Arkadia MUD RPG

Zastanawiam się, czy da się znaleźć uzasadnienie dla krasnoluda (ze świata ASa) posiadającego herb?
W książkach nie ma nic w tej kwestii bezpośrednio, ale naigrywanie się z herbowego co ma dwa lwy w tarczy - jeden sra drugi warczy, chyba eliminuje taką możliwość.
Co myślicie?

A co cię książki obchodzą. To "nasz" świat, jest modyfikowany według potrzeb i uznania. Uzasadnieniem są chęci i możliwości, zarówno wizów jak i graczy-krasnoludów z Ishtar, więc teoretycznie da się.

Zgłaszaj pomysł w innym dziale, postaraj się o usunięcie tego niepotrzebnego wątku (mogę skasować w tym celu niniejszy post) i nie pytaj innych o wyrzuty sumienia czy chęci rozpętywania kolejnej dyskusji.

więc teoretycznie da się.

Moge sie zalozyc, ze praktycznie 99,99999% bedzie mialo gleboko w du**.

Ja nie prosze o pozwolenie. Jak bede chcial to wymysle dobra historie. Ale chodzi o mala konwersjacje zeby zbudowac dobrego ten tego - erpega.

A nie ma tam przypadkiem rodów? Zwykle były one posiadaczami herbów, więc...

Tylko do rodu trzeba należeć. Jeśli rody Mahakamskie są wzorowane na szkockich klanach to to wyklucza osobistego używania rodowych herbów. Naturalnie przy założeniu, że chce się być pedantycznym.
Równie dobrze można olać zasady heraldyki i twierdzić, że nosi się herb rodowy, rodu który nie jest oficjalnie obecny na Arce

Na Arkadii sa klany Mahakamskie i kazdy z nich ma swoj znak-symbol. Cos zblizonego do znaku cechowego, bo na Arkadii klany krasnoludzkie maja pewne specjalizacje. Trzeba zakladac, ze dowolny klan krasnoludow mieszkajacy wsrod ludzi tez ma podobny znak. Klany krasnoludzkie sa na Arkadii gildia, wiec sa dosc tworczo rozwiniete na potrzeby naszej gry. Sieganie po dalsze wzorce takie jak rody szkockie nie jest raczej potrzebne.

Dodatkowo A. S. sugeruje, ze nie ma znaczacych roznic kulturowych pomiedzy krasnoludami zyjacymi w Mahakamie i tymi mieszkajacymi wsrod ludzi - sa elementami jednej, spojnej kultury, w ktorej jak wynika z rozmowy Regisa z Zoltanem kluczowa jest przynaleznosc klanowa:

Regis w Chrzcie Ognia pisze: Elfów integruje ziemia, terytorium. Was integruje klan. Gdzie klan, tam ojczyzna. Gdyby nawet jakiś szczególnie krótkowzroczny król zaatakował Mahakam, zalejecie kopalnie i bez żalu powędrujecie gdzie indziej. W inne, odległe góry. A choćby i do ludzkich miast.

Dzięki Terenes. Bardzo rzeczowa odpowiedź.
Z jednym się nie zgodzę. AS ewidentnie inspirował szkotami, na co choćby dowodem jest struktura klanowa. Szkoci do dziś, jeśli chcą, mogą identyfikować się w ten sposób. Nadal żywe są reguły używania tartanów.
Po drugie, ktoś może nie widzieć potrzeby czerpania z innych źródeł, ale zakazu nie ma, a sama arkadia to ułatwia. Moja postać nosi kilt kupiony w Mons Arx, żłopie whisky i gra na dudach.

Podoba mi się ten pomysł i całkiem spore pole do erpega, jakie się za nim kryje. Co do możliwości: Krasnoludy mają chyba swoistą łatwość (w porównaniu z elfami) asymilacji z ludźmi - to są w końcu bankierzy, rzemieślnicy i wyrobnicy, szeroko za to cenieni, więc dość dobrze odnajdujący się w miastach (oczywiście do czasu najbliższego pogromu...). Myślę sobie więc, że też AŻ TAK dziwnym by to nie było, gdyby jakiemuś władcy w mniej lub bardziej odległej przeszłości zdarzyło się nadać tytuł (a więc i herb) jakiemuś zasłużonemu krasnoludowi - przodkowi twojej postaci, na ten przykład. Fakt, że nie jest to to samo co szkockie klany, którymi chcesz się podpierać, ale te faktycznie już są na swój sposób wykorzystane w formie klanów mahakamskich. A na zasadzie ewenementu krasnoludzki herb z nadania mógłby zadziałać nieźle - ale to tylko mój pomysł, jakkolwiek to rozwiążesz to Arkadia pewnie to przyjmie, w końcu aż tak kanoniczna to ona nie jest

Jeśli nie utożsamiasz się z funkcjonującymi klanami, to zawsze odrobinę może Ci pomoc sygnet herbowy lub tunika herbowa, którą można zamówić w jednym dużym mieście.

A ja przytulę się do tematu. Czy uważacie, że możliwe jest odgrywanie krasnoluda bez brody? Mówię tu o krasnoludzie, który od lat (jak jego rodzina) mieszka w Imperium a w jego rodzinie broda jest źle widziana. Dlatego on tradycje swoich rodziców podtrzymuje i jest dumny z tego, ze wlosy na jego glowie dotyczą tylko czerepu. Ktoś oczytany z Warhammerem wie coś na ten temat? Albo kojarzy tego typu "odszczepieńców", którzy zamiast dumy z brody mają ją w poważaniu?

Pozdrawiam