Krucjata

Forum Logi i Opowieści.
Crer
Posty: 204
Rejestracja: 03 sty 2015 09:09

Krucjata

Post autor: Crer »

Crer siedział oparty w atłasowym fotelu, spoglądając przenikliwie na odzianego w czerń ambasadora. Niemalże wysuszony mężczyzna o bladej cerze bawił się swoim złotym łańcuchem, na którym kołysał się ryngraf z godłem Imperium. Crer jeszcze raz rozwinął pergamin i wnikliwie przeczytał.
– Wieści są niepokojące, ambasadorze, ale to wszystko już wiem – zaczął spokojnie Crer. – Dwa dni temu wróciliśmy z Bretonii, gdzie pokonaliśmy potężne siły chaosu, a już u wrót zamku czekały nas informacje o plugawych wojownikach, forsujących przełęcze Gór Czarnych.
– Tak, słyszałem o waszym wyczynie, komturze – odparł, nadal zapatrzony w łańcuch, ambasador. – To chwalebne, lecz… chaos jest jak hydra – odcinasz jedną głowę, a na jej miejsce wyrastają dwie nowe.
– Prawdę rzekliście – zgodził się Crer, masując skroń. – Nasi informatorzy niemalże codziennie przynoszą gorzkie nowiny o rozwijających się kultach bożków ciemności. I tak… cesarz ma rację. Jeśli nic z tym nie zrobimy, dzieci Imperium nie ujrzą jutrzejszego wschodu słońca.
Crer wstał powoli z fotela i podszedł do okna. Na zimowym niebie kłębiły się czarne chmury spowite zieloną poświatą Morrslieba. Księżyc wydawał się bardziej złowrogi niż zwykle.
– Zgadzam się, zatem – rzekł twardo komtur. Ambasador przestał bawić się łańcuchem i spojrzał na Crera. Oczy mężczyzny zwęziły się, a na jego twarz wypełzł dziwny uśmiech.
– Zgodnie z wolą cesarza, Zakon Sigmara Młotodzierżcy zorganizuje krucjatę, która położy kres plugawym istotom – kontynuował Crer. – Sigmar rzekł: „Jeśli ktoś wymierzy Ci policzek, Ty odpowiedz mu młotem”. Tak też uczynimy.
– Jak mniemam po ostatniej wyprawie wasze siły są dość marne, komturze? – kąśliwie zaczepił ambasador. – Myślicie, że dacie radę stawić czoła potęgom chaosu?
– My to Imperium, a Imperium to mężczyźni i kobiety gotowi bronić swoich ziem. – Twarz komtura twardniała z każdym słowem. – Nie martw się, ambasadorze. Udowodnimy plugawym bożkom, czym jest płomień wiary! Zakon powoła wszystkich obywateli oraz ochotników zza mórz – lat przynajmniej szesnastu – którzy będą chcieli stanąć do walki.
Ambasador znowu uśmiechnął się kpiąco i wysyczał: – Wyślecie szarych ludzi na śmierć, komturze? Czyż nie wydaje wam się, że krucjata już jest skazana na porażkę?
– Macie małą wiarę, ambasadorze. – Crer spojrzał prosto w oczy suchego mężczyzny. – Żelazo w ciele boli tak samo, bez względu na to, kto je wbija. Nie zapominajcie o jeszcze jednym – mamy sojuszników.
Z twarzy ambasadora znikł uśmiech. Powoli wstał z fotela i rzekł: – Przekażę cesarzowi waszą decyzję, myślę, że będzie rad. – Mężczyzna powoli odwrócił się i ruszył ku drzwiom.
– Ambasadorze, martwi mnie tylko jedna rzecz. – Słowa Crera zatrzymały mężczyznę.
– Jaka, komturze? – Ambasador uniósł lekko brwi.
Na twarzy Crera namalował się paskudny uśmiech.
– Skąd weźmiemy drewno na tyle stosów?


Podziękowania dla Tuka i Celeste za korektę :)
Ostatnio zmieniony 02 sty 2019 16:48 przez Crer, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Tuko
Posty: 36
Rejestracja: 10 mar 2016 12:24

Re: Krucjata

Post autor: Tuko »

Całkiem przyjemnie się czytało, a po ostatnim zdaniu Komtura aż się uśmiechnąłem :)
Będzie dalszy ciąg?
Crer
Posty: 204
Rejestracja: 03 sty 2015 09:09

Re: Krucjata

Post autor: Crer »

13.01 historia będzie dalej pisana przez graczy. Aczkolwiek może coś się jeszcze tu pojawi. Nadal "wiszę" kontynuację "Ku chwale Sigmara" gdzie będzie opisana wspomniana wyżej przygoda w Bretonii.

Dziękuję Tuko za wskazanie błędów. Konstruktywna krytyka jest mile widziana.
Awatar użytkownika
Kregan
Posty: 181
Rejestracja: 07 cze 2015 23:56

Re: Krucjata

Post autor: Kregan »

Dziesięć dni później. Gdzieś na trakcie...

Czujesz drżenie ziemi, jakby pod uderzeniami szybko zbliżającego się konia. Tętent zbliża się, wwiercając Ci się w uszy. Odwracając się dostrzegasz jeźdźca na srokatym koniu, dzierżącego wielką, imperialna chorągiew, który pędzi by przekazać wszystkim wolę Cesarza.

Mijając cie w galopie krzyczy do Ciebie - Przybywaj do Twierdzy Sygmarytów! Już tylko półtorej godziny do wymarszu oddziałów. Spiesz się!

cdn.
Mowisz do posiwialego wiekowego kruka w Khazalidzie: Co poradzisz jak nic nie uradzisz.
Posiwialy wiekowy kruk kracze w Khazalidzie: Niiic.
Awatar użytkownika
Tajga
Posty: 5
Rejestracja: 18 lut 2017 00:14

Re: Krucjata

Post autor: Tajga »

Skoro to gracze tworzą dalsza historię, wstawiam jeszcze coś od siebie przed samą krucjatą :)
------------------------------

Młodziutki uczeń wpadł do jadalni.

- Na placu rozwieszają ogłoszenia o krucjacie! To już nie tylko plotki! - krzyczał zdyszany.

Agis i Tajga spojrzeli na siebie, szukając w myślach odpowiedzi na trapiące ich pytania. „Więc decyzja zapadła” - pomyślała.

- Znasz zdanie Czempiona. - zaczął niechętnym tonem rozmowę, przerywając ciszę między nimi.

To prawda. Znała. To nie w interesach Hansa Jurgena, aby jego gladiatorzy ginęli na jakieś krucjacie a pchać się pod same Ziemie Czaszki to szaleństwo. Dofinansowanie przez władze miasta zakłada co najwyżej obronę Nuln. Nic nie zyskają, ruszając do ataku. A pomimo tego to im pozostawił decyzję ostateczną.

- Zawsze można wysłać Zakałę. - odsłonił zęby w iście wilczym uśmiechu.

Złośliwy jak zawsze. Jednak to nie był taki zły pomysł. Kvarkowi przyda się każda szansa, która mogłaby spowodować przekształcenie jego niechlubnego przydomku.

- Tajga nie zdziwi się, jak Dowódca sam tam wyląduje! - odparła łobuzerskim tonem.

Agis nie odpowiedział na docinek. Otulił się swoim płaszczem z gęstego futra szarego wilka i milczał, unikając jej wzroku. Czyżby faktycznie rozważał taki zbieg wydarzeń?
Crer
Posty: 204
Rejestracja: 03 sty 2015 09:09

Re: Krucjata

Post autor: Crer »

Awatar użytkownika
Rukhar
Posty: 85
Rejestracja: 16 gru 2016 16:23

Re: Krucjata

Post autor: Rukhar »

Crer, organizuj te krucjaty jak studenci sesji nie mają. :P

Kod: Zaznacz cały

ob siebie
Jestes turem, znanym jako:
Ob_205914, tur.
Jestes w swietnej kondycji.
Crer
Posty: 204
Rejestracja: 03 sty 2015 09:09

Re: Krucjata

Post autor: Crer »

To w tę grę grają jeszcze tacy młodzi ludzie? ;)
Gotfried
Posty: 10
Rejestracja: 12 cze 2016 23:03

Re: Krucjata

Post autor: Gotfried »

Stał, patrzył i napatrzyć się nie mógł. U jego stóp maszerowała armia, która lada moment znajdzie się na ziemiach, które już wielu pożarły. Pomijając wszelkie plugastwo, które zamieszkiwało tamto miejsce, było tam coś znacznie gorszego od realnych stworzeń. Były duchy, które porywały duszę. Mroczni władcy czekający na świeże mięso, które później będą mogli spokojnie zepsuć.

Uśmiechnął się, a na jego ramieniu wylądowała tłusta mucha. Kiedyś tak nieznośne stworzenia teraz były jego nowymi przyjaciółmi. Jedynymi przyjaciółmi. Pozwolił jej przejść na swoją otwartą rękę, po czym wsunął ją bezpiecznie do jednej z ropiejących ran na szyi.

- Jeszcze przyjdzie czas moja droga, jeszcze przyjdzie czas... - Powiedział niskim i chrapliwym głosem, po czym splunął flegmą pod swoje stopy.

Przeciągając się pozwolił pęknąć wrzodowi pod pancerzem, co poskutkowało wycieknięciem mazi spod karaceny. Zaraz po tym poprawił pas rycerski. Symbol, że jednak prawda może nawiedzić nawet najpodlejsze zwierzęta, jakimi byli prości ludzie. Wsunął topór to temblaka, odkleił macki od rękojeści i z uśmiechem na ustach zaczął schodzić z wzniesienia w kierunku niezliczonych odstępów armii światła.

- Pokażmy im, że ciemność nie jest wcale taka zła... - Burknął do siebie pod nosem, a po chwili krzyknął. - Komturze! Przyjacielu! Jak dawno się nie widzieliśmy!
ODPOWIEDZ