' klub jest jest - rycerze. Teoretycznie każdy mógłby się tam dostać, w praktyce takie klub nie mają większego sensu.
Czyli łuki, konie, magie i szlachte mamy z głowy...
Zostają: Z tych przewijajacych się klubów to została Alchemia i zawody nie bojowe, bo jako tacy wiedźmini (z tego łowczego królewskiego) juz są.
Może jacyś włamywacze? ale w swiecie nie ma do tego lokacji..
Własciwie to nie umniejszajac systemowi aktualnemu gildiowemu bo jest znośny. To faktycznie rozwala idee klubów. Chyba, że ja tu czegoś nie rozumiem. Z kazdego lepszego pomysłu na klub można zrobić gildie.
Albo inaczej jakich pomyslow od nas graczy oczekujecie?
A może klub szpiegów? -> Rozlozy się w 3 min dzieki ircowi. No i nie ma kogo szpiegować, bo kazdy wszystko wie.
A takie kluby moga być odnosnie wydarzen zyciowych?
Klub uchodzcow wojennych?
Klub przebylych zaraze?
Klub przebylych glod?
), nikomu się nie chce przeszukiwać gazyliona stron dyskusji żeby znaleźć dwa zdania na temat i efekt jest taki, że źli wizowie nie czytają pomysłów.
