Zawody elitarne

Archiwum zamkniętych tematów.
Visborg
Posty: 406
Rejestracja: 15 maja 2009 03:09

Zawody elitarne

Post autor: Visborg »

W związku z najnowszymi wieściami pojawiła się zażarta dyskusja na temat zawodów elitarnych i ich funkcji. Wydaje mi się ona całkiem interesująca, choćby z tego powodu że wiele osób przejawia całkiem odmienne do nich podejście niż ja. Od razu zaznaczam że nigdy w żadnej elitarce nie byłem ani też nie zdarzyło mi się walczyć z członkiem elitarki. Wypowiadam się na podstawie własnych przemyśleń, podpartych spotkaniami z postaciami należącymi do TW, ZT i rycerzami Zakonu.

Uważam iż elitarki na Arce powinny być. I powinny być "napakowane". Moim skromnym zdaniem elitarki powinny istnieć jako swego rodzaju nagroda/mobilizacja do erpega, ściśle z nim być powiązane i wymagać go, z czym wiążą się znaczne ograniczenia w grze - które jednak stanowią też część smaczku z niej. Dlaczego więc mają być napakowane? Można by przecież myśleć (ktoś nawet tak wprost stwierdził) że jak ktoś chce sobie być takim powiedzmy Tancerzem Broni to wystarczą mu emoty i zawód fanatyka. Ale dla mnie członkowie elitarek to nie są osoby które 75% czasu spędzonego w grze siedzą na expowiskach czy w pogoniach za graczami - a przynajmniej tak nie powinno być. Nie testują wciąż coraz lepszych skryptów bojowych, nie spędzaja godzin na porównywaniu wyparowań z dwóch rodzajów tarcz, tylko właśnie zajmują się życiem swojej postaci. A że w przypadku wyżej wymienionych zawodów życie to jednak z walką jest ściśle związane, i to często z walką z innymi - właśnie tymi nastawionymi na "technikę walki i wyexpienie cech" - potrzebują "umów i speca" które dadzą im szansę np obronienia mieszkańców swojej ojczyzny przed bandytami. Bandytami którzy idąc z wyvern do wieży golemów po drodze wycinają Bretonie. Ktoś może chce ich powstrzymać? I to nie dlatego że "chce mieć PK na ograch" tylko nie chce by mu rodaków (NPCów) wycinano? A że nie jest mistrzem skryptów a zamiast siedziec 20h na Ziemiach Czaszki czy trollach chodzi po tej Bretonni i pilnuje? Moim zdaniem ktoś taki powinien mieć "umy i speca" równoważące exp, doświadczenie, zawody i liczebność agresorów.

Tu dwa zastrzeżenia. Elitarka to elitarka. Słyszę tu o jakimś przyjmowaniu secondów itd... W tym moze tkwić faktyczny problem. W zbyt mało wymagającym sicie rekrutacji. No bo jako nagroda za erpega, powinno to być nagrodą za wybitnego i zaangażowanego - więc nie tylko jedna ładna scenka tygodniowo, ale siedzenie dzień w dzień po pare godzin i robienie z siebie pajaca. ;) Automatycznie nie było by tam secondów, bo secondy stawały by się firstami ;) Druga rzecz: ukochany przez wszystkich balans. Póki co elitarne zawody są tylko po "jasnej stronie mocy". Co moim zdaniem jest jaskrawą niesprawiedliwością. Tutaj propozycja - może każde stowarzyszenie powinno mieć prawo do jednego do kilku etatów elitarnych - przy czym konkretnie było rozliczane z tego komu przyznaje te etaty i czy są to osby na nie zasługujące? Ale to akurat już taki luźny pomysł...

Często słyszę "na arce nie ma erpega, tylko exp i pk". Hmm... chyba otworzyli jakiś nowy server, bo ten na którym gram dalej jest bardzo rpgowy, mimo tego że exp i pk też tu funkcjonują.

Jeszcze zarzut do elitarek (i nie tylko) o "kolesiostwo" - w sensie przyjmowania po znajomości, na zdjęcie siostry itd. Powiem tak - wolę troche kolesiostwa, niż równanie wszystkich z wszystkimi. Bo jak się równa wszystkich to siłą rzeczy równa się w dół.
"Juz od bardzo dawna nie bylo zadnego powodu, by pewne grupy graczy
byly w ten sposob wyrozniane. Kolejne, obserwowane przez nas zdarzenia
tylko nas przy tej opinii utwierdzaly."
Temu zdaniu mówię głośne nie - argumenty podałem wcześniej. Chyba że - nie chodzi o to że żadne grupy nie mają być wyróżniane, a jedynie że konkretne, możliwe do wskazania palcem, osoby są wyróżnione a na to nie zasługują. Wtedy prosta sprawa - ręcznie naprawić. Usunąć, wybrać nowych. Sytuacja wraca do normy. Do następnego razu? Trudno. Elitarki dodają tyle smaku do świata, że mimo wszystkich kosztów - powinny istnieć.

Tyle w temacie. Przedstawiłem swoje zdanie i zapraszam do dyskusji. :)
Saggiga
Posty: 80
Rejestracja: 16 mar 2009 09:24

Re: Zawody elitarne

Post autor: Saggiga »

Visborg pisze:Jeszcze zarzut do elitarek (i nie tylko) o "kolesiostwo" - w sensie przyjmowania po znajomości, na zdjęcie siostry itd. Powiem tak - wolę troche kolesiostwa, niż równanie wszystkich z wszystkimi. Bo jak się równa wszystkich to siłą rzeczy równa się w dół.
Ależ ty nic nie rozumiesz. Elitarność to nie umy. Można być elitarnym mając umy GP, umiejętności nie czynią z nikogo elity.

I jeszcze jedno. Jeśli elitarność polega na umach to niech je obetną do zera.
Awatar użytkownika
Werbat
Posty: 1357
Rejestracja: 12 lut 2009 21:25
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Zawody elitarne

Post autor: Werbat »

A po co śmiecić nowym tematem, skoro można było to całe nudne wypracowanie napisać w innych?
I aim to misbehave.
Systematycznie dążę do wyrugowania hejtu z arsenału swoich środków wyrazu.
Saggiga
Posty: 80
Rejestracja: 16 mar 2009 09:24

Re: Zawody elitarne

Post autor: Saggiga »

Widocznie Visborg stara się do jakiegoś stowarzyszenia elitarnego lub chce dostać takowy zawód i musi się lansować.
Awatar użytkownika
Viliander
Posty: 30
Rejestracja: 13 lut 2009 17:06
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Zawody elitarne

Post autor: Viliander »

Jeśli już musi być elitarność, to powinno być to coś z założenia dostępne dla wszystkich, ale osiągalne tylko przez bardzo nielicznych. Elitarność to nie powinno być coś co się dostaje z góry z dobrem inwentarza.

Jak dla mnie bardziej elitarni są Ci, którzy nie mając nadprzyrodzonych zdolności, potrafią dokonać czegoś donośnego. Na ten przykład ogry sobie całkiem nieźle radzą ostatnio.
Visborg
Posty: 406
Rejestracja: 15 maja 2009 03:09

Re: Zawody elitarne

Post autor: Visborg »

Saggiga: Chyba Ty mnie nie zrozumiałaś. Po pierwsze, nie mówimy o elitarności jako takiej tylko konkretnie o elitarnych gildiach - szczególnie TW i ZT. Pewnie, można być elitarnym na umach GP. Odgrywaj prosze Tancerza Wojny broniąc siebie i innych przed powiedzmy trzema MC. Albo odgrywaj na umach GP rycerza, gdy byle najemnik może skopać Ci tyłek bo nie spodoba mu się coś co powiesz. Nie twierdzę że elitarność wynika z umów. Ale w sytuacji gdy wynik walki zależy od umów, jednak odgrywając postać "elitarną" również pod względem bojowym, trzeba mieć możliwość walki na równym poziomie. Z tymi którzy zamiast na erpega (z którym jest związana przeze mnie rozumiana "elitarność") siedzą 24h na expie.

Werbat: po to żeby nie śmiecić tamtych tematów rozważaniami na jeden konkretny temat, które moim zdaniem mogą zając sporo postów.

Viliander: mam nadzieję że nie odczytałeś mojego rozumowania jako "coś co się dostaje z góry z dobrem inwentarza." To jest coś dostępnego dla wszystkich, ale wymagającego wielu poświęceń i starań. A to o czym piszesz w ostatnim akapicie to bohaterstwo a nie elitarność moim zdaniem. ;) może się ze sobą wiązać, ale nie jest tożsame.
Awatar użytkownika
Werbat
Posty: 1357
Rejestracja: 12 lut 2009 21:25
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Zawody elitarne

Post autor: Werbat »

Prośba do moderatorów: zamknijcie ten temat, to już trzeci o elitarkach :(
I aim to misbehave.
Systematycznie dążę do wyrugowania hejtu z arsenału swoich środków wyrazu.
Saggiga
Posty: 80
Rejestracja: 16 mar 2009 09:24

Re: Zawody elitarne

Post autor: Saggiga »

Visborg:
Ależ przecież nie trzeba odgrywać tancerza wojny, strażnika Hoeth, czy zabójcę demonów.
Ja sobie ubzduram, że jestem arcymagiem i dajcie mi umy.
Będę przez rok chodził i wołał Czary mary hokus pokus.
Ale w sytuacji gdy wynik walki zależy od umów, jednak odgrywając postać "elitarną" również pod względem bojowym, trzeba mieć możliwość walki na równym poziomie. Z tymi którzy zamiast na erpega (z którym jest związana przeze mnie rozumiana "elitarność") siedzą 24h na expie.
Zabójcę demonów którego ostatnio widziałem brakowało poziomu do owiany legendą. Zrobił to siedząc w karczmie, pijąc piwo i krzycząc "GRIMNIR!" ?
Zapewne od erpega mu wskoczyło.
Elitarność tak tych elitarnych z nazwy jak i tych z masowym zawodem, którzy uważają się za elitarnych względem tych bez zawodu jest związana tylko i wyłącznie z umami. Z kodowymi dodatkami. Bez nich niczym by się od siebie nie różnili. ABSOLUTNIE NICZYM!!!
Awatar użytkownika
Ovidus
Posty: 104
Rejestracja: 16 mar 2009 12:17

Re: Zawody elitarne

Post autor: Ovidus »

Saggiga pisze:Visborg:
Ależ przecież nie trzeba odgrywać tancerza wojny, strażnika Hoeth, czy zabójcę demonów.
Ja sobie ubzduram, że jestem arcymagiem i dajcie mi umy.
Będę przez rok chodził i wołał Czary mary hokus pokus.
Ale w sytuacji gdy wynik walki zależy od umów, jednak odgrywając postać "elitarną" również pod względem bojowym, trzeba mieć możliwość walki na równym poziomie. Z tymi którzy zamiast na erpega (z którym jest związana przeze mnie rozumiana "elitarność") siedzą 24h na expie.
Zabójcę demonów którego ostatnio widziałem brakowało poziomu do owiany legendą. Zrobił to siedząc w karczmie, pijąc piwo i krzycząc "GRIMNIR!" ?
Zapewne od erpega mu wskoczyło.
Elitarność tak tych elitarnych z nazwy jak i tych z masowym zawodem, którzy uważają się za elitarnych względem tych bez zawodu jest związana tylko i wyłącznie z umami. Z kodowymi dodatkami. Bez nich niczym by się od siebie nie różnili. ABSOLUTNIE NICZYM!!!
Nikt Ci nie broni takiego poziomu wyorac wiec sie nie czepiaj, a z legenda juz chyba nie jedna osoba byla i wcale nie nalezala do gildii elitarnej.

Dla mnie akurat elitarnosc ZT wiaze sie z calym systemem swiata Warhammera. ZT to nie jest zwykly krasnolud z umami. Jesli chodzi o realia to i tak jest to gildia zanizona :P (zabojca smokow smoka sam jednak nie ubije).
Z jednej strony co ci da ze gildie elitarne sprowadza do poziomu masowek?
Bedziesz miala wiecej co tluc? Bo poza tym ze odejdzie troche graczy z tych gidlii niewiele sie zmieni.
"Nie ma nic pewniejszego w świecie od błyszczącego złota i zdrady elfów."
Awatar użytkownika
Yergo
Posty: 128
Rejestracja: 12 lut 2009 22:38
Lokalizacja: trójwieś

Re: Zawody elitarne

Post autor: Yergo »

Troche tutaj doleje oliwy do ognia chyba. Imo dobrze, ze elitarki zostaly zamkniete, bo debalansowaly troche swiat. Lepiej by bylo, gdyby w kazdej gildii bylo miejsca (stanowiska) na 3-4 osoby, ktore dawalyby jakies bonusy do czegos, niz zeby wszyscy byli rowni, ale niektorzy rowniejsi. Ktos robi zawod z etatu, awansuje w gildii i ma bonus do dowodzenia/handlu/+2% do czestotliwosci specowania/slaby spec defensywny, whatever. Kop dla postaci, cos wiecej niz pusty, nie niosacy niczego ze soba titl. Mozna przyznac bez obawy, ze graczowi chodzi tylko o to i "odejdzie z zawodem elitarnym na druga strone", bo straci titl/stanowisko = straci bonus. W ten sposob kazda gildia (wliczajac poszkodowane do tej pory w tym temacie mc) moglaby miec kilku (max 4, ale tez jakis max % graczy w gildii, zeby nie bylo 4 graczy w gildii i to 4 z bonusem) swoich lanskozakow do zadan specjalnych. Taki mechanizm zgasilby chyba wszelkie kontrowersje zwiazane z zawodami elitarnymi. No i ma drugi +: bonusy chyba mozna dosc latwo zakodowac 'na twardo' w bibliotekach zawodow i wlaczenie ew. wybor latwo dokodowac wszedzie przy okazji przyznania stanowiska (edit: przy okazji kodujac bonusy specyficzne tylko dla danego zawodu: cos ofensywnego dla wks, druzynowego dla glada, defensywnego dla fanatyka itp). Pytanie, co na to wizy? ;>
Ostatnio zmieniony 13 lip 2009 14:58 przez Yergo, łącznie zmieniany 1 raz.
Zablokowany