Zawód a odejście od stowarzyszenia.
Re: Zawód a odejście od stowarzyszenia.
A ja to chciałbym, żeby było jak dawniej. Rasówki, zawodówki, umy (spec) zależne od gildii, spec odpalany z palca, odkładanie sprzętu przy zakańczaniu. Wiem, że się nie da do tego powrócić, ale pomarzyć zawsze można ;-)
I aim to misbehave.
Systematycznie dążę do wyrugowania hejtu z arsenału swoich środków wyrazu.
Systematycznie dążę do wyrugowania hejtu z arsenału swoich środków wyrazu.
Re: Zawód a odejście od stowarzyszenia.
Bo z zawodem biora kazdego od reki , wiec mozna isc do wymarzonego A etat sie bierze tam gdzie daja.I tu właśnie widać bystrość obecnego systemu etatów, który w chyba najskuteczniejszy sposób ukrócił chodzenie do gildii tylko po umy. Po prostu to nie ma sensu skoro można te same umy zrobić w wymarzonym stowarzyszeniu. Pozytywnym efektem tego systemu jest to, że wybierając stowarzyszenie kierujemy się głównie ideami, a nie tym jakie daje umy.
Mi tam system etatow pasuje. Wkurza mnie tylko czepianie sie elitarek, tak jakby na prawde mialy jakos lepiej od zwyklych stowarzyszen. Na papierze umy jasne ze sa lepsze, ale elitarki maja nieco wiecej roznych minusow niz inne stowarzyszenia, ktorych nie widac golym okiem.
Pomyslcie sobie jakim zagrozeniem dla balansu byly by aktywnie grajace zawody zt czy tw POZA stowarzyszeniem zt tw. Np w najmach, mafii, komandzie. A jakim sa teraz zagrozeniem gdy takich nie ma i siedzimy w swoich lasach/gorach. Z czym to sie wiaze? Z restrykcjami ktore nakladaja na nas stowarzyszenia.... liczebnosc, samotnosc, rpg i zasady (chocby nie grupowanie sie z kimkolwiek na wieksza skale, chocby jakiekolwiek podwaliny dobrego stylu i zasad gry). Co sie z tym wiaze? Samotnosc, wyalienowanie, ani expa, ani krecenia sie na dynce, ani luzu. Wszystko z wyboru. Nie widze w tym zla jesli oczywiscie nie ma jakichs wypaczen i naduzyc.
Re: Zawód a odejście od stowarzyszenia.
A jakie wyrzeczenia ma ZS? Nie ma ich i siedzą w swoich górach/lasach/miastach/Imperium?
I aim to misbehave.
Systematycznie dążę do wyrugowania hejtu z arsenału swoich środków wyrazu.
Systematycznie dążę do wyrugowania hejtu z arsenału swoich środków wyrazu.
Re: Zawód a odejście od stowarzyszenia.
Twierdzenie inaczej jest czystą hipokryzją. Poprostu, obecnie nie trzeba się starać do danego stowarzyszenia, żeby mieć wymarzony zawód. Idziesz tam gdzie Cie przyjmą prawie od ręki i bez wciskania kitu, że tak nie jest.Rafgart pisze:Nic nie ukrocil, teraz sie za to idzie do gildii, gdzie latwo o etat.
A więc w 2 tyg dostajesz się, później od ręki etat, robisz w bodajże pół roku obecnie(?) i odchodzisz do stowarzyszenia, które wydaje się super-hiper, gdzie tak dla niespodzianki przyjmują Cie z umami z radosnym rogalem na twarzy, bo nie trzeba tracic etatu na kolejną osobę.
I naprawdę bez hipokryzji, że tak nie jest. Oczywiście nie w każdym przypadku (chyba tego nie muszę pisać), bo znajdują się czasem osoby, które faktycznie są wyjątkami.
Nie rozumiem czemu w ten sposób usilnie piszesz, bo nie da się tego odebrać inaczej niż ze stwierdzeniem - skoro Ci tak źle to odejdź od tej elitarki, która nic więcej nie daje niż cierpienie i ból samotności;)Ennyen pisze: Z restrykcjami ktore nakladaja na nas stowarzyszenia.... liczebnosc, samotnosc, rpg i zasady (chocby nie grupowanie sie z kimkolwiek na wieksza skale, chocby jakiekolwiek podwaliny dobrego stylu i zasad gry). Co sie z tym wiaze? Samotnosc, wyalienowanie, ani expa, ani krecenia sie na dynce, ani luzu. Wszystko z wyboru. Nie widze w tym zla jesli oczywiscie nie ma jakichs wypaczen i naduzyc.
Nie jest tak i wg mnie to całe marudzenie o obcięciu elitarek właśnie to dowodzi. Myślę, że znakomita większośc osób, które tak mówią zazdrości poprostu.
Osobiście uważam, że elitarki są po to, żeby być elitarkami (czyt. normalny wojak nie ma szans, mało liczne). Obcinanie umów, kasowanie jest bez sensu. Zostanie szara masa.
I jeśli dodanie etatów w Zakonie może jest ok, to jakoś sobie nie wyobrażam podobnego rozwiązania w TW czy ZT, mija się to z jakimikolwiek założeniami.
Re: Zawód a odejście od stowarzyszenia.
Dziwkarstwo gildiowe się skończyło, bo wszystkie poza elitarnymi zawody można mieć wszędzie, a zdobycie kolejnego etatu też powoli przestaje być problemem. I efekt jest taki, że połowa gildii wymiera, bo do innych o wiele łatwiej się dostać, więc po co sobie zawracać głowę - tu i tu dostanę to samo. A grupa osób, którym bardziej zależy na erpegowaniu życia swojej postaci niż na zawodzie, jest chyba coraz mniej liczna.
Za Werbatem ( ) powtórzę - ja też bym chciała, żeby wróciło to co było. Za kilka lat na Arce będzie Zakon (oni wszystko przetrwają), przeludnione Gryfy i MC bądź Ogry, żeby było z kim walczyć.
I jestem za tym, żeby się zawód traciło po odejściu z gildii. Taki psikus!
Z tą dodatkową możliwością zachowania owego za zgodą szefostwa.
Za Werbatem ( ) powtórzę - ja też bym chciała, żeby wróciło to co było. Za kilka lat na Arce będzie Zakon (oni wszystko przetrwają), przeludnione Gryfy i MC bądź Ogry, żeby było z kim walczyć.
I jestem za tym, żeby się zawód traciło po odejściu z gildii. Taki psikus!
Z tą dodatkową możliwością zachowania owego za zgodą szefostwa.
There must be some way out of here, said the joker to the thief
There's too much confusion, I can't get no relief
No reason to get excited, the thief, he kindly spoke
There are many here among us who feel that life is but a joke
There's too much confusion, I can't get no relief
No reason to get excited, the thief, he kindly spoke
There are many here among us who feel that life is but a joke
Re: Zawód a odejście od stowarzyszenia.
Ja to najbardziej żałuję, że muszę skasować swoje sześć elfich sekondów, którymi chciałem iść do TW :(
I aim to misbehave.
Systematycznie dążę do wyrugowania hejtu z arsenału swoich środków wyrazu.
Systematycznie dążę do wyrugowania hejtu z arsenału swoich środków wyrazu.
Re: Zawód a odejście od stowarzyszenia.
Cóż, od nas w ostatnim czasie odeszły 3 osoby z prawie skończonymi etatami (a wcześniej i kilku innych), bo 'strzeliły focha' na kapitana. Nie wiem czy byłyby tak chętne do odejścia gdyby go traciły. I co śmieszniejsze, w zasadzie nic nie mogę im zrobić.
Osobiście drażni mnie, że żyłuje gdzieś na jakieś smoki czy inne behemoty po etat dla ziomka, o którym nie wiem (i nie mam jak sprawdzić) czy ma czyste intencje pozostania w stowarzyszeniu.
Przy okazji pozdrawiam:
Grunga, Tuhana, Swana, Cirda, Noorfa, Ovura, Orma i Nerriego! A i Skuda też!
Nie pozdrawiam Heosa (Freeza).
Osobiście drażni mnie, że żyłuje gdzieś na jakieś smoki czy inne behemoty po etat dla ziomka, o którym nie wiem (i nie mam jak sprawdzić) czy ma czyste intencje pozostania w stowarzyszeniu.
Przy okazji pozdrawiam:
Grunga, Tuhana, Swana, Cirda, Noorfa, Ovura, Orma i Nerriego! A i Skuda też!
Nie pozdrawiam Heosa (Freeza).
Do kontaktów z czarodziejami służy komenda ‚zglos’ (błąd/pomysl/mg).
Re: Zawód a odejście od stowarzyszenia.
Teraz to sie ośmieszasz. Tak - mają lepiej, a robienie z siebie męczenników w wykonaniu "elit" jest co najmniej zabawne.Ennyen pisze:Wkurza mnie tylko czepianie sie elitarek, tak jakby na prawde mialy jakos lepiej od zwyklych stowarzyszen.
Mikroskopijne minusy powiadasz... Musi być ciężko!Na papierze umy jasne ze sa lepsze, ale elitarki maja nieco wiecej roznych minusow niz inne stowarzyszenia, ktorych nie widac golym okiem.
Re: Zawód a odejście od stowarzyszenia.
To nie jest temat do dyskusji o plusach i minusach bycia TW albo OK. Przenieście się gdzieś indziej.
Do kontaktów z czarodziejami służy komenda ‚zglos’ (błąd/pomysl/mg).