Zawód a odejście od stowarzyszenia.
Re: Zawód a odejście od stowarzyszenia.
Hmm w sumie, mozna by kasowac postac wraz z odejsciem z gildii, albo obcinac expa do 0, tylko wtedy przydalo by sie dodac losowy kick z gildii co jakis losowy okres czasu, tak zeby bylo bardziej realistycznie i zabawniej.
Re: Zawód a odejście od stowarzyszenia.
Huggo:
Fajna ironia. Ja tam bym sobie życzył, żeby w pierwszej kolejności zablokować paranoję, jaką jest możliwość sprzedania etatu osobie z zewnątrz, a strata umów przy odejściu ze stowarzyszenia idealnie by się tym zajęła. Rozwiązałoby to dziwaczne sytuacje w rodzaju np. tłumu osób w Kupcach, które nie są Kupcami, natomiast są znajomymi i przyjaciółmi królika.
Fajna ironia. Ja tam bym sobie życzył, żeby w pierwszej kolejności zablokować paranoję, jaką jest możliwość sprzedania etatu osobie z zewnątrz, a strata umów przy odejściu ze stowarzyszenia idealnie by się tym zajęła. Rozwiązałoby to dziwaczne sytuacje w rodzaju np. tłumu osób w Kupcach, które nie są Kupcami, natomiast są znajomymi i przyjaciółmi królika.
Życie jest sumą przypadków.
Re: Zawód a odejście od stowarzyszenia.
Re, Xion:
Jaka ironia ? , ja sie tutaj w pełni z toba zgadzam, dlatego kasacja postaci przy odejsciu z gildii byla by idealnym rozwiazaniem Jak wymyslisz sensowny system w ktorym kod trzyma piecze nad uczciwoscia " Przyjmowaniem / Awansem ( pozycja w gildii ) / Wyrzucaniem " ktory zostanie powaznie potraktowany, to zloze Ci osobiste gratulacje, wrecze dyplom i skrzynke dobrej wodki. A jak narazie to drazni mnie tylko to ze na forum rzuca sie jednozdaniowe pomysly, bez wysilku rozwazenia za i przeciw, ktore wywoluja pozniejsze burze. I czytajac rozne posty zastanawiam sie czy nikt nie zadaje sobie trudu by swoje pomysly balansowac w kierunku tego by system bronil oba fronty graczy. A paranoja jest ciagle czepianie sie zasad gry, bo co to za zasady ktore sie co chwile zmienia, nie wspominajac juz o tym ze wlasnie takie podejscie blokuje rozwoj muda pod tym katem. Mozliwe ze niektore gildie potrzebuja "bonusow" bo same w sobie sa zbyt malo atrakcyjne, moze gdzieniegdzie lepiej bylo by dokodowac cos na zasadzie zoldu ze stazem, sa setki innych mozliwosci niz obarczanie systemu zawodow za niepowodzenia w prowadzeniu gildii.
* A co do Cechu to tez masz tyle samo racji, ten tlum o ktorym piszesz to az 18% stanu osobowego, czyli patrzac na przypisany zawod do gildii najlepszy wynik w grze, o aktywnosc raczej niema co kogo obwiniac, i ciesze sie bardzo ze mimo tego ze ostatnio mam sporo mniej czasu na gre nadal potrafie zrobic soba tlum Miejmy nadzieje ze dla Cechu nadejda jeszcze zlote chwile, kiedy znikna problemy ze znalezieniem aktywnego kupca, i ze Klienci beda chcieli robic takze zakupy w Cechu, a nie tylko traktowac Kupcow jako "pluginu" do handlu kamieniami.
Jaka ironia ? , ja sie tutaj w pełni z toba zgadzam, dlatego kasacja postaci przy odejsciu z gildii byla by idealnym rozwiazaniem Jak wymyslisz sensowny system w ktorym kod trzyma piecze nad uczciwoscia " Przyjmowaniem / Awansem ( pozycja w gildii ) / Wyrzucaniem " ktory zostanie powaznie potraktowany, to zloze Ci osobiste gratulacje, wrecze dyplom i skrzynke dobrej wodki. A jak narazie to drazni mnie tylko to ze na forum rzuca sie jednozdaniowe pomysly, bez wysilku rozwazenia za i przeciw, ktore wywoluja pozniejsze burze. I czytajac rozne posty zastanawiam sie czy nikt nie zadaje sobie trudu by swoje pomysly balansowac w kierunku tego by system bronil oba fronty graczy. A paranoja jest ciagle czepianie sie zasad gry, bo co to za zasady ktore sie co chwile zmienia, nie wspominajac juz o tym ze wlasnie takie podejscie blokuje rozwoj muda pod tym katem. Mozliwe ze niektore gildie potrzebuja "bonusow" bo same w sobie sa zbyt malo atrakcyjne, moze gdzieniegdzie lepiej bylo by dokodowac cos na zasadzie zoldu ze stazem, sa setki innych mozliwosci niz obarczanie systemu zawodow za niepowodzenia w prowadzeniu gildii.
* A co do Cechu to tez masz tyle samo racji, ten tlum o ktorym piszesz to az 18% stanu osobowego, czyli patrzac na przypisany zawod do gildii najlepszy wynik w grze, o aktywnosc raczej niema co kogo obwiniac, i ciesze sie bardzo ze mimo tego ze ostatnio mam sporo mniej czasu na gre nadal potrafie zrobic soba tlum Miejmy nadzieje ze dla Cechu nadejda jeszcze zlote chwile, kiedy znikna problemy ze znalezieniem aktywnego kupca, i ze Klienci beda chcieli robic takze zakupy w Cechu, a nie tylko traktowac Kupcow jako "pluginu" do handlu kamieniami.
Re: Zawód a odejście od stowarzyszenia.
Hug:))
Składu osobowego a aktywni gracze;)..
I tyle w temacie kupców bo moje osobiste zdanie znacie na arce i uważam, że argumenty wtedy postawione nie powinny trafić na ogólne forum. Zreszta to samo tyczy się "składu"..
Składu osobowego a aktywni gracze;)..
I tyle w temacie kupców bo moje osobiste zdanie znacie na arce i uważam, że argumenty wtedy postawione nie powinny trafić na ogólne forum. Zreszta to samo tyczy się "składu"..
Re: Zawód a odejście od stowarzyszenia.
Zaznaczyłem, że powinien tracić część zawodu. Powiedzmy, że tak po środku między AJ a Zawodem będąc w stowarzyszeniu. No i spec też powinien być zabierany. Ograniczyło by to skakanie "to tu to tam". Inna sprawa, że jakby ktoś już się wysilił i poszedł po zawód tylko po to żeby go mieć i odejść zaraz po skończeniu, to miałby i tak jakiś tam bonus umowy w stosunku do GPków i AJotowców.
Re: Zawód a odejście od stowarzyszenia.
A ja uwazam, zeby jakby zrobic taka hybryde tego co bylo (utrata umow po odejsciu z gildii), z tym co bylo nie tak dawno (mozliwosc wyszkolenia sie w jakims zawodzie (wiadomo, wszystko za dobra/odpowiednia/wlasciwa cene)) to taki system by byl calkiem w porzadku. Nie byloby tyle dziwek gildiowych, ludzie by nie szli po zawod do gildii skoro by mogli sobie go za cos tam wypracowac samemu.
Re: Zawód a odejście od stowarzyszenia.
Tez tak uwazam.
Innym plusem jest to, ze skonczylo by sie marudzenie, ze goscia trzeba szybko przyjac, bo pol roku staran, to tylko strata czasu, ktory mozna spedzic iddlujac umy, ktore mozna by robic poza stowarzyszeniem.
W ogole to czemu stowarzyszenia nie moga handlowac etatami ? W koncu je tez zdobywaja i czemu nie mialy by miec mozliwosci sprzedania etatu komus poza stowarzyszeniem lub dania kandydatowi?
Innym plusem jest to, ze skonczylo by sie marudzenie, ze goscia trzeba szybko przyjac, bo pol roku staran, to tylko strata czasu, ktory mozna spedzic iddlujac umy, ktore mozna by robic poza stowarzyszeniem.
W ogole to czemu stowarzyszenia nie moga handlowac etatami ? W koncu je tez zdobywaja i czemu nie mialy by miec mozliwosci sprzedania etatu komus poza stowarzyszeniem lub dania kandydatowi?
Re: Zawód a odejście od stowarzyszenia.
Bo zdobycie etatu to czyn epicki - wslawiajacy stowarzyszenie i dzieki temu dajacy posluch u przyszlych nauczycieli.
V.
V.
Re: Zawód a odejście od stowarzyszenia.
Handlują etatami tylko troszeczkę inaczej.Ennyen pisze:Tez tak uwazam.
Innym plusem jest to, ze skonczylo by sie marudzenie, ze goscia trzeba szybko przyjac, bo pol roku staran, to tylko strata czasu, ktory mozna spedzic iddlujac umy, ktore mozna by robic poza stowarzyszeniem.
W ogole to czemu stowarzyszenia nie moga handlowac etatami ? W koncu je tez zdobywaja i czemu nie mialy by miec mozliwosci sprzedania etatu komus poza stowarzyszeniem lub dania kandydatowi?
Dziwki byłyby dalej. Byliby nimi szefowie stowarzyszeń. Zresztą już teraz sąGunnar pisze:A ja uwazam, zeby jakby zrobic taka hybryde tego co bylo (utrata umow po odejsciu z gildii), z tym co bylo nie tak dawno (mozliwosc wyszkolenia sie w jakims zawodzie (wiadomo, wszystko za dobra/odpowiednia/wlasciwa cene)) to taki system by byl calkiem w porzadku. Nie byloby tyle dziwek gildiowych, ludzie by nie szli po zawod do gildii skoro by mogli sobie go za cos tam wypracowac samemu.
Po prosty kto inny by się prostytuował.
Re: Zawód a odejście od stowarzyszenia.
Skoro ktoś te etaty zakodował jako niezbędne Cechowi, to coś trzeba z nimi robić. Co do osób, które się szkolą to nie znam żadnej i może to lepiej, bo nie mam takiej frustracji jak Xion.Xion pisze:Huggo:
Fajna ironia. Ja tam bym sobie życzył, żeby w pierwszej kolejności zablokować paranoję, jaką jest możliwość sprzedania etatu osobie z zewnątrz, a strata umów przy odejściu ze stowarzyszenia idealnie by się tym zajęła. Rozwiązałoby to dziwaczne sytuacje w rodzaju np. tłumu osób w Kupcach, które nie są Kupcami, natomiast są znajomymi i przyjaciółmi królika.
"W wannie historii prawdę trudniej jest utrzymać niż mydło, i o wiele trudniej znaleźć..." - Terry Pratchett