Oczywiście, że pękała. Tym bardziej, że w średniowieczu nie były znane tak efektywne sposoby wzbogacania stali jak teraz, by była elastyczna.W średniowieczu, jeśli miecz złamał się w walce, kowal, który go wykuł, szedł pod topór. Broń nie miała prawa tak po prostu złamać się na pół.
Tym bardziej, że już w tym okresie nawet od wczesnego średniowiecza były bardzo dobrze znane i używane lewaki oraz łamacze mieczy.
Sam złamałem niejeden miecz na pokazie/turnieju na czyimś najczęściej hełmie i bynajmniej to wina kowala nie była tym bardziej, że teraz potrafią tak wzbogacić stal, że miecz jest giętki do niewyobrażalnych możliwości i jego sprężystość jest znacznie większa niż tych z średniowiecza.
Piszę to jako były, długoletni członek bractwa rycerskiego i rozeznany w średniowiecznej ikonografii, rycinach i niewielkiej literaturze pozostałej z okresu.
Więc jak najbardziej realne. Niby miecze miałyby nie pękać, ale już halabardy, włócznie, piki, berdysze i wszystko z drewnianym styliskiem tak?