Re: Sen o arkadii
: 12 kwie 2016 09:33
No to ja też. Snów przez tyle lat grania w literki miałam sporo arkadiowych i to o różnych poziomach abstrakcji, było parę takich, że faktycznie śniło mi się, że po prostu siedzę i gram i coś tam się w tej grze dzieje, ale czasem było też tak, że wizualizował mi się w głowie świat gry. Tak było i ostatnio. A śniło mi się, że Osadniki, stały po jednej stronie rzeki, na jakiejś polance przybrzeżnej otoczonej zewsząd krzakami w stylu - "gęste krzaki nie pozwalają ci przejść...", środkiem rzeki płynął, (ale jakoś bez skutku, bo ciągle stał w miejscu, a tylko wyglądał jakby płynął), statek korsarski z całą ekipą. Po drugiej stronie rzeki, na bliźniaczej polance, stało Komando. Oni z łukami, my z włóczniami takimi do rzucania, a korsarze mieli balisty i kusze. Wszyscy strzelali, rzucali, miotali wszystkim do wszystkich... taka rzeź to była, że rety. Po jakimś czasie i obie polanki i rzeka zniknęły, statek też. Obrazy zniknęły również i zaczął się normalny tryb gry, czyli literki. Wszystkie trzy drużyny znalazły się w lokacji bez wyjść. Jakaś " Rozległa równina." No i zaczęły się walki... też wszyscy ze wszystkimi i trup słał się gęsto z każdej ze stron, samo sprawdzanie 'kondycji wszystkich' zabierało kilka ekranów, a o kontroli tego kto kogo napieprza i kogo zasłaniać nie było mowy. Jeszcze nie wiedzieć czemu miałam włączone opisy walki wszystkich. Jeden chaos powstał, który na szczęście mnie obudził. I jeszcze miałam nie tak dawno całkiem sen, też "obrazkowy" o tym, że do każdego gracza przyszło zaproszenie na Ostateczny Zjazd Arkadii, mający miejsce w jakimiś zamku w Polsce gdzieś, i o dziwo wszyscy przybyli i dużo tam się działo, jakoś strasznie szczegółowy miałam ten sen, łącznie z tym, co się jadło i że w każdej komnacie wielkiej była jedna gildia, a jak ktoś chciał PK to ganiał po korytarzach. Dopiero w drugi dzień zjazdu mogli się ludzie mieszać z innymi gildiami i sobie chodzić gdzie chcieli, najgorzej mieli GP, którzy siedzieli po prostu w przestronnej sieni ;). Na koniec snu z głośników zaczął płynąć komunikat o tym, że jeździec apokalipsy się zbliża, i gdy padły słowa "Świat zostaje zniszczony" - to faktycznie... świat został zniszczony. :D