Crer pisze:Nagle zatrzymal sie przed okutymi drzwiami zastygajac w bezruchu i nasluchujac. Po chwili wykonal gest dlonia oznaczajacy atak. Silnym kopnieciem Mistrz otworzyl drzwi, niemalze wybijajac je z zawiasow. W niewielkim pomieszczeniu przerazony starzec upuscil trzymanego w rekach szczura na podloge. Zwierzatko bez trudu wyladowalo na posadzce i zniknelo miedzy klatkami rozstawionymi niemalze w kazdym mozliwym miejscu. Ferd chwycil mezczyzne za gardlo i uniosl go do gory tak, ze ten ledwo dotykal palcami do podlogi. Starzec wygladal jakby od wielu dni nic nie jadl, a na jego ciele dostrzec mozna bylo dary mrocznych bogow.
- Mowilem Ci, ze nie masz tym handlowac! - ryknal Ferd patrzac prosto w oczy mutanta. Twarz Mistrza zmienila sie w kamien lecz drgajaca na skroni tetnica zdradzala jego emocje.
Wybaczcie ta manipulacje