Cech.

Archiwum zamkniętych tematów.
Gruer
Posty: 116
Rejestracja: 09 lis 2011 19:12

Re: Cech.

Post autor: Gruer »

Ok skonczylo sie na Korisie i co ? Powinni was skasowac?
Buluar
Posty: 607
Rejestracja: 12 lut 2009 21:49

Re: Cech.

Post autor: Buluar »

Mikul pisze:
Buluar pisze:Widze, ze Cech poszedl przetarta juz sciezka elfow z drakwaldu - najpierw robimy burdel w srodku, a po interwencji wizow krucjata na forum.
Dla mnie osobiscie ostatnimi kupcami byli Lindarion, Sielimek. Pozniej to juz byla rownia pochyla, ktora tylko raz zmniejszala, a raz zwiekszala nachylenie.
Robimy burdel w środku...
Kiedy rok temu przystąpiłem do Cechu, faktycznie był wtedy mały burdel. Mało graczy sie logowało, z kupców poleciały głowy. Partnerzy nie byli wstanie zasilić skrzyń, nie wspominając już o grubszych zamówieniach. Wtedy Vayneela postawila sobie cel - odbudować Cech. Żmudną powolną pracą dążyła do celu. W cechu pojawiło się sporo partnerów, więcej subiektów. Wszystko zaczęło się układać i po roku Cech był w stanie przyjąć każde zamówienie i zrealizować je dla klienta. Jak dla mnie Vayneela wykonała bardzo dobrą robotę jako Mistrzyni. Piszesz że był burdel ja uważam że była super atmosfera i wszystko pięknie się zaczynało układać a Cech świetnie prosperował.
To mamy dwa wyjscia: albo Mistrz Rafgrat postradal zmysly i zostal opetany przez mroczne moce przez co zamknal kwitnace stowarzyszenie, albo probujecie na forum pudrowac trupa, jakim jest Cech.

Po chwili namyslu, zdecydowalem sie na opcje nr 2.
Każde społeczeństwo dzieli sie na trzy warstwy. Ludzi nieruchomych, ludzi ruchomych i tych, którzy poruszają innymi.

Abraham Lincoln
Urs
Posty: 61
Rejestracja: 09 lis 2011 17:05

Re: Cech.

Post autor: Urs »

Ja bym innych tematow "wycieczkowych" nie poruszal bo wszedzie gdzie sie zerknie jest mniejszy czy wiekszy burdelik.

Jako osoba ktora nie miala wstepu do cechu korzystala jedynie z uslug (tragarz) nie moge/moglem narzekac. Z zewnatrz wszystko jesli chodzi o moje potrzeby dzialalo piknie i rpg i krazek ktory wpadal za zniesione rzeczy. Co do posuniecia wizow to oprocz cechu karacie rowniez ludzi ktorzy z jego uslug korzystaja wiec mam tylko nadzieje ze nowe wladze zostana wybrane sprawnie.
Awatar użytkownika
Ridai
Posty: 9
Rejestracja: 19 sie 2010 23:15

Re: Cech.

Post autor: Ridai »

Ale ale.. Mungrim, nikomu nie odbieram prawa do własnego zdania. Poza tym, że totalnie nie rozumiem Waszego piania z zachwytu nad Mistrzynią, to wcale mi to nie przeszkadza, że tak uważacie i tkwijcie sobie we własnych przekonaniach. Tylko mnie to wszystko niezmiernie dziwi i w głowie się nie mieści.
Jesteście przekonani o swojej racji i po prostu nie przyjmujecie zdania innych, bo jest odmienne od Waszego.. Co czyni porównanie Quinta bardzo na miejscu.

Napisałam w poprzedniej notce dlaczego nie odeszłam sama. Bo nie chciałam, bo z Wami mi się grało fajnie! A czasami nawet wesoło oglądało mi się to przedstawienie pełne absurdów. Co się na gg z niektórymi pośmiałam podczas spotkań cechowych, to moje.

Z całego tego wątku widać prosty wniosek - może faktycznie Cech był rajem i ziemią obiecaną dla osób będących w łaskach Vayneeli. Na to właśnie wychodzi z tych wszystkich wypowiedzi. Problem w tym, że ja nie zamierzałam poprzez podlizywanie się do tych łask się dostać, a niestety - i tutaj właśnie leży wina Mistrzyni - podział na równych i równiejszych od początku był dokonywany nie na podstawie przydatności dla gildii, umiejętności pracy w zespole i wiedzy (a brzmi to chyba całkiem rozsądnie, pomijając sensowność wprowadzania podziału), a wedle widzimisię Mistrzyni i tego kogo ona prywatnie bardziej lubi. A kto nie należał do lepszych, bardzo wyraźnie to odczuwał. A ja na domiar złego jestem kobietą, więc moje szanse na awans do równiejszych od początku były nikłe.
Stąd bierze się ogromna rozbieżność we wrażeniach, które różne osoby wyniosły z Cechu.


Oczywiście na pewno piszę te wszystkie kłamstwa, bo jestem rozżalona i żądna zemsty..
Nic mnie osobiście nie boli (czuję się bardzo dobrze, dziękuję za troskę), od dłuższego czasu nie gram aktywnie i proszę mi wierzyć, nie płaczę po nocach po utraconym ponad pół roku temu pierścieniu CKNu. Szkoda mi tylko bardzo, że niegdyś świetna gildia budowana przez fajnych ludzi została zniszczona. Jedźcie sobie po mnie ile chcecie. Nie ma sensu dyskutować, grochem o ścianę - szkoda mojego czasu.

Wypowiedziałam się, bo sprawia mi to perwersyjną radość. I nadal mi się będzie mordka cieszyć, jak jutro będę czytała kontynuację tego wątku.
I am, by calling, a dealer in words and words are, of course, the most powerful drug used by mankind.
Ank
Posty: 34
Rejestracja: 14 maja 2009 17:15

Re: Cech.

Post autor: Ank »

Gruer pisze:Ok skonczylo sie na Korisie i co ? Powinni was skasowac?
touche Gruer touche
Stay tuned for 80 years of crap
Ulav
Posty: 327
Rejestracja: 27 wrz 2009 00:44

Re: Cech.

Post autor: Ulav »

Najwazniejsze ze Komando sie jeszcze nie skonczylo!

Prawda? :(
Mikul
Posty: 7
Rejestracja: 30 paź 2010 15:29

Re: Cech.

Post autor: Mikul »

A to taka gildia w ogole istnieje ? :P
Awatar użytkownika
Godar
Posty: 309
Rejestracja: 07 mar 2009 17:46
Lokalizacja: Kraków

Re: Cech.

Post autor: Godar »

Yalom pisze:Ja bym chętnie posłuchał wypowiedzi pozostałych kupców, a nie partnerów. W końcu to Cech Kupiecki.
Wszyscy grający kupcy już się chyba wypowiedzieli :P

Decyzja wizów może faktycznie zbyt drastyczna, bo obecnie w wielu gildiach jest problem z frekwencją. Ale z drugiej strony rolą kupców jest pośrednictwo w sprzedaży między graczami a NPC. Jeśli ich braknie to może załamać się cała ekonomia ;P Tylko jeśli faktycznie nikomu już nie chce się grać kupcem, to może lepiej po prostu zlikwidować ten zawód i podnieść ceny skupu w sklepach. Z mojej perspektywy konieczność "złapania" kupca była i tak tylko niepotrzebnym utrudnieniem. Jedynym uzasadnieniem takiego stanu rzeczy było właśnie to, że niektórzy chcą się bawić w kupców. Jeśli nikt nie chce - problem rozwiązany.

Szkoda tylko ludzi, którzy poświęcili swój czas na rozwój Cechu. Ale cóż, stało się i się pewnie nie odstanie, a na powstanie nowego Cechu tym bardziej bym nie liczył.
Dogid
Posty: 135
Rejestracja: 26 lis 2010 17:48

Re: Cech.

Post autor: Dogid »

Skoro Deli lamie cykl wypowiedzi kupcow to i moze ja cos napisze.

Faranderze - czytajac wypowiedzi odnosze wrazenie, ze ty byles zlem jakie zaleglo sie w cechu wczesniej.

Sprawa olewania przez wizow i nie realizowania szczytnych projektow - to chyba bolaczka wszystkich gildii a nie tylko waszej. Rak do pracy nie maja wiele to czego oczekiwac. Odwalic kodowa halture a zakodowac dobrze to dwie sprawy. To, ze kodujacy mysli, ze jest wszystko dobrze zrobione nie znaczy, ze ktos inny oceni faktyczna zgodnosc kodu i rozwiazan.

Zabranie Mithryla polelfom - to zarty co?
Byl im jakos podpisany, predysponowany, przynalezny z racji mieszanej krwi, przypisany na mocy praw szczegolnych?
To, ze idologia gildii - podobnie jak wiekszosci gildii arkadii - pozwalala na mordowanie bohatera wojennego, ktory krew za Temerii przelewal bylo/jest wypaczeniem.
Napiszmy wprost mieli magika pod nosem to go wyjmowali.

Swoja droga chetnie bym zobaczyl kilka magicznych zabawek zakodowanych na arce przy patrolach wiewiorek. Jakby tak sniezke i plaszcz dac dowodcy bojowki komanda a nie gdzies w Brokilione zostawic... Ciekawe co by sie dzialo. Szczegolnie teraz jak w polowie drogi na cmentarz mozna pasc ze zmeczenia.

Faktorie - traktuj jako bounusy... Zarowno dla kupcow jak i dla innych graczy. Baza nie do zdobycia jest cech.. a nie jakies placowki.

"Wszyscy dookola najlepiej wiedza, kto rozpieprzyl Cech i jak. Szkoda tylko, ze
nam ta wiedza nie jest dana." -- napiszmy wprost kto, a nie rozsiewajmy podejrzenia.
Awatar użytkownika
Ilane
Posty: 371
Rejestracja: 11 mar 2010 19:15
Lokalizacja: Z krainy jednoroszcuf

Re: Cech.

Post autor: Ilane »

Dogid pisze: Swoja droga chetnie bym zobaczyl kilka magicznych zabawek zakodowanych na arce przy patrolach wiewiorek.
Poszukaj na arce :)
She dealt her pretty words like Blades —
How glittering they shone —
And every One unbared a Nerve
Or wantoned with a Bone —
Emily Dickinson 479
Zablokowany