Strona 7 z 20

Re: Zabijanie innych graczy - usprawiedliwiona przyczyna.

: 23 lut 2011 19:42
autor: Raglak
Vladimir pisze:Widze ze odbiegamy od glownego tematu coraz bardziej, Kiedys byly tylko ZS, Berki i Skojatle i np. osadnik np. taki jak Cochis mogl dwie wiorki na klate brac bo cechy duzo bardziej sie liczyly, kiedys bylo srednio ponad 200 osob online, a w kolejce zaczynalo sie na 70 miejscu, kiedys.
O czym ty mowisz? Berek mogl specem (jeszcze ze sztyletu+topora) zabic epika w wytce ze swietnej, szarza zabierala brazylion hp-kow, wiorki tez mialy strasznie mocne umy i spece (do czasu wklejenia umow Karta na forum i zwiazanego z tym obciecia wiorek). Zawodowiec na niejedno mogl spokojnie rozwalic rasowke na zwiedzil/wielce. Teraz nie ma mowy o tym, zeby zawodowiec pewnie stapa(kolo starego niejedno) rozwalil AJ-ta kawal (kolo starego wielce). Pamietam sam, jak trzech rasowkowcow na duzych poziomach dostawalo becki od slabo wyexpionych zawodowcow. Teraz 3 aj-tow ma bardzo duze szanse na sklepanie masowca... Wbrew pozorom teraz jest duzo latwiej niezgildiowanym, gloryfikujesz stare czasy.

Jezeli w reszcie twojego posta i poprzednich jest tyle przesady co w tym stwierdzeniu, to nie ma o czym dyskutowac.

Re: Zabijanie innych graczy - usprawiedliwiona przyczyna.

: 23 lut 2011 20:56
autor: Jaques
Stary, nie zdajesz sobie sprawy z tego jak bylo kiedys!
Rasowka to bylo cos jak AJ teraz. I uwierz mi, nie bylo realnej szansy na walke choc w miare wyrownana miedzy rasowka a gildia... A niezgildiowani byli jak muchi nedzne, na pacniecie. Cochis bioracy dwie wiewiorki na klate brzmi ladnie ale niezbyt to prawdopodobne... ;) Wyjatkiem byly ogry vs ZS ale to bylo naprawde dawno temu... I zupelnie inna opowiesc... ;)
Mozna wyciagnac pare innych wyjatkow ale to byly naprawde wyjatki lub wybitni gracze a nie norma.
Nikt cie nie zabil! Nic sie nie stalo... Postraszyli cie bo tak jest w Ishtar. Wiewiorki gonia ludzi. Tak bylo zawsze tylko ze kiedys gorzej. Bo zginalbys w sekundy i tyle.
To nie fakt ze gania sie ludzi w Ishtar ma wplyw na ilosc graczy tylko ogolny klimat PK muda czyli gildie, otoczka gildii itd.
Kiedys bylo wiecej rolpleja i wiecej graczy bo bylo malo gildii wlasnie. Swiat nie byl zdominowany ich polityka, wojnami i nie byl pod ich katem robiony. Teraz dokumentnie popieprzyl sie balans swiata, nawet poziomy doswiadczenia sa nieadekwatne. Wiele przeszedl na snotlingach w 4 godziny sie robi... Ale to sie zmieni. Gildie/stowarzyszenia zapewne jeszcze oslabna w sile bojowej, niezgildiowani czy tez raczej AJ urosna i po malym balansie wszystko wroci do starych czasow... Mysle ze kazdy juz zauwazyl ze pojscie ta droga (PK muda) nigdzie nie prowadzi. Stad sa nawet te ostatnie zmiany...
Zamiast zglaszac bez sensu ze ktos cie atakuje czy plakac na wiesciach (co, uwierz mi, nic nie zmieni) zrob cos konstruktywnego albo skoro nie wytrzymujesz napiecia (dosc mizernego w porownaniu do starych czasow) wykup licencje w Tilei i tam siedz. Mozesz robic tam wszystko co gdzie indziej a nawet wiecej i nic ci sie nie stanie...
Tak to juz jest w zyciu stary. I tak musi byc. Na tym to polega. Faktycznie przegieciem jest dostac mieczem po lbie w srodku Novigradu ale poki co tego raczej sie nie zmieni... Moga to zmienic gracze. Ale placz na wiesciach w takim stylu jak ten a do tego przyznawanie sie ze zglaszasz i podpierdalasz ludzi ktorzy nic ci nie zrobili nie jest dobra droga do zmieniania czegokolwiek...

Re: Zabijanie innych graczy - usprawiedliwiona przyczyna.

: 23 lut 2011 21:35
autor: Zorrid
Pamiętam jak 11 lat temu nie miałem jeszcze internetu , a w kolejce do świata arkadii stałem, zajmując się innymi rzeczami w kawiarence internetowej lub na uczelnianym komputerze. Nigdy nie zdobyłem nawet 1/3 poziomu mojej obecnej postaci, ale co z tego. Wtedy każda większa karczma była pełna graczy, którzy odstawiali takiego rolpleja, że nie chciało się stamtąd w ogóle wychodzić - a jak się wyszło na trakt..... to jeszcze mniejszego znaczenia nabierał niski poziom - pierwsze lepsze expowisko, znowu poznało się parę osób i po chwili byłeś w drużynie - i to w jakiej - ludzie nie narzekali, że jesteś słaby, a jeszcze jak mogli, pomagali. Gdzieś tam były gildie i zawodowcy, ale w takim świecie guzik mnie to obchodziło. po latach czytam o ekscesach w tamtych czasach, ale prawda jest taka, że wtedy, choć byłem mega nieporadny i robiłem (najczęściej nieświadomie) sto razy więcej głupich rzeczy niż teraz i za każdą z nich w dzisiejszych czasach byłbym na czarnych listach wszystkich gildii, to ani razu nie zginąłem z ręki innego gracza ( choć wielokrotnie zaliczyłem zgon podczas wędrówek), a wręcz przeciwnie - każdy widząc, że sobie nie radzę starał się pomóc, bez zachęty z mojej strony - a to parę monet się na trening dostało, a to ktoś doprowadził w szukane miejsce i wiele innych. Dzisiaj to jest w zaniku - nie mówię, że się nie zdarza, bo zdarza się, sam pomagałem i mi pomagano, ale bardzo sporadycznie i trzeba mieć sporo szczęścia.

Nie mam pretensji o zabijanie przez innych graczy, gra byłaby uboższa gdyby nie było takiej możliwości, żałuję jedynie, że pogoń za fragiem stała się ważniejsza od odgrywania postaci i klimatu gry.

Re: Zabijanie innych graczy - usprawiedliwiona przyczyna.

: 23 lut 2011 23:06
autor: Gość
Coz, pozostaje mi tylko prosic Cochisa by potwierdzil/zanegowal ze byl w stanie przed zmianami wplywu statow na walke walczyc z dwoma wiewiorkami.
Nie jestem w stanie pokazac logow z tamtych czasow, wielu imion juz nie pamietam, ale bylo w osadzie kilku osadnikow z lvl'ami na tyle wysokimi ze mogli dawac rade komandu.

Jaques - skad wniosek ze nie zdaje sobie sprawy jak bylo kiedys? Gram od 1999, wiec wiem jak to wygladalo.

Ja tutaj nie postuluje o wycofanie mozliwosci zabijania graczy, chcialbym po prostu zeby za tym 'zabij' stalo cos wiecej niz zwykle widzimisie gracza.

To ganianie ludzi przez komando sklada sie na ten ogolny klimat, jest skladnikiem jego. Zreszta, to nie jest tak ze tylko komando atakuje bez powodu, po prostu akurat w tym kierunku dyskusja sie potoczyla.

Czy nic mi nie zrobili i czy nie zlamali zasad to juz oceni mg, ja uwazam ze mam takie prawo, tak dlugo jak mg np. nie wypowie sie, nie zglaszaj takich sytuacji, marnujesz tylko nasz czas.

Re: Zabijanie innych graczy - usprawiedliwiona przyczyna.

: 24 lut 2011 00:04
autor: Boner
Vladimir:
Następnym razem Cie dojedziemy w aucie Ernarda!!!! Jak mają nas pokasować to przynajmniej damy im konkretny powód:]

Muszą Cię tam na górze uwielbiać za spamowanie skrzynki...

Re: Zabijanie innych graczy - usprawiedliwiona przyczyna.

: 24 lut 2011 00:12
autor: Evandeil
Podoba mi sie post zorrida. Tak rzeczywiscie kiedys bylo zawodowki zajmowaly sie soba chyba ze sie wybitnie podpadlo. Gracze sobie pomagali, poczatkujacy mogli liczyc na duzo wiecej niz teraz. Ale wynika to z tego, ze wiekszosc nowych postaci to secondy i duzo z nich pod pozorem szukania pomocy wprowadza w pulapke. Zdazylo mi sie ze poszedlem pomoc zdobyc cos nowemu graczowi a tam juz czekali. Teraz zdaza sie mi pomoc komus ale tylko jesli to jest w miejscu gdzie sie da latwo zwiac.
Najwiekszym naszym problemem jest niedobor graczy a wiekszosc z tych co jest to maniacy z cisnieniem na PK :)

Re: Zabijanie innych graczy - usprawiedliwiona przyczyna.

: 24 lut 2011 01:39
autor: Zorrid
No i właśnie tutaj leży pies pogrzebany - jeżeli coś powinno się karać, to takie wykorzystywanie secondow, jak kolega wyżej napisał. Od razu kasacja wszystkich postaci na koncie - parę przykładów i nikt więcej by się nie odważył. Przecież na takim zachowaniu tracą tylko i wyłącznie prawdziwi nowi gracze, którzy najczęściej są brani za szpiegów lub sabotażystów. Może nawet powinno się wprowadzić drastyczne metody - jeden gracz, jedno konto, jedna postać. Wydaje mi się, że Arka dojrzała do takiej zmiany. Teraz każdy każdego podejrzewa i ani grze , ani graczom nie wychodzi to na dobre.

Sam ledwie z półtorej godzinki temu miałem sytuację, gdzie spora grupa korsarzy zatrzymała mnie, odcięła drogę, oskarżając o zacieranie śladów - a ja po prostu wracałem z expienia w górach sinych. Na szczęście nie zwlekałem z wyjaśnieniem, podporządkowałem się poleceniom i najwyraźniej zajęci tropieniem korsarze odpuścili i poszli dalej. Jestem jednak pewien, że niezorientowany gracz byłby już martwy.Po prostu zignorowałby/ nie zwrócił uwagi lub po prostu nie dość szybko odpowiadał. Kilka dni temu widziałem sytuacje w samym centrum Novigradu, gdzie żółtek został oskarżony o bycie czujką i dostał polecenie opuszczenia lokacji. Nie wiem, może akurat sięgał po herbatę, bo w mniej niż 10 sekund został zaatakowany, po 20 sekundach już nie żył. Nie wiem czy to był rzeczywiście szpieg czy nie, ale wiem, że doszliśmy do paranoi. Jeżeli możliwość prowadzenia wielu postaci na jednym koncie ma prowadzić do takiej psychozy, to ja tej możliwości mówię nie. Opisane wyżej sytuacje to jedne z wielu i tylko te z ostatnich kilku dni.

Re: Zabijanie innych graczy - usprawiedliwiona przyczyna.

: 24 lut 2011 02:29
autor: Noah
Zorrid pisze:Jeżeli możliwość prowadzenia wielu postaci na jednym koncie ma prowadzić do takiej psychozy, to ja tej możliwości mówię nie. Opisane wyżej sytuacje to jedne z wielu i tylko te z ostatnich kilku dni.
A co to zmieni? Nic.
Jest wiele możliwości na posiadanie wielu kont grając z jednego miejsca, nawet na granie postaciami z różnych kont, na jednym komputerze, w tym samym czasie.
Niektórzy jak widać zrobią wszystko dla 'fraga' - jak chcecie dużo fragów to pograjcie w Counter-Strike'a. ;)

Ale znów odbiegamy od teamtu!

Re: Zabijanie innych graczy - usprawiedliwiona przyczyna.

: 24 lut 2011 10:22
autor: Zorrid
Tak Ci się tylko wydaje, jestem pewien, że wizowie nie mieliby żadnych problemów z wykryciem oszustów. Akurat w tym przypadku wiem co mówię - trochę to moja działka - swego czasu byłem operatorem gry w Ogame, gdzie w szczytowym momencie ogarnialiśmy ponad 250 tysięcy aktywnych graczy - i to w kilkanaście osób. Wbrew pozorom było to proste. Każdy kto miał multikonto wpadał - jeden po godzinie, drugi po kilku tygodniach, w ekstremalnych przypadkach, miesiącach, ale każdy i osobiście odrzucałem niejedno odwołanie od osób, które myślały, że są sprytne - dziennie potrafiłem założyć kilkaset banów. Na arkadii, gdzie gra max kilkaset osób sprawa byłaby jeszcze bardziej banalna. Pomijając wszystko inne - ile osób ryzykowałoby postać mającą na koncie kilkaset godzin gry, dla zrobienia seconda.Myślę, że to nie jest kwestia możliwości technicznych, ale kwestia chęci i odwagi do podejmowania trudnych decyzji. Technicznie - jako osoba, która siedziała głęboko w temacie przez parę lat mogę powiedzieć , że nie ma pewnego sposobu na ukrycie multikontowości w żadnej internetowej grze.

I na koniec - jestem za zabijaniem - choć mnie to pare razy boleśnie dotknęło i bardzo możliwe, że jeszcze dotknie, mimo że parę razy przez częste zgony miałem długie przerwy i może jeszcze będę miał, to jednak muszę przyznać, że bez tego dreszczyku emocji, Arka nie byłaby tym samym miejscem, możliwość zabijania innych graczy jest ważnym elementem, moim zdaniem nie najważniejszym, lecz jednak ważnym. Nikt mi jednak nie wmówi, że obecna sytuacja z secondami jest w jakikolwiek sposób zdrowa ,że da się obronić - czy to rolplejowo czy po prostu na logikę, a już na pewno nie wpływa dobrze na grę i jej klimat.

edit

Muszę to dodać , parę minut temu spotkałem prawdziwie nowego gracza, pytał mnie o pomoc ( w sensie jak się pyta npc-a - zapytaj xxx o pomoc) , błąkał się po Nuln i po zachowaniu nie mam wątpliwości, że to był prawdziwy nowy gracz - czyli tacy wciąż istnieją i nawet można ich spotkać, tylko giną i cierpią wśród secondow, którzy i tak normalnym graczom nie przynoszą żadnych korzyści, a wręcz odwrotnie.Dałem nowemu trochę złota i poradziłem szukać map w krainie nieśmiertelnych, mam nadzieję, że się nie zniechęci.

Re: Zabijanie innych graczy - usprawiedliwiona przyczyna.

: 24 lut 2011 11:24
autor: Buluar
Kazdy gracz na poczatku swojej przygody ciezko przezywa zgony. Wydaje mi sie to normalne, zreszta sam pamietam, jak draznily mnie zgony jako poczatkujacego gracza.
Problem polega na tym, aby bedac sfrustrowanym nie leciec zaraz z tym na forum i zakladac tematy, w ktorych co najwyzej mozna prowadzic jakas donkiszoterie i to w najbardziej tandentym wydaniu.
Lepiej isc z jakims kolega grajacym rowniez w Arkadie na piwo i jemu sie wyzalic. Wedlug mnie to o wiele lepsza metoda rozladowania napiecia.

PS: Gdzies raz na rok zakladany jest temat dot. przepakowania szarzy i elitarek - wtedy jest jakies 200 stron gdzie mozna w spokoju pozalic sie na przepakowanego wroga, zle zalozenia, itp. itd.