Reklama lub inne sposoby zdobycia graczy.

Archiwum zamkniętych tematów.
Binken
Posty: 33
Rejestracja: 14 lut 2009 12:19

Re: Swieze mieso...

Post autor: Binken »

Tak na prawde to wizowie mieliby ku temu najlepsze i najprostsze narzedzia, maja w koncu wglad na swiezo zalozone postacie, wystarczy powolac specjalna osobe do podobnej komunikacji z mlodym graczem, wcielenie sie w byle jaka postac, i przedstawienia mu motoryki swiata bez zbednych ceregieli. Tyle, ze to czasochlonne, ale mozliwe.
Jaques
Posty: 86
Rejestracja: 13 lis 2010 23:16

Re: Swieze mieso...

Post autor: Jaques »

To moze napisac naprawde prosty poradnik?
Krotki i napisany tak ze nawet idiota zrozumie? Powiedzmy obejmujacy paczki, jakies kilka zadanek, zabicie szczura czy snotlinga. Taki krok po kroku prowadzacy do momentu wybrania pochodzeniowki... To przyciagnie a przynajmniej powinno przyciagnac ludzi od rpg. Potraktuja to jako nauke + pelne stworzenie postaci bo moment wyboru pochodzenia chyba jest taka kropka nad i jesli chodzi o budowe postaci? Caly proces powinien zajac maksymalnie 5 godzin +/- a w przypadku pochodzeniowki platnej to nie ma znacznia bo nowy juz bedzie kumal troszke i ta kase sobie uciula...
Jesli ludzie tak zglupli to trzeba ich edukowac. ;)
Zawody AJ sa idealne dla takiej klasy sredniej. Moze dodac jeszcze kilka. Podniesc zarabiana kase. Tak jak juz pisalem, nie wplynie na duze postacie fakt kilku-kilkunastu zlotych monet wiecej za polowanie, rybki czy ziola ale dla zoltodzioba to ogromna roznica.
Cholera ciezko mi jest wyobrazic sobie jak wyglada poczatek bo mam kilkanascie lat doswiadczenia z mudami i grami online wiec pewne rzeczy sa oczywiste. Trzeba dorwac jakiegos gracza zupelnie zielonego ale kumajacego rpg i posluchac co mowi...
Moi znajomi rezygnowali bo przerosla ich ciezka orka... Pracuje sie w rl tutaj ma sie luzowac banie no chyba ze chce sie byc w elicie. A przeciez wielu graczy, tak jak kiedys, zadowoli sie po prostu poziomem zapewniajacym wzgledne bezpieczenstwo i mozliwosc odgrywania postaci. Naprawde wielu woli poswiecic czas na pisanie czy wymyslanie nowych jazd niz zabijanie stworkow w nieskonczonosc...
Trzeba odbic od drogi wytyczonej przez Genesis, tam chyba juz nikt nie gra choc z tego co pamietam byl wiekszy niz Arkadia...
Naklad gier rpg w polsce to srednio 5-10 tysiecy czasem wiecej, jesli 10 tysiecy ludzi kupuje podrecznik to znaczy ze mamy przynajmniej 50 tysiecy potencjalnych graczy. Naklad ksiazek fantasy jest o wiele wiekszy, ci co to czytaja to tez potencjalni gracze. Do tego ci co odeszli bo im sie nie podobalo i zaczeli "nie grac" w Arkadie. Jesli zaczna wracac to pojdzie plotka, jesli jeden gosc zacznie grac ktory co weekend gra w papierowe rpg to jego 3-5 kumpli tez zacznie. To jak padajace domino...
Wlasnie wpadlo mi do glowy, nie wiem ile jest hitow ale sam ten topic mial ~700 odslon, moze wystarczyc na barter z jakims wydawnictwem, warto sprobowac. My dajemy bannerek ich oni gdzies w ksiazce czy czymkowliek "reklame" Arkadii... Tylko ze gra musi byc gotowa na nowych graczy.
Visborg
Posty: 406
Rejestracja: 15 maja 2009 03:09

Re: Swieze mieso...

Post autor: Visborg »

Da samej końcówki i "bartera". Arkadia istnieje tylko i wyłącznie dlatego że nie ma nawet śladu komercyjności. Żadnych reklam, żadnych premium, nawet żadnych dobrowolnych zrzut na serwer. Ponieważ tylko pod tym warunkiem może korzystać z licencji świata warhammera i sapkowskiego.

Nie znam się na prawie handlowym, ale podejrzewam że jakikolwiek "barter", nawet bezgotówkowy, oznaczał by że ktoś "czerpie korzyści" i koniec.
Jaques
Posty: 86
Rejestracja: 13 lis 2010 23:16

Re: Swieze mieso...

Post autor: Jaques »

To nie jest problem w tym przypadku.
Po pierwsze nie bedziemy barterowac reklamy samej gry choc i to by przeszlo.
Wystarczy nam stronka o grze. Poki wszystko jest darmowe, w grze i na stronie nie ma platnych reklam to jest ok.
Nikt nie czepnie sie o prosta umowe i ogloszenie. Gwarantuje.
Poza problemami prawnymi ze sciganiem wizow/graczy co jest nawet nie problematyczne ale po prostu nie wykonalne dochodzi fakt calkowitego braku korzysci. Oczywiscie mozna domniemywac ze korzysc czerpie wydawnictwo ktore zgadza sie na taki barter ale Arkadia istnieje dluzej niz wiekszosc takich wydawnictw i faktycznie jest calkowicie non profit. Ba, Arkadia nie jest nawet podmiotem gospodarczym, wedlug prawa nic takiego jak Arkadia nie ma... ;)
Jesli nie bylo problemow z twoj.net-em gdzie z tego co pamietam byly jakies tam zyski to teraz tym bardziej ich nie bedzie...
Bjoern
Posty: 58
Rejestracja: 19 maja 2009 16:32

Re: Swieze mieso...

Post autor: Bjoern »

Nie wiem czemu to robię, ale wypowiem się jeszcze raz w tym temacie.

@Jaques

Podziwiam Twój entuzjazm, ale chyba się nieco zagalopowałeś. Spróbuj może nie myśleć jak człowiek, który zjadł zęby na grach online, tylko jak 17-latek, niech będzie że lubiący fantasy. Czyli gość teoretycznie wystarczająco kumaty, by sensownie grać w muda, ale który miał 5 lat kiedy ukazał się taki crpg jak Baldur's Gate, produkt budzący w swojej epoce wielkie emocje, a dziś po prostu rupieć. Coś jak samochód marki Syrena, z uśmiechem się na niego spogląda i wspomina, ale się do takiego nie przesiądziesz i nie będziesz tym jeździł na co dzień. Arkadia pochodząca zresztą z tego samego okresu co wspomniany BG to jest ten sam przypadek. Przeżytek, dlatego pozostanie na wieki wieków rozrywką niszową. Dodatkowo obecne nastolatki to nieco inny typ ludzi niż Ty, czy ja, kształtujący się w zupełnie innej rzeczywistości. Arkadia dla ogromnej większości z nich nie będzie super, bo po prostu nie i już (nie ma sensu tego rozpisywać na argumenty). No chyba, że Twoim celem jest dotarcie do garstki młodych osób (być może istniejącej), które mimo wszystko załapią klimat tego rodzaju. W takim przypadku jednak nie koncentrowałbym się na tym w jaki sposób szeroko rozreklamować Arkadię, lecz na sposobie wyselekcjonowania odpowiedniej, wąskiej grupy celu i dotarcia do niej. Powodzenia mimo wszystko, jakiekolwiek działania zamierzacie podjąć.
Jaques
Posty: 86
Rejestracja: 13 lis 2010 23:16

Re: Swieze mieso...

Post autor: Jaques »

To nie jest szalenczy entuzjazm pozbawiony sensu...
To efekt wielu godzin czytania, gadania i sluchania ludzi. A takze kilkunastu lat w szeroko pojetej rozrywce.
Nie chodzi mi o 17-letniego przychlasta z grzywka snujacego sie po centrum handlowym z glupia mina... Moze mi chodzic co najwyzej o jego kolezanke ale to z Arkadia niewiele ma wspolnego... ;)
Ogolny debilizm i przerost piksela nad trescia w kazdej niemal dziedzinie zycia dziala wrecz na nasza korzysc!
Grupa docelowa powinni byc ludzie w wieku 20-30 lat. Lubiacy fantasy lub interakcje z innymi ludzmi w wymyslonym swiecie. Do tego gracze rpg, znudzeni nocni jaracze, wszyscy "eskapisci", netowi samotnicy itd...
W gre typu mud raczej nie zagraja. Ale w gre ktora daje im szanse na tworcza i w miare spokojna ucieczke od ciezkiej rzeczywistosci, w ktorej juz nawet szluga zajarac nie mozna, beda grac az im sie klawiatury stopia... ;)
Arkadia nigdy nie byla gra "nastolatkow". Nie powinna nia byc i teraz.
Celem tego tematu bylo sklonienie do tak naprawde niewielkich zmian w grze a wiekszych w podejsciu do niej i planie na przyszlosc.
Sa mudy ktore maja wiecej graczy niz Arkadia, tak wyczytalem, bo mudow nie lubie i ograniczam sie tylko do grania (sporadycznego zreszta) tutaj.
Czemu sporadycznego? Bo brakuje smiesznych notek na tablicach, ciekawych postaci, mozliwosci i partnerow do ciekawego rolpleja itd.
Powiadam, olac muda! Olac stagnacje i inne pierdoly! Nie ma juz nic do stracenia. Za to jest duzo do zyskania! Przede wszystkim zabawa i slawa a do tego siostry i darmowe piwa na zjazdach... ;D
Naprawde sa tysiace ludzi ktorzy czekaja na dobra gre... A Arkadia ma szanse stac sie taka gra. Odzyskac swoja magie. Potrzeba tylko checi i dobrego planu.
Elwenka
Posty: 3
Rejestracja: 18 lip 2010 19:41
Lokalizacja: Krakow

Re: Swieze mieso...

Post autor: Elwenka »

Jaques pisze: Sa mudy ktore maja wiecej graczy niz Arkadia, tak wyczytalem, bo mudow nie lubie i ograniczam sie tylko do grania (sporadycznego zreszta) tutaj.
Czemu sporadycznego? Bo brakuje smiesznych notek na tablicach, ciekawych postaci, mozliwosci i partnerow do ciekawego rolpleja itd.
To graj, nie chrzan. Dzisiaj usmialam sie jak norka dwukrotnie. Za pierwszym razem z powodu rewelacyjnego roleplaya na poczcie, za drugim z powodu radosnej notki na tablicy w Val'Kare.

Ale faktem jest, ze duzym problemem jest brak przyzwoitego tutoriala. Probowalam wciagnac znajoma (ktora zreszta pewne doswiadczenia z Arka miala, ale przelotne i w okolicach roku 2000). Dziewczyna, bardzo erpegowa, bardzo pismienna i bardzo rozgarnieta, zrezygnowala po dwoch wieczorach, bo przerastala ja obsluga. Dodatkowym zniechecajacym czynnikiem bylo to, ze gdy wpadlam z nia na znajomych, to mimo protestow, przeciagneli ja jako tlumok po kilku questach, tak ze po dwoch godzinach gry, skolowana stwierdzila ze nie ogarnia tej kuwety i wiecej sie nie zalogowala.
I tym sposobem wracamy do dwoch problemow- wyspy startowej i podejscia graczy, ktorzy czesto nie lapia, ze zoltek, przeciagniety ekspresowo przez pol domeny, moze sie poczuc nadmiernie ... oszolomiony ;) Laki w Bretonii, choc piekne, nie maja tu nic do rzeczy.
Visborg
Posty: 406
Rejestracja: 15 maja 2009 03:09

Re: Swieze mieso...

Post autor: Visborg »

Sam "statek" jest w miarę dobrym tutorialem, ale pod warunkiem że doświadczony gracz siedzi obok i poprawia Twoje błędy. Wszystkich kwiatków jakie zielony gracz potrafi dokonać w tutku nie da się ogarnąć (błędne komendy, zapominanie o odmianie, brak orientacji przestrzennej, alternatywne pomysły na rozwiązanie problemu, nie skojarzenie powiązań oczywistych dla doświadczonych - pociągnij za linę aby otworzyć klapę).

Jednakże z doświadczenia przydało by się jedną rzecz wprowadzić - rozmowa z gnomem na początku jest przyjemna i zabawne, ALE dla jednych toczy się zbyt wolno, dla większości nowych - zbyt szybko. Może dało by się wprowadzić w tamtym miejscu proste "press any key to continue" co kilka linijek? Nawał przewijającego się tekstu jeszcze przed pierwszą komendą potrafi nieprzyzwyczajoną osobę zdeprymować (cyt. "Aaaa... Ja nie potrafię tak szybko czytać!")...
Raglak
Posty: 274
Rejestracja: 08 mar 2009 20:02

Re: Swieze mieso...

Post autor: Raglak »

Jaques wedlug mnie nie potrafisz zauwazyc jednej rzeczy. Kiedys Arkadia byla duzo trudniejsza nawet na poczatku. Jedyna podpowiedzia co do tego jak zaczac, byla kartka na scianie na lokacji startowej, na ktorej byla podpowiedz typu ?pomoc. I to wystarczalo, zeby wszystko ogarnac nawet bez pomocy znajomych i zeby w arke gralo duzo wiecej ludzi niz teraz. Ale teraz jest nowe pokolenie. My zaczynalismy nasza przygode z komputerem od commodora/amigi/286. Bylismy przyzwyczajeni do konsoli tekstowej, DOSa, czy czego tam. Dla nas to bylo naturalne, ze komendy wykonuje sie nie klikajac myszka, a wpisujac polecenia i ze wszystko nalezy dokladnie czytac. Nawet w grach komendy czesto wydawalo sie wpisujac komendy (np. Monkey Island). No i do Arki nie bylo latwo dostepnej alternatywy.

Teraz latwo dostepnych gier z grafika, porzadnym interfejsem jest mnostwo. Dzisiejszej osoby w wieku 20 lat nie zainteresuje gra, w ktorej wszystko musisz pisac... Na dodatek jedynym plusem arki sa tak naprawde rozbudowany rpg i troche lokacji z naprawde ladnymi opisami.

Jesli mam ochote na epicka wyprawe do lochow i walke z bossem, ktora wymaga wspolpracy calej druzyny, klas z roznorodnymi umiejetnosciami, a nie tylko ze specem ofensywnym - wybieram np. WoW. Jesli chce zbalansowanego PvP, w ktorym jedynie tzw. 'skill' i wspolpraca druzyny, a nie umy i lvl decyduja o wygranej - wybieram Guild Wars. Te aspekty w graficznych MMORPG sa duzo lepiej zrobione. Na dodatek maja naprawde piekna grafike. Tak, opisy niektorych miejsc na Arce tez sa swietne (np. ruiny kolo Rinde), ale nie uwazam zeby dzisiejsza grafika az tak im ustepowala. Sam bym pewnie calkiem odpuscil arke, gdyby nie to ze GW bylo zbyt czasozerne. Zeby cokolwiek osiagnac na scenie pvp trzeba bylo 5 dni w tygodniu wieczor w wieczor poswiecac po 2-4 h na cwiczenie, gre, opracowywanie taktyki...

Przykro mi mowic, bo poswiecilem arce naprawde duzo czasu i dobrze sie bawilem, ale ta gra umiera i za pare lat zostanie przy niej pewnie tylko 40-50 najzagorzalszych fanatykow i niestety raczej nic nie moze tego zmienic.
Jaques
Posty: 86
Rejestracja: 13 lis 2010 23:16

Re: Swieze mieso...

Post autor: Jaques »

Kurde to brzmi jak dinozaury na piec minut przed uderzeniem meteorytu... ;)
Nie uwazam zeby gra byla skazana na smierc. Trzeba ja tylko nieco uatrakcyjnic i zareklamowac... Pisalem wczesniej jacy ludzie beda zainteresowani. Uwierzcie mi, znam sie na tym.
Ta, zaczne grac za pare dni. Robote mam i malo czasu... Zrobie tez eksperyment, sprowadze paru znajomych i zobaczymy co powiedza. Sa kompletnie zieloni jesli chodzi o gry tekstowe ale na rpg sie znaja.
Pluje sobie w brode ze napisalem Bretonia a nie "puste miejsca". I, tak, to jeden z elementow ktore dzialaja na minus. Trzeba cos pododawac ale to moze kiedys... Skoro nie ma chetnych teraz...
Fakt faktem ze kontrola sprawia problemy ludziom nienawyklym ale kazdy to mial, mi zajelo pare dni zanim wykumalem. Ale duzy wplyw mial kontakt z graczami wyczyniajacymi cuda oraz logi, pomyslalem ze jednak mozna i wsiaklem... Potem ciezko bylo mi sie przestawic na klikanie. :)

Czyli Tutorial. Musi byc krotki. Ktos chetny do pomocy sie znajdzie?
LOGI! Nawet prepary! Pokazujace emoty i smieszne/ciekawe akcje! To bedzie najlepsza reklama... Trzeba je obrobic i jakos ludziom pokazac.
Macie cos wartego uwagi? Oczywiscie bez questu z zarowka... ;)

Raglak:
Lepiej, ja zaczynalem od zx spectrum, wtedy gry sie nagrywalo z radia na kasety... :D Potem commodore 64, potem 128, potem amiga (najlepszy komp jaki widzialem do tej pory, psp to taka mala amiga teraz tylko ze tylko do gier...) i pc do teraz. Pisze to z eeepc ktory jest wielkosci spectrum a rozni sie tak ze... Szok.
Za przypomnienie Monkey Island masz u mnie browara i to chyba nie jednego, zaraz sciagne chyba. Chociaz boje sie. Moze okazac sie ze grafika nie byla taka piekna i gra tak fajna... :D
Zablokowany