Odkrywcę wykorzystuje się raczej do ziół i języków niż do walki. Czyli masz te umy bojowe, ale i tak exp pompuje się raczej w intelekt. Jeśli ktoś wybiera odkrywcę dla um bojowych to niech lepiej weźmie zawód bojowy.
Co do tego "przeczytaj".... W przeciętnej bibliotece masz ze 12 książek. I możesz je zwyczajnie przewinąć bez czytania. To byłoby za łatwe. Ale wiedza z książek przekładając się w jakimś stopniu na doświadczenie już mogłaby być ciekawa.
Spadek kondycji poprzez jej nieużywane sprawiły tylko, że większość ludzi tylko półorzytomnie zaszywałaby się na expowiskach, które byłyby puste po jakimś czasie, bo przeciwnicy nie zdążyliby się odradzać - patrz endriagi. Wystarczy spotkać tam jedną osobę i już nie ma co bić. I byłby to wybór siła i utrata intelektu/intelekt i utrata siły/rpg i utrata obu.
Nie wiem też, dlaczego od handlu miałaby rosnąć odwaga.
No tak, jak się dużo gra, to faktycznie można dużo osiągnąć. Ale jak czasu mniej to już się to nie sprawdzi. Arka miała dawać frajdę, a nie być kolejną napierdalanką.
Hihi, wygrałeś i sprzedajesz po niższej cenie?
Co do ostatniego akapitu... jakoś tego nie widzę.
Miałoby to być coś w stylu „Szkarłatny plaszcz kupiecki - ten plaszcz uszyty z barwionego na czerwony kolor lnu daje ci +5 do udanej transakcji i błogosławieństwo Wiecznego Ognia - przegrana w targowaniu na terenie Redanii nie spowoduje utraty many” - że tak?