Zawody vs Stowarzyszenia

Archiwum zamkniętych tematów.
Hunrim
Posty: 342
Rejestracja: 13 lip 2011 15:52

Re: Zawody vs Stowarzyszenia

Post autor: Hunrim »

Do wymarcia ( choć moim zdaniem w obecnej chwili nie jest wcale tak tragicznie) doprowadziła ogromna konkurencja ze strony innych gier sieciowych. Kiedy arka przeżywała największy bum, po prostu nawet nie miała konkurencji, zwłaszcza w Polsce. Moim zdaniem liczba graczy utrzymuję się na jeszcze jako takim poziomie, bo jednak reformowano skostniały system ( likwidacja qexpa, uwolnienie etatów i wiele innych). Moim zdaniem, gdyby nie te reformy to mogłaby tu być druga Barsavia, czyli nic by nie było. System wymaga dalszych zmian, żeby utrzymać pojawiających się ostatnio młodych, to co proponujesz tak w kwestii umów, jak i kary za zgon to anachronizmy....
Davith
Posty: 88
Rejestracja: 09 gru 2010 17:16

Re: Zawody vs Stowarzyszenia

Post autor: Davith »

Kazdy ma swoje zdanie, przywilej czlowieka myslacego.

A skoro juz wspomniales Barsawie to chyba wlasnie tam bylo wszystko rowne, zadnego pk (albo ograniczone), widac jak bardzo sie wszystkim podobalo.
Awatar użytkownika
Gunnar
Posty: 185
Rejestracja: 12 lut 2009 21:57

Re: Zawody vs Stowarzyszenia

Post autor: Gunnar »

Dokladnie, Hunrim napisal wszystko co chcialem w kwestii wymierania arki. kiedys jesli chodzi o mmo, nie bylo konkurencji dla arkadii, ktora nie potrzebowala mega netu czy komputera. Mozna bylo spokojnie pograc z biblioteki np. Teraz, mlodzi wola pograc w kolorowe gierki na ktore maja sprzety i pieniadze od rodzicow. I co pokazaly reklamy, gdzie nagle pojawialo sie xxx nowych, nie bedzie juz kolejek.
Wiec mowienie, ze zatrzymywanie zawodow po odejsciu zabilo arke jest nie na miejscu.
Co do umow elitarnych to tak troche jestem malo obiektywny, bo taki posiadam i za nic nie chcialbym go zmienic. Ale z drugiej strony, na swoim przykladzie, moge powiedziec, ze nie uwazam, zebym zasluzyl na niego mniej (pomijam zabawy po odejsciu ;)) niz niektorzy jego posiadacze i nie widze powodu, dla ktorego mam go stracic.
Odzywam sie tez z powodu wspomnianego przez Davitha temblaka, bo tak troche poczulem sie wywolany. Temblak to przeciez tylko pretekst, bardzo dobry zreszta, do tego, zeby kogos mowiac brzydko "udupic". I musze przyznac, ze ten temblak niejako przywrocil mi checi do grania. Bo jakby nie patrzec to jest gra multi ,gdzie jestesmy zmuszeni do interakcji z graczami. Mnie kolejne dzialania jednego z kolegow coraz bardziej sklanialy do przemyslen, ze gra sprawia mi coraz mniej przyjemnosci. I mowiac ladnie, rozwiazalismy kontrakt za porozumieniem stron, z korzyscia dla obu podmiotow.
Ale takich temblakow moze byc wiecej i w momencie dojscia osob hmm, nie nadajacych sie do bycia szefem (nie mam na mysli nikogo konkretnego), w sytuacji gdyby zawody byly tracone jak dawniej, duzo niewinnych osob traciloby cos, o co walczylo pol roku czy rok. TO w dzisiejszych czasach, gdzie gramy z pracami i dziecmi na glowe, naprawde duzo czasu.

P.S.
Moj temblak nie byl zloty,tylko prosty skorzany, wiec to moze nie do mnie, jak tak to sorki, unioslem sie. :P
Davith
Posty: 88
Rejestracja: 09 gru 2010 17:16

Re: Zawody vs Stowarzyszenia

Post autor: Davith »

To moze najprosciej jak potrafie...

Nie mowie o odbieraniu zawodow osobom ktore juz takie maja (czyli np ty Gunnar, a z temblakiem nie zrozumialem o co biga no i nie pamietalem juz czy to ty czy ktos inny)i skorzystaly na tym co jest teraz....

Mowie o terazniejszosci i opcji ze gracz powinien isc do gildi po to aby w niej grac a nie po to aby ja wydymac na zawod...jasniej juz nie porafie:>
Awatar użytkownika
Gunnar
Posty: 185
Rejestracja: 12 lut 2009 21:57

Re: Zawody vs Stowarzyszenia

Post autor: Gunnar »

A powiedz co zmieni kwestia zawodow (elitarek) tutaj? Przeciez dalej Zakon moze przyjmowac nowych ludzi dajac zawody masowe. Tancerze i Zabojcy calkiem sprawnie biegaja po ziemiach, wiec wydaje sie, ze ich problem 'dymania na zawod' jakby ominal. Masowki tez sie nie skarza. Czyzby problem nie lezal po stronie systemu? :ugeek:
Awatar użytkownika
Brygu
Posty: 115
Rejestracja: 13 lut 2009 14:34

Re: Zawody vs Stowarzyszenia

Post autor: Brygu »

Davith jesteś w mniejszości jak i ja. Ciężko w rozsądny sposób dyskutować jak jesteś w mniejszości. To tak jakby dzieci bogaczy, chciały w biednej dzielnicy, na zebraniu ogólnym, zmienić przepisy parkowania samochodów. Niby czemu nie? Ale wszyscy mają im za złe że dostali pieniądze od rodziców. Przecież to niesprawiedliwe. Każdy chce być taki bogaty, nie zważywszy na to że jak wszyscy mają tyle samo pieniędzy, to w cale nie jest dobrze, bo pieniądz przestaje mieć znaczenie. Chciałem tylko ukazać trudność takiej dyskusji, nie wchodzić w dywagacje niesprawiedliwości społecznych. Tyle wstępu.

Odchodzenie z umami, miało sens kiedy nie każda gildia dawała zawód. Czyli uratowało stare rasówki, które w niektórych wypadkach przerosły zawodówki. Dowolność wyboru zawodu, wyrównała ciągłe płacze, że ktoś ma lepszy zawód, bo też możesz taki mieć. Ale może teraz czas wrócić do systemu utraty zawodu. Nie jestem szefem gildi, nie mam innych postaci, ale uważam że sytuacja w której szefostwo może zrobić coś niefajnego, jest lepsza niż ta w której to może podrzędny członek, abo co gorsza nowy nabytek. Celowo użyłem słowa nabytek. Bo w obecnej sytuacji gidlie się bardziej starają o kandydatów niż oni o gildie, w rezultacie mamy przetarg. Kandydat patrzy co by dostal od gildi A, bo gildia B już mu obiecała to i to, a gildia C daje wszystkim coś innego, to nie zaszkodzi na bezczelnego zapytać gidli A czy nie da wszystkich tych rzeczy. Przecież to oni mnie potrzebują! Tak naprawdę zawód obecnie można zdobyć zbyt łatwo. Ile jest postaci które już zmieniły zawód kilkukrotnie? Bo ani etat, ani pieniądze na treningi nie są wyzwaniem. Kiedyś marzyło się co to będzie jak już się zdobędzie zawód... To naprawdę było sensowne. Sporo syfu narobili sami gracze. Kolesiostwo drażni każdego, a zdarza się wszędzie. Wizowie przyjęli taktykę nie mieszania się w politykę gildiową. Nie interweniując w dziwnych sytuacjach przyjęć młodych postaci, czy też wyrzucania czlonków przez widzimisie szefostwa. Narosła frustracja i przesąd że do stowarzyszeń przyjmuje się tylko po znajomości. Więc wyrównali wszystkich, no prawie wszystkich, zostało paru graczy z elitarnymi umami, rycerze, zabojcy, tancerze, berserkerzy i najemnicy. Może i spec dla każdego wyrównał szanse dla niektórych, ale też zrównał tych co się bardziej starają do tych co prawie w ogóle, odbierając motywacje do działań. Taki socjalizm trochę. Należy mi się i już. Elitarne umy MOŻLIWE dla każdego, może to i dobry pomysł, ale jednocześnie jeśli tak, to niech każdy bez słowa krytyki może jeść zioła tonami, zabijać co chce, używać każdego sprzętu, chodzić w takich drużynach jakie mu się podobają. Bo to też niesprawiedliwe ograniczenia. Takiego muda chcecie?

Chyba nie tędy droga. Mi brakuje ingerencji wizów, są oderwani od "rzeczywistości" panującej w grze, a wyrównują wszystko patrząc na cyferki. Brakuje jakiegoś łącznika. Może wprowadzić funkcję taką. Kogoś kto nie może zmieniać kodu, ale może schodzić na dol kontaktować się z graczami, jakieś małe eventy, zapoznawanie się z sytuacją i relacjonowanie jej górze. Bo mam wrażenie że takim łącznikiem teraz jest forum i listy żałobne do MG, im więcej płaczów, tym większe oddziaływanie na obraz na górze. (Chyba że się mylę).
Awatar użytkownika
Homerofe
Posty: 189
Rejestracja: 15 mar 2009 23:28

Re: Zawody vs Stowarzyszenia

Post autor: Homerofe »

Brygu pisze: Taki socjalizm trochę. Należy mi się i już. Elitarne umy MOŻLIWE dla każdego, może to i dobry pomysł, ale jednocześnie jeśli tak, to niech każdy bez słowa krytyki może jeść zioła tonami, zabijać co chce, używać każdego sprzętu, chodzić w takich drużynach jakie mu się podobają. Bo to też niesprawiedliwe ograniczenia. Takiego muda chcecie?

Chyba nie tędy droga. Mi brakuje ingerencji wizów, są oderwani od "rzeczywistości" panującej w grze, a wyrównują wszystko patrząc na cyferki. Brakuje jakiegoś łącznika. Może wprowadzić funkcję taką. Kogoś kto nie może zmieniać kodu, ale może schodzić na dol kontaktować się z graczami, jakieś małe eventy, zapoznawanie się z sytuacją i relacjonowanie jej górze. Bo mam wrażenie że takim łącznikiem teraz jest forum i listy żałobne do MG, im więcej płaczów, tym większe oddziaływanie na obraz na górze. (Chyba że się mylę).
Brygu: znaczy, ze socjalizm wybiorczy jest lepszy? Ludzie nie maja czasu/checi zeby grac to 5h tygodniowo zapewnia max profitow. Gracze starzeja sie/dorastaja maja domy, rodziny, prace, uczelnie, zycie i dlatego udupiamy noulajfy grajace po x godzin, zeby bylo sprawiedliwiej?

Niewiele jest osob z elitarnym zawodem, ale to oni tworza spore dysproporcje. Tym bardziej, ze jest to tylko jasna strona mocy. Jesli jest tak szeroka gama zawodow masowych to jaka role spelniaja te elitarki wedlug Ciebie?

Nie mam zawodu elitarnego. Nigdy nie mialem, moze dlatego latwiej mi sie mowi o wymazaniu czegos takiego. Rownie dobrze mozna zglosic bzdurny projekt z dziwacznym rytualem, ktory bedzie mozna kupic na arce. Administracje to rozbawi i zakoduja ku uciesze tlumow. Wtedy moj straznik, wchlonie dusze komandosa przejmujac jego moc, a ze mu malo to jeszcze dodamy glada i fanatyka. Doskonala hybryda masowa. Po co?

Jezeli zawody po odejsciu beda zostawaly to bedziesz mogl po odejsciu ze stowarzyszenia chodzic z kim chcesz i w czym chcesz. Jaki problem? Jezeli zawody beda znikaly to nasz kochany MUD bedzie atrakcyjniejszy dla niektorych osob, ale dla wiekszej grupy przestanie istniec. Wtedy musisz sie godzic na profity i ograniczenia. Tylko kazde stowarzyszenie musi je miec, a elitarki to znowu dysproporcja.

Ingerencja wizow i komunikacja. Ja sie bede kolejny raz powtarzal, ale to jest smiech na sali. My, ktorzy tworzymy i Wy, ktorzy macie w to grac, albo wypad.

Kilka lat temu mialem zajawke na Ultime on-line. Na jednym z shardow bylem Game Masterem, ktory zajmowal sie tylko i wylacznie zabawianiem graczy. Questy, wyglupy, zlecenia, podpuszczanie, wkurzanie i zabawianie. To samo proponowalem na arce jako dodatkowy "oddzial" MG i coz... w archiwum mozna znalezc ile bylo radosnych uwag :mrgreen:

EDIT:
Jacy gracze, taka gra. Gniot zapomniales jeszcze dodac czegos o mojej matce i zabojczej inteligencji. Nie ma to jak dobra dyskusja!
Ostatnio zmieniony 24 lis 2011 22:28 przez Homerofe, łącznie zmieniany 1 raz.
Gniot
Posty: 612
Rejestracja: 13 lut 2009 09:57

Re: Zawody vs Stowarzyszenia

Post autor: Gniot »

"podpuszczanie, wkurzanie"
tak szczegolnie do tego sie nadajesz.

Nie cofniemy czasu tak zeby wyladowac na jakze zielnkawej soczystej trawce ktora byla kiedys...malo nowych graczy i tak sie kisimy w swoim gronie co i rusz zmieniajac wdzianka (secondy) a jak sie trafi jakis nowy gracz to dlugo nie pogra bo wiekszosc rzeczy podana jest na tacy a wlasnie poziom trudnosci kiedys to byl wabik...a teraz easy mode dla leni...

Pozdro.
2011.04.01
Gniot Adiutant Kapitana Kompanii Gryfa, Walczacy z Wiatrakami, Miecznik z
Paweza, Naczelny Madrala Arkadii, Ogr o Elfich Uszach, Elf o Ogrzym
Rozumku, Zastepca Szefa Muminkow z Obozu Najemnikow, Arcydzielo
Sztuki Cukierniczej
Awatar użytkownika
Brygu
Posty: 115
Rejestracja: 13 lut 2009 14:34

Re: Zawody vs Stowarzyszenia

Post autor: Brygu »

Gracze starzeja sie/dorastaja maja domy, rodziny, prace, uczelnie, zycie i dlatego udupiamy noulajfy grajace po x godzin, zeby bylo sprawiedliwiej?
Dlatego zakładają po fafnoście secondów, albo expią na potęgę po 12 godzin, choć exp praktycznie nie przybywa, albo idlują godzinami...
I do czego to ma zmierzać? Że się lepiej gra, mamy mało czasu to jak jest łatwiej, to przyjemniej? Po stokroć wole by jak to nazywasz noulajf te godziny spędzał nad firstem bo ma z tego korzyści, niż zakładał "pokemony". W dużej mierze właśnie te "pokemony" generują kolesiostwo. Jak masz jedną gildie to ją szanujesz.
Awatar użytkownika
Homerofe
Posty: 189
Rejestracja: 15 mar 2009 23:28

Re: Zawody vs Stowarzyszenia

Post autor: Homerofe »

U pokemonow widac przyrost cech. Trzeba zarobic na umy, Trzeba sie postarac do stowarzyszenia, kupic zawod, albo irc, irc, irc - z tym sie tez trzeba pogodzic. Mi zabawe psuje granica expa, bo pozniej juz nie widac zadnych efektow. Brak mozliwosci wydawania kasy - nawet durnego expa sie nie da za to kupic. Brak celu zabija, a czy moja postac ma umy w stowarzyszeniu, czy tez biega z nimi bez to sprawa malo istotna. Wszystko sprowadza sie do tego zeby jebnac komus innemu, a powod sie znajdzie.

Dramatyczne zmiany juz bywaly wielokrotnie. Moze czas na kolejne. Nie jedno konto, a jedna postac :mrgreen:
Zablokowany