Stowarzyszenie Niziołków z Rdestowej Doliny

Wszelkie pomysły dotyczące Arkadii.
Awatar użytkownika
Fabast
Posty: 12
Rejestracja: 15 cze 2010 07:42

Re: Stowarzyszenie Niziołków z Rdestowej Doliny

Post autor: Fabast »

Czy to znaczy że ktoś ma ci zakodować gildię wiedźminów (dość skrajny przykład)? Nie mówię że w jakiś sposób jestem przeciwny Stowarzyszeniu Niziołków, nawet byłbym ciekaw rozwiązań które nie dają im statusu pełnej gildii. Może byłoby to zalążkiem rozwiązania "problemu" z jakim zdaje się boryka się Huggo.

Arkadia sama w sobie daje ci duże możliwości odgrywania postaci jaką sobie wymarzysz - wiedźmin: srebrny miecz, medalion na szyję, lekka zbroja lub jej brak. Pozostaje jedynie kwestia zawodu i rzeczywiście trochę brakuje tego neutralnego miejsca które nie narzuci na ciebie sztywnych ograniczeń RPGowych. Z drugiej strony te ograniczenia to koszt jaki przychodzi płacić za możliwość zrobienia zawodu..

Ale żeby zanadto nie odejść od tematu, przecież to Bank Opisów: Proszę tylko nie Rdestowa Dolina! Wiem, że była takowa w materiałach źródłowych, ale pachnie mi to słodyczą i cukierkami.. A przecież scena z kuszą pokazuje nam, że wcale tak "ciasteczkowo" nie jest. Ba, żaden z tamtych niziołków nie używa procy.. Proca jako znak reputacji? Czego? Największego hultaja?
Visborg
Posty: 406
Rejestracja: 15 maja 2009 03:09

Re: Stowarzyszenie Niziołków z Rdestowej Doliny

Post autor: Visborg »

Mi osobiście nie chodzi o Rdestową Dolinę czy o Wiedźminów. Chodzi mi o wszystko. Chodzi mi o to żeby gracz wiedział, że jak jakiś klimatyczny stow sobie wymyśli, to będzie mógł go wcielić w życie - a nie usłyszy bzdurnego stwierdzenia że jest ich za dużo dla graczy. Nie jest za dużo, skoro są grupki osób które chcą mieć swojego nowego stowa! I nie chodzi tu o etat czy tytułu, ale o siedzibę, skrzynie, miejsce o które można wspólnie dbać i je wspólnie rozwijać. Etaty - pewnie, fajnie mieć zawody. Ale najważniejsze jest to, żeby mieć świadomość że można mieć wpływ na losy świata. Że możesz założyć z ludźmi którzy Ci odpowiadają swój własny kurnik, dbać o niego, żywopłot przycinać, pakować w niego kase i simować. :) Wiem że dla niektórych to brzmi strasznie, ale dla mnie to był by rewelacyjny kierunek rozwoju - mobilizujący do erpega, do logowania, do dbania o swoje. Własność prywatna w miejsce socjalistycznych partii.

Wypaczenia były i będą, niezależnie od systemu który się przyjmie. Ale kiedy wypaczenia mają miejsce w stowarzyszeniu wobec którego nie mamy alternatywy, rosną w siłe bo musimy je zaakceptować. Nie podoba się - to nie graj. A dlaczego nie - nie podoba się, to zrób po swojemu?

Huggo propaguje koncepcje kamieniczek do wynajęcia. Uważam że jest świetna. Ja mam wizję "szablonu stowarzyszeniowego" - spełniasz pewne wymagania, masz pewną liczbe osób chętnych, uzbierasz kase - idziesz i zakładasz stowarzyszenie jakie chcesz. Jeden pomysł z drugim można połączyć ( zasadzie są niemal tożsame, tylko Huggo nacisk kładzie na wspólny dom, ja na przynależność organizacyjną).

Że ludzie będą mieć durne pomysły? No dobrze, ale ludzie cały czas miewają durne pomysły i żyjemy z tym. Ktoś odwala anty-erpeg? Dostaje piorunem albo jest zmieciony. I żyjemy dalej. Założą stowa który nie ma prawa istnieć albo jest zbyt debilny? No to przy zakładaniu dostają punkt regulaminu że administracja przyznaje sobie prawo do usunięcia stowa w dowolnej chwili. I wtedy zastanowisz się dwa razy zanim wydasz na zmiecenie powiedzmy 100mth. A nie wierzysz w decyzje administracji? No to trudno, masz pecha, nie zakładaj stowa.

Naprawde, każdy problem da się rozwiązać stawiając odpowiednie wymagania - 100mth, poddanie się pod osąd wizów, wiek postaci powyżej 100 dni. Cokolwiek. Ale gracz musi wiedzieć, że MOŻE. A nie jak słyszy dziś, że choćby miał nawet najbardziej zajefajny pomysł na gildie to nic z tego, bo jest ich i tak za dużo. A co jest złego w stowarzyszenia mających po kilku graczy? Jeśli moim zdaniem wtedy było by to faktycznie kilku AKTYWNYCH graczy, a nie logujących się raz na rok, zniechęconych badziewnością swojej organizacji i głupotą jej władz?

I to też przyciągnęło by nowych graczy i utrzymało tych którzy się szybko zniechęcają - właśnie tą wiedzą że MOŻESZ. I zależy to tylko od Ciebie czy spełnisz wymagania.

I naprawde nie trzeba wiele do tworzenia takich mini-stowarzyszeń. Jedna lokacja (powiedzmy do wyboru z pięciu "szablonów" - identycznych kodowo, różniących się opisami) z kilkoma miejscami na -tu wpisz swoją nazwe- i voila. A przyjemność gry 10*większa.

Może jestem ślepy albo głupi, ale nie widzę problemu. Zwłaszcza jeśli przyjmie się proste założenie - to że nazywasz się Wiedźminem czy Niziołkiem z Doliny nie znaczy że nim jesteś. Znaczy tylko i wyłącznie że tak się nazwałeś. Jeśli będziesz grać i zachowywać się niezgodnie z tym założeniem to ludzie Cię wyśmieją jako oszusta. Rycerzem będziesz gdy będziesz zachowywać jak Rycerz, a nie gdy napiszesz sobie tak na swojej lepiance. I to też będzie mobilizować ludzi do zapomnianej sztuki erpega. Bo jeśli będą chcieli być uznawani za kogoś, nie wystarczy że zapiszą się pod właściwy szyld - będzie musiał w oczach innych uchodzić za tego - Rycerza, Kupca, Wiedźmina czy Niziołka z Doliny. Albo będzie pośmiewiskiem.
Huggo
Posty: 206
Rejestracja: 19 kwie 2009 11:25

Re: Stowarzyszenie Niziołków z Rdestowej Doliny

Post autor: Huggo »

Re Rafgart,

"Klotnie i mieszanie swiatow wynikaja z wad ludzkich, a nie wad koncepcji. Wystapia wszedzie, gdzie beda dwie osoby i jedna bedzie zalezec od drugiej. To wszystko jest strasznie nacigane. Nie mozesz sobie znalezc stowarzyszenia, to chce sobie zrobic prywatne."

Co do wad ludzkich to zupełna prawda - jednak ja tutaj czasem widuję ich podstawę właśnie w tym szablonie - gdzie dobór jest wymuszony, a nie naturalny. Na dużą część wad ludzkich uwypuklających się w grze zawsze znajdzie się jakiś sposób. Tutaj raczej nie rozchodzi się o to czy ktoś sobie może czy nie może znaleźć stowarzyszenia - bo z tym by być gdziekolwiek to chyba akurat niema problemu - jednak o to by nie kończyło się to tym by niziołki musiały być na siłę np. w zgromadzeniu halflingów jeżeli chcą być w swojej rasówce.

O co chodziło w początkowej koncepcji stowarzyszeń - przecież chyba nie o etaty - a o podkreślenie autonomii grup graczy zrzeszonych z własnej woli. Wystarczy sobie wyobrazić jak by wyglądały stowarzyszenia gdyby nie dawały w ogóle zawodu - ciekawe czy wtedy były by tak mocno naszpikowane secundami i budziły takie emocje, ( pomijając to że wtedy połowie osób by się gra znudziła. ) więc trudno mi przyznać że Koncepcja kodowa niema żadnego wpływu na zachowanie gracza.

Przepraszam jeżeli jest to przez Ciebie jakoś negatywnie odbierane, ja się staram tylko pomóc - nie koniecznie sobie - widzę problemy jakichś tam mniejszości - a nie lubię gdy ktoś się stara wmówić że problemów niema bądź są nieistotne - tego też nie można zawsze uznawać jako płynącego z święcie czystych intencji. Czy ktoś kogo wizje pokrywają się z wprowadzaną zmianą na tym korzysta - jasne - chociaż by z tego powodu by arkadia podoba mu się bardziej - chyba mało kto zgłasza pomysły które mu się nie podobają.

Daliście nam takie a nie inne wytyczne - staram/my się z tego wykrzesać coś najbardziej użytecznego. A apropo tej prywatnej gildii - to nie jest tak już obecnie że gildie są prywatne - w jednych udziela się to bardziej, w innych jest zdrowszy klimat ? Nic dziwnego w tym że jeżeli ktoś ma grupę o odmiennych poglądach - to nie pcha się gdzieś na siłę - co innego że pomoc dla takich grup była wielokrotnie deklarowana, ponoć od lat niema problemu dla kilku lokacji z tablicą i skrzynią - bez trenera i zawodu - tylko czy kiedykolwiek coś w tym kierunku zostało zakodowane - ponoć był tworzony nawet specjalny standard.
Gość

Re: Stowarzyszenie Niziołków z Rdestowej Doliny

Post autor: Gość »

Mam pytanie do niziołków zapalonych do tego Stowarzyszenia:

Co stoi Wam na przeszkodzie, żebyście (z taką wizją własnej postaci jako niziołka, jaką macie) wstąpili do ZH?

Pytam, bo to że większość przebywających tam osób reprezentuje rpg, który Wam nie odpowiada, nie oznacza, że musicie się do niego dostosować - możecie pozostać przecież przy swoim. Halflingi nie są chyba aż tak nietolerancyjne dla (mimo wszystko minimalnej) odmienności.
Skoro byli ZT z Mahakamu, to chyba kilka niziołków w KZ nie zrobi nikomu problemu.

A pytam też dlatego, bo po prostu zaczynam odbierać Wasze starania jako powodowane niechęcią do podporządkowania się istniejącym w innych stowarzyszeniach władz (lepszych czy gorszych, ale władz). Fajnie tak mieć skrzynie, siedzibę, ale samemu ustalać zasady - zjeść ciastko i mieć ciastko.
Huggo
Posty: 206
Rejestracja: 19 kwie 2009 11:25

Re: Stowarzyszenie Niziołków z Rdestowej Doliny

Post autor: Huggo »

Re Mimi,

Mnie jakoś stowarzyszenie niziołków wcale nie pociąga, ale się wtrącę bo część z tego jest dla mnie prawidłowa - intencji już dostępu do etatów w dobrej czy złej wierze nie oceniając ( Tutaj też nie zakładam z góry że są to intencje szczere i krystalicznie dobre, choć nikomu nie zarzucam że są złe. ) - postaram się jak najzwięźlej :P chociaż mi to nie wychodzi zazwyczaj.

Nie wiem jaką rasą grasz - ale załóżmy że elfem - i teraz może pytanie powinno być bardziej skonstruowane tak czemu elf z Ishtar nie chcę być w rasówce ludzi/krasnoludów/gnomów czy należeć do ogrzej kompanii. Niziołki przyjęło się że są z Ishtar i na tym terenie najczęściej powinno się je spotykać - a jeżeli jest tak faktycznie że postacie są zadomowione w Ishtar, to niefajnie by było mieć siedzibę w Imperium którego się nie odwiedza - po co do takiego stowarzyszenia należeć. A jeżeli graczom chodzi tylko o etaty - to może zamiast pisać nowe gildie czy cokolwiek innego to należało by dać każdej postaci możliwość wykupienia sobie nauk u trenera - choć nie wiem czy ja chciał bym być wtedy częścią takiej gry.
Co do reszty dodam tylko że tablica czy skrzynia to raczej rzeczy których niema co zazdrościć, jest to udogodnienie - ale nie jest to elitarny mnożnik speca. Tablice są w miastach, a skrzynią może być, a jest po części każda postać.

Czemu społeczności lubią się dzielić - pomyśl co by było gdyby na arce była tylko jedna gildia - z jednym przywódcą nie do obalenia - z którym byś się przypadkiem nie zgadzał/zgadzała pod wieloma względami, bądź nawet żywili byście do siebie niechęć - czy aby na pewno chciała/chciał byś przynależeć do takiej gildii ?
Awatar użytkownika
Violla
Posty: 174
Rejestracja: 11 maja 2009 19:42
Lokalizacja: Fandall

Re: Stowarzyszenie Niziołków z Rdestowej Doliny

Post autor: Violla »

Mimi, ja mam wrażenie, że zakleszczyły się tutaj dwa wątki. Mój - odnośnie stowarzyszenia niziołków i Hugga odnośnie mini-różnych-stowarzyszeń.
Ja chciałam zwyczajnie miejsca dla niziołków, bo takiego nie mają. Nie upieram się przy takiej wizji, jaką zaprezentowałam i chętnie wysłuchałam innych pomysłów/wizji. Co prawda były to szczątkowe informacje, ale skłoniły mnie do przemyśleń i dokłaniejszego przejrzenia źródeł.
Niziołki wszystkich krajów - łączcie się!

"[...] hobbity to naprawdę zadziwiające stworzenia. Możesz się nauczyć o nich wszystkiego w ciągu miesiąca, a jednak, po stu latach, mogą cię dalej zadziwić"/Gandalf Szary

http://www.pajacyk.pl/
Nastmar
Posty: 10
Rejestracja: 05 wrz 2009 11:10

Re: Stowarzyszenie Niziołków z Rdestowej Doliny

Post autor: Nastmar »

Nie chcę być trollem i choć nie wypowiem się co do tematu (już był kiedyś taki na Twoj.necie i wydawało się, że wnioski są jednoznaczne...), to naprawdę nie powstrzymam się przed skomentowaniem przedmiotu gildiowego.

Wszyscy którym na słowo 'proca' uruchamia się skojarzenie rozdwojonego patyka z gumką pomiędzy dwoma z trzech zakończeń, powinni się douczyć: http://pl.wikipedia.org/wiki/Proca
Do autorki: wiem że pewnie masz na myśli to co znasz z podwórka i że to ta zła fantastyka nie dość dokładnie opisuje co trzeba, tj. prawdopodobnie myślisz że halfy/niziołki posługują się czymś takim http://pl.wikipedia.org/wiki/Proca_neurobalistyczna, ale halfy (więc i na niziołki to można ekstrapolować) posługują się raczej tą pierwszą procą. Całkiem groźną, co wiem z osobistego doświadczenia. :?

Pozdrawiam ;)
Nastmara strona o halflingach: http://www.smajal.pl
Ottson

Re: Stowarzyszenie Niziołków z Rdestowej Doliny

Post autor: Ottson »

Jestem jak najbardziej za, nie jestem secondem i moze nawet bym sie kiedys staral dostac do takiego stowarzyszenia ;)

edit: zle to zabrzmialo;p staralbym sie do takiego stowarzyszenia, jesli tam gdzie staram sie teraz ludzie nie zaczna sie ciut czesciej logowac. bo ciezko sie starac do stowarzyszenia jak na odpowiedz na list czeka sie miesiac

edit2: u sapka niziolki chyba nie byly takie ze tylko siedzialy w chacie i zarly. pojawiaja sie w kilku fragmentach, jak ktos pisal przy kupcu biberveltcie [jakos tak], podczas bitwy jest lekarz. nie wspomnial nikt ze byl fragment jak ktos chcial okrasc niziolkow, i zanim sie zorientowal zostal zatrzelony z kuszy z komentarzem 'cialo tam gdzie innych'. wiec jesli powstaloby stowarzyszenie niziolkow, to jego charakter powinien byc inny niz zh. thats all
Nastmar
Posty: 10
Rejestracja: 05 wrz 2009 11:10

Re: Stowarzyszenie Niziołków z Rdestowej Doliny

Post autor: Nastmar »

Teraz dla odmiany na temat. Wymienie w punktach...

0) Niziolki = halflingi. To nie jest inna rasa, jak polelfy. To inna nazwa na te sama rase.
Ottson pisze:edit2: u sapka niziolki chyba nie byly takie ze tylko siedzialy w chacie i zarly. (...) wiec jesli powstaloby stowarzyszenie niziolkow, to jego charakter powinien byc inny niz zh. thats all
1) Moja uwaga. Halflingi w zadnym systemie rpg nie sa takie ze 'siedza w chacie i zra' (bez sensu bylony wtedy grac halflingiem...). To ze sporo osob blednie zaklada ze halfling z WFRP to niedorozwiniete dziecko myslace tylko o jedzeniu, to wina niektorych graczy, o ktorych watpie, ze siegneli do jakichkolwiek zrodel na ten temat (lub jesli siegneli to poddali je blednej interpretacji). Niedouczonych odsylam do podrecznikow rpg oraz np. dodatkow do WFRP (vide informacje o Szczurzym Kolcu, o halflinskich zwiadowcach, etc.) albo na sama Arkadie (nie sadze zeby Obroncy Paleniska sie wpasowywali w teorie ze halflingi 'siedza w chacie i zra').

2) ZH jest stowarzyszeniem porasowkowym, ktore po reformie gildii nadal przyjmuje tylko halflingi (trudno zeby bylo inaczej). W zwiazku z tym drugie stowarzyszenie zakladajace przyjmowanie w swoje szeregi jedynie te rase (patrz pkt. 0), wydaje sie redundantne (chyba ze sa zasadnicze roznice, patrz pkt 3).

3) Kwestia roznic ideowych: naprawde trudno by bylo zrobic ze stowarzyszenia niziolkow cos _znaczaco_ rozniacego sie od ZH. Bo jesli mialoby to byc ZH, ale nie wykluczajace PK (a w te strone to z reguly zmierza), to jednak chyba troche za malo.

4) Ile wlasciwie jest niziolkow chetnych do aktywnej gry w takim stowarzyszeniu? Aktywnej, tj. mam na mysli cos wiecej niz kilka sekondow ktore wstaja raz na jakis czas... Powyzszy tekst w stylu: 'moze nawet bym sie kiedys staral dostac do takiego stowarzyszenia' to tez za malo (w sensie, ze musi to byc pierwszy wybor, a nie alternatywa dla jakiegos innego rozwiazania)! Najlepiej sobie wyobrazic taka sytuacje: gdyby stowarzyszenie niziolkow bylo pozbawione dostepu do etatow - nadal chcialbys/chcialabys sie dostac?

5) Jaka jest polityka czarodziejow zwiazana z kolejnym stowarzyszeniem? Podejrzewam ze juz obecnie jest ich na Arce za duzo, w stosunku do ilosci graczy (a w tym wypadku: ilosci graczy grajacych niziolkami). Byc moze dotrzemy kiedys do systemu gildii zakladanych i utrzymywanych przez graczy ale obstawiam ze niepredko to nastapi.

6) Brak zrodel! Przykro mi ale w literaturze jest tak niewiele o niziolkach, ze trudno jest cos budowac na takim fundamencie - a zwlaszcza cos co wychodzi poza rodzine 'hobbit - halfling' (nawet jesli brac pod uwage halfy z dedekow). W zwiazku z tym charakter niziolkow opiera sie w duzej mierze na tym co znane jest z innych systemow.

I przy tych wszystkich argumentach zaznacze, ze byc moze moglbym byc ZA stowarzyszeniem dla niziolkow - problem stanowia jednak wedlug mnie
- punkt 4) z wyzej wymienionych, bo naprawde nie widze az tyle niziolkow a argument ze bedzie ich wiecej jak juz bedzie stowarzyszenie wydaje mi sie nieco niepowazny
- bardzo slabe opisy oraz projekt ktory w zaden sposob nie wyroznia sie wzgledem ZH, co zwiazane jest z punktem 6)
Nastmara strona o halflingach: http://www.smajal.pl
Awatar użytkownika
Violla
Posty: 174
Rejestracja: 11 maja 2009 19:42
Lokalizacja: Fandall

Re: Stowarzyszenie Niziołków z Rdestowej Doliny

Post autor: Violla »

Jesli chodzi o ilość niziołków, spotykam coraz więcej takowych. Nie wiem tylko, dlaczego tak się dzieje, że gracze pograją trochę i zaprzestają, zapadaja w długi sen.... Może to ogólna tendencja, nie tyczaca się tylko niziołków. Może niziołek to ta mniej ważna postać w bogatym zestawie innych postaci na koncie, może niewielki ułamek to takze Ci, którzy orientują się że nie ma dla nich stowarzyszenia, które bądź co bądź zawsze jest jakimś celem i mozliwościa rozwoju postaci. Nie wiem, nie przeprowadzałam ankiety typu: czy jesli będzie Stowarzyszenie Niziołków to zrobisz sobie seconda i bedziez w nim grac :P Bardziej w motywacji, ze będzie wiecej niziołków chodziło mi o aktywność postaci już istniejacych. Zdarza sie przecież i tak, że niziołki na powrót stają się halflingami. No i chyba nikt mi nie powie, że nie ma zupełnie znaczenia, że będąc halflingiem będzie miał swój domek, a bedąc niziołkiem - nie.
Niziołki wszystkich krajów - łączcie się!

"[...] hobbity to naprawdę zadziwiające stworzenia. Możesz się nauczyć o nich wszystkiego w ciągu miesiąca, a jednak, po stu latach, mogą cię dalej zadziwić"/Gandalf Szary

http://www.pajacyk.pl/
ODPOWIEDZ