Mechanika naprawiania.

Wszelkie pomysły dotyczące Arkadii.

Rezygnacja z napraw.

Tak
3
10%
Nie
20
65%
Tesh bym się napił
8
26%
 
Liczba głosów: 31

Awatar użytkownika
Kerian
Posty: 271
Rejestracja: 10 lip 2019 20:03

Mechanika naprawiania.

Post autor: Kerian »

Fajnie, by było gdyby w ogóle zrezygnować z naprawiania sprzętu niemagicznego. Tarczownicy, by się ucieszyli. Czy jesteś za?
W oczekiwaniu na TE święta. :)
Awatar użytkownika
Derdhang
Posty: 143
Rejestracja: 24 cze 2017 00:15

Re: Mechanika naprawiania.

Post autor: Derdhang »

Rezygnuj, nie naprawiaj.
Będzie fajnie.
Czy potrzebujesz do tego zablokowania tej możliwości?
他に方法はありません
Awatar użytkownika
Kerian
Posty: 271
Rejestracja: 10 lip 2019 20:03

Re: Mechanika naprawiania.

Post autor: Kerian »

Może nie zrozumiałeś, może ja się źle wyraziłem. Chodziło o to, by sprzęt niemagiczny tak samo jak magiki się nie nie niszczył. Dzięki temu, zamiast zestawu sześciu tarcz w plecaku na expie można było, by mieć spokojnie jedna dobra wyfarmiona gdzieś z silniejszego moba.


Edit:
Uważam, że handel sprzętem wreszcie, by nabrał większego znaczenia. Ten odkładany do skrzynki sprzęt, by zyskał na wartości. Nawet jak kogoś się ubije to większa szansa na coś cennego. Fajnie było, by farmic tą broń 14/14.
Uważam, że naprawianie to już dawno zbędna mechanika raczej złośliwie utrudniająca niż wnosząca coś do gry.
W oczekiwaniu na TE święta. :)
Awatar użytkownika
Cyzel
Posty: 97
Rejestracja: 26 sie 2014 18:41

Re: Mechanika naprawiania.

Post autor: Cyzel »

Masz prawo do swojej opinii, ale nie. To nie jest dobry pomysł.

Natomiast jak najbardziej moznaby podyskutowac o predkosci z jaka tarcze sie psuja i ze - paradoksalnie - psuja sie szybciej lepszemu tarczownikowi, bo ten wiecej na te tarcze zbiera. Moze uzaleznic wysokosc uma tarczownictwo od tego jak bardzo sie te tarcze psuja, zeby faktycznie nie trzeba bylo nosic po 6?

EDIT: A po zlikwidowaniu psucia sie sprzetu handel moze by i sie na chwile poprawil, ale bardzo szybko by zapikowal w dol az do calkowitej prawie stagnacji. Jak juz kazdy bedzie mial "swoja" bron i zbroje to po co kupowac kolejne? Dolicz tez do kalkulacji absurdalna podwyzke cen za taki sprzet 14/14, 13/14. Jesli ma sie nigdy nie zepsuc to mowimy tutaj dwu/trzycyfrowych kwotach w mithrylach.
Spod mokrego kaptura, miast skołtunionej brody, wyzierał długi i spiczasty nos, niezawodnie określający przynależność posiadacza do starej i szlachetnej rasy gnomów.
Awatar użytkownika
Kerian
Posty: 271
Rejestracja: 10 lip 2019 20:03

Re: Mechanika naprawiania.

Post autor: Kerian »

No nie wiem. Nie dal bym więcej niż 4 mithryle za bron 14/14. To w miarę często wypada na mocnych mobach. A bron da się stracić w wyniku zgonu wiec popyt zawsze aktualny.
W oczekiwaniu na TE święta. :)
Thaer
Posty: 32
Rejestracja: 06 lis 2015 11:48

Re: Mechanika naprawiania.

Post autor: Thaer »

Mam dla Was wspaniałe rozwiązanie - wystarczy zdobyć/kupić sobie magiczną tarcze.

Sześć tarcz w plecaku....widzę, że każdy chce być Zetem - jednak on ma to coś! :D

A tak bardziej poważnie.
Dla mnie jak najbardziej logiczne jest to, że "dobra" tarcza, przy wysokim poziomie umiejętności tarczownictwa szybko się niszczy. Przecież przyjmuje na siebie ciosy. A tarcze można sobie schować, nie targać po tyle sztuk w przysłowiowym plecaku. Ewentualnie polecam inwestycję w niewolnika od noszenia tarcz.
Awatar użytkownika
Cyzel
Posty: 97
Rejestracja: 26 sie 2014 18:41

Re: Mechanika naprawiania.

Post autor: Cyzel »

Thaer pisze: 25 lut 2020 18:20 Dla mnie jak najbardziej logiczne jest to, że "dobra" tarcza, przy wysokim poziomie umiejętności tarczownictwa szybko się niszczy. Przecież przyjmuje na siebie ciosy.
Niekoniecznie. Dobry tarczownik potrafi "zadbać" o swoją tarczę. Nie będzie przyjmował uderzeń centralnie, tylko raczej pod kątem, żeby część mocy uderzenia poszła w gwizdek. Będzie potrafił odebrać cios w umb, albo wzmocniony rant, zamiast w bardziej wrażliwe drewno (jeśli tarcza posiada wzmacniane elementy, ale to już szczegół).

Ergo: tak, tarcze powinny się psuć, ale i dla samej przyjemności z gry i dla zachowania pewnej dozy realizmu powinny psuć się wolniej w rękach kogoś z wysokim umem, a nie jak to jest obecnie - szybciej.

Pozdro^600
Spod mokrego kaptura, miast skołtunionej brody, wyzierał długi i spiczasty nos, niezawodnie określający przynależność posiadacza do starej i szlachetnej rasy gnomów.
Valdethruda
Posty: 112
Rejestracja: 28 mar 2015 21:52

Re: Mechanika naprawiania.

Post autor: Valdethruda »

Przypominam, że gramy w grę, w której, min. zbroje płytową można schować do plecaka, a cios dwuręcznym młotem sparować niewielkim sztylecikiem.
Naprawdę dajmy sobie spokój z przyjmowaniem pod kątem uderzeń na tarcze czy celowaniem w jej ranty.
Awatar użytkownika
Kerian
Posty: 271
Rejestracja: 10 lip 2019 20:03

Re: Mechanika naprawiania.

Post autor: Kerian »

Wyniki sondy, są niepocieszające. Nie bardzo rozumiem, ale vox populi...

Dla mnie brak napraw to coś o co warto walczyć.
W oczekiwaniu na TE święta. :)
Thaer
Posty: 32
Rejestracja: 06 lis 2015 11:48

Re: Mechanika naprawiania.

Post autor: Thaer »

Cyzel pisze: 26 lut 2020 09:39
Thaer pisze: 25 lut 2020 18:20 Dla mnie jak najbardziej logiczne jest to, że "dobra" tarcza, przy wysokim poziomie umiejętności tarczownictwa szybko się niszczy. Przecież przyjmuje na siebie ciosy.
Niekoniecznie. Dobry tarczownik potrafi "zadbać" o swoją tarczę. Nie będzie przyjmował uderzeń centralnie, tylko raczej pod kątem, żeby część mocy uderzenia poszła w gwizdek. Będzie potrafił odebrać cios w umb, albo wzmocniony rant, zamiast w bardziej wrażliwe drewno (jeśli tarcza posiada wzmacniane elementy, ale to już szczegół).

Ergo: tak, tarcze powinny się psuć, ale i dla samej przyjemności z gry i dla zachowania pewnej dozy realizmu powinny psuć się wolniej w rękach kogoś z wysokim umem, a nie jak to jest obecnie - szybciej.

Pozdro^600
:)

Cyzel - zastosuje inny przykład - uważam dalej, że dobre tarcze nawet przy wysokim poziomie um w RL/na Arkadii szybko się zniszczy i skończy.
Mianowice:

Wyobraź sobie bardzo dobre wino na imprezie. To logiczne, że skoro jest wyśmienite szybko się skończy. I nawet taki zaprawiony w bojach gustujący w alkoholu, szybko "skończy" butelkę tego trunku.

Ps. Nie mam problemów z alkoholem, nie piję.
ODPOWIEDZ